Zapotrzebowanie na cukier(?)
Napisano Ponad rok temu
Pytanie do ekspertow i znawcow
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ps.jak wspominalem nie jestem ekspertem
Napisano Ponad rok temu
Zapotrzebowania na węglowodany nie można pokrywać samymi słodyczami. Mają to być: produkty zbożowe (pieczywo ciemne), kasza, makaron, ziemniaki, fasola, groch, soja, owoce. Przy czym nie należy przesadzać z pieczywem razowym, fasolą, grochem - powodują wzdęcia.
Dla sportów szybkościowo-siłowych stosunek gramów białka do tłuszczu i węglowodanów powinien wyglądać tak:
1 : 0,8-0,9 : 4
A to ze względu na niedotlenienie w takim rodzaju aktywności. Bo węglowodany potrzebują ponad 2 razy mniej tlenu do ich spalenia niż tłuszcze i nieco mniej niż białko. Ogólna norma w odżywianiu sportowców (i nie tylko :-) ) powinna wynosić (białko : tłuszcze : węglowodany) 1:1:4. W sportach wytrzymałościowych zapotrzebowanie na węglowodany rośnie do "5" i więcej.
Napisano Ponad rok temu
Zapotrzebowania na węglowodany nie można pokrywać samymi słodyczami
powiedzialbym nawet, ze nie powinno sie. Slodycze to w wiekszosci cukry proste + tluszcze czyli najbardziej niekorzystka konfiguracja z dietetycznego punktu widzenia.
Ponadto cykry proste w diecie sportowca znajduja zastosowanie tylko bezposrednio po wysilku (aby szybko odnosic zapas glikogenu) ale do tego o wiele lepiej nadaja sie suszone owoce czy nawet zwykle owoce.
Ja tam slodyczy unikam, trzeba dbac o forme
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ostatnio mam STRASZNA korbe na slodycze, wpierdzielam je bez opamietania! Sa poprostu boskie, ale wiem ze cos mi tu nie gra, bo w ciazy nie jestem ale czuje ze to sie przeksztalca powoli w uzaleznienie ale te wszystkie kitkaty, czekolady, batoniki poprostu ROX, zaczelem ostatnio bardzo intensywnie cwiczyc (bardzo, bardzo) czy to moze miec jakis zwiazek?
Pytanie do ekspertow i znawcow
jedzenie slodyczy, czyli weglowodanow o wysokim indeksie glikemicznym powoduje bardzo duze skoki insuliny - podobnie jak u cukrzykow. to dlatego mozna sie szybko od nich "uzaleznic" - po duzym wyrzucie insuliny nastepuje potem jej szybki spadek - przez to chec jedzenia slodkiego.
sposobem na uciecie tej rowni pochylej jest praktycznie calkowite odciecie podazy weglowodanow i zastapienie ich tluszczami - czyli 0 slodyczy, produktow macznych, prod zawierajacych cukier (np ketchup, napoje), pieczywa, kasz, ryzu, makaronow, ziemniakow, platkow itd. spowoduje to ustabilizowanie gospodarki insulina i zanik fazy na slodkie.
i od razu bo zaraz sie raban podniesie - weglowodany nie sa wcale niezbedne - nawet dla sportowcow. organizm poza tym potrafi je sobie wytworzyc sam - np z bialka. nie jedzenie weglowodanow spowoduje uszczuplenie zapasow glikogenu z miesni - i organizm bedzie czerpal energie od razu z tkanki tluszczowej - wiec latwiej schudnac jedzac tluszcze - taki to paradoks.
jesli uwazasz ze drastyczne odciecie wegli nie jest dla Ciebie to poczytaj o diecie Montignac czy South Beach - tam znajdziesz tabele, ktore weglowodany mozna jesc a ktore nie
PS - zastepujac wegle tluszczami nie umrzesz na zawal - uwierz mi
pozd
WiRAHA
Napisano Ponad rok temu
jedzenie slodyczy, czyli weglowodanow o wysokim indeksie glikemicznym powoduje bardzo duze skoki insuliny - podobnie jak u cukrzykow. to dlatego mozna sie szybko od nich "uzaleznic" - po duzym wyrzucie insuliny nastepuje potem jej szybki spadek - przez to chec jedzenia slodkiego.
sposobem na uciecie tej rowni pochylej jest praktycznie calkowite odciecie podazy weglowodanow i zastapienie ich tluszczami - czyli 0 slodyczy, produktow macznych, prod zawierajacych cukier (np ketchup, napoje), pieczywa, kasz, ryzu, makaronow, ziemniakow, platkow itd. spowoduje to ustabilizowanie gospodarki insulina i zanik fazy na slodkie.
i od razu bo zaraz sie raban podniesie - weglowodany nie sa wcale niezbedne - nawet dla sportowcow. organizm poza tym potrafi je sobie wytworzyc sam - np z bialka. nie jedzenie weglowodanow spowoduje uszczuplenie zapasow glikogenu z miesni - i organizm bedzie czerpal energie od razu z tkanki tluszczowej - wiec latwiej schudnac jedzac tluszcze - taki to paradoks.
jesli uwazasz ze drastyczne odciecie wegli nie jest dla Ciebie to poczytaj o diecie Montignac czy South Beach - tam znajdziesz tabele, ktore weglowodany mozna jesc a ktore nie
PS - zastepujac wegle tluszczami nie umrzesz na zawal - uwierz mi
To o czym kolega pisze (gwoli) wyjasnienia to tzw. dieta dr Atkinsa (lub Kwasniewskiego, ktory ja nieco zmodyfikowal). Polega na spozywaniu mniej niz 40g weglowodanow (czyli mniej niz 160kcal) na dzien w postaci glownie warzyw, na rzecz tluszczow. Oczywiscie spozywanych wraz z bialkiem.
Nigdy nie probowalem, ale slyszalem ze jest niezla i nie ma podczas niej takiego uczucia glodu, jak w przypadku tradycyjnej diety niskotluszczowej.
Dieta bazuje na zjawisku ketozy czyli stanu, w ktorym za glowny material energetyczny pelnia udzial tluszcze (nie weglowodany jak podczas normalnego trybu zywienia).
Tak tylko dopisalem, co wiem, bo chciaem zwrocic uwage na wlasnie to max 40g ww dziennie (z tego co sie orientuje jak spozyjemy wiecej wegli to organizm nie "wejdzie" w stan ketozy).
Ale zdaje sie to jest nieco offtopic. Tak czy siak, imho slodycze i alkohol - be
Napisano Ponad rok temu
Dla sportowca NIE JEST to dobre rozwiązanie. Sportowiec zwykle nie musi zrzucać 20 kg zapasów tłuszczu, a czerpanie energii ze spalania tłuszczu jest dla niego nieefektywne energetycznie. Powody wyjaśniłem w poprzednim poście.i od razu bo zaraz sie raban podniesie - weglowodany nie sa wcale niezbedne - nawet dla sportowcow. organizm poza tym potrafi je sobie wytworzyc sam - np z bialka. nie jedzenie weglowodanow spowoduje uszczuplenie zapasow glikogenu z miesni - i organizm bedzie czerpal energie od razu z tkanki tluszczowej - wiec latwiej schudnac jedzac tluszcze - taki to paradoks.
Przemiana zaś aminokwasów w węglowodany ma ograniczony rozmiar i nie wystarczy na pokrycie zapotrzebowania energetycznego.
Napisano Ponad rok temu
Dla sportów szybkościowo-siłowych stosunek gramów białka do tłuszczu i węglowodanów powinien wyglądać tak:
1 : 0,8-0,9 : 4
Witam
Podałeś wartość zapotrzebowania na białko w sportach wytrzymałościowych ( czasem podawane sa wartośći nawet do 1,2 na kg masy ciała ale 1 g na kg wydaje sie byc bardziej odpowiedni)
W szybkościowo siłowych zapotrzebowanie na białko wacha sie pomiedzy
1,2-1,5 g na kg masy ciała ( czasem podawane są wieksze wartości ale ponownie nie ma to raczej wiekszego sensu - chyba ze w kulturystyce)
Pzdr
Napisano Ponad rok temu
Trzeba czytać uważnie. To nie jest zapotrzebowanie w g/kg masy ciała. To jest stosunek wagi białka do tłuszczu i węglowodanów w posiłkach.Dla sportów szybkościowo-siłowych stosunek gramów białka do tłuszczu i węglowodanów powinien wyglądać tak:
1 : 0,8-0,9 : 4
Witam
Podałeś wartość zapotrzebowania na białko w sportach wytrzymałościowych ( czasem podawane sa wartośći nawet do 1,2 na kg masy ciała ale 1 g na kg wydaje sie byc bardziej odpowiedni)
Napisano Ponad rok temu
Dla sportowca NIE JEST to dobre rozwiązanie. Sportowiec zwykle nie musi zrzucać 20 kg zapasów tłuszczu, a czerpanie energii ze spalania tłuszczu jest dla niego nieefektywne energetycznie. Powody wyjaśniłem w poprzednim poście.
i od razu bo zaraz sie raban podniesie - weglowodany nie sa wcale niezbedne - nawet dla sportowcow. organizm poza tym potrafi je sobie wytworzyc sam - np z bialka. nie jedzenie weglowodanow spowoduje uszczuplenie zapasow glikogenu z miesni - i organizm bedzie czerpal energie od razu z tkanki tluszczowej - wiec latwiej schudnac jedzac tluszcze - taki to paradoks.
Przemiana zaś aminokwasów w węglowodany ma ograniczony rozmiar i nie wystarczy na pokrycie zapotrzebowania energetycznego.
oczywiscie mozna sie spierac, ale to nie o to w sumie chodzi. jednym z najwiekszych autorytetow w sprawach zywienia jest dr. Greg Ellis o ktorym wspominam przy kazdej okazji - wystarczy tylko spojrzec na to jak wyglada majac 55 lat, zeby sie zastanowic czy to tylko przypadek
zamieszczam tu czesc wywiadu dot weglowodanow w zywieniu sportowca - calosc wywiadu tu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
MM: You do feel that consuming carbohydrates after a workout assists with post workout recovery?
DE: Let me give you a model to put it in perspective. Humans for the last 10,000 years have been eating largely carbohydrates, even more so in the last 300 years with the rapid increase in sugar. Thus, we have a load of science out there that has studied man the carbohydrate eater. We do not have much on man the fat eater. What happened is that some guys got the idea that glycogen, which is your stored glucose in your muscles and liver, was very important in endurance performance. Most of the glycogen-loading experiments were done by Swedish exercise physiologists in the late 1960s. They put subjects on nothing but protein and fat which depleted the glycogen levels stored in muscles over three days. Then they kept one group on meat and fat for three days and super-fed the other group for three days with a high carbohydrate diet. This super-compensated their glycogen levels. Then they tested them on an exercise bike on day seven. The guys on meat and fat did 50% of the work that they did before the experiment. The high carbohydrate guys did 125%. Thus, this led to the whole notion of the benefits of glycogen loading and the importance of carbohydrates. I do not disagree with this under the conditions of the experiment. However, they made the mistake of extrapolating this data and saying that it would be true under all circumstances. This is false.
MM: How so?
DE: The experimental design never allowed enough time to have the high fat and protein group adapt to the diet. If you are not eating much fat, your body takes away the enzymes that process fat. These guys in the experiment did not have the enzymes to process fat efficiently. It takes 4-20 weeks for those enzymes to max themselves out. Once that occurs, you turn into an energy powerhouse and will blow the glycogen guys away. They will not even be able to compete. Low levels of glycogen, if you are a carbohydrate eater, only if you are a carbohydrate eater, only impact people that do long bouts of exercise. Hard training bodybuilders and trainers will not even come close to depleting glycogen. The vast majority of energy comes from fat and thus glycogen loading is a waste of time. People do not want to admit that and would rather diss fat all day long.
MM: Very interesting. So getting back to adding muscle on a low carbohydrate diet, you would just lower the carbohydrates and eat more protein to gain more muscle?
DE: Yes and increase fat as well. That is the key
MM: How would you do that, by taking in oils etc?
DE: No, just eat more meat. No need to micro-manage.
potem to bede mogl przetlumaczyc, jesli beda chetni
pozd
WiRAHA
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Szanuj gory- rozwaga i pierwsza pomoc.
- Ponad rok temu
-
Cwiczenia wzmacniajace nadgarstki
- Ponad rok temu
-
Szybkie zrzucenie wagi ...
- Ponad rok temu
-
sztanga/hantle
- Ponad rok temu
-
Bieg dystansowy bez przygotowania a skutki
- Ponad rok temu
-
Bycze mięśnie (naukowo)
- Ponad rok temu
-
Wrastajace paznokcie...
- Ponad rok temu
-
Gryf
- Ponad rok temu
-
Polska - Anglia
- Ponad rok temu
-
oslanianie masy w czasie aerobow
- Ponad rok temu