72 odpowiedzi w tym temacie

[budo_bujin]

Skoro masz mistrza, to pewnie macie wasza, jedynie sluszna iriminage nie? :wink:

Ale nie mozesz iriminage innych oceniac przez pryzmat wlasnego systemu :nie: Co do kolekcjonowania w twoim wypadku, to chyba tylko w celu uzywania tych technik z ludzmi z innych systemow, nie? Bo przykladowo, jakbym zalozyl przykladowo nikyo takie jak robi Chiba sensei u nas, to wiekszosc ludzi(ktorzy nigdy nie widzieli i nie maja pojecia o podejsciu tego senseia) pomysleliby ze stalem sie zwyklym sadysta.A przeciez nie bede im tlumaczyl ze to dla ich dobra

a to dlaczego nie moge? i dlaczego zakladasz, ze oceniam irimi nage przez pryzmat jakiegos systemu?
irimi nage w wersji mojej, ktora podpatrzylem u Wysockiego/Savegnago stosuje od czasu do czasu, ot by pokazac, na czym polega prawdziwa kontrola .
nikyo zaczynamy podobnie jak u chiby sensei, nie sporwadzamy jednak uke do maty w ten sposob, bo to jest po prostu niebezpieczne i chore.

[budo_prorock]

Oczywiscie do tego potrzebujesz partnerow ktorzy by byli w stanie ci tam towarzyszyc(na ich poziomie). Mozesz ich wycwiczyc wylacznie zaczynajac kiedy sa poczatkujacy. Wtedy to dla nich bedzie normalka. Nie chodzi o to zeby ich lac bez litosci, ale zeby mieli podobne do twojego podejscie. Zeby zaakceptowali taki rodzaj podrozowania.

Ojoj, toż Szanowny Szczepan opisal z zachwytem klasyczne "tresowanie uke". 8O 8)

[budo_szczepan]

To nie ma nic wspólnego ze strachem.

Przeciez sam pisales:

Początkującym to nie muszę robić żadnego "ćwiczenia na krawędzi", bo oni i bez tego się mnie boją (niestety), chociaż staram się być delikatny jak tylko potrafię, więc ten problem jakby mi odpada

Jeżeli ktoś uważa, że np. sadystyczne nikyo lub zbieranie strzałów od nauczyciela albo pełne niepewności pytania na koniec trenigu (bo nie wiadomo jak wielki mistrz zareaguje) rozwijają go wewnętrznie, to ja nie mam z tym problemu, jedni potrzebują skoków na linie z mostu, inni "najczarniejszego przeżycia" w postaci irimi nagę. Ja wolę błądzić w swojej niewiedzy


"Wielki muła był już bardzo stary. Wychował setki uczniów i pomógł setkom ludzi. Był bardzo zasłużony, nikomu więc specjalnie nie przeszkadzało, że pod koniec życia zwariował, przeciez był wielkim mistrzem. "

"Sadystyczne" nikyo, czy strzaly w ryj, to sa rzeczy nie warte wspomnienia w porownaniu z efektami jakie to daje na ego cwiczacego.
Tak jak napisal Pmasz, to sa narzedzia ktore stosuje sie do przekroczenia wlasnych granic. Nie rozmawiamy tylko o bladzeniu, ale takze o tym zeby nie siedziec komfortowo, zeby kazda technika byla wyzwaniem ponad wlasne sily.
Jakze inaczej masz przekraczac wlasne granice? 8O :roll:

Wlasnie fakt, ze nie wiadomo jak mistrz zareaguje(rowniez fizycznie, odbierajac twoj atak) zmusza cie do rozwijania roznych umiejetnosci czucie, wczuwanie sie w drugie czlowieka, przewidywanie, niezwykle uwazna obserwacja...itd. Bez nich nie ma aikido, robisz prosta fizyke.

Zreszta Dziadek himself byl tak samo nieprzewidywalny w kazdej dziedzinie, to potwierdzaja wszyscy jego uczniowie.

[budo_szczepan]

Również Szczepan nie jesteś codziennie pod okiem znamienitego shihana, który uczył się od dziadka i również co wtedy?

Nawet jak jestes codziennie w dojo shihana, to on i tak cie prawie nigdy nie poprawia(Chiba sensei jest tu wyjatkiem). I co wtedy?

Wallace, shihan ci daje PRZYKLAD, pokazuje ci kierunek sluszny, nie zajmuje sie duperelami. Duperele to twoja dzialka. To jest praca wewnetrzna, twoja osobista. Na codzien.
Shihan tylko obserwuje co zes narozrabial, i po jego jednym spojrzeniu albo chcesz zapasc sie pod ziemie wiecej albo, dosc rzadko, nieco mniej.

Ja zreszta od ponad pol roku cwicze pod okiem znamienitego shihana codziennie

[budo_szczepan]

Ojoj, toż Szanowny Szczepan opisal z zachwytem klasyczne "tresowanie uke". 8O 8)

Nie Prorock, to nie ma nic wspolnego. Ja mu nie mowie rob tak bo inaczej ci przywale atemi. Chodzi o to,zebysmy traktowali techniki aikido jako narzedzia do zmiany siebie samego. Zebysmy mieli taki sam cel.

[budo_jeżyk]

no coz wyglada na to, ze zwolennicy przemiany wewnetrznej w wyniku kontrolowanego i przemyslanego "szalenstwa" ich nauczyciela stanowia wiekszosc , ja tylko dodam od siebie, ze nie zauwazylem u takowyych jakis szczegolnie wysokich umiejetnosci technicznych,czy wyrozniajacej postawy dajmy na to moralnej w stosunku do tych cwiczacych "nie na krawedzi"

A tak wogole to pisze do was, w tej chwili z plazy nad mozem srodziemnym i z tej perspektywy jest mi zupelnie "nie na krawedzi"
Buziaczki, ide poplywac

[budo_łabędź]

A tak wogole to pisze do was, w tej chwili z plazy nad mozem srodziemnym i z tej perspektywy jest mi zupelnie "nie na krawedzi"
Buziaczki, ide poplywac

Jezu Nie wkurzaj ludu pracującego miast i wsi, który wraz z intlygencją pracujaca (to ja) 8) stanowi zdrową silę narodu :twisted: :twisted: :bad-words: :balisong: :wink:
Se człek wypruwa falki przed komputerem w pracy pisząc na vortal a ten se hula po świecie
Tfu, na Jeza urok

Ł. (wytężajacy wszystkie siły w celu podniesienia tempa wzrostu gospodarczego RP) :wink:

[budo_szczepan]

no coz wyglada na to, ze zwolennicy przemiany wewnetrznej w wyniku kontrolowanego i przemyslanego "szalenstwa" ich nauczyciela stanowia wiekszosc , ja tylko dodam od siebie, ze nie zauwazylem u takowyych jakis szczegolnie wysokich umiejetnosci technicznych,czy wyrozniajacej postawy dajmy na to moralnej w stosunku do tych cwiczacych "nie na krawedzi"

Wyglada na to,ze musisz jeszcze nad soba popracowac zeby dostrzec de drobne,ale jakze istotne detale :wink:

A tak wogole to pisze do was, w tej chwili z plazy nad mozem srodziemnym i z tej perspektywy jest mi zupelnie "nie na krawedzi"
Buziaczki, ide poplywac

Przylaczam sie do oburzenia Labedziowego :twisted: :twisted: :twisted: ........................hmhm..........po chwili refleksji, a moze ci sie ten urop naprawde nalezy ...............W kazdym razie mam pewnosc, ze po powrocie wzbogacisz topic najladniejsza dziewczyna za pomoca mnostwa fotek pieknych dziewczyn z tej twojej plazy nudystow?

[budo_jeżyk]

A tak wogole to pisze do was, w tej chwili z plazy nad mozem srodziemnym i z tej perspektywy jest mi zupelnie "nie na krawedzi"
Buziaczki, ide poplywac

Jezu Nie wkurzaj ludu pracującego miast i wsi, który wraz z intlygencją pracujaca (to ja) 8) stanowi zdrową silę narodu :twisted: :twisted: :bad-words: :balisong: :wink:
Se człek wypruwa falki przed komputerem w pracy pisząc na vortal a ten se hula po świecie
Tfu, na Jeza urok

Sluchajcie to wcale nie jest takie proste wstukiwac slowa rysikiem w palma kiedy wieje wiatr od morza i slonce swieci prosto w twarz po przez lisce palmy a wokolo pelno pieknych plazowiczek. Powiem tak to bardzo ciezka praca :-)

[budo_bujin]

jak zwykle kazdy watek z udzialem warszawskiego aikido zamienia sie w pieprzenie o niczym.

[budo_jeżyk]

Jak kazdy post z berlina,jest pelen frustracji :-)

Bez przesady, poruszono tu kilka ciekawych zagadnien, a ze przy okazji sobie troszke pozartujemy, to chyba nic strasznego...

[budo_cookkie]

Wydej mi się, ze tresowani uke to nie jest nic zlego, jezeli:

- Cwiczy sie rozne warianty zachowania uke ( uke wpada na coraz to nowe pomysły... dla swojego bezpieczenstwa, uzgadniajac to wczesniej z tori, albo stosujac sie do zalecen sesnsei - wszyscy tak samo )

- Cwiczy się tak, ze to prowadzi do umiejetnosci zastosowania "odpowiedniego" == skutecznego wariantu kiedy uke sam wybiera wersję swojego zachowania (np randori).

Cwiczenie "fragmentów" akcji, albo "akcji na okazję" np: uke nie lubi rzucac sie do nóg... jest jak najbardziej uzasadnione.

...moim zdaniem

pozdrawiam.

[budo_bujin]

wydaje mi sie, ze randori powinno sie robic nie ryadziej niz 1 na tydzien. wtedy ludzie mieliby jakie takie pojecie, jak sie zachowuja uke atakujacy na serio (mniej wiecej).

jezyk, tez cie lubie.