72 odpowiedzi w tym temacie

[budo_szpieg]

No, kończcie tę dyskusję, bo jak w pewnym momencie przeczytałem: "Ha, Ty masz nóż, ale na katanę, morgenstern i topór to za mało!" to myślałem że z krzesła spadnę. Szkoda, że jeszcze jej nie napisałeś że na miecz dwuręczny, halabardę i zbroję płytową też nie ma szans z nożem :-P

Tiana, a mogłabyś opisac te sytuacje kiedy dziabnęłaś gości nożem? I te w których sama nożem oberwałaś, bo chyba coś takiego wyczytałem w jednym z Twoich postów. To ciekawe jest i może być pouczające.

[budo_a]

niemyślała że jest niepokonalna

A facetom też to uświadamiasz, jak powiedzą, że z praktyki wiedzą, że potrafią się obronić?

tylko miałem odczucie ze myśli że nóż jest najlepszą bronią niepokonalna taka nie istnieje i chciałem jej to uświadomic dla jej dobra.

1) Czy a pewno musisz tak dbać o dobro kogoś kto sobie świetnie radzi
2) Nóż nie jest niepokonalny, ale z wymienionych broni jest chyba jedną z niebezpieczniejszych (oczywiście nie liczę morgensternów i mieczy dwuręcznych)

[budo_gosc84]

Pierwsze chciałem tylko polecić broń gazową wiem jak jest skuteczna i na jaki zasięg bo sam używam i jest dobra dla kobiet , łatwiej jest też tłumaczyc się ze potraktowało się napastnika gazem , nożem to już cięższa sprawa . Widze ze dziewczyna sobie świetnie radzi bo przeczytałem wcześniejsze jej posty i już nic nie polecam lecz sam pójde po rade bo przeczytałem jak to ustatkowała o 2 lata starszego typa w autobusie , rowaliła mu nos wiec jest niezła . Wogule pierw myślałęm że to dziewczyna która wpadła na forum przeczytała ze wiekszosć forumowiczów nosi kosy i że kosa do obrony jest najlepsza i chciałem troche wytłumaczyć dla jej dobra . (kosa chodzi o nóż ) Jak sie okazało to zawodowa nozowniczka i bić się też umie wiec już nic nie mówie zamykam dziub i hwale koleżanke że jest tak dobra . Facetom też radze co jest lepsze moim zdaniem a co gorsze , nic nie mówie tak widzi mi się tylko mówie z doświiadczenia ale nie daje 100 % gwarancji np zeby ostanią myślą potraktowanego nozem niebyło a na budo mówili i tym podobne . Osobiście preferuje i polecam do obrony broń niezabijajacą czyli wszelkiego rodzaju broń gazowa paralizatory elektryczne ewentualnie jakieś pałki a z powoduw 2 jak sie dostanie w ręce wroga niemusi oznaczać mojej śmierci , w polsce bardzo cieżko udowodnić obrone koneiczną jak się zabije jakiegoś bandziora były już głośne przypadki . Poprostu też myślałem ze kobiecie łatwiej będzie użyć bez wahania broni niezabijającej inaczej obezwładniajacej niż noża . zamykam gadke

[budo_mobo]

I co zaden moj kicboxing ani trenowanie karate nie pomogly.

Właśnie oto biega że faceci i kobiety różnią się mocno budową fizyczną i nie widze sensu w trenowaniu czego kolwiek przez kobietę dla samo obrony.Do tego celu niech nosi gaz żelowy itp.

[budo_mobo]

Respekt respektem ale to działanie świadczy tylko o tymczasowym braku poczytalności. Raz się udało a za któryms razem Cassi się oberwie.
Oby więcej dziewczyn miało więcej wyobraźni

A ty frajerze byś uciekł i z bezpiecznej odległości patrzył co się dzieje.

[budo_endorama]

Respekt respektem ale to działanie świadczy tylko o tymczasowym braku poczytalności. Raz się udało a za któryms razem Cassi się oberwie.
Oby więcej dziewczyn miało więcej wyobraźni

A ty frajerze byś uciekł i z bezpiecznej odległości patrzył co się dzieje.

[------------------]*
To, że Jej się udało to tylko dzięki temu, że faktycznie bandyta nie chciał zrobić Jej krzywdy. W innym wypadku i dziadek stracił by portfel i Cassi może coś więcej. To, że wcześniej nie próbowała krzyczeć o pomoc (wiem, pusto ale ktoś i tak musi usłyszeć, może nawet i przybiegnie z pomocą ), że nie próbowała połączyć się z 112, że nie mając broni, żadnego doświadczenia, będąc kobietą postawiła się napastnikowi z nożem.. to nie jest mądre. Wziąść chociaż kamień czy coś i przypierdolić z zaskoczenia. Ale samo wystawienie się mądre nie jest . Zakładając oczywiście, że o swoje życie należy dbać. A ty rób jak chcesz.

w.

*interwencja cenzorska wykonana na wniosek autora

[budo_hellfire]

I co zaden moj kicboxing ani trenowanie karate nie pomogly.

Właśnie oto biega że faceci i kobiety różnią się mocno budową fizyczną i nie widze sensu w trenowaniu czego kolwiek przez kobietę dla samo obrony.Do tego celu niech nosi gaz żelowy itp.

POczytaj sobie tematy na tym forum, z uwzględnieniem wypowiedzi moderatora(Paweł Droździak), zobaczymy, czy tak będziesz twierdził dalej...

A już tak bez statystyk, to powiem ci,że moja znajoma po 2 latach nieobecności na treningu(przyczyny zdrowotne)w barze skasowała kolesia jednym kopnięciem(z dużym prawdopodobieństwem połamania żeber), a jak ćwiczyła to była praktycznie nie do pokonania(przez dwa razy ciężysz od siebie). I nie wyglądała jak Kulturysta, tylko naprawdę ładną figurę miała.

[budo_szpieg]

Wow. A co ćwiczyła?

[budo_hellfire]

Wow. A co ćwiczyła?

Jiu-jitsu.

[budo_kinkong]

(oczywiście nie liczę morgensternów i mieczy dwuręcznych)

a to dla tych osób co chcą napraaaawdę wywołać wrażenie na przeciwniku
tanio jak barszcz :
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_mobo]

[quote]
w barze skasowała kolesia jednym kopnięciem(z dużym prawdopodobieństwem połamania żeber),
[/quote]

No cóż chciałbym zobaczyć tego kolesia czyt lamusa

[quote]

a jak ćwiczyła to była praktycznie nie do pokonania(przez dwa razy ciężysz od siebie). I nie wyglądała jak Kulturysta, tylko naprawdę ładną figurę miała.
[/quote]

Buhahaha takie rzeczy to możesz dzieciom w podstawówce opowiadać.Kobieta nie do pokonania jakby jej przeciwnicy ważyli tak do 50 kg to było by możliwe.Ale z tymi dwa razy cięższymi to mnie rozje***eś [/quote]

[budo_hellfire]

Widziałeś to? Nie? Więc nie gadaj ok?Może i trudno w to uwierzyć,ale dziewczyna miała niesamowity talent i zapał do tego. Nie wymyśliłem jej sobie, nie przeczytałem w gazetach, a sam widziałem jak walczyła - siła + technika...

Gdyby nadal ćwiczyła to chętnie zaprosiłbym na trening,żebyś sobie zoabczył,ale niestety jak mówiłem problemy zdrowotne(kręgosłup) usunęły ją z sali do końca zycia.

Pozdrawiam

[budo_hellfire]

Sorry, za podwójny post, ale dopiero wstałem i nie przemyślałem wszystkiego dokładnie

Rozumiem, prawdopodobnie należysz do osób, które uważają że dziewczyny na treningu są po to,by sobie na nie popatrzeć, niech ćwiczą z boku między sobą i nie przeszkadzają normalnym(czyt. męskim)ćwiczącym. Jeżeli tak to wygląda,to rzeczywiście troudno w takich warunkach stworzyć kobietę dobrze wyćwiczoną i przygotowaną do walki.
Tam gdzie ćwiczyliśmy(tzn ona ćwiczyła, bo zaczęła długo prede mną) było na równi - nie ma na sali płci, są partnerzy i nieważne, z kim ćwiczysz przykładaj się do tego, nie oszczędzaj,"bo to kobieta"(bo na ulicy, nikt też nie będize jej oszczędzał). Przez te lata można pożądnie wytrenować osobę(czyt kobietę lub mężczyznę).

Mówisz o wadze i proporcjach - było już wiele dyskusji na tym forum, czy najważniejsza jest masa, siła, czy technika, wiec nie ma co tu przytaczać ich, bądź rozpoczynać nowej. Ale sytuacje gdzie osoby mniejsze,ale sprawniejsze, szybsze, zwinniejsze wygrywają z większymi od siebie do rzadkości nie należą.

Tak więc nie przesądzaj jej umiejętności, patrząc przez pryzmat płci...

PS nie napisałem,ze była niepokonana i kładła setki trupów gdzie się pojawiła, do tego duże prawdopodobieństwo kuloodporności. Napisałem,że była dobra, a nawet bardzo dobra, a to jest różnica...
Pozdr