

Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Eee tam. Idziesz nad rzekę i tam pływaszDo tego dochodzi plywanie lecz to jest najdrozsze rozwiazanie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
również skakankę polecam...ponoć 15 minut skakanki(tempa umiorkaowanego)daje podobne efekty jak przebiegnięcie 5 km....nie masz gdze biegac???nie wierzę....nie ma jakiegoś stadionu/lasu/parku/pól/czegokolwiek??????
pozdr.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Rozumiem Ciebie. Też np. wole skakankę. Zwłaszcza że na niej mniej czasu potrzebuje aby organizm wykonał podobną pracę. Bynajmniej tak mi się wydaje. Jak pół roku temu ostro biegałem, to co drugi dzień poświęcałem na to ok. 45 minut. Dość monotonna sprawa. Jak później zacząłem więcej ćwiczyć na skakance to tak po 15 minutach czułem podobny wysiłek jak po ponad półgodzinnym biegu. Do tego znacznie bardziej czułem pracę łydek.w sumie jak bym się uparł to bym miał gdzie biegać, ale gównie chodziło mi o to czy bieganie jest niezbędne i stosowane przez każdego fajtera :-) zamiast biegania wole pomachać skakanką, uderzać w worek, jeździć rowerem itd. i czy to poprawia kondyche.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A co na woreczku? Uderzenia w ten sposób??Na woreczku można podobnie
Napisano Ponad rok temu
A co na woreczku? Uderzenia w ten sposób??Na woreczku można podobnie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu