Ego Ulicznego Wojownika
Napisano Ponad rok temu
Po tym przydługim wstępie - pytanie:
Jak to jest z Wami? Co musi się stać, żebyście dali komuś w ryj?
Rozwinięcie do pytania jeszcze może: czy słowami można Was sprowokować do bijatyki / ataku? Chodzi mi tu oczywiście raczej o "twoja matka sypia z moim psem!" niż "zaraz ci przypierdolę" połączone z uniesieniem pięści bo to drugie to już rzeczywiste fizyczne zagrożenie, i trzeba mu jakoś "przeciwdziałać" :twisted:
Do mnie parę razy jacyś goście startowali z "obraźliwymi" słowami. Z uśmiechem skinąłem głową, i się rozstawaliśmy - oni z dziką satysfakcją że "zbluzgali jakąś cipę", a ja z wewnętrznym uśmiechem że dali się oszukać. Bo rzucając bluzgami zachowali się tak, jakby próbowali mnie opluć przez szybę. Jestem "bluzgoodporny". Mój umysł nie przyjmuje ich do siebie.
Koniec przynudzania - co trzeba Wam powiedzieć, żebyście dali w mordę?
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Sztuka jest uniknąc walki a nie w nią brnąc
Napisano Ponad rok temu
8)
Napisano Ponad rok temu
ja tam z jednej strony jestem buddystą i kocham wsyzstkich w koło , a z drugiej to nie mam zasad i w zło nie wierzę, więc i wyrzutów sumienia nie mam w praktyce moje ambiwalentne uczucia sumują się w obojętną i zrównoważoną mieszaninę no i do tego na ogół spokojny jestem.
Napisano Ponad rok temu
Bardzoście sprytnie panie Adamie to sobie wykoncypowali, jednakże rzec trzeba, że cóż ma to wspólnego z ego lub etosem "Ulicznego wojownika"-mógłbyś przyblizyc jak to rozumiesz?
A z drugiej strony trzeba zauwazyc czym takie pobłażanie nagminne w szczególnosci wobec tych samych osób na takich na przykład Jelonkach moze sie skończyć. Nadmieniam, ze nie jest to regułą ani prawidłem jakims samym w sobie ale pewne osobniki moga poczuc sie na tyle pewnie w stosunku do ignorujacego(w ich mniemaniu slabego psychcznie leszczyka), że w koncu moga grozby slowne w jakis czyn zamienic co mialo miejsce (latami kolega zarabial na opinie az w koncu mu po glowie poskakali-dosłownie).Zycie nie jest takie diametralnie okreslone w zaleznosci od sytuacji, jedna reakcja jest lepsz inna gorsza a skad zaczerpnac zloty srodek ? Nie wiem, co nie znaczy, ze jak sie spotkamy i powiesz np.Dzień dobry to ja sie rzuce na Ciebie z piana na ustach.
Napisano Ponad rok temu
Cytuje sam siebie..nieżle, chodzi o to ze jak rozumiesz takie reagowanie silowe na zaczepki? Jako ego Ulicznego wojownika? Prosze o definicje tego owianego mitem, zakompleksionego,połmózgiego mutanta z przerostem Ja nad inteligencja i empatią.
Napisano Ponad rok temu
No i przyznam bez bicia że nie miałem lepszego pomysłu na temat
Powtarzające się zaś przypadki ataków słownych to już poważniejsza sprawa. Raz się tylko mi coś takiego przydarzyło, ze strony grupy "żółwi", takich śmiesznych kolesi w szerokich spodniach. Pogadałem sobie wtedy z trzema czy czterema jak ich przypadkiem spotkałem pojedynczo, i wystarczyło. Pogadać. Może uświadomili sobie, że nie zawsze są razem :twisted:
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Piekne rymy z końcówka na ego
Z tej strony sie zgadzam, że może byc to powodem reakcji lecz spotkałem takie przypadki, że (chodzi o kolegów starszej daty)mógłbym im nawciskać i nic, ale słowo o żonie lub matce i koniec.Tak wychowani z takim szlifem i honorem oraz poczuciem wartosci. A nie sa to zadni gitowcy czy inni "charakterni" wrecz odwrotnie. ale za ich czasów byly takie wartosci. Pamietam nawet jak żartowalem z kolega okolo 40 stki i nagle zażartowałem cos o zonie, widziałem jak sie meczyl i tylko cisną :uważaj! Gdyby nie to ze sie raczej cenimy to.....ojoj.
Pozdrawiam i gratuluje opanowania to rzadkość bo jest róznica miedzy strachem,niepewnoscia a swiadomym olaniem towarzystwa
Napisano Ponad rok temu
co do wyzwisk, to stare powiedzenie, "kamienie i patyki moga mnie zranic, ale slowa nigdy*" sprawdze sie i u mnie.
*tlumaczenie wlasne :wink:
Napisano Ponad rok temu
Popieram no i jest oczywiscie cos takiego jak mierz sily na zamiary...Dopóki nie będzie rzeczywistego fizycznego zagrożenia to nie zareaguję, bo to nie ma sensu. Bo co od razu bić przygłupów? Zresztą ja nie lubię używać przemocy.
8)
Napisano Ponad rok temu
Prosze o definicje tego owianego mitem, zakompleksionego,połmózgiego mutanta z przerostem Ja nad inteligencja i empatią.
Hehe, to nie tak
Może rzeczywiście nie do końca szczęśliwy strzeliłem "tytuł" nad tym wszystkim. Uliczny Wojownik, to pewnie każdy z nas. Skoro trafiliśmy na forum Budo, a potem do działu "Ulica".
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
pogratulowac 8O :roll:mi wystarczył tekst kolesia...."wszyscy judocy to cioty"...reszty mozna sie domyslec:)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak to jest z Wami? Co musi się stać, żebyście dali komuś w ryj?
Mnie trzeba napaść (no nie czekam do pierwszego uderzenia :wink: ), żona sama podejmuje decyzje w tych sprawach (czasem sprzeczne z moimi, bo tu ciut bardziej drażliwy jestem), jeśli chodzi o dzieci, to jestem w stanie włożyć kij w szprychy rowerzystom co się scigają przy placu zabaw
Jedyne bluzgi na jakie reaguję, to te adresowane nie do mnie :roll: Zwracam uwagę w parku lub na placu zabaw, jak ktoś mi lub dzieciom zakłóca spokój co drugim słowem "k..." opowiadając np. film kolegom. Belfer ze mnie wyłazi, pilnuję polszczyzny małolactwa (no i żeby moje sobie nie przyswoiły) 8)
Napisano Ponad rok temu
dzizus kur*a ja pierdo*e, kolejny belfer ..
Jak to jest z Wami? Co musi się stać, żebyście dali komuś w ryj?
Jedyne bluzgi na jakie reaguję, to te adresowane nie do mnie :roll: Zwracam uwagę w parku lub na placu zabaw, jak ktoś mi lub dzieciom zakłóca spokój co drugim słowem "k..." opowiadając np. film kolegom. Belfer ze mnie wyłazi, pilnuję polszczyzny małolactwa (no i żeby moje sobie nie przyswoiły) 8)
nie moglem sie powstrzymac
Napisano Ponad rok temu
Jak byłem tylko belfrem, to mniej mnie to ruszało, ale jak zostałem tatuśkiem :roll: Ja najczęściej to bluzgam po cichu jak autkiem jadę (Warszawa), a teraz z tylnego siedzienia dwa foteliki Cię podsłuchują i mogą powtórzyćdzizus kur*a ja pierdo*e, kolejny belfer ..
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No ja jestem odporny na obelgi, ale nie wyobrazam sobie sytuacji, zeby ktos obrazil np. moja dziewczyne, a ja mialbym to olac. Niestety sytuacje bywaja rozne i nie w kazdej mozna zachowac zimna krew.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Z serii "alkohol twoj wrog, wiec lej go ile wlezie"
- Ponad rok temu
-
policjant vs dwóch kretynów (video)
- Ponad rok temu
-
Na ulicy nie ma litosci
- Ponad rok temu
-
Dobrodusznosc?
- Ponad rok temu
-
WALTHER PRO SECUR
- Ponad rok temu
-
czy pałką teleskopową można sie obronic ??
- Ponad rok temu
-
Jak byście postąpili w sytuacji...
- Ponad rok temu
-
Molestowanie na uczelniach
- Ponad rok temu
-
Strony z kobietami w MA
- Ponad rok temu
-
Ja probowali pozbawic mnie komórki :)
- Ponad rok temu