Custom Knives a maszyneria CNC, lasery itp.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
hmm wiecie nie zastanawiałem sie nad tym i nadal nie mam zamiaru. swoje wszystkie sprzety wykonuje na szlifierce (nawet na niej tnę stal na długosc) i pilnika ani piłki w rękach nie trzymałem i co z tego -wazny jest efekt. a ze da się zrobic to samo pilnikami to wiem bo mój kumpel z noza do wyrówniarki wystrugał tak sztylecik tylko zajęło mu to ponad tydzień i to cała różnica ze ja robię to samo za 2-3 godziny
dokladnie. pilniki mam, czasem ich uzywam, ale generalnie to wojuje szlifierka. zwlaszcza ze mam dostep do tarcz scierniczych za ktore (ja osobiscie) nic nie place.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Piter jak to jest z mad dogiem i innymi znanymi nożorobami? Przecież żeby zrobić tyle noży, co ludzie zamawiają to przecież muszą wycinać kształty dosłownie na ilości, albo palnikiem albo laserem. Przecież gdyby mieli pierdzielić się z nawiercaniem stali a potem brzeszczot, to w życiu byśmy nie słyszeli o takim Greg Lightfoot albo Darrelu Ralpha.
No nie tak?
Z robieniem noży jest tak jak z robieniem zdjęć. Mając sprzęt za 40 000 zł nie oznacza, że jesteś dobrym fotografem. Sprzęt taki trzeba umieć wykorzystać i mieć do tego poprostu talent, bo samo się nie zrobi. I tak samo jest moim zdaniem ze sprzętem dla ludzi, którzy robią noże. Co z tego że wiertaka, szlifierka czy laser. Miej najpierw pomysł.!!!
A kto kiedyś wpadł na jakiś ciekawy pomysł wie, że bardzo ciężko wymyślić coś sensownego. Dlatego robienie noży to nie tylko bezduszna praca z maszyną, ale i ciężka praca umysłu.
Pozdrawiam wszystkich Nożorobów.
SOKÓŁ.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak umiesz zrobić to zrobisz na wszystkim, a jak nie umiesz to nawet NASA nie pomoże.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ok z tobą Piter się nie spieram.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wiesz masz tyle szacunku u ludzi z tego forum, że spierac sie z Toba, to faktycznie wyzwanie, ale tym razem postaram sie choć zacząc...
niestety nie do końca sie mogę z Tobą zgodzić i już nawet nie chodzi o samo zrozumenie angielskiego słowa "custom"!
Nie jestem osobą, która jakoś specjalnie fascynuje sie ABS-em (American Bladesmith Society), czy innymi organizacjami w USA czy Kanadzie (choć nie raz tam byłem - i fakt jest co podziwiać), więc i nie znam ich "zasad" czy jakiś tam wewnętrznych ustaleń - co jest "cusotm" co jest "mid-tech" a co jest "high-tech" a gdzie zaczyna się juz tłuczenie produkcyjne noży.
Wydaje mi się, że tak naprawde chodzi o to, aby nóż jaki wychodzi spod ręki konkretnej osoby miał cechy, które będa go wyróżniały spośród innych produkcji dostepnych na rynku. A w rzeczy samej - czy on go wykona na szlifierce, obrabiarce CNC, czy zahartuje w piecu próżniowym - ma dużo mniejsze znaczenie. Oczywiście, możesz napisać, że aby noż był uznany przez ABC czy inną "organizację" jako "custom" to musi spełaniać to i to i to.l..itd. Ale tak naprawdę KOGO z nas to obchodzi? Jestem przekonany, że w naszym zrozumieniu nawet jak ktoś z forumowiczów zrobić "beznadziejną podróbkę noża firmy X" - ale własnymi rękami, z materiałów, które sam zdobył, przy pomoc kolegów, zakładów itd - którzy byli chętni mu pomóc, to i tak będzie to FANTASTYCZNY custom i kropka! A o to, czy będzie to "custom" w rozumieniu amerykanów możemy się martwić wtedy kiedy staniemy sie... kolejnym stanem USA - nie dzsiaj! Zresztą sam doskonale wiesz, że tak naprawdę jeszcze kilka lat temu słowo "knifemaking" to było coś całkowicie niezrozumiałego, a materiałów na temat robienia noży czy innej broni białej prawie wogóle nie było (zresztą, cholera dzisiaj nie jest inaczej!). Naprawdę, wydaje mi się, że to forum jest tak naprawde świetnym miejscem gdzie ludzie, którzy chcą się zająć nożoróbstwem mają szansę zdobyć trochę wiedzy, "zaszczepić" w sobie trochę wiary w samych siebie i dowiedzieć sie jak zacząć. Oczywiscie są i inne fora na świecie - nie będe podawał linków - na ten temat, ale umówmy się, że poziom języków obcych w tym kraju jest jeszcze na zbyt niskim poziomie ;( - nikogo nie obrażając - to fakt! Wiec tym bardziej to forum jest potrzebne i powinno ludzi zachęcać do robienia "własnych customów"! Takie jest moje zdanie...
Podsumowując, postarajmy się słowa "custom" rozumianego przez amerykanów w bardzo konkretny sposób (i dobrze - bo oni mają w tym tradycje i są znów 20 lat przed nami) nie interpretować tak, że nasi-rodzimi nożorobowie na dzieńdobry wymiękną i nie będą wogóle mieli motywacji do pracy! Osobiście jestem zwolennikiem przede wszystkim tworzenia rzeczy autorskich,które nie są kopiami innych noży, używania wsztstkiego co wpadnie mi pod rękę - od pilnika do szlifierki itd, hartowania tam, gdize można w tym kraju (nawet osobistego - choć ułomnego) itd. Ale niestety realia są okrutne i na dzień dizsiejszy większość z Nas z pewnoscia nie ma warsztatu, który jest zapchany sprzętami elektrycznymi do obróbki-wszyskiego-co-mamy-pod-ręką, więc trzeba sobie radzić innymi metodami - i dlatego właśnie uważam, że ludzi, którzy sami, prostymi narzędziami wykonują noże trzeba podziwiać - a naprawdę Jumbo nie jest tutaj jedyny.
I jeszcze jedno - umówmy się Piter - słowo Custom to także MARKETING przez duże M!...
serdecznie pozdrawiam
PS. I mam mały apel do Ciebie jako do Moderatora tej grupy - może wprowadzić trochę więcej dyscypliny dla userów, którzy starają się celowo wprowadzić "zamęt" w szeregi forumowicz-ów (wyrażanie swojego zdania to jedna rzecz- i należy ją szanować, ale ubliżanie drugiemy człowiekowi - to już chamstwo, którego uważam, że tolerować nie powinno się), a za taki post osobiście uznaję to co zaprezentował Kedryk. To przykre, naprawę i do tej pory nie miało miejsca na łamach tej grupy...
Napisano Ponad rok temu
Sorry, ale CNC, lasery itp. po prostu wykluczają się jak dla mnie z istotą noży "custom". Nożorób wchodzi do warsztatu, bierze stal w swoje ręce i zaczyna się praca. Nie ma innej drogi.
A obróbkę noża po wstępnym wycięciu laserem i obrobieniem pewnych elementów na CNC określa właśnie termin Mid-Tech. Po to został stworzony. Nie oznacza on bynajmniej czegoś gorszego, broń Boże. Ale np. Ken Onion zrobił już kilkaset noży "BOA Mid-Tech", zaś jedyne w swoim rodzaju w pełni ręcznie robione BOA zamkną się liczbą gruuubo niższą. Z tym, że na full-custom BOA poświęca tyle czasu co na wyszlifowanie i wykończenie dziesięciu Mid-Techów. I o to w tym chodzi. Nóż "custom" to nóż, w którym maker osobiście i ręcznie obsługuje maszyny... analogowe maszyny. Np. Tom Anderson... zrobienie RĘCZNIE jednej tylko śruby ALIEN do osi foldera na frezarce i tokarce zajmuje mu ponad godzinę. Mógłby to zamówić u poddostawcy frezowane z tytanu na CNC. Ale czy to by mówiło cokolwiek o jego kunszcie i opanowaniu pracy w tytanie? Nic! A tak, patrzysz na rękojeść Mohawka czy T2 i po prostu nie wiesz jak to w ogóle możliwe?!?! A jednak, i dla tego Tom to maestro tytanu. To są te różnice... różnice bardziej bliższe duszy niż ciału. A dla każdego kto nie czuje tych klimatów zawsze zostaje po prostu Sebenza
Napisano Ponad rok temu
Wydawało mi się, że wyraźnie "apelowałem" aby nie porównywać polskich nożorobów z amerykańskimi mistrzami rzemiosła jakim jest wyrób noży oraz o to, aby inaczej interpretować słowo "custom" w warunkach polskich vs. warunki amerykańskie! I to było sedno mojego postu!!!
Nie podważam ich umiejętności opanowania warsztatu itp rzeczy, ale też należę do ludzi, którzy zamiast zachwycać się nad tym jak to Tom Anderson czy każdy inny wykonawca z amryki jest MISTRZEM w obróbce tytanu czy innej stali, wolę skupić się na rozwijaniu WŁASNEGO warsztatu, umiejętności i propagowania w środowisku naszych rodzimych "rzemieślników" wiedzy, która pozwoli do osiągnięcia poziomu, który można by porównać z ludźmi zza wielkiej wody! Może kiepsko mi to wychodzi, ale kurczę - oni też zaczynali od grzebania w ziemi, oplatania kordonkiem i strugania wariata! a poza tym nie specjalnie mają czym się chwalić, jeżeli by tak troszkę się wrócić do historii... :wink:
Ponadto ale porównywanie naszych wyrobów (nawet w ułamkowym stopniu) do amerykanów jest raczej chybione przede wszystkim ze względu "możliwości" - i mam tu na myśli wszelkiego rodzaju aspekty. Począwszy od zarobków przeciętnych amerykanów, które niestety przerastają nasze dochody kilkukrotnie (podkreślam - porównanie przeciętnego amerykanina i polaka) a skończywszy na dostępności materiałów - a tą sprawę w ogóle pozostawię bez komentarza! Bo jak masz "rozwijać swój warsztat" w obróbce tytanu, kiedy dostanie zwykłego płaskownika w tym kraju to problem! Proszę Cię....
Piter, widzę, że bardzo przywiązany jesteś do słowa CUSTOM, MID-TECH, itd... ale tak naprawdę powiedz CO TO ZNACZY? Czy naprawę piłowanie, iskry w twarz, pot to wyznacznik "prawdziwego" customa? Czy naprawdę zrobioną w ten-jakże-extremalny sposób "idealną podróbkę" Sebenzy - bo gość miał naprawdę świetnie opanowany warsztat - uznałbyś za "custom" w swoim rozumieniu? Chyba nie... i własnie o to chodzi.
Custom to połącznie pomysłu z jego wykonaniem! I są to dwie TAK SAMO ważne rzeczy! Druga sprawa, to okoliczności jakie towarzyszą powstawaniu takiego "customa"! Oczywiście, nożorób powinien oprócz swojej fantazji rozwijać w równy sposób swoje opanowanie warsztatu, rzemiosła, technik i ... SZTUCZEK, które pozwolą mu na robie naprawę wyjątkowych noży!
Niestety w wielu kwestiach, w porówaniu do USA polska to kraj trzeciego świata i niestety w kwestii noży także daleko nam do nich - o czym juz pisałem, dlatego właśnie uważam, że powinniśmy starać się jak najmniej odnosić nasze-rodzime wyroby do tych zza wielkiej wody - choć uczyć się od nich jak najwięcej! Zdecydowanie najwięcej powinniśmy się od nich UCZYĆ, zamiast ślepo ich podziwiać i zachwycać się tym co ich ręce produkują! - Naprawde wierzę, że przy takich "możliwościach" jakimi dysponują amerykańscy mistrzowie nożorobnictwa nasi polscy twórcy w niczym by im nie ustępowali!
A co do użycia wiertarki, frezarki, tokarki, lasera, CNC... Piter, tak się składa, że mieszkałem za wielką wodą czas jakiś i zetknąłem się z tymi jak to ich nazywasz "makerami"... (zgadzam się z Toba, że to bardzo porządni, mili i fantastyczni ludzie) widziałem warsztat przynajmniej dwóch z nich...i wierz mi, że mają w nich naprawde "wypasione" maszyny, których nawet w niektórych naszych (polskich) profesjonalnych zakładach nie ma! niestety... wiec nie do końca tak to wygląda.. oczywiście - każdy z nich ma rzemiosło opanowane do perfekcji - to niezaprzeczalny fakt, ale umówmy się - to są ludzie, którzy zajmują sie tym czasami ponad 20 lat, i już po tylu latach starają się raczej skupiać zamiast na drobiazgowym wykonaniu, to na nowych projektach - ale to polemika na inny post - może kiedyś na priva sobie pogadamy jak nam się zachce..
A tak na koniec... to naprawdę nie oczekiwałem, że akurat od Ciebie usłyszę - "...i nikt, czy to w USA, czy w Niemczech, Włoszech, Gruzji czy Japonii nie zrówna tych rzeczy..." - niestety ale wydaje mi się, że to za dużo powiedziane słowa. Osobiście (!) znam dwie osoby z pewnego europejskiego kraju (!), które akurat nie poparłyby tego zdania, choć w swoim środowisku (i kraju) z pewnością mogą uchodzić za autorytety nie tylko w wykonywaniu noży ale i ich używaniu... Wydaje mi sie, że generalnie słowa - "nikt, nigdy, zawsze" - to raczej słaby argument... w dyskusjach
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Ale czy to swiadczy ze jezeli ktos ma band saw za 10 000 $ to blank na tym wyciety dyskfalifikuje to jako custom ?
Ludzie ja nawet z dostepem do CNC nie zrobil bym foldera takiego jak Anderson nawet za 2 lata.
OCzywiscie trzeba sie zgodzic z Piterem ze noz z CNC , traci ta magiczna dusze customa ale ciagle jest to dowod wysokiego kunsztu , wiedzy i zdolnosci osoby ktora go zrobila.
CNC nie jest cudowna maszynka do ktorej wkladamy kawalek stali , mikarte i wyciagamy Scaraba.
Polecam popatrzyc na tutoriale , wlasnie Andersona .Nawet przy ilosci power tools ktore uzywa , nikt mi nie powie ze ten czlowiek nie jest mistrzem i artysta w tym co robi
Napisano Ponad rok temu
jak "hand-made": to sprawa jasna i szkoda czasu na dyskusje - wszystko własnoręcznie
jak "custom": to połącznie własnego (!) pomysłu na nóż + jego wykonianie tak dobrze na ile pozwala warsztat danego nożoroba, przy zastosowaniu ZASOBÓW jakie posiada tenże nożorób... bo niestety szlif jest wykonanywany nie przez samego wielkiego Pana X lecz przez jego "ucznia", którego aktualnie szkoli, aby kiedyś zajął jego miejsce, ale noże dalej firmuje swoim nazwiskiem (!)
Nie zapominajmy o tym, iż Ameryka to kraj marketingu i... handlu. Tam wszystko stanowi towar - także nazwisko!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie wszystkie noze wyjda z mojego garazu to customy i customami sa dla ludzi ktorym je daje
i właśnie o to chodzi!!
z całym postem się zgadzam i pozostawiam go bez komentarza, który jest zbędny! Pomysłowość, kunszt i opanowanie warsztatu to jedna rzecz, a zrozumienie słowa "custom" - to całkiem co innego! szczególnie przez te wszystkie wspaniałe amerykańskie organizacje... ;-)
full respect Seiken!
Napisano Ponad rok temu
...przecież nie o "pot, krew i łzy" chodzi w robieniu noży...
pozdrowiska
Napisano Ponad rok temu
Jeśli nadzoruje się cały proces powstawania takiego noża z własnoręcznym szlifowaniem itp. to jest to dla mnie custom. A era pilnika mineła już dawno temu, to tylko polskie realia są takie jakie są.
Napisano Ponad rok temu
fajny link Seiken
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Jak suszyć drewno?
- Ponad rok temu
-
Stalowa blacha.
- Ponad rok temu
-
Emerson LA-GRIFFE-Pomozcie!
- Ponad rok temu
-
troche o kowalstwie
- Ponad rok temu
-
Po czym poznać jakość pilnika
- Ponad rok temu
-
Jak z tytanowej rurki zrobić płaskownik ???
- Ponad rok temu
-
Cwiczenia z kuciem i tego efekty...
- Ponad rok temu
-
Noz uzytkowy
- Ponad rok temu
-
tlim - sztylet w plenerze - hiddentang, 40cm, 24cm.
- Ponad rok temu
-
Produkcja mojego ojca
- Ponad rok temu