Ja również podzielam opinie w myśl których o skuteczności danej sztuki walki decydują warunki i zasady na jakich dochodzi do konfrontacji.
W przypadku ataku np. w wąskiej, ciemnej klatce schodowej, zapewne większe szanse ma mistrz jakiegoś combatu niz mistrz kicka. Natomiast w sytuacji gdyby Ci dwaj mistrzowie mieli mierzyć się na zasadach przysłowiowej "solówki" to ja całe swoje pieniążki stawiał bym już na pana od Kicka.
Nie do końca natomiast zgadzam się ze stwierdzeniem , że walczy nie styl lecz człowiek - chodź widzę wiele przykładów na to, że może być tak jak pisze Gardener i Blacha np.( super osiagnięcia CroCopa w Pride a nieporównywlanie słabsze jak na razie innych wybitnych uderzaczy jak Ignaschow czy Lecko)
Gardener piszesz o tym, że po wieloletnim okresie treningów niewyobrażalnie niebezpieczny może być człowiek trenujący aikido. Ale niewyobrażalnie niebezpieczny dla kogo i w jakiej sytuacji ? Dla laika, który dążąc do konfrontacji z nim zaczyna "akcję" od chwycenia go za nadgarstek ?
Zapewne tak. A co w sytuacji gdy stanął by na przeciw boksera o podobnym stażu. Wiem, wiem ....... zaraz napiszecie że takie spotkanie , jeszcze w dodatku w realiach ulicy jest nieprawdopodobne..... też mi sie tak zdaje, ale w jaki sposób mamy mówić o realnych możliwościach danych sztuk walk i o tym czy walczy styl czy człowiek , bez stawiania takich pytań ???? Uważam ze jedynie analizowanie wyników konfrontacji międzystylowych na najwyższym szczeblu może dać jakieś konkretne wyniki do dyskusji na ten temat. Bo gadanie w stylu ; "co z tego że X już 100 lat trenuje bjj jak ktoś mu wsadzi na głowe betonowy kosz na śmieci i pozamiatane" - naprawde mija się z celem .
Nie będe oryginalny, (ale nowy jestem i mam zamiar sie wypisać
) ... uważam ze najbardziej zbliżone i miarodajne wyniki co do powyższych pytań dały pierwsze edycje UFC, gdzie włąśnie walczyli zawodnicy reprezentujący poszczególne style a nie Mixowcy.( dziwi mnie postawa niektórych forumowiczów co do pierwszych edycji UFC, gdy tak wielu wybitnych specjlaistów i znawców tematu sami nie mogli uwierzyć w to co widzieli, uwierzyc ze realna walka to coś innego niż hollywodzkie "filmy promujące aikido " z Seagalem w roli głównej. Zaraz zostane obsunięty za użycie zwrotu "realna walka" ale niech ktos z krytyków UFC ( cały czas mowa o 1 edycji) zaproponuje jakąś inną formę konfrontacji, która mogła by udzielić odp. na pytanie o skuteczność danej sztuki walki ? Ktoś tu palnął kiche że te zawody miały zasady promujące parterowców i chwytaczy ... ludzie na litość boską jakie zasady ?????? Ja nie należę do fanatków bjj ( sam trenuje styl uderzany) ale naprawde nie trzeba być nie wiadomo jak spostrzegawczym, aby stwierdzic ze chwytaczom jest 100 razy łątwiej skrócić dystans i wejść w klincz niż uderzaczowi zadać czysty cios po którym oponent padnie jak kłoda. Faceci trenujacy całę życie pod K1 przegrywaja nagminnie z 3 klasy chwytaczami. Przecież podczas 1szych zawodów UFC nie można było jedynie wkłądać palców w oczy i gryźć !!! Czego byście więcej chcieli, żeby jeszcze walczyli jak w antycznej grecji na golasa ?
Patrząc na wyniki UFc i fakty takie jak .. żę np. najwybitniejsi bokserzy na tej planecie nie podejmowali wyzwań mistrzów od tarzania sie po macie ...ja nie moge ot tak sobie stwierdzić, ze walczy człowiek a nie styl !! Mam poważne wątpliwości.
Nie należe do fanatyków bjj czy rodziny Gracie !!!!....ale nie mam oczu w przysłowiowej dupie i widze ze Ci kolesie całe niemal życie pomijajac już nawet Royca i jego osiągnięcia w klatkach, walczyli z mistrzami poszczególnych styli ... capuera, kung - fu, taekwondo, karate i jak to sie kończyło dla tych ekspertów to chyba wszyscy zainteresowani wiedzą. Czy w pierwszych edycjach nie było zawodników trenujących tak jak ma to na mysli Gardener " całe życie " poszczególne sztuki walki ...oj byli. Byli również niesamowicie niebezpieczni, ale chyba nie wystarczajaco w tej sytuacji. Więc niech ktoś z Was zaproponuje jakąś inną owocną we wnioski sytuację, w której dwaj zawodnicy o identycznym stażu i wadze - np. aikido i bjj, sprawdzą sie i rozwieją wasze wątpliwości. Chętnie popatrze a możę nawet zmienie zdanie. Ps na ulice najlepsza jest broń. Pozdrawiam