42 odpowiedzi w tym temacie

[budo_emerque]

Mam nadzieję, że takiego topiku jeszcze nie było :-)

Zastanawia mnie taka rzecz. Jeśli wiecie to piszcie.

Jak jest z pensjami lub ich brakiem dla ludzi pełniących funkcję instruktora w większych klubach. tzn. takich gdzie jest sensei ("właściciel klubu"), kilka dojo w mieście i kilku asystentów prowadzących treningi. Czy Ci ludzie dostają za to jakieś wynagrodzenie?

Mi osobiście podoba się system, o którym wiem, że funkcjonuje w większych klubach hatha jogi:
po kilku latach ćwiczeń, jeśli jesteś dobry w te klocki, dostajesz propozycję zostania instruktorem. Jeśli ją przyjmiesz zaczynasz prowadzić sesje treningowe (być może nie od razu, ale po przeszkoleniu metodycznym) i dostajesz za to pensję. Dzięki temu możesz poświęcić się jodze i rozwijać się szybciej (ponieważ nie muszisz martwić się co włożysz do garnka). Jest jeszcze drugi plus takiego układu, nie odchodzisz od mistrza i nie robisz mu konkurencji.

[budo_bart00sh]

u nas jest troszke inaczej bo 80 % papy które płacimy ida na opłacenie sali a reszte zdaje mi sie ze Sensei 3ma dla uczniów i zbiera na egzaminy w japoni

[budo_garry]

Czy Ci ludzie dostają za to jakieś wynagrodzenie?

Zapytaj się raczej ilu dokłada do interesu

[budo_wingman]

Czy Ci ludzie dostają za to jakieś wynagrodzenie?

Zapytaj się raczej ilu dokłada do interesu

święte słowa, święte słowa :wink:

[budo_gambit]

Hehehh no garry zupełnie rozmijasz się z prawdą, Pan i Władca forum o Aikido, twierdzi że wileu instruktorów z Aikido całkiem nieźle żyje
A tak poza tym to śmierdzi mi ten topic......sniffff, snifffffff, ale nie trolem, ale fiskusem

[budo_emerque]

Hehehh no garry zupełnie rozmijasz się z prawdą, Pan i Władca forum o Aikido, twierdzi że wileu instruktorów z Aikido całkiem nieźle żyje
A tak poza tym to śmierdzi mi ten topic......sniffff, snifffffff, ale nie trolem, ale fiskusem

Nie no jakim fiskusem 8O , po prostu zastanawiałem się czy w Polsce da się zostać zawodowym instruktorem Aikido, nie zakładając własnego klubu. Gość z jogi dostaje normalną pensję (fiskus is happy ) i zastanawiałem się czy w Aikido też tak można.

Pozdrawiam

[budo_aiki]

mozna
prowadzenie treniengow przez asystentow uwazanm za pomylke poza treniegami dla poczatkujacych

[budo_kyrielejson]

mozna
prowadzenie treniengow przez asystentow uwazanm za pomylke poza treniegami dla poczatkujacych

Przesadzasz. U nas są średnio 3 treningi dziennie 5 dni w tygodniu, z czego 1 dziennie jest dla początkujących. Jak to ma jeden Sansei wszystko prowadzić?

[budo_gregos_28]

A ja uwazam, ze poczatkujacych powinni uczyc tylko najlepsi z najlepszych... bo pozniej wyrastaja takie kwiatki...jak Ogórki...

[budo_garry]

Hehehh no garry zupełnie rozmijasz się z prawdą, Pan i Władca forum o Aikido, twierdzi że wileu instruktorów z Aikido całkiem nieźle żyje

W polsce? Ty chyba tylko Jacek Wysocki

[budo_kyrielejson]

A ja uwazam, ze poczatkujacych powinni uczyc tylko najlepsi z najlepszych... bo pozniej wyrastaja takie kwiatki...jak Ogórki...

naczy się, początkującv wymagają od instruktora nie tyle większych umiejętności technicznych, co zdrowego rozsądku. Ważne jest żeby uczył ich tych fikołków, a nie swoich koncepcji, albo antykoncepcji.

[budo_optymista]

Gregos_28 napisał:
A ja uwazam, ze poczatkujacych powinni uczyc tylko najlepsi z najlepszych... bo pozniej wyrastaja takie kwiatki...jak Ogórki...

Ależ ten "słynny łucznik krótkowidz" jest złośliwy!

[budo_socjon]

Wiem, że pisze herezje... Ale uważam, że to, że ktoś ma (powiedzmy) 5 dana nie czyni z niego lepszego nauczyciela od jego asystenta. A często bywa odwrotnie...

[budo_martius]

Powiem tak co do nauczania w kazdej sztuce walki. Duza wiedza i umiejetnosci nie znacza ze dobrze naucza sie poczatkujacych. Niektore style opieraja sie na nauczaniu stopniowym im wyzsze umiejetnosci tym lepszy instruktor.
Tam przyklad z uczenia np matematyki:
Poproszono mnie o wytlumaczenie dziecku jak sie robi to zadanie i o rozwiazanie go. Przyjrzalem sie i od razu powiedzialem wynik. Spytano mnie skad ja to wiem no to mowie calka z tego potem rozniczka i mamy taki wynik
No dobra ale dziecko w podstawowce nie ma takich rzeczy i trzeba to zrobic na piechote no i zaczal sie problem. Wertowanie ksiazek przygladanie sie jak to robia w tym wieku bo ja juz zapomnialem. Znacznie lepiej by to mu wytlumaczyl prymus z jego klasy niz ja. W koncu sobie w bolach poradzilem ale czy mu dobrze wytlumaczylem tak jak nauczyciel tego nie wiem

To samo jest w sztukach walki - mozna robic cos pieknie skutecznie ale to jest nasz wlasny ruch nasza sztuka walki ktora totalnie moze nie byc dopasowana do naszego ucznia. Wprowadza sie ruch ktory jest dla nas naturalny ale uczen musie przechodzic droge stopniowo do tej naturalnosci. A czesc zaawansowanych instruktorow nie pamieta poczatkow i czesto wymaga od swoich uczniow tego czego sami nie robili na ich poziomie.

[budo_optymista]

Martius napisał:
..... To samo jest w sztukach walki - mozna robic cos pieknie skutecznie ale to jest nasz wlasny ruch nasza sztuka walki ktora totalnie moze nie byc dopasowana do naszego ucznia.........

Niezupełnie się z Tobą zgadzam. Nauczanie czegokolwiek w sposób profesjonalny i jakościowo powtarzalny powinno odbywać się według określonego programu i przez wykwalifikowanych nauczycieli. W sztukach walki, podobnie jak i w innych dziedzinach, nauczycielem może być wyrobnik, rzemieślnik jak też artysta ( nie musi się to pokrywać ze stopniami ). Jednak każdy z nich powinien zapewnić niezbędny minimalny poziom nauczania, który przecież kształtuje „markę” danej szkoły. Dlatego też osobiście wolałbym ćwiczyć pod kierunkiem dobrego rzemieślnika, który naucza w oparciu o program jakiejś szacownej organizacji aikido. Nie polecałbym natomiast nikomu sekcji, w których senseiowie propagują swoje „garażowe spojrzenie” na tą sztukę walki.

[budo_martius]

Dlatego też osobiście wolałbym ćwiczyć pod kierunkiem dobrego rzemieślnika, który naucza w oparciu o program jakiejś szacownej organizacji aikido. Nie polecałbym natomiast nikomu sekcji, w których senseiowie propagują swoje „garażowe spojrzenie” na tą sztukę walki.

Ale kazdy z tych rzemieslnikow kiedys zrasta sie ze sztuka (chyba ze jest na tyle tepy ze na zawsze pozostanie tylko rzemieslnikiem) - on staje sie sztuka a sztuka staje sie nim - to tego sie dazy. Chociaz naleza do tej samej organizacji nauki pobierali od tego samego nauczyciela sa na podobnym poziomie kazdy z nich ma wlasna sztuke ktora sie tylko wywodzi ze wspolnych korzeni. Jesli nie zrosl sie ze sztuka to tylko pozostaje kopia i to nie najlepszej jakosci. Dla takich osob program organizacji jest tylko jakims srodkiem do celu ale oni chociaz wymagaja go od asystentow sami do niego nie przywiazuja uwagi. Jego ruch, kazdy gest stwarza technike wtedy program przestaje byc wazny. Ale dla poczatkujacych ma on duze znaczenie bo nie rozumieja ruchow i poprzez technike poznaja ruch.

[budo_emerque]

No dobra, ale jak już taki mistrz ma kilku asystentów to im płaci za to czy traktuje to na zasadzie:
Powinieneś (Powinnaś) czuć się zaszczycona, że wybrałem cię do prowadzenia, treningów. Sry, ale jeśli zostajesz instruktorem to bycie na treningu staje sie twoim obowiazkiem i np. Jesli wypadnie Ci cos w pracy to co masz sie urywac z niej, czy moze szukac zastepstwa. Albo Ci sie nie chce (czasami tak tez sie zdarza)lub po prostu czujesz sie zle.

Uwazam, ze przez pierwszy rok ( a co najmniej kilka miesicy) osoba poczatkujaca powinna cwiczyc pod okiem tylko jednej osoby. W ten sposob buduje baze, na ktorej pozniej rozwinie swoje Aikido. Jesli masz kilku nauczycieli i kazdy mowi co innego to po prostu robi ci sie metlik w glowie.

Biorac pod uwage powyzsze (prowadzenie treningow jako praca i jeden instruktor na poczatek) uwazam, ze jesli sensei nie prowadzi wszystkich treningow by himself i ma asystenta to powinien mu placic pensje. Jej wysokosc powinna zalezec od poziomu asystenta (jako nauczyciela) i ilosci treningow. A sensei powinien tylko od czasu do czasu przeprowadzac wizytacje grupy i sprawdzac jej poziom i czy asystent nie odwala kichy. (IMHO wizytacja = trening przeprowadzony przez senseia lub nawet tylko obserwowany)

Dziekuje za uwage
Uzdrawiam
Emerque

[budo_zirael]

Sorry za off topic ale...

Uzdrawiam

Uzdrawiasz 8O :-) Ojej to już wiem kto mi pomoże z moją bolącą rączką ( of course jak będzie chciał ) - co do wynagrodzenia się dogadamy ( żeby nie było tak całkiem off t. ) :wink:

[budo_grey fox]

Może jak rękę przyłożę do jego avatara to mnie uzdrowi? (A potem "co taki monitor brudny") :wink:
Nawet już przezjęjęzyczyć się nie można :-)

[budo_zirael]

Nawet już przezjęjęzyczyć się nie można :-)

To to było przejęzyczenie 8O Ups, a ja całkiem na poważnie myślałam, że to reklama jego zdolności w zakresie leczenia :wink: