42 odpowiedzi w tym temacie

[budo_fominha]

LGC to nowa odslona Mocambo. nie wiem czy zdajecie sobie sprawe ze oni swoja "capoeire" propaguja - jezdza na przyklad do ostrzeszowa i robia im tam "warsztaty". zenadzi

[budo_wojtt]

zaradzis temu?jedynya rzecza jaka my zrobilismy i chyba najskuteczniejsza to zupelne odciecie sie od nich zero open roda zero warsztatow itepe.niech robia co chca a gwarantuje ze za kilka lat capo sie naprawde zmieni i nie bedzie juz 'miejsca' na samozwancow.

ktos moze powiedziec:no oka ale przeciez dzisiejsza kadra polski tez tak zaczynala.co prawda to prawada jednak po hmm...8-9 latach to sie zmienilo jest kilka grup w polszy i naprawde jest sporo mozliwosci zeby nawiaz kontakt z trenerami.

pozdrawiam

[budo_fominha]

oni nie przychodzili na roda? bo wydaje mi sie ze wrecz przeciwnie - powinno sie z nimi grac jak najwiecej LGC to rak na zywym organizmie polskiej capoeiry

a co do twoich przewidywan - coz, sadze ze to sie nie zmieni. zwlaszcza ze niektore duze grupy wlasnie w ten sposob powiekszaja swoj stan posiadania - ktos chce cwiczyc capo? wysylamy tam goscia, ktory cwiczy poltora roku i jest juz dyplomowanym intrutorem i professoro miazguni.

[budo_uirapuru]

poznałem przez neta sympatyczną (i notabene bardzo ładną ;D ) dziewczynę, która u Konrada trenuje, a raczej trenowala. Tam sie dzieje masakra - nie z winy "alunos", ktorzy maja zapal do cwiczenia, ale np. Konrad nie przychodzi sobie na treningi nikogo o tym nie informujac... i musi sie dziac samo... Dziewczyna sama prowadzila za niego.

[budo_wojtt]

Fominha-moze i masz racje ale zobacz z drugiej strony,jesli my nie bedziemy sie nimi interesowac tj. zapraszac ich na roda tylko ludzi z innych miast i innych grup to moze w koncu zobaczy sam Konrad ze cos jest nie tak(?)

uirapuru-nie wiem czy wszyscy wiedza o tym ale 3/4 tej grupy to sa 'ziomale' Konrada i tak naprawde wiekszosc grupy to poprostu kilkanascie znajacych sie juz wczesniej osob ktorzy postanowili cwiczyc kupełejre

[budo_uirapuru]

hmm, chciałbym zwrócić uwagę o powrót do pionu a nie tylko dyskusję o Capoeira Łódź, bo topic jak widać stał się okazją do ponownego wrzucania na stare ekipy. Pytania postawiłem jasne

[budo_fominha]

no wiec ja osobiscie nie spotkalem sie z wiekszym festynem niz LGC uira - akurat rozmowa jak raz toczy sie na temat i wlasnie z wojttem rozwiajmy odpowiedz na twoje pytanie. a tak wogle to czy ty nie miales gdzies wyjechac?

wojtt - nic nie zobaczy, tylko bedzie szukal nowych ludzi i mamil kazdego kogo sie da. juz jakis wegier malo co u nich nie wyladowal. na szczescie dobrzy ludzie skierowali go gdzie indziej. moim zdaniem z takimi ludzmi trzeba jak najwiecej grac i starac sie rozmawiac. wiem ze akurat to jest ciezki przypadek i nie bardzo sa szzanse na porozumienie, ale mowie ogolnie. a jesli gadanie nie przemawia, to pozostaje gra w roda.

[budo_wojtt]

hmm na poczatku tak bylo,czeste rody ale co z tego jak oni nawet nie przychodzili myslelismy rowieniz o jakis 'mini warsztatach' - nic z tego.

uirapuru - LGC jest jakas setna czescia tego tematu i w jakis sposob temat ten dotyczy rowniez tej grupy wiec nie denerwuj sie :-)

ps.milych wakacji Ci zycze

[budo_noite]

Pytania postawiłem jasne

UWAGA !!! TO SA MOJE I TYLKO MOJE ROZWAŻANIA

Ostatnio na trening do gdanska zawitaly 2 osoby z elblaga. Koszulki "grupowe" ( capoeira elblag i jakies rysunki ). Aqrat w ten dzien pauzowalem wiec mialem przyjemnosc obejrzec trening z perspektywy widzia Elblążczanie (?) nie mieli zadnych podstaw capo, widac bylo, ze to poczatki. Jednak po treningu chlopak zaczal wywijac au batido i jakies blizej niesprecyzowane akrobacje. Widac bylo, w jakim kierunku grupa sie rozwija ( lub rozwijalaby, jesli zaczna nas odwiedzac czesciej ). Takich grup sa dziesiatki, a tylko nieliczni (jak oni) maja szczescie trafic na trening majacy naprawde cos wspolnego z capoeira. Niestety...

[budo_fominha]

nie ma DZIESIATEK sa JEDNOSTKI. jak na razie dzikich grup nie ma wcale tak duzo.

[budo_noite]

nie ma DZIESIATEK sa JEDNOSTKI. jak na razie dzikich grup nie ma wcale tak duzo.

moze tak, moze nie. Jezdzisz po Polsce i przeprowadzasz wywiad srodowiskowy? szukasz na google? nie kazdy ma przeciez internet. Ja obstawiam dziesiatki ( przynajmniej 2 )

[budo_fominha]

dzika grupa to dla mnie taka ktora ma "trenera" i jakas swoja "tozsamosc". kilka osob zbierajacych sie zeby poskakac to nie grupa capo.

[budo_tora]

nie ma DZIESIATEK sa JEDNOSTKI. jak na razie dzikich grup nie ma wcale tak duzo.

i miejmy nadzieje ze sie nie będą rozpszestrzeniac :wink:

[budo_archon]

Dla mnie absolutna dzika grupa to tak która kontakt z Capo miała tylko z filmików ,czy jedna osoba była na warsztatach i nic poza tym i teraz uwaza sie za trenera......... Takich grup na szczeście sa raczej JEDNOSTKI. Wiecej jest grup z mniejszych miast , a treningi prowadzi ktos kto uczył sie w jakiejs duze grupie jakies 2 - 3 lata i wie że nie ma co walic np. tylko akrobacji ,ale i uczyć spiewu , gry na intrumentach , gry w roda (to przedewszystkim ) i angoli czy makulele... Jest juz osoba odpowiedzialna i wie ze w nieskończoność tak ciągnąć nie mozna i w końcy grupa bedzie sie musiała zapisać do jakiejś wiekszej ...

[budo_noite]

Dla mnie absolutna dzika grupa to tak która kontakt z Capo miała tylko z filmików ,czy jedna osoba była na warsztatach i nic poza tym i teraz uwaza sie za trenera.........

Dokladnie o to mi chodzilo

Takich grup na szczeście sa raczej JEDNOSTKI

I tu, moim zdaniem, tu sie grubo mylisz.

[budo_alegrim]

Czytam ten topic od poczatku .. przyczepiliscie sie do "dzikich grup" dlaczego?? Sa to ludzie ktorze chca sie czegos nauczyc - nie tylko pić wina po parkach itp. czy to cos zlego? Nie maja wlasnych stronek internetowych nie robia smrodu innym grupom... poporostu sobie "ćwiczą"!! Jesli ktos wczesniej cwiczyl w jakiejs grupie i odlaczyl sie po kilku latach to mysle ze podstawy potrafi a jesli ma checi na dalsze trenowanie (z jakiego kolwiek powodu) to dlaczego nie, zbiera znajomych i jazda na salke po znajomosci zalatwiona czy na trawke przy ladnej pogodzie !!?? ŁGC - hmm... nie wiem jak tam jest ale nie powinno sie czepiac ludzi o to ze sie chca czegos uczyć (Capoeira w tym przypadku) przeciesz nie wzieli nikomu nazwy grupy czy cos takiego... a co do piosenek (ze maja na stronce piosenki z różnych grup) ... fajnie uczą sie wiecej! Jesli to jest kradziez to wybaczcie ale to żałosne - po co w takim razie inne grupy udostepniaja swoje piosenki w necie??

[budo_alegrim]

takie grupki to nie jednostki a raczej jednak dziesiatki - tylko ze poprostu sie o nich nie slyszy... a jak juz cos tylko zrobi sie glosniej (bo zrobili pokaz czy cos) to takie sa pozniej skutki ze sie wszyscy czepiaja

[budo_campo]

Myślałem, że topic zginął już w czeluściach archiwum...



UIRAPURU.... WRACAJ!!!

[budo_noite]

Myślałem, że topic zginął już w czeluściach archiwum...
UIRAPURU.... WRACAJ!!!

dlaczego chcesz dusic tak ciekawie rozwijajacy sie temat ?

[budo_archon]

Alegrim ... skoro przeczytales temat od poczatku to sie chyba powinenes zorjetowac ze nikt nic nie ma do malych grupek mktore sie ucza i nikomu nie wadza... Sek w tym ze coraz wiecej takich grupek zaczyna cfaniaczyc... Jacys ludzie z kilku miesiecznym starzem kupuja sobie czerwone sznurki i zaczynaja trzepac na nieswiadomych, biednych i Bogu ducha winnych ludziach ciezka kasiore za "lekcje capoeiry pod okiem doswiadczonych instruktorow"

Przejzyj stare tematy... tam bedzie cos o takich tematach... (jak ten gostek sie nazywal ,bo zem (mowiac w jezyku 13'to latek :wink: ) "forgotnal"

ps. Nie nawidze kaleczenia polszczyzny... :twisted:

(choc sam to robie nagminnie )[/quote]