Dla mnie takie spotkania jak na turnieju Ichigeiki są ciekawostką - i raczej staram sie patrzeć na to nie jak na walkę stylów lecz ludzi. 
Zresztą podobna idea przyświeca turniejom K-1. Nie ważne co robisz - jeżeli umiesz się bić w tych regułach i przejdziesz pewne eliminacje to dołącz do nas - może zarobisz trochę grosza przy okazji. 
Czy tak wogóle ktoś sie zastanawiał co każdy zawodnik ćwiczył zanim zaczął startować w K-1?? - hm.... i czy to ma znaczenie??? 
Gdyby Sapp wygrał jakis turniej to okazało by się, że całe to środowisko sportów walki to ciecie bo wygrał footbolista amerykański.
Faktem jest, że czołówki - ze znanymi nazwiskami po stronie drużyny K-1 aż takiej nie było - no i drugiej strony być może też kogoś brakowało.
Fakt, że ten rezultat pojedynków napewno zostanie propagandowo wykorzystany przez paru tzw. "poltyków karate" - no ale cóż takie jest życie - ale to i tak nie spowoduje lawinowej wręcz popularności i zwiększonej ilości ćwiczących na sali.
Wiele stylów walki ma bardzo ciekawe rozwiązania taktyczne i techniczne pojedynku. Pewnie ze niektóre odpowiadają jednemu a inne drugiemu - wkońcu po to je stworzono. 
Fakt również, że kyokushin w swojej propagandzie jest agresywne i zupełnie niepotrzebnie próbuje zrobić z siebie naj naj na całym świecie. Z drugiej, strony co tu mówić, przez takie działanie  - praktycznie wszędzie można znaleść kyokushin dojo.
No a tak na koniec mnie również takie dyskusje irytują - i właściwie nie wiem czemu się w nią wdałem. 
Aha Panie  .:pitman:. - życze powodzenia w tworzeniu "organizacji karate czy tam jakiegoś innego tworu" .  
