8O 8O 8O- Za "a kuku".
Darek niespodziewanie obejmuje Jakuba niemal po przyjacielsku. - Widzisz tę dziewczynę (prawdopodobnie chodzi od Sylwię, stojącą poza kadrem - red.). Jej, kurwa, nic ma się nie stać - ostrzega i z całej siły wali Jakuba pięścią w twarz. Ten już nawet nie krzyczy.
- Obiecujesz?
- Tak. Za "a kuku"...
- To wszystko.
Kilka miesięcy temu Mateusz i Darek zapisali się na treningi capoeiry w Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej. Prawdopodobnie tam spotkali Ediego. Z widzenia mogli się znać już wcześniej, z Piotrkowskiej.
Capoeira to sztuka walki wymyślona w Brazylii przez afrykańskich niewolników. Przypomina taniec. Niewolnicy nie mogli uczyć się bić, więc udawali, że uczą się tańczyć. Ciosy ukryte są wśród płynnych tanecznych ruchów rąk i nóg.
Matka Mateusza twierdzi, że jej syn i Darek zapisali się na capoeirę, by lepiej porozciągać mięśnie. Tak jej powiedzieli. Miało to ułatwić wygibasy na desce snowboardowej. Na filmie, zanim Edi kopnie Jakuba w głowę po raz pierwszy, zza kadru słychać, jak ktoś krzyczy: - Capoeira!
Marcin, trener capoeiry w WSHE, nie kojarzy ze zajęć ani Ediego, ani Darka, ani Mateusza. - Pewnie przyszli parę razy i dali sobie spokój. To trudna dyscyplina, dla ludzi cierpliwych i mądrych.
Edi i Darek odchodzą. Któryś z nich kopie jeszcze Jakuba w głowę (na ekranie widać jedynie nogę zadającą cios). Zostaje tylko operator. Robi zbliżenie. Cały kadr zajmuje teraz zmasakrowana twarz Jakuba. Ujęcie trwa dobrych kilka sekund.
Film kończy się niespodziewanie. Z ekranu znika nagle krwawa jatka na mrocznej Piotrkowskiej, a pojawia się ciepły obrazek z nadmorskiej plaży. Darek wygrzewa się w słońcu, zgrabna brunetka w bikini polewa go wodą. - To Grecja. Ostatnie wakacje - rozpoznaje nie wycięty omyłkowo kadr znajomy Darka. Potem długo nie mówi nic. Przed chwilą pierwszy raz zobaczył film z Piotrkowskiej. Stoi przed telewizorem jak zamurowany. Wreszcie: - Niesłychane... coś takiego... Darek pokazywał mi tylko filmy z zawodów sportowych i wakacji właśnie. Nie wiem, co powiedzieć...
Matka Mateusza: - Swojego syna jestem pewna. No... na 99 procent. Jeden procent to niewiadoma, ale nikt przecież nie otwiera się do końca.
Kolega Mateusza z liceum, który mówi o nim "przyjaciel": - On i kręcenie filmów? Pierwsze słyszę. Nigdy o tym nie wspominał. Nawet, gdy w zaufaniu opowiedział mi o zdarzeniu na Piotrkowskiej, nie mówił, że coś filmował. Tylko, że tam był.
Matka Ediego: - Dzieci wymknęły się nam spod kontroli. Nie tylko mnie. Dorosłym. Rodzicom, nauczycielom. Nie wiemy, co robią, gdy są same, co myślą. Choć wydaje się nam, że jest inaczej.
Edi cd.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
zrodlo:http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35148,1551180.html?as=5&ias=5
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Rybnik i okolice.
- Ponad rok temu
-
jak to sie robi
- Ponad rok temu
-
baqueta z berimbau?
- Ponad rok temu
-
chondromalacja
- Ponad rok temu
-
Apelido mego mestre??
- Ponad rok temu
-
Samba de roda
- Ponad rok temu
-
SPODNIE DO CAPO - PILNE
- Ponad rok temu
-
V Festiwal Kultury Afro-Brazylijskiej
- Ponad rok temu
-
IV Aula Aberta i Reuniao Artes das Gerais
- Ponad rok temu
-
Film z prawdziwą walką dwóch Capoeirstas
- Ponad rok temu