12 odpowiedzi w tym temacie

[budo_lordprzemo]

hmm... w sumie to dzisiaj przychodze na trening pierwszy raz od paru tygodni z mysla o przygotowaniu sie na warsztaty odbywajace sie w sobote co by zdawac egzam... no i co sie okazuje - sensei powiedzial ze nie moge kurna zdawac ... stwierdzil ze to nie kara i ze bede zdawal na nexcie jesli bede regularnie przychodzil... ale kurdeczka techniki mi wchodza w sumie w miare niezle... bledow robie mniej niz ludzie zdawajacy tera - moim zdaniem ... ehhh - dziwnie mi i musialem sie z kims podzielic ... gdybym wiedzial ze jakbym chodzil to bym mogl zdawac to bym sobie noge ucial i biegal z nia pod pacha (mialem tam kostke w gipsie )...

przem ktory nie wie co o tym swiecie myslec....

[budo_anochi]

Jeżeli dobrze przeczytałem, to miałeś noge (kostke) w gipsie No więc dlaczego nie powiesz o tym senseiowi, przecież nie mogłeś trenować z kontuzją, przecież to oczywiste. Nie rozumiem problemu...

[budo_łabędź]

przem ktory nie wie co o tym swiecie myslec....

Człowieku, zycie to nie Wyścig Pokoju - tu sie nie ma dokąd spieszyć. Wychodzą ci techniki? (albo raczej tak ci sie wydaje :wink: ) No to świetnie. A stopnie to naprawdę margines i nie ma co jakoś dramatycznie gonić. Przyjdzie czas to zdasz. Znam wielu takich co mają relatywnie niskie stopnie a ćwiczą dłużej i z większym sensem niz wielu takich co za stopniami gonili. Najwiekszy obciach jak zajesz egzamin i wszyscy maja po nim uczucie niesmaku.
A tak BTW - w Japonii ponoc raczej pytaja ile lat ćwiczysz a nie jaki masz stopień Pomysl o tym

[budo_wingman]

święte słowa, Łabądku oj święte :wink:

[budo_ariczia]

Nie martw sie, Lordprzemo. Ja mysle ze Twoj instruktor wie o przyczynach Twojej nieobecnosci na treningach, prawda? I chyba zdaje sobie sprawe, ze po kilku tygodniach noszenia gipsu na kostce Twoja noga nie doszla jeszcze do pelnej sprawnosci. Nie wiem, na jaki stopien chciales zdawac, ale musisz pamietac, ze kazdy egzamin to takze proba kondycyjna, nie tylko techniczna.
A gdyby Ci tak nagle w srodku egzaminu znowu cos strzelilo w kostce?
Wyluzuj zatem i poczekaj na nastepny termin egzaminu.
Rzeczywiscie aikido nie jest wyscigiem za stopniami i ludzie, ktorzy kumaja baze, nie bede cie oceniali po numerku przed nazwiskiem. 8)
Pozdrawiam 8)

[budo_silvio]

Rzeczywiscie aikido nie jest wyscigiem za stopniami i ludzie, ktorzy kumaja baze, nie bede cie oceniali po numerku przed nazwiskiem. 8)
Pozdrawiam 8)

Szkoda ze w Aikido stopnie nie zaczynaja sie od 20 kyu, jak w karate tsunami. Ludzie mieli by wiecej motywacji i radochy na treningu.
Silvio
PS. Moja opinia jest przesycona sarkazmem i nie moze byc inaczej odczytywana.

[budo_lordprzemo]

spoox ;d... w sumie to dzisiaj za duzo pobiegalem i juz mnie z lekka boli ;d...

a to z tymi stopniami to okej ze nie sa takie wazne ... tylko troche obciach jak sie cwiczy 2 lata i nie ma sie nawet 6 kyu ;d...

[budo_ariczia]

Ale za to jak juz zdasz, to bedziesz mogl powiedziec, ze masz Mocne 6 kyu 8) To kiedy nastepny termin egzaminow Bede trzymac kciuki 8)

[budo_lordprzemo]

kekeke ;d... no wlasnie next termin bedzie nie z sensei hofkiem ktorego juz mam obeznanego ale mozliwe ze z sensei kracem ;d... a on podobno jakas teorie wymaga + nie wiem jakie wymogi technik ;d... no ale obczai sie bo moze oboz z nim albo cos ... bedzie spoko ;d... byle noga nie bolala ^^"... thx ariczia ;d... thx wszyscy ;d... podbudowaliscie mnie ;d...

[budo_chavez]

Luzik Przemo.
Powiem Ci tak: jestem nowy i kompletnie zielony w aikido, ćwiczę od dwóch miesięcy. I wiesz co ? Bardziej interesuje mnie ile czasu ćwiczą moi koledzy z sekcji i o to ich pytam a nie o to jakie ma kju. Na to mam kompletnie wy****ne. Zgadnij, kogo wolałbym za partnera: łosia który po 3 miesiącach zdał na 6 kju i zalicza już po kolei techniki na 5 kju czy kogoś kto sumiennie i dokładnie trenuje dwa lata i dopiero przymierza się do egzaminu ?
Ja już wiem że nie będę trenował aikido dla stopni. Dlaczego ? A no dlatego że stopień mi G. da poza świadomością że umiem zestaw technik potrzebny na ten stopień. To wiem i bez stopnia, co umiem a czego nie. Poza tym tego stopnia nie wytatułuję sobie na czole coby powstrzymać na ulicy ewentualnych napastników. Nie będę się też nim chwalił przed kolegami bo będą mnie prowokować żebym pokazał co umiem. A moim skromnym zdaniem Aikido poza dojo jest skuteczne i efektowne, ale TYLKO w wykonaniu mistrzowskim po wielu wielu latach ćwiczeń, a przy tak trudnej sztuce walki stopnie mówią chyba niewiele o ich posiadaczach.

Będę chyba musiał popracować nad skróceniem postów.

Pozdrawiam i życzę perfekcyjnego przygotowania do egzaminu

[budo_kurm28]

kekeke ;d... no wlasnie next termin bedzie nie z sensei hofkiem ktorego juz mam obeznanego ale mozliwe ze z sensei kracem ;d... a on podobno jakas teorie wymaga + nie wiem jakie wymogi technik ;d... no ale obczai sie bo moze oboz z nim albo cos ... bedzie spoko ;d... byle noga nie bolala ^^"... thx ariczia ;d... thx wszyscy ;d... podbudowaliscie mnie ;d...

nie panikuj :wink:

w tym roku zdawałem swój pierwszy aikidocki egzamin z sensei kracem i powiem szczerze, że wcale nas nie zmasakrował. oczywiscie jak ktoś partolił to nie omieszkał mu tego wtknąć, ale nie był STRASZNY.
co do teorii - po egzaminie usiedliśmy wokół sensei i pogadalim. fakt faktem, że pytania zadawał, ale to było raczej w celu uświadomienia nam naszej niewiedzy niż jako część egzaminu.
sensei krac to miły człowiek (chociaż widziałem go wtedy pierwszy i jak narazie ostatni raz)

[budo_przemek]

w tym roku zdawałem swój pierwszy aikidocki egzamin z sensei kracem i powiem szczerze, że wcale nas nie zmasakrował.

Fatalna sprawa....nie wiem co to sie porobilo... jakas nianaturalna lagodnosc na tych egzaminach... :wink:

[budo_kurm28]

w tym roku zdawałem swój pierwszy aikidocki egzamin z sensei kracem i powiem szczerze, że wcale nas nie zmasakrował.

Fatalna sprawa....nie wiem co to sie porobilo... jakas nianaturalna lagodnosc na tych egzaminach... :wink:

taaa - lipa straszna. liczyłem na to, że mnie ktoś chociaż bokenem po zgarbionych plecach walnie a tu nic. normalnie jak szkółka niedzielna... :wink: