stopien i kontuzja :d...
Napisano Ponad rok temu
przem ktory nie wie co o tym swiecie myslec....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Człowieku, zycie to nie Wyścig Pokoju - tu sie nie ma dokąd spieszyć. Wychodzą ci techniki? (albo raczej tak ci sie wydaje :wink: ) No to świetnie. A stopnie to naprawdę margines i nie ma co jakoś dramatycznie gonić. Przyjdzie czas to zdasz. Znam wielu takich co mają relatywnie niskie stopnie a ćwiczą dłużej i z większym sensem niz wielu takich co za stopniami gonili. Najwiekszy obciach jak zajesz egzamin i wszyscy maja po nim uczucie niesmaku.przem ktory nie wie co o tym swiecie myslec....
A tak BTW - w Japonii ponoc raczej pytaja ile lat ćwiczysz a nie jaki masz stopień Pomysl o tym
Napisano Ponad rok temu
A gdyby Ci tak nagle w srodku egzaminu znowu cos strzelilo w kostce?
Wyluzuj zatem i poczekaj na nastepny termin egzaminu.
Rzeczywiscie aikido nie jest wyscigiem za stopniami i ludzie, ktorzy kumaja baze, nie bede cie oceniali po numerku przed nazwiskiem. 8)
Pozdrawiam 8)
Napisano Ponad rok temu
Rzeczywiscie aikido nie jest wyscigiem za stopniami i ludzie, ktorzy kumaja baze, nie bede cie oceniali po numerku przed nazwiskiem. 8)
Pozdrawiam 8)
Szkoda ze w Aikido stopnie nie zaczynaja sie od 20 kyu, jak w karate tsunami. Ludzie mieli by wiecej motywacji i radochy na treningu.
Silvio
PS. Moja opinia jest przesycona sarkazmem i nie moze byc inaczej odczytywana.
Napisano Ponad rok temu
a to z tymi stopniami to okej ze nie sa takie wazne ... tylko troche obciach jak sie cwiczy 2 lata i nie ma sie nawet 6 kyu ;d...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Powiem Ci tak: jestem nowy i kompletnie zielony w aikido, ćwiczę od dwóch miesięcy. I wiesz co ? Bardziej interesuje mnie ile czasu ćwiczą moi koledzy z sekcji i o to ich pytam a nie o to jakie ma kju. Na to mam kompletnie wy****ne. Zgadnij, kogo wolałbym za partnera: łosia który po 3 miesiącach zdał na 6 kju i zalicza już po kolei techniki na 5 kju czy kogoś kto sumiennie i dokładnie trenuje dwa lata i dopiero przymierza się do egzaminu ?
Ja już wiem że nie będę trenował aikido dla stopni. Dlaczego ? A no dlatego że stopień mi G. da poza świadomością że umiem zestaw technik potrzebny na ten stopień. To wiem i bez stopnia, co umiem a czego nie. Poza tym tego stopnia nie wytatułuję sobie na czole coby powstrzymać na ulicy ewentualnych napastników. Nie będę się też nim chwalił przed kolegami bo będą mnie prowokować żebym pokazał co umiem. A moim skromnym zdaniem Aikido poza dojo jest skuteczne i efektowne, ale TYLKO w wykonaniu mistrzowskim po wielu wielu latach ćwiczeń, a przy tak trudnej sztuce walki stopnie mówią chyba niewiele o ich posiadaczach.
Będę chyba musiał popracować nad skróceniem postów.
Pozdrawiam i życzę perfekcyjnego przygotowania do egzaminu
Napisano Ponad rok temu
kekeke ;d... no wlasnie next termin bedzie nie z sensei hofkiem ktorego juz mam obeznanego ale mozliwe ze z sensei kracem ;d... a on podobno jakas teorie wymaga + nie wiem jakie wymogi technik ;d... no ale obczai sie bo moze oboz z nim albo cos ... bedzie spoko ;d... byle noga nie bolala ^^"... thx ariczia ;d... thx wszyscy ;d... podbudowaliscie mnie ;d...
nie panikuj :wink:
w tym roku zdawałem swój pierwszy aikidocki egzamin z sensei kracem i powiem szczerze, że wcale nas nie zmasakrował. oczywiscie jak ktoś partolił to nie omieszkał mu tego wtknąć, ale nie był STRASZNY.
co do teorii - po egzaminie usiedliśmy wokół sensei i pogadalim. fakt faktem, że pytania zadawał, ale to było raczej w celu uświadomienia nam naszej niewiedzy niż jako część egzaminu.
sensei krac to miły człowiek (chociaż widziałem go wtedy pierwszy i jak narazie ostatni raz)
Napisano Ponad rok temu
Fatalna sprawa....nie wiem co to sie porobilo... jakas nianaturalna lagodnosc na tych egzaminach... :wink:w tym roku zdawałem swój pierwszy aikidocki egzamin z sensei kracem i powiem szczerze, że wcale nas nie zmasakrował.
Napisano Ponad rok temu
Fatalna sprawa....nie wiem co to sie porobilo... jakas nianaturalna lagodnosc na tych egzaminach... :wink:
w tym roku zdawałem swój pierwszy aikidocki egzamin z sensei kracem i powiem szczerze, że wcale nas nie zmasakrował.
taaa - lipa straszna. liczyłem na to, że mnie ktoś chociaż bokenem po zgarbionych plecach walnie a tu nic. normalnie jak szkółka niedzielna... :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
A może by razem poćwiczyć ?
- Ponad rok temu
-
Jak padamy?
- Ponad rok temu
-
Pokaz Yoshinkan aikido
- Ponad rok temu
-
Czy twoj instruktor przestal sie rozwijac w aikido?
- Ponad rok temu
-
Staż z Daniel Brunner Sensei
- Ponad rok temu
-
Robert Mirek ?
- Ponad rok temu
-
Jak to robić na stażach
- Ponad rok temu
-
Depresja senseja?
- Ponad rok temu
-
sensei Roman Hoffman i rower
- Ponad rok temu
-
Prawidłowy shomen
- Ponad rok temu