Skocz do zawartości


Zdjęcie

Europejskie i Japońskie SW


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
15 odpowiedzi w tym temacie

budo_wallace
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 567 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Europejskie i Japońskie SW
Od jakiegoś czasu interesuje się europejską szermierką i również sztukami walki rdzennie "zachodnimi" i jakie są moje konkluzje. Po przeczytaniu i częściowo przejżeniu kilku traktatów dotyczących europejskich SW: ostatni pochodził z 1467 roku muszę stwierdzić, iż europa nie powinna wstydzić się rodzimych produkcji, gdyż są one wyjątkowo podobne do wschodnich odpowiedników. Nie wiem dlaczego większość z nich została zapomniana, bądź nie jest nadal kultywowana, ale osóby znające temat zapewne dziwią się kultem wschodnich sw. Dźwignie, kopnięcia, obalenia, walka w parterze, techniki kontroli, obezwłaniania napastnika uzbrojonego w nóż, miecz, czy inną broń znane były od wieków w europie, czego dobitnie dowodzą pozostawione źródła. Dlatego też otwieram tenże temat, aby osoby zafascynowane koryu poznały również europejskie systemy walki.
  • 0

budo_yokot
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 340 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW
Wall bardziej temat się nadaje do Crossbudo niż do Aikido, zdaję sobie sprawę, że to forum jest najaktywniejsze ale to chyba nie powód, by wszystko wrzucać tutaj...
  • 0

budo_luin
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 63 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW
:!: Bardzo mnie zainteresowal ten watek. Kiedys uslyszalem opinie, ze i owszem w Europie istnialo wiele sposobow i szkol walki, jednak nie dysponujemy zadnymi zrodlami na ich temat. Podobno mozna sie czasami natknac na krotkie wzmianki i to wszystko. Nigdy tego nie weryfikowalem. Jezeli dysponujesz jakimis informacjami (moze jakies tytuly, linki itp.), to chetnie sie z nimi zapoznam. Mysle zreszta, ze nie tylko ja :-)
  • 0

budo_wallace
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 567 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW
Yokot: w sumie masz racje .... zobaczymy co mod z tym uczyni :)
Luin: na razie się tym tematem dość krótko zajmuję, aby podać jakieś bardzo konkretne informacje... na razie w sieci można znaleźć troszkę informacji o szermierce europieskiej, na stronie organizacji arma(the Association for Renaissance Martial Arts) i Academy of European Medieval Martial Arts (AEMMA), poza tym udało mi się emulem zciągnąć kilka książek o tej tematyce - niektóre są też dostępne na stronie powyższej organizacji. A tak to niestety przerzucanie sieci oraz bibliotek pozostaje.
  • 0

budo_luin
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 63 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW
Dzieki. Poszukam sobie tam czegos. A co do szermierki, to na pewno warto poczytac "Polskie sztuki walki. Miecz obureczny i szabla husarska" Wojciecha Zablockiego. Osobiscie nie mialem okazji, ale slyszalem duzo dobrego.
  • 0

budo_hara-kiri
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1088 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW
Wczoraj oglądałem "Niebezpieczne związki".
Jedna z ostatnich scen to pojedynek Valmont'a (John Malkovich) z Chevalier'em Danceny (Keanu Reeves). Panowie naparzają się szpadami (?).
Poza technikami właściwymi szermierce, Valmont wykonuje na Chevalier'ze najpierw coś na kształt ikkyo irimi wrzucając przeciwnika na ścianę, a w chwilę potem regularnie ciska go o glebę rzutem jako żywo przypominającym kote gaeshi. 8O
Bardzo to było ciekawe.

A ja z kolei zawsze oglądając filmowe pojedynki szermierzy, którzy w pewnym momencie siłowali się w zwarciu ze skrzyżowanymi szablami, zastanawiałem się dlaczego nigdy jeden drugiego nie próbował kopnąć kolanem w cohones ?..
Musi co jakieś zasady obowiązywały fair play ? :roll: A dziś ? O tempora, o mores ! :wink:
  • 0

budo_mursi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 474 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW
np.:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_solitaire
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW

Dzieki. Poszukam sobie tam czegos. A co do szermierki, to na pewno warto poczytac "Polskie sztuki walki. Miecz obureczny i szabla husarska" Wojciecha Zablockiego. Osobiscie nie mialem okazji, ale slyszalem duzo dobrego.

Nie warto. O ile pan Zabłocki na szabli się zna, to jego wizja szermierki mieczem jest... śmieszna.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Japonia się chowa w najciemniejszym kąciku... :twisted:

Centrum systemu mistrza Liechtenauera był rycerski długi miecz. Uważano, że zasady jego użycia można wykorzystać do nauki walki pozostałych rodzajów broni. Kunst des Fechtens była jednak raczej złożonym systemem sztuk walki, niż zwykłą szkołą szermierki. W ten sposób była ona w pełni zgodna z pozostałymi systemami nauczanymi w średniowiecznej Europie. Obejmująca wiele dziedzin natura sztuk walki średniowiecza odróżnia je od późniejszych szkół szermierki. W przeciwieństwie do późniejszych mistrzów, których uczniowie stawali się specjalistami w wykorzystaniu miecza, średniowieczny mistrz szermierki musiał stworzyć dobrego wojownika, potrafiącego walczyć równie dobrze każdą powszechną w użyciu bronią.

Inną cechą odróżniającą szermierkę średniowieczną od późniejszej jest sytuacja w której danych technik używano. Podczas gdy XVIII-wieczni mistrzowie szpady postrzegali szermierkę jako zajęcie godne gentlemana i przygotowanie do pojedynków obwarowanych szeregiem reguł, mistrzowie średniowieczni przygotowywali ucznia do walki na śmierć i życie, zarówno na polu bitwy, jak i poza nim. Techniki konne na miecz i kopię, przygotowywały go na pojedyncze walki i niewielkie potyczki, charakteryzujące średniowieczne walki. Techniki piesze, szczególnie te do walki w zbroi służyły mu doskonale zarówno na polu bitwy, jak i w trakcie pojedynków sądowych. Techniki służące do walki bez opancerzenia, przeznaczone do wykorzystania w codziennym ubraniu, przygotowywały go na nieoczekiwane zdarzenia mogące zajść na drogach średniowiecznej Europy. Złożony, podobny do jujutsu, system walki wręcz zapewniał, że uczeń będzie w stanie się obronić, kiedy pod ręką nie będzie żadnej broni.

W rezultacie o systemach walki średniowiecznej Europy lepiej jest myśleć jako o sztukach walki, niż o szkołach szermierki. W rzeczywistości są one znacznie bardziej podobne do japońskich koryu (klasycznych systemów sztuk walki), niż współczesnej szermierki sportowej. Pomimo tego, wiele z podstawowych zasad i wiele teorii leżących u podstaw technik, nie różni się specjalnie od tego, co obecnie wykorzystuje się we współczesnej walce floretem.


  • 0

budo_gorg
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 81 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin
  • Zainteresowania:Iaido

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW

Dzieki. Poszukam sobie tam czegos. A co do szermierki, to na pewno warto poczytac "Polskie sztuki walki. Miecz obureczny i szabla husarska" Wojciecha Zablockiego. Osobiscie nie mialem okazji, ale slyszalem duzo dobrego.

Hmmm, o ile dobrze pamiętam, to w tej książce za wiele nie było. Ot takie wydawnictwo albumowe, duży format, ładny papier etc. A treści niezawiele :) No chyba, że książki pomyliłem :P
  • 0

budo_feniks
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1152 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sudety

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW
Kurza stopa chlopaki te sredniowieczne walki z bronia i bez powoli mnie wciagaja na max, wkoncu mieszkam blisko Książa 8) Takze jeszcze troche i chyba wejde w swiat sredniowieczno-renesansowy i zatopie sie w nim bez granic :D
  • 0

budo_słoniak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1975 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW
Witamy w klubie :) Miejsca wystarczy. Mieczy również :)
  • 0

budo_zwierzak
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 318 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łomża

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW
Wydaje mi się też, że sporo ludzi z zapasaów, judo i sambo(i podobnych) mogłoby dużo wnieść do rozwoju interpretacji zapasów z traktatów. Wiele rzutów jest niemalże identycznych, ale wśród zainteresowanych szermierką często brakuje ludzi mających dobre wykształcenie w takich metodach walki.

Ważne tylko, żeby nie upodabniać technik średniowiecznych na siłę do np. judo, ale na jego podstawie je rozpracowywać.
  • 0

budo_piotrek_123
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 912 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW
Rdzennnie europejskie sztuki walki to: zapasy greckie, boks oraz pankration.

Zapasy greckie w formie w jakiej wystepowaly w czasach starożytnych nie przetrwaly do naszych czasow. Zapasy okreslane mianem klasycznych roznia sie od tych ktore byly praktykowane w antycznej grecji ( czym to nie wiem podaje za literatura ). Rdziennie europejski jest tez Pankration ( w starozytnosci wystepowal jako polączenie zapasow z boksem). Pankration takze nie przetrwal do naszych czasow. Reanimacje pankrationu polegaja wlasciwie na obraniu nazyw Pankration dla tego co sie okresla mianem MMA czy Vale tudo.

Jedyna dyscyplina ktora wywodzi sie z europy i przetrwala do naszych czasow jest boks. Na temat roznicy miedzy europejskimi i wschodnimi sztukami najlepiej sie wypowiada War wiec poczekam na niego:) gdyz potrafi ujac zawsze trafnie meritum.
  • 0

budo_piotrek_123
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 912 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW
Zapomnnialem napisac o savate :oops:
  • 0

budo_piotrek_123
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 912 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW
The Medieval European Knight vs. The Feudal Japanese Samurai
Ostatnia aktualizacja: 14 czerwca 2003
Autor: John Clements
Tłumaczył: Mariusz Pankiewicz




Od czasu do czasu ciekawym jest zastanowić się nad wynikiem spotkania pomiędzy dwoma największymi wojownikami historii: średniowiecznym rycerzem europejskim a samurajem z czasów feudalnej Japonii. Myśl "kto by wygrał" w walce pomiędzy dwoma ekspertami tak odmiennych stylów walki jest wielce intrygująca. Bardzo kontrowersyjna kwestia wyłonienia zwycięzcy lub kto był historycznie lepszym wojownikiem jest wciąż poruszana. W przypadku porównywania rycerza i samuraja musimy pamiętać, iż każdy z nich używał zbroi, broni i sposobów nastawionych na walkę z przeciwnikiem z ich epoki. Dlatego żaden nie może być postrzegany jako lepszy w każdych warunkach i przeciwko jakiemukolwiek adwersarzowi. W pewnym sensie jest to pytanie podobne to tego, kto jest lepszym żołnierzem, partyzanci z dżungli czy spadochroniarze. Wszystko zależy od środowiska i sytuacji. Jednakże kusząca jest perspektywa porównania. Jako że posiadam pewne doświadczenie w kwestii uzbrojenia i sposobu walki obu oraz możliwości praktycznej weryfikacji, pokornie oferuję moje przemyślenia.
Przede wszystkim, jeśli wyobrażamy sobie stracie między dwoma "typowymi" wojownikami, musimy określić co jest uważane za typowe. Samuraj z 1200 r. i rycerz z 1100 r. byli mniej więcej równo wyekwipowani. Ale ci sami wojownicy z 1400 r. byli całkiem odmienni. Każdy z nich walczył wykorzystując porównywalne technologie, w podobnym klimacie i terenie, i z podobnych powodów. Lecz ciężko jest wypracować obraz "standardowego" rycerza bądź samuraja. Jeśli chodzi o pierwszego, trudno obrać jakąś narodowość, rodzaj wojownika i którąś część całych Wieków Średnich.
W przypadku drugiego mamy do czynienia z jednolitą kulturą której tradycje walk pozostały niemalże niezmienione, zatem mamy o wiele lepszy obraz przeciętnego treningu samuraja i jego zdolności na przestrzeni wieków. Mamy również współczesnych ludzi czynnie odtwarzających tamte realia, a tym samym służących przykładem.

Czy zakładamy, że rycerz będzie Normanem odzianym w kolczugę, z mieczem i tarczą migdałowatą ? Francuzem lub Anglikiem z 1350 r. w częściowej zbroi płytowej z mieczem półtora-ręcznym ? Czy też może Krzyżak z 1400 r. w pełnej zbroi płytowej również z "półtorakiem" ? A czy samuraj będzie miał starszą, "pudełkową" zbroję Muromachi, a za broń miecz tachi ? Albo późniejszą, bardziej dopasowaną zbroję do-maru z epoki Kamakura i bardziej znaną katanę ? To istotne kwestie stanowiące sedno problemów "kto by wygrał" i "kto jest lepszy" oraz czyniące te pytania niemożliwymi do wyjaśnienia.
Oczywiście, dla dobra rozprawy będziemy hipotetyzować, co stałoby się, gdyby dwaj wojownicy świetnie wyszkoleni do walki w swoich czasach, spotkaliby się na polu bitwy w starciu na śmierć i życie. Musimy przynajmniej spróbować odgadnąć kluczowe elementy decydujące o wyniku tego spotkania.

Aczkolwiek Kenjutsu (japońska sztuka walki mieczem) składa się z wielu kontr, nie posiada ona żadnej prawdziwej obrony przed tarczą. Uzdolniony wojownik mógłby improwizować, jednak nie zaznajomiony z ogromną skutecznością i uniwersalnością tarczy miałby z nią ciężką przeprawę. W walce nie jest ona używana tak jak na pokazach. Walka przeciw tarczy nie jest kwestią manewrowania wokół niej lub celowania gdzieś indziej. Katana to potężny miecz używany do silnych technik, jednakże myśl, iż mogłaby po prostu przerąbać się przez tarczę to czysty absurd. Nie można tego dokonać, nawet z kataną.
Średniowieczne tarcze robione były z grubego drewna pokrytego skórą i obitego na krawędziach metalem. Oprócz tego można było nimi lekko manewrować, co czyniło zadawanie pojedynczych, solidnych ciosów trudnym. Bardziej prawdopodobne, że głownia utknęłaby, jeśli cios byłby zbyt silny. Wbrew temu co widać na filmach, uderzanie w tarczę może spowodować, że ostrze na ułamek sekundy zaklinuje się w niej co znacznie spowolni obronę bądź ponowienie ataku (i wystawi ramiona na kontratak). Czasami preferowano tarcze bez metalowych obić, właśnie z tego powodu.
Aczkolwiek kombinacja miecz plus tarcza była bardzo popularna, dłuższe miecze trzymane w dwóch dłoniach weszły w użycie od 1250 i były używane do 1525 r. Jeśli mówimy o długich, Europejskich mieczach półtoraręcznych, a nawet dwuręcznych, nie myślimy o pojedynczym, jednolitym stylu. Ich szerokie, płaskie głownie z równoległymi krawędziami były przystosowane do silnych cięć. Późniejsze miecze przeznaczone do walki z ciężko opancerzonymi ludźmi miały o wiele węższe, sztywne głownie o przekroju diamentu bądź sześciokąta zwężające się do wąskich czubków. Przeznaczone były do zadawania mocnych ciosów w zbroję, a w późniejszej fazie walki pchnięć i sztychów w stawy i nieosłonięte miejsca. Jednak wciąż zdolne były do przecinania lżejszych zbroi.

Różnica między tymi dwoma rodzajami broni jest znaczna i stanowi podstawę rozróżniania sposobów używania katany i średniowiecznego miecza. Zwężające się ostrze ma inny punkt ciężkości i na ogół jest lżejsze. Miejsce przyjmowania ciosów jest umieszczone na głowni niżej, poza tym ostry sztych umożliwia szybkie, celne i mocne pchnięcia. Wcześniejsza forma umożliwia większą różnorodność ciosów i mocniejsze ciecia. Z kolei późniejszą można sprawniej operować, łatwiejsze jest sparowanie ciosu. Nie należy zapominać o uniwersalnej rękojeści, którą można użyć do zaklinowania broni przeciwnika jak i do zadania ciosu. Właściwe i historyczne techniki użycia, czyli ciasne ruchy, różnorodne pchnięcia oraz użycie rękojeści, rzadko ukazane są na filmach i pokazach.

Dla tych nie obeznanych z naturą średniowiecznego, długiego miecza może być ciężko pojąc sposób używania go, gdyż szersza publika oraz znawcy wschodnich sztuk walk bardziej zaznajomieni są z kataną. Przy porównaniu rycerza z mieczem półtora-ręcznym i samuraja z kataną, stanowi to znaczną różnicę. Lecz nie możemy popełnić błędu oceniania "półtoraka" w odniesieniu do klasycznej kenjutsu. Błędem jest sądzić, że prosty, obusieczny średniowieczny miecz z rękojeścią i jelcem w kształcie krzyża trzymany jest jak katana. Aczkolwiek istnieją pewne podobieństwa i wspólne kwestie (takie jak postawy i cięcia), są też istotne, fundamentalne różnice. W odróżnieniu od cięcia zakrzywionej, jednosiecznej katany, średniowieczne miecze przeznaczone były do mocnych, powtarzanych cięć głównie zadawanych z łokcia i ramienia. Ma on dwie krawędzie do ciecia i możliwy jest cios "powracający", cięcie powracające po zadaniu ciosu w górę w tej samej pozycji. Cios zadaje głównie miejsce znajdujące się na pierwszych 6-8 calach (15-20 cm) głowni. Długa rękojeść "półtoraka" pozwala na chwyt jedno- bądź oburęczny, gdzie ten drugi sposób umożliwia precyzyjną kontrolę pchnięć.

Chociaż japońska zbroja robiona była głównie z tej samej dobrej stali co miecze, europejskie ostrza nie spotkałyby się z niczym trudniejszym, z czym nie zmierzyły się do tej pory. Same w sobie były wybornymi mieczami. Na ogół są pogardzane jako toporne sztaby żelaza, a przeciwstawia się im samurajskie ostrza, wychwalane i czczone aż do przesady przez kolekcjonerów i entuzjastów (Japończycy sami robią niewiele, by to ograniczyć).
Kiepskie filmy i równie kiepsko wyszkoleni "fachowcy" sztuk walki jedynie umacniają ten mit. Dlatego też, w przypadku naszej hipotetycznej walki wiele rzeczy mogłoby się wydarzyć. W trakcie wymiany ciosów, jeden z nich, przypadkowy, mógłby zakończyć walkę. Katana mogłaby, bądź nie, zadać śmiertelny lub unieruchamiający cios (co zdaje się mało prawdopodobne biorąc pod uwagę zbroję płytową, nie mówiąc o tarczy). Lecz rycerz, któremu obce są ruchy kenjutsu mógłby wyprowadzić uderzenie, które odsłoniłoby go na dobrze wymierzony kontratak. Również samuraj mógłby nie docenić siły ciosów średniowiecznego miecza spadających na zbroję. "Półtorak" może i mieć większy zasięg i uniwersalną rękojeść, ale katana jest szybsza. Z drugiej strony, mimo zasięgu istnieją techniki walki na krótki dystans z użyciem zastawy. Jednakże katana jest doskonała w cięciach na bliską odległość, coś, czym proste ostrze nie radzi sobie za dobrze. Oczywiście, przeciw dobrej zbroi takie akcje mogą być zbędne.

Można słusznie argumentować, że samuraj miałby przewagę ze względu na determinację i stosunek do walki wynikające z psychologicznego aspektu treningu. Ponadto znane są techniki walki wręcz, włączone do repertuaru oraz wyczucie mocnych i słabych punktów przeciwnika. Atrybuty te jednak są subiektywne i nie do końca pewne. Oprócz tego, nie jest powszechnie wiadomym, aczkolwiek dobrze udokumentowanym przez włoskie i niemieckie podręczniki walki, że europejscy rycerze i piechota miała dobrze opanowane techniki zapasów i rozbrajania. Nie ma żadnego dowodu na to, że średniowieczna kultura wojskowa była mniej wysublimowana czy gorzej rozwinięta niż jej Azjatycki odpowiednik. Jedynie jej tradycja wyszła z użycia z powodu społecznych i technologicznych zmian wprowadzonych przez broń palną.
Mimo, iż przeciętny samuraj miał duży zasób technik walki wręcz, ich zastosowanie byłoby nieprawdopodobne przeciw wojownikowi zakutemu w pełną płytę z tarczą. Bez broni zaprojektowanych z myślą o walce przeciw takiej zbroi, każdy przeciwnik uzbrojony jedynie w miecz (czy to katanę, czy jakiś inny) miałby spore problemy. Właściwie to sama zbroja i kolczuga mogłyby uszkodzić bardzo ostrą krawędź niektórych co bardziej delikatniejszych katan. Dlatego jeśli dobierzemy bardziej wyrównaną zbroję, powiedzmy niepełna płyta i kolczuga z roku 1250, sprawa nabiera kolorów. Nie wolno jednak zapominać o tym, że samuraj często nosił mocny sztylet do przebijania zbroi, całkiem przydatny w naszym pojedynku. Niektórzy mogą powiedzieć, że samuraj był po prostu lepszym, bardziej zdeterminowanym szermierzem i przewyższałby swego europejskiego odpowiednika uzbrojeniem. Inni mogą argumentować, że nic z tego, gdyż kombinacja zbroi, tarczy i miecza byłaby po prostu nie do pokonania. Jeszcze z innej strony mógłby paść argument, iż jest to zbyt duże uogólnienie nie poparte żadnymi dowodami. Jest wiele elementów do których należy się odnieść,a ludzie zajmujący się daną sztuką miecza będą faworyzować to, co już znają. Trudno znaleźć znawców obu sztuk.
Aczkolwiek istnieje aktywna subkultura zachowująca i promująca japońskie bujutsu (sztukę wojny) lub współczesne budo i wiele wiadomo o nich, nie można rzec tego samego o "zaginionych" średniowiecznych sposobach walk. Średniowieczna szermierka mieczem uważana jest jako sprawa wyłącznie brutalnej siły, której nie można poddać rozsądnej analizie i zamknąć w jakichś regułach. Oczywiście, nie jest to prawdą. Smutne jest to, że mistrzowie szermierki (mający doświadczenie jedynie z lekkimi szablami, floretami i szpadami) wygłaszają naiwne opinie typu "średniowieczny miecz ważył 5 kilogramów" lub "używany był tylko do niezgrabnego okładania". Pokutuje przekonanie, że obecny, wysublimowany fechtunek jest po wielokroć lepszy od wcześniejszych, brutalnych metod. Nie wnikając w historię walki, ważne jest by zaznaczyć: mit, że walka w średniowiecznej europie była całkowicie prosta, nieporadna, toporna i nigdy nie była nauką jest nieprawdziwy. Można jedynie przyjąć, iż jest nieporównywalna do usystematyzowanych tradycji Japońskich szermierzy tylko w kontekście kulturowym. Jednakże, dowody, które przetrwały upływ czasu zweryfikowane przez współczesną naukę ukazują obraz europejskiej sztuki walki jako umiejętności wysoce efektywnej i dynamicznej.

Ci, którzy uważają , że walka mieczem i tarczą wygląda mniej więcej tak: BUM BUM ŁUP ŁUP, a użycie miecza półtora-ręcznego to tylko brutalne okładanie są wielce niedoinformowani. Tajemnicą jest to, jak takie bzdurne przekonania pokutują wśród nas, i to mimo ludzi wytrwale studiujących ten temat i spędzających lata na ćwiczeniu z bronią. Może ta ignorancja wywodzi się z oglądania zbyt wielu filmów lub wpływu historyczno-fantastycznych stowarzyszeń i ich gier kostiumowych.
Roztrząsanie wielu kwestii współczesnego odtwarzania średniowiecznych umiejętności walki i porównywanie ich z ich azjatyckimi odpowiednikami jest całkiem rozsądnym polem spekulacji. Gdybyśmy dysponowali maszyną do podróży w czasie, moglibyśmy, dla naszych niemoralnych celów, pojmać setkę średniowiecznych rycerzy i tyle samo samurajów i tym samym dorobić się jakichś statystycznych średnich (i poważnych problemów etycznych). Z jednej strony mówimy o bardzo różnych podejściach do walki, ale z drugiej wszystko sprowadza się do dwóch uzbrojonych adwersarzy toczących bój ze sobą.
Jak widać, jest zbyt dużo zmiennych by dojść do jakiegoś wniosku. Walka nie może być zredukowana tylko do uogólnionych wypowiedzi o tym kto miał historycznie przewagę jeśli chodzi o umiejętności albo o pancerz i broń. Wszystko co możemy zrobić to wydać opinię o wątpliwej wartości. Pamiętając, iż pokazy na żywo działają więcej niż jakiekolwiek słowa, mam nadzieję, iż ten tekst pozbawił zarówno studentów Kenjutsu i miłośników średniowiecza kilku uprzedzeń i przesądów. Osobiście tylko trochę wierzę wynikom spotkań uczniów obu sztuk, gdyż rzadko kiedy mogą oni walczyć w odpowiednio uzgodnionych lub korzystnych warunkach. Podczas gdy podziwiam wysoką efektywność techniki i zasady Kenjutsu (ale nie współczesny sposób ich nauczania), nie mogę pogardzać też udowodnioną skutecznością miecza, tarczy i wspaniałej zbroi europejskiej. Muszę również brać pod uwagę trudności, jakie sprawia pojedynczy miecz. Moje pojęcie niemieckiego i włoskiego miecza półtora-ręcznego i świetnych metod walki sprawia, iż wątpię, by rycerz spotkał się z czymś nazbyt nieznajomym.
Na koniec, moje własne pytanie o wynik starcia pozostaje niemożliwym do odpowiedzenia... ale sprawdzenie go w praktyce byłoby niesamowitym eksperymentem. Bycie wielkim wojownikiem to sprawa indywidualnych umiejętności i czynników technicznych, które nie są wyłącznie przypisane jednej kulturze lub epoce. Wygrywa lepszy, a kto wygrywa uważany jest za lepszego wojownika... albo przynajmniej bardziej fartownego.


Artykuł pochodzi ze strony ARMA i jest zamieszczony tutaj za pozwoleniem; [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] , [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_piotrek_123
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 912 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Europejskie i Japońskie SW
Kurde zapomnialem podac zrodla [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024