70 odpowiedzi w tym temacie

[budo_carpediem]

Jak w formie kocenia zadadza ci cos smiesznego, np motorek (2 wersje: na boisku lub na klopie) to jak sie przylozysz to moze wyjsc na + dla ciebie. Ale to tylko 3tyg wrzesnia, potem juz im sie nie chce, najbardziej "narwani" byli ci z 4 klas (teraz z 3), ale szybko zapominali bo mieli matury na glowie. 2 - klasisci pamietaja jeszcze jak to bylo rok temu :wink: . W wielu szkolach sa tzw. żekinady, czyli oficjalne kocenie (troche toba potarmosza), a potem na disco i potem juz luzzzzzzzz

Pzdr CarpeDiem

PS Nie bylem kocony, ale znam sporo 4klasistow i 2-klasistow i mowili mi pare razy jak to jest z tym koceniem. A po wakacjach przyjda nowe koty do mojej szkoly :twisted: :wink:

[budo_czasami]

U mnie w budzie wyglada to tak ze koca jedynie najstarsze klasy jedn dzien to jest w trzecim tygodniu wrzesnia i jest to zorganizowane na zasadzie zabawy i nikomu sie krzywda nie dzieje na jendej lekcji koty sa brane do swietlicy tam maja jakies smieszne konkursy oczywiscie dla nas nie dla nich zostaja obsypywani maka jajkami(oczywiscie wczesniej rozbitymi) a pozniej sa zwolnieni ze szkoly nie ma zadnych samowolek z koceniem za taka samowolke leci sie ze szkoly

[budo_dxa]

U mnie wywalają za to z budy nie ma litości :twisted:

PS: Poskutkowało :wink: z tym że mnie czeka to samo ciekawe jak jest z tym na studiach, bo liceum mam obecnie już za sobą (heh najpierw trzeba sie dostać :? ).

Apropo jak to jest na studiach to powiem tak , nie istnieje chyba taki problem. Jest cos takiego jak otrzesiny (nieobowiazkowe zwykle polega na przemaszerowaniu pod jakimis sztandrami dookola uczelni , czy cos w tym stylu i konczy sie impreza w jakims studenckim lokalu, czasem z jakimis darmowymi browarami dla "pierwszakow" )

[budo_vercengetoryx]

Ja chodzę sobie już drugi roczek do LO i nie zaobserwowałem żadnych wypadków kocenia prócz pisania "kotek" na rękach przez starsze dziewczęta

Choć słyszałem o praktykach w zawodówce w moim mieście i aż się ciepło robi. Generalnie, kumple+pewność siebie+umiejętności=brak kocenia, tylko czy warto sobie przepieprzyć w starszych za napis na ręce czy coś takiego. Co innego gdy będą chcieli kogoś w kiblu spuścić, wtedy należy się bronić, bo to kurewsko poniżające.

[budo_campo]

eeeeeee tam.... to nie m się czego tak naprawde bać... ogólniaki pilnują....

Heh też chodziłem do LO, no i pamiętam, że koleś "umawiał sie na randkę z gablotką szkolną" a najlepsze było to, że po udanej randce "gablotka" (głosem gościa ze starszej klasy oczywiście) pozwoliła się pocałować i nietylko . Ubaw był niekiepski. Niewiem czy jeszcze sie to praktykuje, ale widziałem jak goście tępili "kota" na PKS-ie, w parkach itp!!! Tak więc w tym wypadku surowe kary pani dyrektor można o "d..ę potłuc"

[budo_mradu]

Ja aktualnie jestem w gimnazjum, ale tez cos o koceniu powiem. W moim gim. kocenie wyglada tak - porzadny wpier*ol i tyle. Ja nie bylem kocony i nie koce...
Pozdrawiam

[budo_bachen]

i fajnie ze wszyscy chlopcy z 1 gim (nie liczac wyjatkow kotrym sie udalo ) dostaja wpierdal??u mnie jest ino napis Kot na twarzy, czasem wasy

[budo_mradu]

chetnie bym cos z tym zrobil gdyby nie to ze koceniem zajmuje sie tzw. klasa integracyjna, czyli 17latkowie w 2 gim(jest ich kilku, nie chce robic sobie z nich wrogow), wiec za ciekawie nie jest ...
Pozdrawiam

[budo_puent]

Ja tam raczej nie bylem kocony... ale nie wiem czy dlatego że nie rzucam się w oczy czy spowodowały to glany 15-stki podwinięte nogawki i opuszczone szelki :-) hieh... ludzie mają jakieś dziwne stereotypy

[budo_808]

Najwazniejsze pierwsze dobre wrazenie... 8)
Na rozpoczecie roku wez wagon Marlboro czerwonych, pare litrow piwa. Najlepsze gadzety do integracji z nowymi kolegami. :twisted:
Moze jakis joint dla rozluznienia atmosfery

...Taa...Jednak najlepszy patent to nasypać przyszłej wychowawczyni trochę "towaru" do kawy. Efekt murowany!

[budo_agrawa]

puent:te stareotypy pozwalaja czasem przterwac :wink:
pozdr.
ponoć w moim liceum wszyscy mnie kojarzą po szelkach i pasiakach....

[budo_bardt]

Ja to sypale krede do kawyu na kilogramy ale jakos z marnym skutkiem.

[budo_gab3d]

Mi kumple ostatnio powiedzieli ze jak na impreze szlismy i ktos sie pultal to przybrali mine srajacych kotow jak mnie zobaczyli
1. zatacza sie i drze morde
2. biale levisy, glany+biale bele, szele, haringtonka... a noi lancuch mi wisial przy spodnach fryzura wyjsciowa oczywiscie : 3mm

Nieto zebym sie napinal bo sam sie z tego smialem ale jak widac niektorzy jeszcze kumaja kto jest kto :twisted: :twisted: :twisted:

[budo_puent]

I trzeba ten stan utrzymać ja akurat fryzure mam raczej bujną... ale od czasu do czasu sie flejersa założy i z kumplami powozi to od razu się przypomina ludzią kogo niewarto tykać

[budo_slimcz-wa]

HE HE rewia mody!! ale spoko

bylem dzisiaj zaniesc papiery do szkol i nikt nie mial problemow :twisted:
heh same cioty urwa, zwalone ryje. tak jak napisaliscie GŁOWA DO GÓRY i patrz ludzio w oczy. pracuje nad tym i musze powiedziec, ze narazie wszyscy sie odwracaj jak sie tak spojrzy 8O tacy sa, a ja :twisted: TAKI heh spoko

laczycie sztuki walki czy jestescie wierni 1
POZDRO

[budo_bardt]

Ja bardzo czesto lacze km ze specyficznym stylem "zataczanej nogi i wymachujacej reki-dla utrzymania rownowagi" zwlaszcza po meczacym treningu 8)

[budo_kane]

heh same cioty urwa, zwalone ryje. tak jak napisaliscie GŁOWA DO GÓRY i patrz ludzio w oczy. pracuje nad tym i musze powiedziec, ze narazie wszyscy sie odwracaj jak sie tak spojrzy 8O tacy sa, a ja :twisted: TAKI heh spoko

....jak masz takie podejscie do "otoczenia" to nie wroze ci tam wielu przyjaciol :?

[budo_kamil]

W szkołach do których chodziłem nie było kocenia . Jednak żeby poprawić nastroje coponiektórych opowiem jak to wyglądało w woju. Pierwsze strzelanie - wyciorem , pierwsza służba na kuchni - wymoczonym we wrzątku "pagajem" , pierwszy eszelon - wyciorem , pierwszy poligon ze strzelaniem - łopatą , pierwsza warta - wyciorem , pierwszy desant wyciorem. Obcina wyglądała tak : kot stawał w drzwiach palarni (mordką na korytarz ) w piżamie w postawie narciarza tzn . pochylony , pazury wbite w futryne . Wicek polewał mu "kite "kubkiem wody a stary odpalał go dechą i tak ogon wpadał na korytarz gdzie starzy ustawieni po obu stronach wypłacali mu w czasie biegu pasami .Tam gdzie starych było mało obcina była na motyla tzn. wicki trzymały kotka za wszystkie łaplki pyszczkiem do gleby i podrzucali do góry kiedy byl w punkcie max wychył ,starzy płacili .Szweje nie kociły kaprali . Młody kapral kładł sie na taborecie , poduszki na nery a starzy sru pasami. Na przeciwko na taborecie lezał beret z orzełkiem mówiło się odpowiednią formułe i koniec .Kiedy służyłem były kompanie polowe złożone z kryminalistów tam po koceniu krew zmywali ze ścian gumowym wężem . Tyle o samym koceniu , były też inne " okazje i zwyczaje " .Generalnie bylo spoko wspominenia ok. Także jakieś łagodne formy kocenia przezyjecie napewno natomiast w przypadku znęcania : lać po ryjach ile wlezie .pozdro.

[budo_bardt]

To bylo wojsko czy ubojnia? 8)
Zostalo cos w tym wojsku z UB-polowa debile...reszta sadysci.

[budo_kamil]

To bylo wojsko czy ubojnia? 8)
Zostalo cos w tym wojsku z UB-polowa debile...reszta sadysci.

To było wojsko , ubojnia była na "polowej " przestraszony :shocked!: . Fakt - jak w każdej dużej zbiorowości trafiali sie różni ludzie debile i psychole też, lecz zwyczaj pasowania to była ceremonia nie rzeż niewiniątek NIKT O TO NIE MIAŁ PRETENSJI !!!!! Nie było obowiązku brania w tym udziału , kto nie chciał nie musiał. Nikt też zbytnio nie ucierpiał było ok. kiedyś leciał taki film o woju Samowolka (chyba) w kazdym razie lałem ze śmiachu same pierdoły. ... pozdro.