Prawidłowy shomen
Napisano Ponad rok temu
prawidłowy atak shomen. Każde z tych tłumaczeń było różne. Najbardziej logiczna wydawała mi się ostatnia alternatywa,mianowicie:
wpierw wychodzą nogi, osadzamy biodra i dopiero ręka.
Bardzo prosiłabym o jakieś wyjaśnienie
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Oj nie myśl o takich sczegółach. Ważne żeby w łeb trafić i postawy se nie popsuć. No i ogólne ma być konkretnie. Reszta zależy od dystansu. Poćwicz na początkujących, jak się przestraszy to znaczy, że dobrze.Pewnie dla wielu z Was wyda się to banalne i oczywiste. Jednakże ja właśnie odkryłam,że kilka różnych osób tłumaczyło mi odmiennie
prawidłowy atak shomen. Każde z tych tłumaczeń było różne. Najbardziej logiczna wydawała mi się ostatnia alternatywa,mianowicie:
wpierw wychodzą nogi, osadzamy biodra i dopiero ręka.
Bardzo prosiłabym o jakieś wyjaśnienie
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Ale podobno tajemnica tkwi w szczegółach Chciałabym wiedzieć.
Napisano Ponad rok temu
Hehe :wink:
Ale podobno tajemnica tkwi w szczegółach Chciałabym wiedzieć.
dokladnie... szczegolnie w aikido...
ja ci powiem jak mnie uczy trener - pelna synchronizacja i doskonaly timing = dobry shomen... czyli noga razem z reka... nic najpierw, nic pozniej... synchronizacja... ;d... tak mnie uczy trener i tego sie trzymam ;d...
Napisano Ponad rok temu
Ja to interpretuję tak: biodra myślą jak się dostać na odpowiedni dystans, nogi uważają, żeby się nie przewrócić, a ręka w międzyczasie się podnosi i wali w łeb. Problem nie leży w kolejności, tylko w tym jak to do kupy poskładać.Hehe :wink:
Ale podobno tajemnica tkwi w szczegółach Chciałabym wiedzieć.
'Cała rzecz polega jedynie na tym, że kiedy chcesz zarąbać na śmierć swego wroga, masz ciąć tak, by ten zginął, bynajmniej nie biorąc sobie za cel tego jaki ma być cios: mocny czy słaby.'
Musashi Miyamoto
:-)
Napisano Ponad rok temu
'Cała rzecz polega jedynie na tym, że kiedy chcesz zarąbać na śmierć swego wroga, masz ciąć tak, by ten zginął, bynajmniej nie biorąc sobie za cel tego jaki ma być cios: mocny czy słaby.'
Musashi Miyamoto
:-)
respect ;d... "ksiega pieciu kregow" ;d...
Napisano Ponad rok temu
najpierw cel co w przypadku shomenu stanowi głowa przeciwnika ,
jak sięgniesz skutecznie przeciwnika to cała reszta biodra i nogi znajdą sobie czas i miejsce by się ustabilizować :roll: , jak nie trafisz w cel to biodra i nogi już ci nie będą więcej potrzebne
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Uderzają z wyskoku albo z przyklęku - zależy od dysproporcji.... :wink:A jak to sie ma do kwesti wzrostu, kiedy dwie osoby cwiczace maja wzrost diametralnie rozny
Pancer (troche rozbawiony)
Napisano Ponad rok temu
Pewnie dla wielu z Was wyda się to banalne i oczywiste. Jednakże ja właśnie odkryłam,że kilka różnych osób tłumaczyło mi odmiennie
co moge ci doradzic, to pocwicz shomen z bokkenem, bo ten atak pochodzi od ciecia mieczem. Jak wykonasz jakies 1000 ciec bokkenem to zobaczysz ze twoj atak shomen bedzie troche inny (lepszy).
Silvio
Napisano Ponad rok temu
Czy ktoś z Was kiedykolwiek, naprawdę uderzył kogoś, kantem dłoni (sposobem shomen uchi ) w głowę ?
Jeżeli tak, to co było potem ?
Czy np. uderzona osoba padła ogłuszona, czy może stała spokojnie, a uderzający miał przez tydzień kłopot z łyżką?
Pozdrawiam :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dokładnie tak, ale zastanów się jak często na treningu atakujesz z idealnego dystansu. Czasem trzeba najpierw podciągnąć nogę zakroczną, czasem nie trzeba w ogóle poruszać tylko podnieść lekko środek ciężkości (przez niektórych zwany 'centrum'), a czasem wręcz się wycofać. Oczywiście w ostatnim przypadku bardziej stosowny byłby strzał z łokcia.Ja jestem uczony tak,że przy uderzeniu najpierw wychodzi noga /jest lekko niesiona nad ziemię ale tak aby nie tracić równowagi/ i w tym momencie uderzenie wychodzi z dołu / to się nazywało - sprzed "centrum" :-) /a nie z boku bo wtedy jest niewidoczne dla broniącego się i po uderzeniu dopiero stawiamy wychodzącą stopę na ziemi aby była pełna masa uderzenia, tak mnie też kiedyś uczono oi tsuki w Karate.
Ja uważam, że w aikido powinno się myśleć dupą (sory, ale lubię to określenie). Praca nóg to sprawa wtórna.
Napisano Ponad rok temu
Mi kilka razy sie zdarzylo, ze np w shomenuchi ikkyo dla tori zalamaly sie rece, albo nie zszedl z linii ataku, wiec albo limo pod okiem, albo krew z nosa, ogluszenie to nie, bo atak jest dostosowany do poziomu tori. A ci z wyzszymi stopniami az tak nie daja sie zaskoczycMam pytanie.
Czy ktoś z Was kiedykolwiek, naprawdę uderzył kogoś, kantem dłoni (sposobem shomen uchi ) w głowę ?
Jeżeli tak, to co było potem ?
Czy np. uderzona osoba padła ogłuszona, czy może stała spokojnie, a uderzający miał przez tydzień kłopot z łyżką?
Pozdrawiam :-)
Napisano Ponad rok temu
Naprawde trudno mi to sobie wyobrazic.
A moze celnosc Cie zawiodla?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pewnie masz zbyt mala wyobraznie :wink: ale to da sie latwo naprawic, jak sie spotkamy 8)Hmmm... limo pod okiem z shomenu?
Naprawde trudno mi to sobie wyobrazic.
A moze celnosc Cie zawiodla?
Oprocz przypadku ktory opisal Muha, to jak bys dokladnie przestudiowala atak shomen, to bys spostrzegla ze w momencie uderzenia dystans jest akurat dobry na uderzenie lokciem w twarz. Jak rece sie zalamuja przy przyjeciu shomenu to lokiec wchodzi akurat w nos, ooopps przepraszam Dzieje sie tak, jesli ciezar ciala jest prawidlowo wlozony w uderzenie.
Dlatego my zawsze ustawiamy obie dlonie ponizej lokcia atakujacej reki, zeby takich wypadkow uniknac.
Zreszta w wiekszosci przypadkow, shomen nie rozni sie specjalnie od ataku men, ktory z kolei nie rozni sie specjalnie od tsuki na twarz 8)
Napisano Ponad rok temu
A blad z podnoszeniem glowy rzeczywiscie jest dosc czesty. 8)
Napisano Ponad rok temu
Pewnie masz zbyt mala wyobraznie :wink: ale to da sie latwo naprawic, jak sie spotkamy 8)Hmmm... limo pod okiem z shomenu?
Naprawde trudno mi to sobie wyobrazic.
A moze celnosc Cie zawiodla?
Oprocz przypadku ktory opisal Muha, to jak bys dokladnie przestudiowala atak shomen, to bys spostrzegla ze w momencie uderzenia dystans jest akurat dobry na uderzenie lokciem w twarz. Jak rece sie zalamuja przy przyjeciu shomenu to lokiec wchodzi akurat w nos, ooopps przepraszam Dzieje sie tak, jesli ciezar ciala jest prawidlowo wlozony w uderzenie.
Dlatego my zawsze ustawiamy obie dlonie ponizej lokcia atakujacej reki, zeby takich wypadkow uniknac.
Zreszta w wiekszosci przypadkow, shomen nie rozni sie specjalnie od ataku men, ktory z kolei nie rozni sie specjalnie od tsuki na twarz 8)
Ale zwröc uwage, ze inaczej wali sie shomen/men w aikido, a inaczej w kendo. aikidocy wala ze statycznej, ustabilizowanej pozycji, czytaj najpierw krok, potem atak. i to jest z punktu widzenia walki nierealne.
Napisano Ponad rok temu
Ciekawi mnie co wy robicie na shomen. Widziałem najpierw blokowanie w jakimś stylu i dopiero technikę. Siła na siłe, niby takie powstrzymywanie, ale to nie wychodzi przy szybkim shomenie, chyba, że dystans jest bardzo mały.
Najbardziej sensowne wydaje mi się to co pokazuje Nischio(może ktoś jeszcze), lekke zejście do boku i i wjazd na twarz a dopiero zsuwanie się na rekę robiącą shomen i technika.
Napiszcie coś jak u was z obroną z shomenem
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Filmiki z technikami aikido
- Ponad rok temu
-
Staz Yamady sensei w Krakowie
- Ponad rok temu
-
szukam
- Ponad rok temu
-
Platnosci za egzaminy.
- Ponad rok temu
-
Drozda san i jego herbatka z Redakcją ;)
- Ponad rok temu
-
Na Drodze...
- Ponad rok temu
-
modern aikido czy combat aikido
- Ponad rok temu
-
kluby
- Ponad rok temu
-
Chwyt precelkowy :)
- Ponad rok temu
-
Kobiecośc wojownika, czyli Twój Styl m.in. o aikidoczce
- Ponad rok temu