Prawidłowy shomen
Napisano Ponad rok temu
Co, mimo to, nie oznacza, że boks nie jest super i piękną sztuką.
Napisano Ponad rok temu
Pewnie masz zbyt mala wyobraznie :wink: ale to da sie latwo naprawic, jak sie spotkamy 8)Hmmm... limo pod okiem z shomenu?
Naprawde trudno mi to sobie wyobrazic.
A moze celnosc Cie zawiodla?
Oprocz przypadku ktory opisal Muha, to jak bys dokladnie przestudiowala atak shomen, to bys spostrzegla ze w momencie uderzenia dystans jest akurat dobry na uderzenie lokciem w twarz. Jak rece sie zalamuja przy przyjeciu shomenu to lokiec wchodzi akurat w nos, ooopps przepraszam Dzieje sie tak, jesli ciezar ciala jest prawidlowo wlozony w uderzenie.
Dlatego my zawsze ustawiamy obie dlonie ponizej lokcia atakujacej reki, zeby takich wypadkow uniknac.
Zreszta w wiekszosci przypadkow, shomen nie rozni sie specjalnie od ataku men, ktory z kolei nie rozni sie specjalnie od tsuki na twarz 8)
Ale zwröc uwage, ze inaczej wali sie shomen/men w aikido, a inaczej w kendo. aikidocy wala ze statycznej, ustabilizowanej pozycji, czytaj najpierw krok, potem atak. i to jest z punktu widzenia walki nierealne.
Chyba masz na myśli kihon i podstawy, które w Aikido robi się cały czas. Można to sobnie urealniać robiąc aplikacje i itd. Ale to wyższa szkoła jazdy. Taka jest cena za finezję, najpierw perfekcja w kihonie a potem dopiero zabawa w tzw. "realność".
Dodam jeszcze, że Kendo ma co innego na celu bo walisz tym bambusem i walisz. W Aiki chodzi o przekładanie pewnych technik na boken albo odwrotnie. Stąd, też opuszcony boken przed przeciwnikiem i itd. Zupełnie o co innego chodzi. Dlatego nie można tego porównywać i mówić o jakiejkolwiek walce. Ja tak uważam.
Napisano Ponad rok temu
Sa nauczyciele dla ktorych shomen jest jednoczesnie nauka wejscia do poldystansu i nauka "rozbicia" gardy. Wtedy faktycznie jest inna synchronizacja uderzenia z postawieniem nogi.
Dla innych, shomen to raczej nauka stabilnej pozycji podczas uderzenia, i nauka jak wygenerowac duzo moc z uderzenia. Wtedy zaleca sie najpierw postawienie nogi a potem uderzenie.
Jesli chodzi o aplikacje:
To jest zupelnie inna sprawa.
Napisano Ponad rok temu
Ciekawi mnie co wy robicie na shomen.
1. zejscie z linii ataku
2. przejecie atakujacej reki w najwyzszym jej punkcie. Jesli probuje sie przejac reke uke, kiedy ona juz spada, no to fucktycznie mozna dostac lokciem w nos.
Silvio
Napisano Ponad rok temu
(...)2. przejecie atakujacej reki w najwyzszym jej punkcie.
czyli w którym miejscu ? okolice tricepsu czy nadgarstka ?
co to znaczy przejęcie ? chwyt ?
Napisano Ponad rok temu
Co to jest w ogóle ?
Atak kantem dłoni na czoło uke ? Czy może na nos ?
Jeżeli przyjmiemy, że tu nie chodzi o uderzanie kogokolwiek kantem dłoni a o wyćwiczenie pewnych reakcji na atak pałką czy butelką to trzeba pamiętać, że te przedmioty mają określoną długość. Więc przestaje się zgadzać dystans i należałoby trenować w taki sposób, że uke macha shomen kilkanaście (dziesiąt ?) cm od głowy tori.
Jeżeli chodzi o nóż i atak soplem z góry, (wykluczając wariant, że atakującym jest ledwo stojący na nogach żul w remizie, przed którym obroną jest kop w dupę) to też celem takiego ataku nie jest raczej czubek głowy. :roll:
Więc chyba pozostaje wspomniany telefon komórkowy... :roll: :wink:
Napisano Ponad rok temu
1. Zejście z lini ataku.
2. Podnosisz ręce tak jakbyś wyobrażał sobie, że masz boken w rękach(do kesa)
3. Ręka bliżej partnera powinna go sięgnąć ruchem pchającym w twarz- tutaj brak mi terminologi - palce zgięte i pchasz dłonią - chyba teisho czy coś takiego
4. Po wejściu na twarz ręka się zsuwa na shomen partnera i dopiero technika.
Przynajmniej ja tak robię i tak uczy Nischio na stażach.
Natomiast widziałem techniki podtrzymujące tzn.
Gość tnie kesa mieczem,bokenem a ty podbiegasz i prztrzymujesz mu ręce w momencie zamachu, nad jego głową. W przełożeniu na ręce zrobisz tak samo. Idzie shomen a ty go blokujesz, ale bez zejścia z lini to tak jak siła na siłe.
I to pewno będzie dobre ale jak załpiesz rękę w shomenie w fazie odchylania przed zamachem, co moim zdaniem jest wręcz bajkowe.
Napisano Ponad rok temu
Ale zwröc uwage, ze inaczej wali sie shomen/men w aikido, a inaczej w kendo. aikidocy wala ze statycznej, ustabilizowanej pozycji, czytaj najpierw krok, potem atak. i to jest z punktu widzenia walki nierealne.
Zawsze myślałem, że właśnie tak tego ataku się nie robi w aikido 8)
Natomiast spotkałem się z nim na zajęciach karate
Napisano Ponad rok temu
(...)2. przejecie atakujacej reki w najwyzszym jej punkcie.
czyli w którym miejscu ? okolice tricepsu czy nadgarstka ?
co to znaczy przejęcie ? chwyt ?
Uke podnosi reke i wtedy ja juz tam jestem ze swoja reka na jego tricepsie i robie technike. Staram sie nie chwytac tej reki, tylko po prostu normalnie, na chama wejsc w jego ruch.
Silvio
Napisano Ponad rok temu
po polsku nie mowi sie "na chama" tylko "uzywajac swojej KI" :wink:Staram sie nie chwytac tej reki, tylko po prostu normalnie, na chama wejsc w jego ruch.
Silvio
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czy ćwiczycie w jakikolwiek sposób sam atak shomen uchi ?
Jeżeli tak, to jak ?
My ćwiczymy czasem w taki oto sposób: jedna osoba trzyma przed sobą wyciągnięte i złączone dłonie, stroną wewnętrzną do partnera, tworząc taką, nazwijmy to tarczę. Druga osoba w tą właśnie tarczę uderza shomen. Ważne, żeby uderzenie było mocne, żeby uderzający zachował po uderzeniu stabilną pozycję i żeby nie machał ręką jak cepem, (który gdyby zabrać tarczę, siłą bezwładności powoduje, że człowiek uderzający robi salto w miejscu )
Napisano Ponad rok temu
Pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jusi.. jak masz duze piersi to tez moga byc w zasiegu przeciwnika..
a tak BTW.. nikt sie zadnej sztuki walki nie nauczyl przez internet.. masz problem z shomenem idz do swojego senseja.. za to mu w koncu placisz.
a tak poza tym to bylo kilka pytan bez odpowiedzi.. "czy ktos mial problemy z lyzka" bardzo fajne pytanie.. i to o roznice wzrostu..
aha.. shomen zza glowy nigdy nie dojdzie celu. powolywanie sie na analogie z mieczem jest pomylka.. co innego ciecie treniegowe za co innego bojowe.
Silvio.. no tak i nie.. jedyny problem dla mnie ,ze to trzeba pokazac Bo jakos nie umiem tego opisac.
wiec moze tak oglednie nie bawiac sie w detale.. nie interesujemnie reka.. interesuje minie cenrum przeciwnika i przejecie nad nim kontroli.
a w ktorym to bedzie miejscu to nie ma znaczenia.
to sa takie rozwazania dla poczatkujacych..
Napisano Ponad rok temu
aha.. shomen zza glowy nigdy nie dojdzie celu. powolywanie sie na analogie z mieczem jest pomylka.. co innego ciecie treniegowe za co innego bojowe
Masz rację jednakże mnie chodziło o analogię pierwszej fazy ataku tak aby łokieć nie zasłaniał nam oczu i żebyśmy wiedzieli gdzie uderzamy, nad samym cięciem się nie rozwodziłem. Przecież na ślepaka nie przejmiemy jak to ładnie napisałeś centrum przeciwnika .
Napisano Ponad rok temu
Taka koncepcja shomen pozwalała na rozwinięcie obrony. A więc uke zaczynał od shomena, aby wywołać naszą zasłonę i na tej zasłonie zbudować swój atak, ale tori znając tą możliwość mógł przejść do natychmiastowej obrony przez dowolną technikę tak jak to się ćwiczy w dniu dzisiejszym.
A więc mamy typowy przykład "go-no-sen" i "sen-no-sen"
W pierwszej sytuacji (prowokacji ) stosowano techniki omote, w drugiej ura. Przy czym jak twierdzą znawcy tematu, w latach pięćdziesiątych Dziadek zaczął się skłaniać do robienia w obu wypadkach shomenu prowokującego, czyli on zaczynał Ten sposób pracy z shomen uchi widać doskonale na filmach z dziadkiem, szczególnie w suwari waza.
Ponieważ, to de facto był atak, co pozostawało w pozornej sprzeczności z zasadami aikido, Tokio pozostawiło shomen jako taki, jaki znany jest nam w dniu dzisiejszym.
Takie spojrzenie na temat zmienia zupełnie sens tej techniki, która traktowana jako "cep w łep" wydaję się być z letka idiotyczna, chociaż nie odbiera możliwości uczenia się techniki obronnej jako takiej (jako formy)
I to by było na razie na tyle drodzy słuchacze
Napisano Ponad rok temu
marsz do pisania poważnych tekstów lub całej książki,
albo do prowadzenia pogłębionych kursów aikido,
internet jest łatwy w obsłudze ale zbyt ulotny, a takie przemyślenia powinny zostać wyryte w trwalszej niż binarna rzeczywitości :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jeżyku, marnujesz się na ławce rezerwowych,
marsz do pisania poważnych tekstów lub całej książki,
albo do prowadzenia pogłębionych kursów aikido,
internet jest łatwy w obsłudze ale zbyt ulotny, a takie przemyślenia powinny zostać wyryte w trwalszej niż binarna rzeczywitości :wink:
Wiem, wiem jestem genialny
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Filmiki z technikami aikido
- Ponad rok temu
-
Staz Yamady sensei w Krakowie
- Ponad rok temu
-
szukam
- Ponad rok temu
-
Platnosci za egzaminy.
- Ponad rok temu
-
Drozda san i jego herbatka z Redakcją ;)
- Ponad rok temu
-
Na Drodze...
- Ponad rok temu
-
modern aikido czy combat aikido
- Ponad rok temu
-
kluby
- Ponad rok temu
-
Chwyt precelkowy :)
- Ponad rok temu
-
Kobiecośc wojownika, czyli Twój Styl m.in. o aikidoczce
- Ponad rok temu