prawidłowy atak shomen. Każde z tych tłumaczeń było różne. Najbardziej logiczna wydawała mi się ostatnia alternatywa,mianowicie:
wpierw wychodzą nogi, osadzamy biodra i dopiero ręka.
Bardzo prosiłabym o jakieś wyjaśnienie
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Oj nie myśl o takich sczegółach. Ważne żeby w łeb trafić i postawy se nie popsuć. No i ogólne ma być konkretnie. Reszta zależy od dystansu. Poćwicz na początkujących, jak się przestraszy to znaczy, że dobrze.Pewnie dla wielu z Was wyda się to banalne i oczywiste. Jednakże ja właśnie odkryłam,że kilka różnych osób tłumaczyło mi odmiennie
prawidłowy atak shomen. Każde z tych tłumaczeń było różne. Najbardziej logiczna wydawała mi się ostatnia alternatywa,mianowicie:
wpierw wychodzą nogi, osadzamy biodra i dopiero ręka.
Bardzo prosiłabym o jakieś wyjaśnienie![]()
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Hehe :wink:
Ale podobno tajemnica tkwi w szczegółachChciałabym wiedzieć.
Napisano Ponad rok temu
Ja to interpretuję tak: biodra myślą jak się dostać na odpowiedni dystans, nogi uważają, żeby się nie przewrócić, a ręka w międzyczasie się podnosi i wali w łeb. Problem nie leży w kolejności, tylko w tym jak to do kupy poskładać.Hehe :wink:
Ale podobno tajemnica tkwi w szczegółachChciałabym wiedzieć.
Napisano Ponad rok temu
'Cała rzecz polega jedynie na tym, że kiedy chcesz zarąbać na śmierć swego wroga, masz ciąć tak, by ten zginął, bynajmniej nie biorąc sobie za cel tego jaki ma być cios: mocny czy słaby.'
Musashi Miyamoto
:-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Uderzają z wyskoku albo z przyklęku - zależy od dysproporcji.... :wink:A jak to sie ma do kwesti wzrostu, kiedy dwie osoby cwiczace maja wzrost diametralnie rozny
Napisano Ponad rok temu
Pewnie dla wielu z Was wyda się to banalne i oczywiste. Jednakże ja właśnie odkryłam,że kilka różnych osób tłumaczyło mi odmiennie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dokładnie tak, ale zastanów się jak często na treningu atakujesz z idealnego dystansu. Czasem trzeba najpierw podciągnąć nogę zakroczną, czasem nie trzeba w ogóle poruszać tylko podnieść lekko środek ciężkości (przez niektórych zwany 'centrum'), a czasem wręcz się wycofać. Oczywiście w ostatnim przypadku bardziej stosowny byłby strzał z łokcia.Ja jestem uczony tak,że przy uderzeniu najpierw wychodzi noga /jest lekko niesiona nad ziemię ale tak aby nie tracić równowagi/ i w tym momencie uderzenie wychodzi z dołu / to się nazywało - sprzed "centrum" :-) /a nie z boku bo wtedy jest niewidoczne dla broniącego się i po uderzeniu dopiero stawiamy wychodzącą stopę na ziemi aby była pełna masa uderzenia, tak mnie też kiedyś uczono oi tsuki w Karate.
Napisano Ponad rok temu
Mi kilka razy sie zdarzylo, ze np w shomenuchi ikkyo dla tori zalamaly sie rece, albo nie zszedl z linii ataku, wiec albo limo pod okiem, albo krew z nosa, ogluszenie to nie, bo atak jest dostosowany do poziomu tori. A ci z wyzszymi stopniami az tak nie daja sie zaskoczycMam pytanie.
Czy ktoś z Was kiedykolwiek, naprawdę uderzył kogoś, kantem dłoni (sposobem shomen uchi) w głowę ?
Jeżeli tak, to co było potem ?
Czy np. uderzona osoba padła ogłuszona, czy może stała spokojnie, a uderzający miał przez tydzień kłopot z łyżką?
Pozdrawiam :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pewnie masz zbyt mala wyobraznie :wink:Hmmm... limo pod okiem z shomenu?
Naprawde trudno mi to sobie wyobrazic.
A moze celnosc Cie zawiodla?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pewnie masz zbyt mala wyobraznie :wink:Hmmm... limo pod okiem z shomenu?
Naprawde trudno mi to sobie wyobrazic.
A moze celnosc Cie zawiodla?ale to da sie latwo naprawic, jak sie spotkamy 8)
Oprocz przypadku ktory opisal Muha, to jak bys dokladnie przestudiowala atak shomen, to bys spostrzegla ze w momencie uderzenia dystans jest akurat dobry na uderzenie lokciem w twarz. Jak rece sie zalamuja przy przyjeciu shomenu to lokiec wchodzi akurat w nos, ooopps przepraszamDzieje sie tak, jesli ciezar ciala jest prawidlowo wlozony w uderzenie.
Dlatego my zawsze ustawiamy obie dlonie ponizej lokcia atakujacej reki, zeby takich wypadkow uniknac.
Zreszta w wiekszosci przypadkow, shomen nie rozni sie specjalnie od ataku men, ktory z kolei nie rozni sie specjalnie od tsuki na twarz 8)
Napisano Ponad rok temu
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu