Alez bzdur cholerstwo napisal...
Przypadkowe trafienie jest poprostu przypadkowe to tak jakbys sam nadzial sie na swoj miecz...
Poza tym kiai, zanshin, fumikomi, ciecie odpowiednia czescia ostrza i te no uchi sa sprawami rownie istotnymi...
Jedyną bzdurą, „jakiej się dopuściłem”, było twierdzenie, że zanshin nie wpływa na ocenę sędziowską! Do wytkniętego błedu się przyznałem.
Post - w istocie - wyszedł mi trochę niedokładny. W skondensowanej formie chciałem odnieść się do kilku istotnych tez dyskusji. Generalizowałem i jednocześnie pisałem o kendo. No i słusznie mi sie dostaje.
Pisząć o przypadkowym trafieniu miałem na myśli oczywiście walkę mieczem, a nie kendo.
Poza tym - wszystko inne podtrzymuję.
i nawet nie wprawny szermierz spuscil by Ci tegie lanie nawet bez tych wg Twoich slow "upiekrzaczy" i to nawet zwyklym kijem od szczotki...
No i - chyba nieświadomie - potwierdziłeś jedynie moje tezy
Jeżeli chodzi o wynik starcia JA kontra KTOKOLWIEK INNY, to jest tylko jedyny sposób „przedyskutowania” tego - na ubitej ziemi. Jutro wyjeżdżam. Za ok. pół roku znów będę w kraju. Gotów jestem wtedy stanąć przeciwko tobie. Może być w formule kendo. Możesz wziąć kij od szczotki.
Aaaaaa widzisz bo sprawa z Te No Uchi to powazna kwestia jest!!! I na Forumie trudna do wyjasnienia...niemalze mistyczna...Mozna powiedziec, ze trzeba machac mieczykiem i po wielu latach jeszcze nie rozumiec kwestii jaka jest Te No Uchi (podobnie jak w przypadku Meguri )Natomiast Te No Uchi mozna poczuc
Tyle mistycyzmu jest w tenouchi, co w mojej jajecznicy, którą teraz jem. Ktoś ci bajek naopowiadał.
Jak się za bardzo „zepniesz” podczas tenouchi, to istotnie będzie można poczuć „pewne mistycyzmy”.