kumite podczas egzaminu
Napisano Ponad rok temu
z jednej strony chcę żeby facet ładnie wypadł na egzaminie, z drugiej nie zamierzam dać się zamęczyć i zakopać, a koleś strzała raczej ma
może ktoś ma jakiś zabawny prymaaprylisowski pomysł?
ps. walczymy w full kontakcie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
żartowałem, ale naprawdę ciekaw jestem jak wygląda kumite na egzaminie, bo w kyokushinkai rzeczywiście się nie tańczy... (mój kumpel szczęściarz miał jedną, jedyną kontuzję w życiu - poważne złamanie nosa, po egzaminie na 4 bodajże kyu w kyokushin), dobrze, że egzamin nie rozpoczyna się kumite, bo mało kto by go ukończył
u nas jest zapis mówiący, że partnera do kumite wybiera zdający, ciekaw jestem czy niektórzy nie nadużywają tego, wybierając sobie partnera do tańca, szczerze mówiąc wcale nie podoba mi się ten pomysł
my zaś dobraliśmy się z kolegą, a raczej on wybrał mnie, bo jestem wolny, za to wytrzymały i duży, więc jest w co walić, bez obawy, że samemu się dostanie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
liczmistrz - nie wiem czy dobrze rozumiem. tzn u Ciebie może się zdarzyć, że na jednym egzaminie każdy stacza 2 walki (przyszły 4 osoby), a na drugim 15?
Napisano Ponad rok temu
U nas jest tak, ze stajemy w 2 rzedach. W jednym ci co zdaja a w drugim niezdajacy. Uklon i kumite. Po 1 rundzie stajemy tak samo, uklon, presuniecie sie o jednego w bok i od poczatku. Nie ma wybierania, kazdy zdajacy walczy z kazdym niezdajacym. Tak jest sprawiedliwie.
U nas jest dokladnie tak samo...
Z tym, ze potem CI, ktorzy zdaja na 4 kyu i wyzej maja jeszcze pod koniec kilka walk bez przerwy ze swiezymi przeciwnikami...
Zreszta mi to tam wszystko jedno jak by bylo, bo egzamin to egzamin i lac trzeba ile wlezie...nie wazne czy zdajesz czy nie....
Napisano Ponad rok temu
A u nas jest tak, że zdający stają na środku sali, a egzaminator dobiera każdemu z nich zestaw ludzi, z któymi delikwent będzie walczył. Innymi słowy: jeśli zdajesz egzamin to musisz się liczyć z tym, że do każdej rundy będziesz miał wypoczętego przeciwnika.
Znam ten system bo w nim zdawałem wszystkie egzaminy, niestety ostatnio zauważyłem niepokojący zwrot w sytuacji, kiedy ludzie specjalnie przychodzą tylko na walki. A jak dodasz, że każdy z nich może być niezłym fighterem i niekoniecznie Cię lubić to masz, delikatnie rzecz ujmujac przepierdolone.
Było tak w kyokushin, ale bardzo to widoczne jest także w Oyamie prawda Kirin ? niektórzy muszę jeździć bardzo daleko aby zdawać egzaminy na swojego wymarzonego dana
Napisano Ponad rok temu
troszkę to chore, wiem po sobie, że jak trafię podczas sparringu na dobrego fightera z mocnym strzałem, to po minucie robię w zasadzie jako worek; na zmianę blokuję i przyjmuję, bo kontrować za bardzo nie mam siły. i nie ma co się oszukiwać, bo tak jest w zasadzie podczas każdej walki, gdzie jest duża różnica siły i umiejętności. nie wyobrażam sobie stoczenia 10 takich walk pod rząd.
pozdrawiam wszystkich, którzy egzaminy na dniach mają
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tiaaaa... Naprawdę przekichane jest wtedy, gdy walczysz z kumplami z sekcji,ktzy cię lubią i szanują - "obcych" leje się porządnie z obowiązku, ale jak zdaje "nasz" to w walkę wkładasz całe serce i cały szacunek do tej osoby Czyli jak to powiedział kiedyś nasz instruktor przy okazji egzaminu: " Panowie, dzisiaj na 4 kyu zdaje nasz kolega X. Wszyscy wiemy, że to człowiek zacny, więc nie zanudźcie go na śmierć w czasie walk"Znam ten system bo w nim zdawałem wszystkie egzaminy, niestety ostatnio zauważyłem niepokojący zwrot w sytuacji, kiedy ludzie specjalnie przychodzą tylko na walki. A jak dodasz, że każdy z nich może być niezłym fighterem i niekoniecznie Cię lubić to masz, delikatnie rzecz ujmujac przepierdolone.
Było tak w kyokushin, ale bardzo to widoczne jest także w Oyamie prawda Kirin ? niektórzy muszę jeździć bardzo daleko aby zdawać egzaminy na swojego wymarzonego dana
P.S. Ja miałęm to szczęście, że do egzaminu na 1 dan podchodziłem w swoim mieście. I było ostro, choć ani jednej walki nie stoczyłem ze znajomym z sekcji
Napisano Ponad rok temu
U nas zawsze jest pelna sala na egzamach. I nigdy nie brakuje chetnych do sparowania. Nawet jezeli zdawalaby tylko jedna osoba to i tak walk byloby tyle ile trzeba.podobają mi się te rozwiązania.
liczmistrz - nie wiem czy dobrze rozumiem. tzn u Ciebie może się zdarzyć, że na jednym egzaminie każdy stacza 2 walki (przyszły 4 osoby), a na drugim 15?
Napisano Ponad rok temu
w odwecie życie zażartowało ze mnie, bo kolega zrobił coś ze śródręczem na makiwarze i miał do dyspozycji jedną rękę. walczył nie po to żeby wygrać, ale po to żeby przeżyć i nie pogłębiać kontuzji. nie wzbiliśmy się na wyżyny
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Nowy użytkownik - pzdr
- Ponad rok temu
-
Egzamin!
- Ponad rok temu
-
Mas Oyama i Tensho
- Ponad rok temu
-
Kombinacje do kumite (Shotokan)
- Ponad rok temu
-
Egzaminy na stopnie DAN
- Ponad rok temu
-
hiji
- Ponad rok temu
-
filmiki z walk karate
- Ponad rok temu
-
Nogalski/ full contact karate
- Ponad rok temu
-
...i po seminarium we wrocławiu
- Ponad rok temu
-
Kyokushin a Shotokan
- Ponad rok temu