Przypatrywałem się Waszym polemikom i czekałem na rzeczowe, konkretne uwagi. Czasami pojawiały się takie, ale natychmiast przygniatał je chór dziwnych (czytaj: śmiesznych) głosików a la Spavento, żywcem wziętych z włoskiej commedia dell'arte. Takiego wojaka samochwałę nazywano niegdyś Miles gloriosus, a i w naszej literaturze mamy przecież fredrowego Papkina. Uważam, że chórek Papkinów wreszcie zamilknie – bo powinien. Soke Toshimichi Takeuchi nie żyje – szkoda, bo zrobił w naszym kraju wiele dobrego. Odpuśćcie sobie zatem dywagacje nad mało istotnymi szczegółami i odniesieniami do wyobrażeń ukształtowanych przez kreskówki czy inne liche filmy – one naprawdę niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Papkiny są na to dowodem.
Pan Takeuchi
Rozpoczęty przez , Ponad rok temu
80 odpowiedzi w tym temacie
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Gdzie w Zielonej Gorze
- Ponad rok temu
-
"Tsuba" in Rybnik ?
- Ponad rok temu
-
Naginata - specyficzna szermierka
- Ponad rok temu
-
uprzedzając pytania
- Ponad rok temu
-
Nóż vs. broń palna krótka
- Ponad rok temu
-
Kendo videos
- Ponad rok temu
-
Butterfly i ja
- Ponad rok temu
-
Noże do rzucania
- Ponad rok temu
-
Jaką bronią najłatwiej sie ćwiczy??
- Ponad rok temu
-
Potrzebna pomoc z www
- Ponad rok temu