Kto was zaczepial?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A mnie najczesciej zaczepiaja starsze panie 8O w rodzaju tych z "Moherowych Beretow" albo nieco bardziej wojownicze tzn. dzierzace siaty jak spod Hali Targowej.
Mnie nie tyle zaczepiają, co prześladują - jakaś klątwa czy cuś chyba :roll: :wink:
Ostatnio napadają mnie nawet w domu. Wieczór, zimno, ciemno, leje deszcz. Ktoś dzwoni do drzwi. Miał się odbyć u mnie kurułtaj więc z radością podążam w stronę drzwi. Otwieram, a tam 2 dziadków z parasolami "Dzień dobry, zbieramy na budowę kościoła" 8O
Napisano Ponad rok temu
ktos sie niezbyt wysilil i chyba zapomnial pomyslec nieco.
ot, tak, zwykle czepniecie sie.
Bal.
Napisano Ponad rok temu
Na ulicy, przez całe życie, nie zaczepiał mnie nikt, w celach "złych". Natomiast kilka razy zaczepiali mnie nieznajome drechy, w celu pogadania. Jako że nie żywię do nich uprzedzeń, rozmowy były ciekawe. Mili ludzie
Napisano Ponad rok temu
to tak jakby zalozyc sonde:
kto was zaczepial
-dresy
-babcia z kokielspanielem
-inni
Widzisz tu jakis sens? ja srednio
jesli juz maja nas zaczepiac tylko tzw subkultury a nie poprostu uliczne chuje za przeproszeniem to sensownie byloby wymienic kilka tych "najpopularniejszych" a nie obok tych co zaczepiaja 90% razy w ogole postawic metali i "innych".
No troszke glupie poprostu
Bal.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jesli tak tak zwracam honor.
Pozdrawiam
Bal.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
mnie nikt nie zaczepia staram się maskować w tłumie, jak ktoś chce ognia to daje(nie pale ale nosze na zapas), itd.... :-)
Napisano Ponad rok temu
Widzisz tu jakis sens? ja srednio
Cóż, ja też nie za bardzo. Ale Gab3d twierdzi, że nie ma tu paru opcji, które powinny być.
Ostatnio, na szkolnym boisku, pykałem sobie z kolegami w kosza. Po skończonej grze, znajomy wziął szkolną piłkę, z zamiarem oddania jej Wuefiście. Niestety przypałętał się jakiś gimnazjalista, wyrwał koledze piłkę, kopnął ją , narobił zamieszania. Poczułem się zobligowany do odzyskania gały. Podchodzę do gostka i grzecznie proszę, by oddał piłkę, najpierw nie chciał, potem oddał i wytrącił mi ją z ręki, potem jeszcze raz. Zaczęło mnie to już trochę wpieniać, ale gostek chudy, sam, a za mną stoi pięciu moich ziomali, którzy przywalić potrafią. Natomiast gdy gimnazjalny pędrak żucił mi piłką w łep, to już nie mogłem się powstrzymać, dostał low-kicka, upadł i zaczął kwiczeć. Wziąłem piłkę i poszedłem sobie z kolegami. I tak myślę: czy ja właściwie dobrze zrobiłem? Może to jakiś masochista, co zaczepia innych i lubi jak się nad nim znęcają?
Napisano Ponad rok temu
A co do skinów, to należy rozgraniczyć skina od zwykłego łysola (nie każdy łysol to skin). Chyba zamieszczanie linków o treściach faszystowskich jest zabronione (propagowanie faszyzmu?), ale to w celach edukacyjnych. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - zrzeszenia skinheadów.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Bardzo przepraszam jeśli kogoś uraziłem - Hakas.
Napisano Ponad rok temu
Mnie? Mnie zaczepiają wszyscy Ide sobie a tu taki jeden z piaskownicy pobił mnie łopatka do piachu Ide dalej a tu mi gołąbek narobił na głowę i tak sobie idę a tu mnie wszyscy zaczepiają w końcu ja zaczepiłem Odciąg od Mona 100 i już dalej se nie poszedłem. Obserwuję tą rozmowę i niemogę uwierzyć. Po cholerę stwarzać psychozę na ulicy - tu metal zaraz mi wpierdoli a tam idzie dres to zaraz mi prz#$%$%%^ a tam znowu skin itd........ Ludzie Bądzcie poważni jak tak dalej będziecie pisać to w końcu świra dostaniecie jakiś Fefrów dostaniecie i u psychologa skończycie. Ja ma swoje lata w czasie tych lat biłem się na ulicy może z dwa razy w szkole parokrokrotnie ale to raczej szarpaniny były i raz na wiejskim weselu bo mi jeden cymbał chciał dziewuchę wymacać. Wielu poważnych ludzi z Budo nie pisze na ULICY bo to co tu jest prezętowane to może przyprawic o ból brzucha od śmiechu. Koledzy naprawdę to forum powinno podnosić naszą wiedzę na temat treningu, sprawności, umiejętności zachowania sie w trudnych sytuacjach a nie roztrząsania tematów - zajebać mu przy dziewczynie czy nie i tym podobne kwiatki. Sami budujemy swój wizerunek i postrzeganie nas przez społeczeństwo.
Bardzo przepraszam jeśli kogoś uraziłem - Hakas.
poklon poklon poklon Nic dodać, nic ująć
Napisano Ponad rok temu
Mnie? Mnie zaczepiają wszyscy Ide sobie a tu taki jeden z piaskownicy pobił mnie łopatka do piachu Ide dalej a tu mi gołąbek narobił na głowę i tak sobie idę a tu mnie wszyscy zaczepiają w końcu ja zaczepiłem Odciąg od Mona 100 i już dalej se nie poszedłem. Obserwuję tą rozmowę i niemogę uwierzyć. Po cholerę stwarzać psychozę na ulicy - tu metal zaraz mi wpierdoli a tam idzie dres to zaraz mi prz#$%$%%^ a tam znowu skin itd........ Ludzie Bądzcie poważni jak tak dalej będziecie pisać to w końcu świra dostaniecie jakiś Fefrów dostaniecie i u psychologa skończycie. Ja ma swoje lata w czasie tych lat biłem się na ulicy może z dwa razy w szkole parokrokrotnie ale to raczej szarpaniny były i raz na wiejskim weselu bo mi jeden cymbał chciał dziewuchę wymacać. Wielu poważnych ludzi z Budo nie pisze na ULICY bo to co tu jest prezętowane to może przyprawic o ból brzucha od śmiechu. Koledzy naprawdę to forum powinno podnosić naszą wiedzę na temat treningu, sprawności, umiejętności zachowania sie w trudnych sytuacjach a nie roztrząsania tematów - zajebać mu przy dziewczynie czy nie i tym podobne kwiatki. Sami budujemy swój wizerunek i postrzeganie nas przez społeczeństwo.
Bardzo przepraszam jeśli kogoś uraziłem - Hakas.
poklon poklon poklon Nic dodać, nic ująć
I znowu człowiek o boskim nicku muhahahahahahaha
Hakas, ja jak mam zjebany humor to ide poczytać sobie Ulice:) Takie perełki że ja pierdole.
Aż mi Adam walnął ostzreżenie za bezsensowne posty typu "buhahahahah"
Napisano Ponad rok temu
Szedłem sobie dziś po 17stej spokojniejszą ulicą w stronę miasta. Z naprzeciwka pojawiło się dwóch, na oko 18stolatków, w strojach "sportowych". W zasadzie nikogo innego w okolicy nie było. Kiedy już prawie się mijaliśmy, jeden z nich wyciągnął w moim kierunku rękę tak, bym się zatrzymał - tak jakby mi STOP pokazywał czy coś ode mnie chciał. Na chwilę kroku zwolniłem bo nie bardzo wiedziałem jeszcze o co chodzi i usłyszałem:
-"Co się głupio uśmiechasz. Ja ćwiczę 8 lat aikido".
Przez chwilkę nie wiedziałem co powiedzieć. Trochę śmieszne mi się to zdawało, bo gość zupełnie nie wyglądał na takiego co cokolwiek by ćwiczył, pozatym niemógłem sobie wyobrazić aikidoki z tak długim stażem, który nie ma co robić tylko chodzi po mieście w dresie i zaczepia ludzi. Wydało mi się to na tyle śmieszne, że nie brałem całej tej sytuacji zbytnio poważnie. Odpowiedziałem pewnym głosem:
-A ja ćwiczę kung-fu. - co było najzupełniej prawdą. Odwróciłem się od nich i dalej poszedłem w swoją stronę. Nic więcej nie gadali, nie poszli za mną ani nic.
Dopiero po chwili przestałem się w duchu śmiać z tego "aikidoki co już 8 lat ćwiczy" i zdałem sobie sprawę, że w zasadzie to chyba coś chcieli ode mnie i że miałem dużo szczęścia, że ich nie rozdrażniłem moim tekstem.
Przyśpieszyłem kroku i poszedłem do księgarni, gdzie czekała na mnie upragniona książka
:wink:
Napisano Ponad rok temu
Powinienes jeszcze dodac "Spojarzelm na zegarek, byla 17.02"Sytuacja prawdziwa i świeżutka bo z dzisiaj.
Szedłem sobie dziś po 17stej spokojniejszą ulicą w stronę miasta. Z naprzeciwka pojawiło się dwóch, na oko 18stolatków, w strojach "sportowych". W zasadzie nikogo innego w okolicy nie było. Kiedy już prawie się mijaliśmy, jeden z nich wyciągnął w moim kierunku rękę tak, bym się zatrzymał - tak jakby mi STOP pokazywał czy coś ode mnie chciał. Na chwilę kroku zwolniłem bo nie bardzo wiedziałem jeszcze o co chodzi i usłyszałem:
-"Co się głupio uśmiechasz. Ja ćwiczę 8 lat aikido".
Przez chwilkę nie wiedziałem co powiedzieć. Trochę śmieszne mi się to zdawało, bo gość zupełnie nie wyglądał na takiego co cokolwiek by ćwiczył, pozatym niemógłem sobie wyobrazić aikidoki z tak długim stażem, który nie ma co robić tylko chodzi po mieście w dresie i zaczepia ludzi. Wydało mi się to na tyle śmieszne, że nie brałem całej tej sytuacji zbytnio poważnie. Odpowiedziałem pewnym głosem:
-A ja ćwiczę kung-fu. - co było najzupełniej prawdą. Odwróciłem się od nich i dalej poszedłem w swoją stronę. Nic więcej nie gadali, nie poszli za mną ani nic.
Dopiero po chwili przestałem się w duchu śmiać z tego "aikidoki co już 8 lat ćwiczy" i zdałem sobie sprawę, że w zasadzie to chyba coś chcieli ode mnie i że miałem dużo szczęścia, że ich nie rozdrażniłem moim tekstem.
Przyśpieszyłem kroku i poszedłem do księgarni, gdzie czekała na mnie upragniona książka
:wink:
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Samoobrona kobiet - tylko kurs?
- Ponad rok temu
-
In WAN KEN skutecznym atakiem na ulicy??
- Ponad rok temu
-
Dobry "tekst" na ulicę.
- Ponad rok temu
-
Ulica-forum dla leszczy
- Ponad rok temu
-
POMOZCIE TROCHE -czyli jak spunktowac goscia
- Ponad rok temu
-
Ugodzony ostrym narzędziem
- Ponad rok temu
-
A teraz spojrzmy od drugiej strony....
- Ponad rok temu
-
Agresja na ulicy - roadrage
- Ponad rok temu
-
pytanie z serii "co wybrać" - ale bardziej sprecyz
- Ponad rok temu
-
kilka pytań od laika :)
- Ponad rok temu