Dobry "tekst" na ulicę.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
-chcecie piwa ?
-no (chlopakom iskierki w oczach sie pojawily wreszcie szczesliwy dzien )
-nie dam wam
I poszedl sobie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mnie przypomniały się dwie sytuacje...
Kumpel wracał od laski i pisał sms'a. schował telefon i podeszło do Niego 3 gnojków - na oko po 16, 17 lat, trochę nizsi od niego.
-Dawaj telefon! - kumpel parsknął śmiechem...
-Z czego się kur*a śmiejesz? Dawaj, bo wpierd*l!!! Kumpel na to:
-Weż się uspokój chłopcze, bo cię zaprowadzę do rodziców i powiem im, że się po nocy włóczysz. - Gnojek w tym momencie kopnął lowkick, a kumpel długo nie myśląc wypalił mu w nos. Chłopaczek się "zalał" a jego dwaj kumple:
-O kur*a! Spier*alamy!! - I jak postanowili, tak też zrobili...
Druga nie do końca na temat, ale też jajcarska:
Wyszliśmy raz z kumplami z treningu, a jakiś gnojek rzucił w nas kamieniem. Nikogo nie trafił, zwiał. No i jakiś czas później kumpel szedł i zobaczył tego gnojka, szedł z dziewczyną. Długo nie myśląc, podbiegł, strzał w ryj, kolanko, na ziemie i kilka lamp jeszcze. Laska krzyczy żeby przestał:
-Zostaw go! Czemu go bijesz?!
-Było nie rzucać w nas kamieniami.... - chłopaczek na to:
-Nigdy w nikogo nie rzucałem kamieniami!! - kumpel przestał, przypatrzył się dokładnie chłopaczkowi...
-Faktycznie, to nie Ty.... - i do laski: - Co? Nie można się pomylić?
Napisano Ponad rok temu
Ide sobie z panna po ulicy, podbiega jakis gosc, ktorego pierwszy raz na oczy widze i zaczyna mnie napierdalac. Juz chce mu oddac, kiedy panna pyta sie goscia za co mnie bije i zaczyna go odpychac. On zaczyna bredzic cos o jakis kamieniach. Spojrzal na mnie i stwierdzil, ze jakos inaczej wygladam i mowi ze sie pomylil. I jak takiemu nie zajebac?Druga nie do końca na temat, ale też jajcarska:
Wyszliśmy raz z kumplami z treningu, a jakiś gnojek rzucił w nas kamieniem. Nikogo nie trafił, zwiał. No i jakiś czas później kumpel szedł i zobaczył tego gnojka, szedł z dziewczyną. Długo nie myśląc, podbiegł, strzał w ryj, kolanko, na ziemie i kilka lamp jeszcze. Laska krzyczy żeby przestał:
-Zostaw go! Czemu go bijesz?!
-Było nie rzucać w nas kamieniami.... - chłopaczek na to:
-Nigdy w nikogo nie rzucałem kamieniami!! - kumpel przestał, przypatrzył się dokładnie chłopaczkowi...
-Faktycznie, to nie Ty.... - i do laski: - Co? Nie można się pomylić?
Napisano Ponad rok temu
Ide sobie z panna po ulicy, podbiega jakis gosc, ktorego pierwszy raz na oczy widze i zaczyna mnie napierdalac. Juz chce mu oddac, kiedy panna pyta sie goscia za co mnie bije i zaczyna go odpychac. On zaczyna bredzic cos o jakis kamieniach. Spojrzal na mnie i stwierdzil, ze jakos inaczej wygladam i mowi ze sie pomylil. I jak takiemu nie zajebac?
Druga nie do końca na temat, ale też jajcarska:
Wyszliśmy raz z kumplami z treningu, a jakiś gnojek rzucił w nas kamieniem. Nikogo nie trafił, zwiał. No i jakiś czas później kumpel szedł i zobaczył tego gnojka, szedł z dziewczyną. Długo nie myśląc, podbiegł, strzał w ryj, kolanko, na ziemie i kilka lamp jeszcze. Laska krzyczy żeby przestał:
-Zostaw go! Czemu go bijesz?!
-Było nie rzucać w nas kamieniami.... - chłopaczek na to:
-Nigdy w nikogo nie rzucałem kamieniami!! - kumpel przestał, przypatrzył się dokładnie chłopaczkowi...
-Faktycznie, to nie Ty.... - i do laski: - Co? Nie można się pomylić?
nie rozumiem , jak to podbiegl i Cie zaczal bic ?? Tak poprostu podlecial i strzal za strzalem ?
Napisano Ponad rok temu
No dajcie spokój, każdy może się pomylić. A poza tym chyba przeprosiłpotem?
Napisano Ponad rok temu
Opowiem mam moją wersję. Dla jaj postanowiłem w jakiś typków porzucać kamieniami, ale bolała mnie ręka - celność nie ta, więc uciekłem. Potem się dowiedziałem że jakiś koleś wp...ol za mnie zebrałDruga nie do końca na temat, ale też jajcarska:
Wyszliśmy raz z kumplami z treningu, a jakiś gnojek rzucił w nas kamieniem. Nikogo nie trafił, zwiał. No i jakiś czas później kumpel szedł i zobaczył tego gnojka, szedł z dziewczyną. Długo nie myśląc, podbiegł, strzał w ryj, kolanko, na ziemie i kilka lamp jeszcze. Laska krzyczy żeby przestał:
-Zostaw go! Czemu go bijesz?!
-Było nie rzucać w nas kamieniami.... - chłopaczek na to:
-Nigdy w nikogo nie rzucałem kamieniami!! - kumpel przestał, przypatrzył się dokładnie chłopaczkowi...
-Faktycznie, to nie Ty.... - i do laski: - Co? Nie można się pomylić
Napisano Ponad rok temu
1. "Dresik" z ktorym chodzilem do klasy (wtedy mial jakies 16 lat) jechal sobie pociagiem zaczepilo go 3 podobnych panow chcac kase i komorke. Moj znajomy mial przy sobie jakies 100-200 zl i nie chcial ich stracic wiec wyjal "motylka" i chlasnol 2 po zebrach (bylo lata i mieli tylko koszulki z krotkim rekawem), nastepnie dostal wp*****l i mial 2 tygodniowa wizyte w szpitalu. Jak wrocil wzial brata, brat swoich kolegow z zakladu karnego i wszystkich panow z pociagu znalezli...
2. Kumpel pracowal kiedys na budowie z jednym ukraincem w jakims malym miasteczku (prawie wies). Ukrainiec byl po szkoleniu dla komandosow mail jakies 30 lat ponad 2 metry wzrostu i 100 kilo wagi. Pewnego razu gdy sobie szedl w nocy po okolicy zaczepilo go jakis 15-20 miejscowych i chcieli papierosy. Gdy powiedzial ze nie da zostal popchniety, wiec odrazu odpiwiedzial luta w nos... Gdy dotarl na budowe byl prawie nieprzytomny, nie bylo widac jego oczu, wszedzie mial popekana i pozdzierana skóre i dziure w dloni po jakims gwozdziu. Ukraincowi sie to raczej nie oplacilo ale chyba zrobil swoje bo miejscowi nikogo z budowy nie zaczepiali.
3. Ojciec wraca w nocy z biura mial ze soba teczke po laptopie pelna roznych materialow z pracy i widzi przed soba gropke 18-23 letnich panow w dresach. Jak sie do nich zblizal jeden powiedzial glosno do kompanow "O komputer idzie!". Ojciec jak juz byl kolo nich podniosl teczke i z usmiechem do jednego mowi "Chcesz?". Dresa na chwile zatkalo a ojciec wykorzystal ta chwile i nie zatrzymujac sie poszedl dalej.
4. Bylem pare lat temu z ojcem na nartach w jakiejs malej miejscowosci utrzymujacej sie z turystyki i wracalismy wieczorem (kolo 22-23) do domku gdzie wynajmowalismy pokoj. Po drodze mijalismy jakis sklep z alkocholem pod ktorym stala jakas 8-10 osobowa grupka podpitych miejscowych jeden do nas wyszedl i do ojca: "powiedz ze jestes ch**em i zawsze nim zostaniesz", na co ojciec odrazu dal riposte: "Byc moze ale lepiej to niz byc taka pi*** jak ty!" po czym zaczelismy udawac ze sie smiejemy z tego mu dogadalismy. Caly czas szlismy tym samym szybkim krokiem i dopiero jak przeszlismy pare (parenascie) metrow uslyszelismy ze jeszcze cos za nami krzycza. Pare dni pozniej o podobnej godzinie na tej samej trasie na przystanku PKS-u stala podobna grupka (tylko ze troche wieksza) , tez po alkocholu i prowadzila demolacje przystanku (widzocznie im sie nie podobal) kiedy sie zblizalismy paru zaczelo nas obcinac. No to my na druga strone jezdni podchodzimi do nich i pytamy sie czy nie wiedza kiedy bedzie autobus. Paru nagle zdziwionych nagle ucichlo, inni jeszcze sie przystankiem "zajmowalo" (ale juz jakos mniej agresywnie), a dwoch czy trzech zaczyna nam mowic o tym autobusie (co nas wogule nie interesowalo bo mielismy tylko jakies dwa kilometry do przejscia ). Potem cos zaczelismy sobie z nimi zartowac, jeszcze paru miejscowych dolaczylo sie do konwersacji i po jakis 10-15 minutach poszlismy dalej.
5. ide sobie w nocy po wawce z kumplem a naprzeciwko nas z 4-5 dresow i widze ze nas juz obcinaja no to jak juz sie do siebie zblizylismy i widze ze jeden sie szykuje zeby zaczac z gadka ja do niego glosnym pewnym glosem zaczolem dialog
J- siema. macie szlugiem poczestowac (niepale)
D- nie
J- a macie jakies drobne sie dorzucic to bym se kupil?
D- nie
J- k**** nawet szlugiem nie poczestuja. no nic nara
i poszlismy dalej -.-
J - ja D- dres
PS.1 wczesniej byla mowa o dresie stefanie a nie kazdy moze wiedziec o co chodzi wiec zamieszczam linki:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
PS.2 Ale sie rozpisalem pewnie nikomu nie bedzie sie chcialo tego czytac
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
hm, ja nie mam zadnych tekstów bo mnie jakos nikt nie chce zaczepiać, no ale moze do czasu, niedlugo będe miał 2 (słownie -dwa) noclegi na Nowej Hucie , wiec moze bedzie okazja ,zeby podyskutowac z panami w ortalionach (chociaz wole nie).Zyczcie mi powodzenia :twisted:
Moja rada,zmień nick-po co kusić los? :twisted: :wink:
Napisano Ponad rok temu
D1 - masz jakąś kasę, alno komórkę?
D2 - masz jakąś kasę, alno komórkę?
K - nie
D1 - a jak znajde?
D2 - a jak znajde?
K - to się bardzozdziwie, szukaj do woli
D1 - a fajki masz?
D2 - a fajki masz?
Kumpel miał juz dość tego drugiiego i sie go pyta:
- On próbuje kraść, a ty co robisz?
No i kolesie zbaranieli, a później kumpel:
- Po co to robicie? Ile za taki telefon dostaniesz?
I zalał ich pytaniami o ich "prace". Goście chyba zapomnieli czego chcieli...
2. dawno temu, nie pamietam czy już wtedy trenowałem, podchodzi do mnie kilku takich i "kasa, komóra" itd...
strach mnie obleciał bo nowy w mieście byłem, pierwszy raz coś takiego widziałem, ale zanim do mnie dotarło co i jak... zaraz kilki kolejnych podchodzi, irokezy na głowach, poszarpane spodnie i do mnie: "siema Krzychu" i z łapą wyciągnieta... no to ja grzecznie cześć odpowioedziałem i podałem rękę. Na to ten panczur: "nie przedstawisz nas?". Ja sie jąkać zacząłem, ale on nie i do drecholi śmiało: "zostawiacie dzieciaka, a jak coś nie pasi, to chodźcie na zewnątrz, knajpy nie będziemy demolować"
3. Kilka lat temu, wracam z treningu, póxno już było isłysze za sobą kroki, nagle strzał w potylice dostałem, ledwie się utrztymałem na nogach, odwracam się, a tu już gościa skuwaja... podchodzi do mnie niebieski i pyta, czy skarge zgłaszam i czy zeznawac będe... Jak sie okazało szukali gościa, bo kilkanaście min. wcześniej na kogo innego napadł. Ten inny to był student prawa i sobie od razu praktyki w sądzie załatwił, a dres dostał 2 lata i jeszcze rok za złamanie warunkowego. Ostatnio go w autobusie spotkałem, to mi dzieńdobry powiedział
4. Całkiem niedawno z autobusy wyszedłem, na przystanku kilku mniej ciekawych twarzy i komórke chcą. Wiem co mam, więc wyjąłem i podaję im swojego grata i mówie, ale tu się ekranik nie podswietla i strzałki nie działają, baterie pies pogryzł i w ogóle ekranik pękniety, ale dzwoni, a to najważniejsze. Gość nawet nie popatrzył, kazał mi kupić porządny telefon
Napisano Ponad rok temu
hm, ja nie mam zadnych tekstów bo mnie jakos nikt nie chce zaczepiać, no ale moze do czasu, niedlugo będe miał 2 (słownie -dwa) noclegi na Nowej Hucie , wiec moze bedzie okazja ,zeby podyskutowac z panami w ortalionach (chociaz wole nie).Zyczcie mi powodzenia :twisted:
olaboga to faktycznie bedzie traumatyczne przezycie... ja jakos tam od urodzenia mieszkam i ani razu wpierdol nie dostalem...
PS kup sobie szalik cracovii to cie nikt nie ruszy :wink: :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
pewnie dlatego ze mieszkasz tam od urodzenia...hm, ja nie mam zadnych tekstów bo mnie jakos nikt nie chce zaczepiać, no ale moze do czasu, niedlugo będe miał 2 (słownie -dwa) noclegi na Nowej Hucie , wiec moze bedzie okazja ,zeby podyskutowac z panami w ortalionach (chociaz wole nie).Zyczcie mi powodzenia :twisted:
olaboga to faktycznie bedzie traumatyczne przezycie... ja jakos tam od urodzenia mieszkam i ani razu wpierdol nie dostalem...
Napisano Ponad rok temu
Chłopaki podchodzą i pytają czy mamy zegarek.
No to spojrzałem na zegarek i powiedziałem, która godzina.
A oni podeszli do mnie na bliższą odległość i stanowczo mówią, że chcieli by go obejrzeć. Wyśmiałem ich. Zmieszali się trochę, ale po zastanowieniu zapytali ponownie:
Jeden z nich: Masz komórke?
Ja: Pewnie, że mam!
On: To daj mi zadzwonić.
Ja: A masz kasę, żeby zapłacić za impuls?
On: Mam - oddam Ci.
Ja: To wypierdalaj na pocztę. Jest za rogiem - tam jest automat na pieniążki. <=== I w tym momencie podszedlem do nich i zapytałem, czy wiedzą gdzie mają iść, czy mam im wytłumaczyć.
Powiedzieli, że sobie poradzą i poszli )))
Napisano Ponad rok temu
pzdr
Napisano Ponad rok temu
oczywiscie ,ze zdam relacje (jesli bedzie z czego) a mysle ,ze tak, kumpel chce wziasc szalik Legii juz sie doczekac nie moge :\
Chcesz sie wyzyc? Czy po prostu uwielbiasz bić?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ulica-forum dla leszczy
- Ponad rok temu
-
POMOZCIE TROCHE -czyli jak spunktowac goscia
- Ponad rok temu
-
Ugodzony ostrym narzędziem
- Ponad rok temu
-
A teraz spojrzmy od drugiej strony....
- Ponad rok temu
-
Agresja na ulicy - roadrage
- Ponad rok temu
-
pytanie z serii "co wybrać" - ale bardziej sprecyz
- Ponad rok temu
-
kilka pytań od laika :)
- Ponad rok temu
-
Co najlepiej zrobić podczas "zaczepki"?
- Ponad rok temu
-
polskie aniolki charliego
- Ponad rok temu
-
sami to sobie zobaczcie
- Ponad rok temu