PYTANKO:jj + capo?!?!
Napisano Ponad rok temu
ps nie chce tu nikogo uraci ale capo to fajna zabawa
Napisano Ponad rok temu
wrażenia: jak dla mnie to jakby raczej hmhm akrobatyka..spytałem trenujących tam o batuque..nic nie wiedzieli..ba!tesh wzięli to za coś z samby czy salsy..ale mojej dziewczynie się spodobało i ja będę ją dopingował w tym by się tam bawiła dobrze..choc przejdę się jeszcze raz bo moz eto było pierwsze złudne wrażenie dla mnie, mam tu na mysli ż emoż ena początku tylko mnie nie zachwyciło..a moze po prostu za bardzo przywykłem do ju-jitsu...
rei all... :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
i o czym to niby ma swiadczyc? ty sie tym szczycisz? 8O. No i co jakiś czas ktoś komuś coś złamie, czasami wstrząs mózgu, a czasem szczęka na drutach. Ja sam zaliczyłem skrzywienie przegrody nosowej + ukruszone większość przednich zębów (za jednym zamachem... Uchyliłem się przed kopnięciem tylko po to, żeby przywitać moją twarz z nasadą dłoni niejakiego Lagarta 8) ).
Napisano Ponad rok temu
BYŁEM..
wrażenia: jak dla mnie to jakby raczej hmhm akrobatyka
hmnn wodnik... może byłes akurat na treningu poświęconym akrobatyce?? :wink:
Napisano Ponad rok temu
i o czym to niby ma swiadczyc? ty sie tym szczycisz? 8O. No i co jakiś czas ktoś komuś coś złamie, czasami wstrząs mózgu, a czasem szczęka na drutach. Ja sam zaliczyłem skrzywienie przegrody nosowej + ukruszone większość przednich zębów (za jednym zamachem... Uchyliłem się przed kopnięciem tylko po to, żeby przywitać moją twarz z nasadą dłoni niejakiego Lagarta 8) ).
Nie sądzę żeby Gen-Fu się tym szczycił i bardzo fajnie, że napisał o tym bo to pokazuje tym którzy capo nie trenują, że sztuka ta może komuś zaszkodzić na równi z kickiem i thaiem..
Poza tym to przykład że ochraniacze jednak sie przydają.
Szacunek dla Gen-Fu to że akurat mu się to przytrafiło o niczym nie świadczy, a przynajmniej jest szczery i ma szeroką wiedzę na temat swojej SW.
Napisano Ponad rok temu
cześć ..jestem w tym dziale po raz pierwszy.. :?
mam pytanko..ale po kolei: wraz z dziewczyną, którą namówiłem na capoeire( nich coś robi!!!!) wybieram się na trening...sam trenuje jj tradycyjne z elementami kyokushin karate..czy capoeira da mi coś do arsenału, jeżeli i tak pregeruję walkę w zwarciu, w parterze?!czy mam potraktować ją raczej hmhm rekereacyjnie( wszak idę z dziewczyna ).. swoim pytaniem nie chcę nikogo urazić..proszę o odpowiedź...chodzi mi zwłaszcza czy np. jest w capo coś , jakieś elementy zwracia?!sam nie wiem jesteeem boogaty o wiedzę z plakatu ..
pozdrawiam i z góry dziękuje..
jasne, że da coś do arsenału, jeśli masz chęć, czas i pieniadze byćwiczyć te wszystkie rzeczy naraz to bardzo fajnie.
I rozumiem Cię bardzo dobrze, że się wkurzyłeś o wypowiedź Bencao choć jestem pewien, że nie chciał nic złego, ale jak ktoś ma nieprzyjemne doświadczenia w tym względzie to tak już jest, że człowiek się podświadomie robi agresywny :wink:
Napisano Ponad rok temu
to raczej pokazuje ze prowadzacy treningi urwal sie z choinki. jezeli dla ciebie wyznacznikiem umiejetnosci walki jest licytowanie sie w ktorym klubie jakie kontuzje sa na porzadku dziennym to chyba nie mamy o czym rozmawiac.Nie sądzę żeby Gen-Fu się tym szczycił i bardzo fajnie, że napisał o tym bo to pokazuje tym którzy capo nie trenują, że sztuka ta może komuś zaszkodzić na równi z kickiem i thaiem..
Napisano Ponad rok temu
I zgodzę się z Tobą, że instruktor powinien zadbać o to żeby się takie rzeczy nie zdarzały na treningach, ale jednak się zdarzają.
I zupełnie nie świadczy to o niczym, źle mnie osądzasz.
Napisano Ponad rok temu
Przecież to właśnie od instruktora dostałem. Nauczka z kozaczenie. A pisałem to po to, żeby ktoś nie pomyślał, że dostałem od byle pionka. Kto miał jakieś ostrzejsze przejścia z Lagartem, ten wie, ze gość jest groźny. Dla mnie on jest chodzącym dowodem na to, ze można ćwiczyć czystą Capo i być niebezpiecznym. Co nie zmienia faktu, że ludzi trenujących w ten sposób nie ma wielu. Jednak z drugiej strony, ludzie którzy mówią że Capo jest nic nie warte jako sztuka walki, po prostu nie zetknęli się z nią w agresywnym, bojowym wydaniu. Prosta sprawa, nie ma co komplikować.
Sam fakt, że bardzo duży procent piszących tu Capoeiristas nie ma pojęcia o istnieniu, bądź aplikacji wymienianych przeze mnie technik, świadczy o sposobie, w jaki ich uczą. Ale czy to zmienia istotę bojowej Capoeira? Nie. Dlaczego? Bo rodzajów Capoeira jest tyle, ile ćwiczących. Heh, znowu mam jechać od początku?
I wiecie, wcale nie jest tak, że w grupie Lagarta wszyscy są tak bojowo nastawieni itd. Gdybym tak powiedział, to byłaby to bajka. Po prostu sam Lagarto ma dużą kompetencję na tym polu, dlatego jeśli ktoś chce, to korzysta z tego, że ma tak świetnego nauczyciela. Reszta, mimo że uczy się u niego itd., to mimo świetnie prowadzonych treningów i tak nie nauczy się nawet dobrze trzymać gardy. Czemu? Bo wolą fikołki, no i to jest ich święte prawo. Ale jest też wielu, którzy traktują sprawę w inny sposób i chwała im za to.
Ktoś, kto ma pojęcia o Capo, nie ocenia ćwiczącego po wysokim lataniu i akrobacjach. To jest podejście laika. Ja mam szacunek dla tych, którzy potrafią wykorzystać Capo, żeby się bić. Nie mówię, że tylko to, bo jest tam wiele innych pięknych rzeczy. Ale dla mnie Capo zawsze będzie najpierw sztuką walki, a potem grą. I odpowiednio do tego ćwiczę (w miarę możliwości czasowych i zdrowotnych).
Napisano Ponad rok temu
Znam styl gry Lagarta bo prowadzi tarnowska sekcje AdG i wiem ze nie jest bezpieczny... Juz kiedys o tym pisano... Szanuje go za to ze jest doswiadczonym, swietnym capoeirista ale powinien umiec sie opanowac... Jesli uwazasz ze pomiatanie alunos to wyznacznik wielkosci gracza to chyba nie ten adres
Napisano Ponad rok temu
To ja na niego wyskoczyłem z agresją, a nie on na mnie. Często tak miałem, że jak się za bardzo "rozjuszyłem", to po zmianie gracza nie umiałem się uspokoić. Po prostu miałem dość ostrą zagrywkę z jednym kolesiem, a Lagarto kupił grę, żebyśmy sobie właśnie krzywdy nie zrobili. A że ja dalej szarżowałem (błąd, no ale jak już pisałem, kiedy wpadam w szał bojowy, to póki nie wyjdę z roda, albo nie dostanę po mordzie - nie zejdzie mi).
No i teraz odpowiedz sobie, co ma zrobić monitor, jak mu szarżuje aluno graduado? Odpowiedź jest prosta - sprzedać mu na uspokojenie. Na tym etapie gry każdy już jest odpowiedzialny za siebie i jak wyskakuje do lepszego od siebie, to musi się liczyć z tym, że oberwie. Poza tym naprawdę śmieszy mnie, jak niektórzy odżegnują się od przemocy w Capo. Idźcie na akrobatykę, czy coś. Albo breaka ćwiczcie.
A ja złego słowa o Lagarcie nigdy nie powiem. Zajebisty gość, świetny Capoeirista. Co do mojej sytuacji - czego się niby nie spodziewałem? Że może mnie uderzyć? Nie rozśmieszaj mnie... To niby co tam robiliśmy? Jak grasz jogo duro, to nie spodziewasz się brutalnego ataku? Życzę powodzenia...
A Lagarto gra ostro, niszczy, potarmosi kimś często i ja uważam, że to bardzo dobrze. Nie możesz podchodzić do tego emocjonalnie - roda to roda, co z tego, że mi przestawił nos. Poza roda nic się nie zmieniło, trzeba pamiętać o tej zasadzie. W środku możemy się lać i wybijać sobie zęby, a na zewnątrz pozostać dobrymi znajomymi. Nauczyło mnie to dodatkowego szacunku i bardzo dobrze. Szacunek to podstawa, a najważniejszy jest szacunek do prowadzącego zajęcia. Bez tego, to lepiej od razu zmienić nauczyciela.
Kurde, coraz bardziej mnie nakręcacie, chyba się znów na trening przejdę :twisted: Chociaż planuję to od paru miechów i ciągle coś nie wyjdzie (zdrowie, nauka, itp.). Ale wkrętka narasta 8)
Napisano Ponad rok temu
i wlasnie to swiadczy o jego niekompetencji w prowadzeniu treningow to po pierwsze a po drugie zeby byc instruktorem trzeba zdobyc uprawnienia, czy on je ma?Oh geez, niektórzy są tu naprawdę śmieszni
Przecież to właśnie od instruktora dostałem.
Napisano Ponad rok temu
Instruktor, trener , nie dopuszcza do sytuacji, ze uczen od niego "dostaje"
takie konfrontacje sa mowiac delikatnie dziecinne.
Trener to nie jest ten najsilniejszy na sali/ ten co najmocniej wali, tylko osoba. która uczy i wie co zrobic, aby podniesc umiejetnosci przychodzacych do niego osob.
Napisano Ponad rok temu
No i teraz odpowiedz sobie, co ma zrobić monitor, jak mu szarżuje aluno graduado? Odpowiedź jest prosta - sprzedać mu na uspokojenie. Na tym etapie gry każdy już jest odpowiedzialny za siebie i jak wyskakuje do lepszego od siebie, to musi się liczyć z tym, że oberwie. Poza tym naprawdę śmieszy mnie, jak niektórzy odżegnują się od przemocy w Capo. Idźcie na akrobatykę, czy coś. Albo breaka ćwiczcie.
Mozna pohamowac czyjas agresje sprytem a nie agresja Mogl Cie uspokoic nie fasujac Ci maski. Mogl wyciac, zlapac za nogi itd itp. Mozliwosci jest mnostwo.
Ja nie odcinam Capoeiry od walki. Po prostu denerwuje mnie gdy ktos kto powinien dawac przyklad swojej kompetencji daje sie poniesc emocja i przestawia swoich uczniow.
Jednak powiedzialem ze SZANUJE Lagarta. Prawda?
To tyle. Wiecej sie nie udzielam w temacie wyzej wymienionego. Pozdrawiam. AXE!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
atabaque - jak grac?
- Ponad rok temu
-
Wywiad z Mestre Pastinha
- Ponad rok temu
-
Odrpbina capo dziś na dwójce
- Ponad rok temu
-
National Geographic
- Ponad rok temu
-
zamykanie tematow
- Ponad rok temu
-
Pokaz Capoeira w Krakowie - 21.02.2004
- Ponad rok temu
-
Przydatność tego forum ;P
- Ponad rok temu
-
Pam pam pam periferia.....
- Ponad rok temu
-
kontuzje i ochraniacze
- Ponad rok temu
-
zakupy w zagranicznych sklepach internetowych
- Ponad rok temu