PYTANKO:jj + capo?!?!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Proszę, załóżmy że Capoeirista doskakuje do przeciwnika - postawa jest mocno pochylona (nie sposób kopnąć w krocze, ani w tułów, bez uprzedniej penetracji gardy, której zresztą jest kilka rodzajów)
To gdzie wy tą gardę trzymacie? Przy pępku?
Napisano Ponad rok temu
A tak na marginesie, to IMHO mówienie Capoeira to, Capoeira tamto, Capoeira nie do walki słabo świadczy o autorze takich wypowiedzi... Takie stwierdzenia nie znaczą po prostu nic
A powód jest prosty... Możesz pójść do jednej grupy, gdzie się wszystko robi ładnie - ładne gwiazdy, zamiatanie ziemii, wyskoki itp - ok. Jest też inna grupa, gdzie ludzi uczą też chwytów BJJ i parteru.
Dobra, dalej - jest kolejna grupa - i tu mogę wypowiedzieć się szerzej - gdzie najbardziej katuje się podstawowe, oszczędne techniki, postawy, gardę, wejścia. Tradycyjnie, bez naleciałości, ale TWARDO. Mam na myśli to, że kiedy wchodzi dwóch klientów do roda na sao bento grande, to w róch idą pięści, lowkick'i i wspomniane przeze mnie akcje. No i co jakiś czas ktoś komuś coś złamie, czasami wstrząs mózgu, a czasem szczęka na drutach. Ja sam zaliczyłem skrzywienie przegrody nosowej + ukruszone większość przednich zębów (za jednym zamachem... Uchyliłem się przed kopnięciem tylko po to, żeby przywitać moją twarz z nasadą dłoni niejakiego Lagarta 8) ).
Do czego zmierzam... Capoeira grup 1,2,oraz 3 to coś drastycznie różnego, jeżeli mówimy w wiadomych kategoriach. I nie mam tu wcale zamiaru czynić tzw. "sądów wartościujących", jeno zaznaczyć prosty fakt, że się one bardzo, ale to bardzo mało pokrywają - co z tego, że wszystko to Capoeira. A Brazylia? Tam ogólnie jest ostro i mało kto podchodzi do tego w "rekreacyjny" sposób.
A podstawowa kwestia jest prosta... To nie Capoeira, tylko sposób w jaki jest trenowana, spowodował spadek wartości bojowej. Podobnie jak niektóre rodzaje TKD. No sorry, bez rąk? bez gard? O co chodzi? A przecież w swej pierwotnej wersji (wojskowej) systemik jest po prostu hardcore'owy 8O
Do tego dochodzi jeszcze pełno idiotycznych "prawd", jakże powszechnie rozgłaszanych:
- w Capoeira się nie blokuje, tylko wszystkiego unika (no jasne).
- w Capoeira nie ma kontaktu / zwarć / rzutów itp. (zależy kto, gdzie i jak)
- w Capoeira nie "utwardza" się przez uderzanie (no to akurat w większości prawda, ale u nas spoko, występuje).
- Capoeirista w czasie walki będzie stawał na rękach, robił gwiazdy, skakał, i w ogóle niewiadomo co (noż weźcie to, bo umrę).
Zresztą, i tak wiem że niczyjego zdania nie zmienię, no ale tak to już niestety jest Ja natomiast, jeśli nie znam się na czymś, to staram się nie komentować tego negatywnie (a wręcz odwrotnie). Parę latek różnych sztuk walki (najpierw pseudo-kung-fu [chociaż bardziej przypominało to combat], a teraz Capo [już jakieś 5 lat będzie], no i od jakiegoś czasu Yi Quan [+ fascynacja Xing Yi Quan'em]) nauczyło mnie szacunku dla zupełnie różnych rzeczy.
Dlatego podejdź jeden z drugim z szacunkiem do sztuki jako takiej, nawet jeśli w większości praktykowana jest "miękko". Dlaczego? Bo jeden na dziesięciu Capoeiristas kierował się jasno określonym celem, kiedy dokonywał wyboru tej sztuki. I jeśli ów cel podtrzymał, to ja bym miał wszelkie powody sądzić, że ten gość może być groźny. Wiem, bo sam się przekonałem, niejednokrotnie :wink:
Napisano Ponad rok temu
Chociaż pewnie nie
Napisano Ponad rok temu
Dobra, dalej - jest kolejna grupa - i tu mogę wypowiedzieć się szerzej - gdzie najbardziej katuje się podstawowe, oszczędne techniki, postawy, gardę, wejścia. Tradycyjnie, bez naleciałości, ale TWARDO.
generalnie to masz racje w paru punktkach - tez sie zgadzam ze capo moze byc grozna i mozna sie tu nauczyc wiecej niz ludziom sie na poczatku wydaje, tylko powiedz mi ... co rozumiesz przez slowo "tradycyjna"? tradycyjna taka jak bimby czy pastinhy? czy moze tradycyjna jak prawdziwa capoeira w XVII i XIX wieku?
Napisano Ponad rok temu
Skąd się urwałeś, że takie opinie głosisz?????? 8Oduzo do walki capo nie daje
Napisano Ponad rok temu
Nie dokończylemSkąd się urwałeś, że takie opinie głosisz?????? 8Oduzo do walki capo nie daje
...w porownaniu do innych sztuk albo systemow walki.
Napisano Ponad rok temu
Prawdziwy full contact to widzialem tylko na videoskach od tajow, gdzie napierdalali sie do blackouta. A nie wiem, czy przyjecie piesci w rekawicy na glowe w kasku jest bolesniejsze od przyjecia pisao w brzuch ;/ Ale nie przecze, ze w innych systemach walkiNishruu nie mowie, ze nie, ale przejdz sie na cos full contactowego i zobaczysz ile capoeira z SW ma wspolnego
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a wbrew pozorom (moim zdaniem) przydaje sie w walce. nie poczucie muzycznego rytmu, ale utrzymanie rytmu walki - cios, cios, cios, kopniecie, cios. rozumiecie?
Napisano Ponad rok temu
Hej, a Ty czemu juz Capoeiry nie trenujesz?Nishruu nie mowie, ze nie, ale przejdz sie na cos full contactowego i zobaczysz ile capoeira z SW ma wspolnego
Napisano Ponad rok temu
a kopnac cie w kolano?No troche przesadziles, duzo do walki capo nie daje ale napewno wiecej niz pilka nozna.capoeira do walki da ci tyle samo co granie w pilke nozna...
Napisano Ponad rok temu
Hej, a Ty czemu juz Capoeiry nie trenujesz?Nishruu nie mowie, ze nie, ale przejdz sie na cos full contactowego i zobaczysz ile capoeira z SW ma wspolnego
Kiedys myslalem, ze capoeiry nigdy nie opuszcze. Jednak naczytalem sie na forum o parterze, skutecznosci i tego typu rzeczach i postanowilem sprobowac tez czegos innego. Moj wybor padl na shidokan a nie chcac rezygnowac z capoeiry gdyz dalej znajdowalem sie pod jej wielkim wplywem trenowalem oba style przez miesiac jednoczesnie. No i jak tak sobie trenowalem to w treningach capo znajdywalem coraz mniej przyjemnosci i szczerze mowiac zaczynaly mnie nudzic. Przy okazji dala o sobie znac kondycja i portfel. W pewnym momencie tez nastapil przelom. Mielismy cwiczyc w parach i grac ze soba ja sobie stanolem popatrzylem jak koles przede mna robi ginge ciezko to nazwac, ale cos we mnie peklo. Nie chce nikogo obrazac, ale na mysl nasunela mi sie taka refleksja "co ten koles wyprawia" i pare mozliwosci skasowania go na tym tez przygoda z capo sie skonczyla. Po tym okresie zostal mi berimbau, maly atabaqu , corda, abady i pare milych wspomnien.
Napisano Ponad rok temu
Poniosło? Far from it...
Wystarczy wyciągnąć ręce i już "wieszamy się" na przeciwniku, mając dobre warunki do zapaśniczych akcji
I kto je potrafi wykonac?
Super. I co dalej w tym parterze? Tego tez was ucza?- wynosimy do góry, po czym rzucamy, lub kierujemy przed siebie i spadamy na gościa - > parter.
Jest też inna grupa, gdzie ludzi uczą też chwytów BJJ i parteru.
Wiecz ucza BJJ a nie capoeiry. Juz byla tu nie tak dawno dyskusja, gdzie z Uirapuru sprzeczalem sie, czy wlaczajac BJJ, thai czy cokolwiek innego do capoeiry, wciaz bedzie to capoeira. Ja uwazam, ze nie, on mial inne zdanie, niech kazdy sobie sam odpowie.
A Brazylia? Tam ogólnie jest ostro i mało kto podchodzi do tego w "rekreacyjny" sposób.
No nie wiem, nie bylem ale od osoby ktora spedzila tam sporo czasu wiem, ze bywa, cytuje 'bardzo roznie' - od pelnego luzu i rekreacji do full contactu.
Ja natomiast, jeśli nie znam się na czymś, to staram się nie komentować tego negatywnie
Ja takze. Bardzo lubie capoeire chcialbym moc ja dalej cwiczyc [stawy mi nie pozwalaja wiec katuje BJJ]. Ale wez sobie do serca post Brisbana bo jest imho bardzo trafny. Wydaje mi sie [podkreslam, ze wydaje] ze, przynajmniej w Polsce, cwiczacy capo i style bardziej kontaktowe maja po prostu troche inne priorytety. No i tyle sie naczytalem juz o osobach, ktore po paru miesiacach snuja wizje kladzenia poklosem szeregow przeciwnikow armada, ze zaczynam sie zastanawiac, po cholere ja sie wlasciwie produkuje 5ty raz i moze lepiej zajac sie treningiem :wink: co wlasnie teraz zrobie,
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
a kopnac cie w kolano?No troche przesadziles, duzo do walki capo nie daje ale napewno wiecej niz pilka nozna.capoeira do walki da ci tyle samo co granie w pilke nozna...
Popieram idee Goliatusa : Pilka Nozna + capo
Napisano Ponad rok temu
Otóż jesteś w błędzie, kolego. Tak się przypadkiem składa, że przed twarzą. W paralel jest się pochylonym praktycznie prostopadle do ziemii - może to coś naświetla...
Chociaż pewnie nie
Naświetla, nawet wiem jak to wygląda.
Mam jednak pytanie: Czy taka pozycja coś wam daje w trakcie walki? Wystawiacie głowę do przodu, nogi trzymacie z tyłu...
Czy ktoś z Was miał okazję przekonać się o skuteczności tej pozycji np. z kickboxerem?
Te pytania nie mają Was ośmieszyć, bo bywały już takie próby na różnych forach. Po prostu zastanawiam się nad skutecznością i sensownością waszych pozycji.
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
pozdro.
Napisano Ponad rok temu
Co na samej ziemi? Jak ktoś chce rzeczywiście coś robić w parterze, no to faktycznie trzeba zapisać się na odpowiednie zajęcia osobno. Ale czy nie tak samo jest w przypadku szeroko zachwalanych uderzanych stylów, takich jak boks, kick, thai, itd?
Kto będzie wykonywał techniki zapaśnicze? Ten, kto gra ostro. A dlaczego? Bo ten z którym gra prawdopodobnie ich użyje. Tak więc często można je wypróbować, ćwiczyć je na "nie ustawionym" przeciwniku.
Dlatego jeśli ktoś rozmawia ze mną o kontakcie i skuteczności Capoeira, a mówiąc to daje mi przykład ludzi, którzy nie biją rękami i nie chwytają, no to ja na to, że po prostu ci ludzie nie grają twardo.
Aha, jeszcze postawa - Pytasz "po co nogi z tyłu?". Ano po to, że zobacz sobie jak walczy "guru" BJJ - Royce Gracie. Co robi? Stara się dolecieć do gościa i chwycić go za nogi -> wynieść i stackle'ować (czyli przejść do mounted position, albo wprost do jakiegoś przytrzymania, lub nawet techniki "kończącej" (dźwigni, duszenia, etc.). Czyli, dopóki STOISZ, to masz jeszcze szansę, że nie pozwolisz mu na parter. A będziesz stał, dopóki pan Gracie nie chwyci cię za nogi / podetnie itd.
Dlatego jesteś pochylony do przodu (oddalasz nogi), twoja garda jest w stanie osłonić zarówno twarz, jak i cały tułów (jego powierzchnia wystawiona na trafienia jest znacznie mniejsza, bo jesteś złożony w pół (łokcie minimalnie wyżej, niż kolana). Będąc tak niski możesz łapać w ręce nawet lowkick'a. Wystarczy wyprostować ręce i już możesz operować w zwarciu.
Ponadto Capoeira też ma cios wsadzanie palca w oko (nazywa się to forquinha, czyli "mały widelec" [widelczyk?] ).
Pozdro 8)
Napisano Ponad rok temu
Ostatnio coraz bardziej style gry różnych grup się oddalają od siebie, zaczynają się bardziej różnić i niektóre grupy są bardziej nastawione na walkę a inne na sztukę, jeszcze inne są po środku i stawiają na sztukę walki
Cenzura co do nazw grup tu nie pozwala oceniać i porównywać styli grup (jak tylko się wymieni nazwę jakiejś grupy to zaraz się robi burdel, bo ludzie podchodzą do tego emocjonalnie i zaczynają sobie nawzajem zaraz udowadniać wyższość właśnie ich grupy nad innymi, a i tak wszyscy wiedzą jaka jest każda grupa ).
PrEDOator - w capoeirze stosuje się zawsze gardę, w pozycji środkowej (paralel - nogi równolegle, ugięte, plecy proste, tułów lekko pochylony do przodu) tworzą ją dwie ręce, a ich ułożenie może być bardzo różne. W pozycjach bocznych (bazy) ochrania się zwykle tylko jedną ręką. Jednak większość osób, szczególnie początkujących, często sobie odpuszcza gardę. To jest błąd. Powinno się go wypleniać np. strzelając komuś liścia , by nauczyć ludzi trzymać gardę. Stąd może wynikać twoje zwątpienie w istnienie gardy w capoeirze. Jesli ktoś jej nie robi to robi po prostu błąd. A wynika on stąd, że zwykle ciosy nie dochodzą celu i taka osoba sobie odpuszcza gardę w przekonaniu, że i tak nie dostanie.
Wodnik szuwarek - najlepszą propozycją dla Ciebie wydaje się byś przeszedł się po grupach w twoim mieście/okolicy i zobaczył styl capo stamtąd. Każda grupa ma inny, do tego poszczególne kluby z różnych miast w ramach jednej grupy różnią się stylem i prowadzeniem treningów (to chyba jasne skoro prowadzą je inne osoby). Jeden trenin jednak nie da Ci poglądu na stopień agresywności capoeiry danego klubu. Bo z tego co rozumiem to chciałbyś uczęszczać na taką capoeirę, która by coś wniosła nowego do twoich umiejętności i bynajmniej by to nie były salta i fikołki Dlatego pójdź na treningi, pogadaj z ludźmi jak często mają ostre treningi, jak dużo technik kontaktowych się u nich robi itp. I jak obskoczysz wszystkie grupy to będziesz miał dobry pogląd. To czasochłonne, ale jeśli Ci zależy to nie powinien być to problem
Skuteczność capoeiry zależy od wielu rzeczy: od twojego do niej podejścia, od podejścia innych osób w klubie/grupie (szczególnie trenera), od twojego zaangażowania itd. Jeśli ktoś chce to będzie potrafił dużo przydatnych rzeczy w walce wycisnąć z capoeiry. Każdy w sumie wybiera z niej to co chce, wg upodobań nie ma co generalizować, że capo jest/nie jest skuteczna. Takie myślenie to bzdura
Napisano Ponad rok temu
Sorki za moje uniesienie, ale ten temat jest wałkowany już od 10 postów i dupa, nikt dalej nic nie rozumie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
atabaque - jak grac?
- Ponad rok temu
-
Wywiad z Mestre Pastinha
- Ponad rok temu
-
Odrpbina capo dziś na dwójce
- Ponad rok temu
-
National Geographic
- Ponad rok temu
-
zamykanie tematow
- Ponad rok temu
-
Pokaz Capoeira w Krakowie - 21.02.2004
- Ponad rok temu
-
Przydatność tego forum ;P
- Ponad rok temu
-
Pam pam pam periferia.....
- Ponad rok temu
-
kontuzje i ochraniacze
- Ponad rok temu
-
zakupy w zagranicznych sklepach internetowych
- Ponad rok temu