Skocz do zawartości


Zdjęcie

punkty nie witalne??


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
52 odpowiedzi w tym temacie

budo_narcyz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1036 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
wyciągaj nóż tylko po to żeby zabić...
to właśnie jest chore. ja rozumiem, że używanie noża do szantażu to błąd, ale żeby od razu w drugą stronę na całość pójść?

co do precyzyjnej egzekucji technik na konkretne cześci ciała to w przypadku napastnika (a może raczej napastników) bez ostrza to można przecież wejść do corto, albo klinczu, albo nawet zwarcia, a wtedy trudno nie trafić. można robić coś a la techniki erniego emersona.

pisze tylko tyle bo swingline sporo sensownych zdań już tu zawarł.
  • 0

budo_kenjiro
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1799 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Ludziki, walczyl ktos z Was juz na noze? Ubiegam pytanie - ja nie walczylem, ale staram sie zyc w realnym swiecie a nie Matrixie...
Pomijam sytuacje kiedy opisana wyzej przez Narcyza. Jednak jesli naprzeciwko stoi kilku napastnikow z butelkami, palami, nozami etc. lub nawet tylko jeden z nozem, butelka etc. i chce nam zrobic krzywde i my zdajemy sobie z tego sprawe a nie bedzie drogi ucieczki, to kto tutaj (zareczam ze nikt) bedzie wdawal sie w kalkulacje czy pchne czy tne i gdzie?! Z relacji ludzi ktorzy takie cos przezyli oraz z moich doswiadczen (bez broni) w glowie istnieje tylko jedna mysl - "chce byc bezpieczny w domu". I wtedy konczy sie walke jak najszybciej i spierd... do domu szczesliwy ze juz po wszystkim a moja dupa jest cala...
Cala nedza zaczyna sie dopiero kilka godzin po, jak adrenalina i strach opadna...
Takie gadki: "jak wyczytal z oczy goscia ze chce mnie tylko polaskotac tulipanem, wiec ja go pchne w dupe albo potne nadgarstek" mozna sobie ww dupe wsadzic. Gdy akcja zaczyna sie toczyc, bierze gore instynkt samozachowawczy i wali sie z najmocniejszych dzial jakie tylko sie ma...
  • 0

budo_swingline
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 165 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Kenjiro, masz racje adrenalina i instynkt biora gore. Ale ja nie o tym mowilem. Ja dalej uwazam ze noszenie broni (palki, noza, pistoletu) zobowiazuje. Sa rozne sytuacje - takie skrajne jak ty opisales i inne. Nie zawsze tez chodzi o noz kontra noz. Nie chodzi tez o zadne kalkulacje. Wiem ze raczej nie sa mozliwe ale... jak mam w lapie np. bejzbola to nie znaczy ze musze nim napastnika walic od razu w glowe i to z calej sily trzy razy - moge udezyc w ramie - podobnie z nozem. Ja mam sporo wzrostu i jakies prawie 100 kg (no teraz mniej bo dieta:) to czesto sobie poradze bez narzedzia ale np. jak jakis facet zlapie moja zone za ramiona albo reke to nie znaczy ze ona musi wyjac swoj noz i wbic mu go w nerki albo w szyje - moze mu go wbic w udo lub przejechac po nadgarstkach lub przedramionach i uciec - prawda? I mniej wiecej w tym stylu jest uczona. No chyba ze adrenalina i instynkt wezma gore to trudno, zdarza sie. Ale jezeli ktos nosi ze soba noz dla samoobrony to lepiej niech bedzie opanowany i wie kiedy go wyciagnac i jak uzyc. I niech to opanowanie cwiczy.
Pewnie ze sa sytuacje rozne - walki na smierc i zycie z tlumem uzbrojonych napastnikow, itp. Ale wlasnie nie tak czesto - moze to byc czesciej nabuzowany bardzo agresywny i wielki koks, chudy lujek ze scyzorykiem szukajacy latwego zarobku czy czterech nastolatkow z kijami. I to jest rzeczywistosc a nie matrix. I chodzi mi o to tylko zeby ktos (zwlaszcza mlody) kto wlasnie kupil sobie noz do tzw. samoobrony - nie przesral sobie zycia posylajac napadajacego go goscia do piachu paroma pchnieciami na korpus skoro mogl akurat sprawe zalatwic calkiem inaczej - nawet uzywajac noza.
I tak jak amerykanscy policjanci ucza sie jak przywalic batonem zeby nie zabic tak samo uwazam za pozytywne ze ktos sie zastanawia jak uzyc noza zeby nie zabic. A jak wyjdzie w praktyce - nie wiadomo.
Tyle w temacie z mojej strony.
Pozdrowienia i duzy szacunek.
Swingline
PS. No wlasnie a noz to przede wszystkim narzedzie jak zauwazyl Mars!!!
  • 0

budo_wojohunt
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 74 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??

I chodzi mi o to tylko zeby ktos (zwlaszcza mlody) kto wlasnie kupil sobie noz do tzw. samoobrony - nie przesral sobie zycia posylajac napadajacego go goscia do piachu paroma pchnieciami na korpus skoro mogl akurat sprawe zalatwic calkiem inaczej - nawet uzywajac noza

stary to niech lepiej go po prostu nie zabiera
bo jakos nie widze spokojnej kalkulacji (zwlaszcza mlodego) ze ma zalatwiac sprawy inaczej - nawet nozem
filozoficznie to masz racje po co robic wieksza szkode jak mozna mniejsza
tylko co z tego, chlodna kalkulacja jest zarezerwowana dla nielicznego odsetka ludzi z "duuuuzymi umiejetnosciami" a i tak bez gwarancji jak sytuacja w uproszczeniu jest - albo on mnie albo ja jego
pzdr
WojoHunt
  • 0

budo_speedoo
  • Użytkownik
  • Pip
  • 14 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Underworld

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
nie walczylem na noze i byloby pieknie zeby tak bylo zawsze,i do tej chlodniej kalkulacji to racja jest poczesci jak jest duze zagrozenie to nikt nie bedzie sie bawil w piekne ciecia w klatke czy tam po twarzy ale np wlozenie komus noza w noge zamaist w bebech nie wymaga chyba az takiego opanowania :? tak mi sie tylko wydaje bo jak mowilem nigdy nie walczalczylem wiec nie wiem jakbym sie zachowal :?
  • 0

budo_slaw
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 437 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
moj mistrz powtarzal nam do znudzenia jedna rzecz :
walka jest tylko i wylacznie o zycie..... reszta to zabawa = sparing

jak walcze o zycie to tak zeby przetrwac..... jak strzelam to ze 2-3 dublety w klate.... walka nozem trwa tyle samo.... tzn. krocej niz przeczytanie pierwszego akapitu tego postu :twisted: .... prosta kombinacja 2-3 ciec z pchnieciami i kuniec.... zreszta kto sparuje ten wie....

a w tak krotkim czasie to raczej nie ma czasu na specjalne myslenie.... dziala sie wytrenowanymi odruchami.... po to do znudzenia powtarza sie uklady ciec i pchniec zeby wlasnie w tych 3 sek. nie myslec specjalnie

w pelni zgadzam sie z tym iz noz (podobnie jak i bron palna) to rozwiazania ostateczne..... i prawdobodobienstwo ze mi sie gosc tylkiem ustawi zeby go tam dziabnac jest mnie wiecej takie jak trafienie biegnacego w kolano (zadne)

ergo .... dla mnie zabawa w chirurga samarytanina to kompletna i niebezpieczna utopia dla samego siebie.... nalezy noz traktowac jako bron ostateczna
  • 0

budo_narcyz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1036 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
już wiem jak dozować w stresie destrukcyjnośc noża :)
noscić dwa (tzn dwa fightery bo i tak pewnie tu większość nosi po 3 rozne : )) :
1. fighter standardowy - zaleznie od preferencji
2. fighter umiarkowany, na nieuzbrojonych napastników - nóż do pozzy :) nie wiem czy kojazycie jak wygląda :D

ale temat nie mniej jednak powazny jest
  • 0

budo_narcyz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1036 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
do pizzy, do pizzy miało być :-)
  • 0

budo_piterm
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3170 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:kto to wie...

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Powoli chwytam ten punkt widzenia... jednak nadal jakoś tak mi się wydaje, że wyjęcie noża dopuściłbym jedynie w sytualcji bezpośredniego zagrożenia życia. A wtedy nie wiem, czy starczyłoby mi zimnej krwi i odwagi na kalkulacje... ma nadzieję, że tego nie sprawdzę.
  • 0

budo_kooniu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 676 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:małopolskie

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
nadal uważam że to kwestia szczęścia-nawet w sparingu jakos trudniej mi idzie po tych nie-witalnych miejscach
jakoś tak człowiek jest zbudowany ze te naistotniejsze dla zycia punkty sa z przodu i liczę się z tym nosząc nóz (czy nawet noze-bo wymyśliłę sobie to samo co Narcyz, że sprzęt decyduje czasem za nas o mozliwosci zejścia pacjęta) a że nie umiem nie nosić więc tak staram rozwiazac tę kwestię
  • 0

budo_narcyz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1036 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
tylko żeby było jasne, nie chodzi tu o walke z kimś kto też ma nóż. wtedy wiadomo, kiedy tylko otworzy sie sytuacja, wykorzystać ją jak najlepiej, jak na sparingach
  • 0

budo_kobra
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 360 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Według mnie cała sztuka walki nożem polega na tym aby kogoś zneutralizować robiąc mu jak najmniejszą krzywdę i myślę że na tym polegają własnie wysokie umiejętności w walce nożem. Zabić człowieka moze nawet laik.
Czasem moze sie zdarzyć że samo wyciągnięcie dwoch sporych fighterów uswiadomi przeciwnikom że lepiej uciec... w ten sposób wygrywamy walkę bez walki. Chyba najlepsze rozwiązanie. Nie zawsze niestety możliwe.
  • 0

budo_narcyz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1036 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??

Według mnie cała sztuka walki nożem polega na tym aby kogoś zneutralizować robiąc mu jak najmniejszą krzywdę

nie kiedy druga osoba też ma nóż!
  • 0

budo_qkiel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1732 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Piter: problem z walka przy uzyciu noza w obronie zycia jest taki, czy uwazamy napastnika z kijem jako realne zagrozenie dla naszego "bytu" czy nie, zakladamy ze nas zatlucze czy tylko przywali i okradnie
jezeli druga osoba ma noz wtedy zapewne starasz sie wykozystac kazda sytuacje a najprawdopodobniej myslisz tylko o "run, hide or fly"

zastanawia mnie tez owy szal opisany przez niektorych - jak czlowiek ma noz to odrazu musi mu sie w czasie walki zalaczyc jakis berseker i ma wszystkich wyciac w pien ? nawet w chwilach bardzo stresujacych mamy troszke samokontroli. przemyslawszy to taka furia pojawia sie raczej gdy juz mamy spora przewage i masakrujemy (z zemsty raczej) przeciwnika
oczywiscie pisze tu o ludziach nie nawalonych/nacpanych i nie wystepujacych w roli agresora
  • 0

budo_kobra
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 360 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
narcyz napisał:

nie kiedy druga osoba też ma nóż!


Wtedy to jeszcze większa sztuka nie zabić jej.

Poza tym jesli ma nóż to będziesz mógł się później sensownie bronić przy ewentualnej rozprawie za zabicie.
  • 0

budo_braingame
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 183 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
rzadko ostatnio wpadam, a tu taka wesoła dyskusja mnie omija :lol:
ciekawe, jak kochani koledzy chcecie stopniować trafienia nożem???
jeśli już, to pozostaje tylko dość krótki nóż, tylko powierzchowne cięcia (raczej trudne jeśli przeciwnik się rusza :lol: ) i strefy: zewn str uda (ale nie pośladek), zewn str przedramienia, cholera, nic więcej super pewnego nie przychodzi mi do głowy...
z twarzą to bym uważał. Jak ktoś kiedyś widział zranioną tętnicę twarzową lub szczękową wie, o czym mówię.
trafisz w tyłek, pacjent będzie uciekał, skrwawi się.
t. skroniową - jak spanikuje, też sie skrwawi
o brzuchu to nawet nie wspominam :wink:
no jasne że najlepiej rozbroić faceta nie kalecząc go i tym samym sprowadzić go na drogę jedności z wszechswiatem...
  • 0

budo_mars
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 425 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Czoło jest bezpieczne.

Mars
  • 0

budo_kenjiro
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1799 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
A nie widziales nigdy zdjecia z nozem wbitym w czolo? :D
  • 0

budo_mars
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 425 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Ta, w podręczniku medycyny sądowej :)
Ale typ przeżył 8O , bo mu tylko o loby zahaczyło

Mars
  • 0

budo_mars
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 425 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
PS
Znajomek onegdaj dostał dwa pchnięcia - jedno w jelita, drugie w wątrobę - polazł z tym do domu - po drodze pytając się znajomych co ma robić (nie muszę tłumaczyć że trzeźwy to on nie był). Żyje
Drugi kolega (ś.p. niestety - świeć Panie ....) w domu w złości pierdolnął łapskiem w drzwi od łazienki - rozerwał sobie tętnicę - w ciągu 10 minut zszedł.
Tyle o punktach niewitalnych.

Mars
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024