Skocz do zawartości


Zdjęcie

punkty nie witalne??


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
52 odpowiedzi w tym temacie

budo_speedoo
  • Użytkownik
  • Pip
  • 14 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Underworld

Napisano Ponad rok temu

punkty nie witalne??
czy sa na ciele miejsca gdzie mozna kogos chlasnac i nie zrobic mu krzywdy (tzn zeby sie nie wykrwawi w ciagu np jakis 10 min).bo jesli nie ma to ja nie widze wogole sensu w zabawie nozem no chyba ze tylko wlasnie dla zabawy :)
  • 0

budo_kooniu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 676 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:małopolskie

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
hmmm zależy czym chlastasz :wink: ale o ile nie trafisz w nerw kulszowy to pośladek jest dosyć bezpiecznym miejscem :wink: :twisted:
ale gwarancji nigdy nie ma -Achilles zszedł z tego swiata po pchnięciu włócznia w takie niby bezpieczne miejsce :wink: i tak właśnie bywa czasem ktoś przeżyje pchnięcie w serce(u nas w mieście wyciągnęli chłopaka z takiej sytuacji) a inny zejdzie po pchnięciu w udo lub biceps bo tętnica na drodze ostrza była :cry: tak że niktóre uogólnienia sa niebezpieczne!!!!!!
  • 0

budo_kobra
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 360 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Myślę że cięcią na dłonie nie są zbyt niebezpieczne. Pozbawiasz przeciwnikia możliwości kontynuowania walki albo mocno ją ograniczasz, poza tym koleś raczej zdąży się jakoś zabandażować.
No, chyba że używasz kukri :)
Ale generalnie walcząc nożem w sytuacji zagrożenia życia kiedy diw osoby idą na całość zawsze istnieje duże ryzyko, ze delikwent się jakoś nieszczęśliwie napatoczy na ostrze w taki sposób że bedziesz dzwonił po karetkę.
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Mam wrażenie że nieśmiertelne powinny być cięcia przez twarz i przez klatkę piersiową... o ile się nie zahaczy czowiekowi o szyję :?

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_speedoo
  • Użytkownik
  • Pip
  • 14 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Underworld

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
a co myslicie cieciu w udo(raczej w zewnetrzna czesc)albo i nizej??czy jakiej pchniecia sa bezpieczne??
  • 0

budo_paweł1
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 119 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
czołem Panowie nożownicy!
widzę że każdy jest po medycynie i o chlastaniu wiecie dużo jak zabić i jak nie zabić.Proponuję skontaktować się z razie wątpliwości skontaktować jednak z lekarzem ale bardziej psychiatrą
  • 0

budo_speedoo
  • Użytkownik
  • Pip
  • 14 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Underworld

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
czolem panie pawle widac ze masz jakis uraz z dziecinstwa spowodowany przez noze :? wiec radze wybrac sie na jakas terapie grupowa i nie gadac glupot ludzie tu sa zdrowi na umysle i te gadki o chlastaniu sa teoretyczne (prawda??) :)
  • 0

budo_kooniu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 676 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:małopolskie

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
tu spotyka się kwinesencja zdrowia psychicznego naszego społeczeństwa :wink:
  • 0

budo_piterm
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3170 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:kto to wie...

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Wiecie, że staram sie trzymać z boku od skrajnych i ostrych opinii, ale myslę, iż ten temat jest faktycznie CHORY!

Nóż w samoobronie to narzędzie ostateczne. Jeśli go używasz, to znaczy, że sytuacja jest tak poważna, iż któraś ze stron skończy żywot i to jest jedyny cel samoobrony nożem (niestety). Uznane na świecie autorytety od noża też to potwierdzają - wyjmujesz nóż tylko po to, aby zabić, i to szybko. TAK, TO PRZERAŻAJĄCE. I dla tego wierzę, iż nigdy mnie taka sytuacja nie spotka i nie po to noszę nóż. Więc jak widzę temat o bezpiecznym chlastaniu to sorry, ale chce mi się RZYGAĆ... bo taka sytuacja na pewno nie uzasadnia użycia noża. Lepiej: uciec / kopnąć w dupę / walnąć (np. złożonym nożem lub latarką) w łeb lub w splot. To, moje 2 grosiki.
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Cóż... chyba na szczęście nie wszyscy tak myślą - ostatnio ktoś wrzucił linka do historii o kolesiu, który użył noża przeciwko trzem napastnikom, raniąc jednego w palec. Spowodował tą akcją paniczny odwrót "bandytów", i obstawiam, że się z tego wykręci.

Ze spowodowania śmierci już by tak łatwo nie było.

Gdyby próbował łupnąć któregoś latarką, to by go na butach rozwlekli po chodniku.

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_piterm
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3170 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:kto to wie...

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??

Cóż... chyba na szczęście nie wszyscy tak myślą - ostatnio ktoś wrzucił linka do historii o kolesiu, który użył noża przeciwko trzem napastnikom, raniąc jednego w palec.

A czy jesteś pewien, iż był to ktoś, kto trenował nóż i z rozmysłem, zimną kalkulacją i godnym podziwu refleksem postanowił "w odruchu dobrego samarytanina" odciać jednemu z bandziorów palec zamiast przeciąć tętnicę udową? Sorry, ale nie sądzę. Jestem natomiast pewien, że miał przy sobie nóż, wyciągnął go i chlasnął nim gdzie się dało BEZ ŻADNYCH ROZWAŻAŃ GDZIE TNIE. Trafiło na rękę, kolesie uciekli. Co do samego noża, to też nie sądzę aby był to dobrany do stylu walki fighterek umieszczony na szelkach czy na plecach pod kurtką. Ta historia nie ma po prostu nic wspólnego z tym wątkiem.

Z resztą to forum dyskusyjne... może ktoś mnie przekona, że się mylę... ?
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Popróbuję ;)

Mimo że sytuacja Twoim zdaniem jest bez związku - ja jednak pewien związek widzę. Otóż da się zakończyć "sytuację" z użyciem noża BEZ zejścia śmiertelnego pośród uczestników stojących po niewłaściwiej stronie ostrza.

To, JAK to osiągniesz - czy będzie to przypadkowe machnięcie na oślep nożem kuchennym, czy też skalkulowane i precyzyjne cięcie "brzytwą" z s30v - jest chyba sprawą drugorzędną.

Osobiście to sobie myślę, że jeśli życie mnie (wypluć odpukać) zmusi do obrony z użyciem niebezpiecznych narzędzi przeciw nieuzbrojonym przeciwnikom (np: ja + 50.000PLN gotówką kontra trzech niesympatycznych panów zbierających na wino) to zdecydowanie będę wolał rozstrzygnąć sprawę poprzez ból i krew na oczach, a nie 10 sekund zdziwienia i "wieczną ciemność". A w ogóle to wypluć, odpukać... oby nigdy w życiu :?

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_speedoo
  • Użytkownik
  • Pip
  • 14 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Underworld

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??

ten temat jest faktycznie CHORY!

chory by byl gdyby bylo o chlastaniu po tetnicach :wink:

oczywiscie po kose siegamy tylko w ostatecznosci i wtedy lepiej kogos "drasnac" niz podziurawic :wink:
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Generalnie nie warto przesadzać w żadną stronę. A tutaj zauważyłem pewną przesadę w opisywaniu śmiercionośnych aspektów użycia noża. Trzeba jednak zauważyć że te aspekty dotyczą pchnięć. Jeśli chodzi natomiast o cięcia, to to już jest nieco inna sprawa. Cięcia są potencjalnie śmiertelne jedynie przy głębokim cięciu w bok szyji (tętnice szyjne). Pozostałe miejsca na ciele są w zasadzie "bezpieczne".
Chodzi o to, że noża używało się w historii i pewnie do dzisiaj używa, w różnych sytuacjach. W niektórych z góry zakłada się tylko poranienie przeciwnika i dlatego stosuje tylko cięcia. Dobrym przykładem historycznym jest "kultura" użycia noża w Grecji, powiedzmy tak do połowy XX wieku. Jest na ten temat książka, dla dociekliwych cała jest w necie, po angielsku (a przynajmniej jeszcze dwa lata temu była, tytułu niestety nie pamiętam) z której wynika, że w Grecji jeszcze kilkadziesiąt lat temu walka na noże była głównym sposobem odbywania honorowych pojedynków i toczyła się przy pomocy cięć a celem jej było tylko zranienie przeciwnika - głównie w twarz - i oszpecenie pozostałymi po walce bliznami...
To tylko taka uwaga a propos tego, że różnie się rzeczy mają...


Wosiu
  • 0

budo_wojohunt
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 74 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
proponuje ciecia moga byc i pchniecia w tylek
jest to dosc malo witalny obszar ciala :oops:
a dylematy to tak jak problem ktory kaliber w mniejszym stopniu rozwali kolano .38 czy .45 - tylko trzeba w nie trafic
w wypadku noza nalezy zakladac ze opnent jakos sie tyleczkiem do nas ustawi
albo uda sie ciac jakas inna malo witalna czesc ciala np. ucho albo palec u nogi - nie ma znaczenia ktory,
to zartem troszke bo temat jest dosc egzotyczny jak dla mnie, z nozem to albo rybka albo pipka jak mawia moj znajomy (swoja droga ma kilka niezlych blizn po nozykach)
pzdr
WojoHunt
  • 0

budo_swingline
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 165 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Moje trzy grosze.
Sorry Piter ale troche sie z toba nie zgodze. Uwazam ze temat nie jest wcale tak bardzo chory. Na innych dzialach forum sa tematy typu "Jak zajebac koksa?" - cytat 8O Nie jest tez chyba duzo gorszy od tematu o punktach witalnych.
Czy nam sie podoba to czy nie wiele ludzi nosi noz w celach samoobrony. I to ze ktos chce sie dowiedziec jak w razie niefortunnego starcia nie zabic czlowieka jest wedlug mnie chwalebne. (Zakladajac ze ktos nie pyta sie z nastawieniem jak kogos sobie troche pociac zeby nie isc do pierdla - ale tacy powinni byc w miare mozliwosci usuwani z forum). Oczywiscie nie chce tu dyskutowac o tym czy da sie to wcielic w zycie, czy w czasie starcia ktos bedzie opanowany na tyle zeby pamietac co robic i tam trafic. W wiekszosci przypadkow pewnie ze bedzie to chaos. Ale trenujemy po to zeby ten chaos przezwyciezac - czy sie uda to inna sprawa.
Samoobrone prawie zawsze mozna stopniowac - tak samo samoobrone nozem. (oczywiscie kazdy cios moze sie zle skonczyc i trzeba sobie zdawac z tego sprawe ale prawdopodobienstwa sa rozne). Napisze tu pare trywialow (przepraszam fachowcow) ale rozni ludzie to czytaja (czesto bardzo poczatkujacy).

Np - rodzaj noza juz w duzej mierze okresla skutek (wiekszosc pchniec jest smiertelnych, duza ilosc ciec nie). Tak wiec broniac sie np. nozem zaprojektowanym do pchniec typu sztylet Fairbarna czy push-daggerem zwiekszamy niestety prawdopodobienstwo zabicia. Broniac sie nozem zaprojektowanym do ciec jak Spyderco Civilian czy kerambitem nieco je zmniejszamy. Tak samo z wymiarem noza - co innego pchnac czyms o dlugosci 1.5 cala a co innego 6 cali. (Ja nie mowie oczywiscie ze maly nozem czy kerambitem nie mozna zabic).
Miejsce akcji - wykonujac pchniecia na korpus, na szyje itp. zwiekszamy przawdopodobienstwo ze przesadzimy z obrona i zabijemy czlowieka. Wykonujac ciecia na zewnetrzne czesci konczyn i plytkie ciecia na zebra jest spora SZANSA ze napastnik nie zginie. Niestety pchniecia sa bardziej intuicyjne i wiekszosc ludzi "zielonych" tak wlasnie uzywa noza i zabija nie chcac de facto zabic. Podobno (tak gdzies czytalem) ze kobiety w duzym procencie atakuja nozem ze skutkiem smiertelnym -trzymajac noz kuchenny w uchwycie odwrotnym zadaja ciosy z nad glowy - zabijaja wcale nie znajac zadnych wyrafinowanych technik i nie wiedzac jak dewastujace stosuja uderzenia.

Np. w szkoleniach uzywania kerambitu do samoobrony (przynajmniej tych co znam) jest bardzo widoczne stopniowanie obrony na zasadzie np. nadgarstek-biceps-wewnetrzna strona uda-szyja. Proste nie - nie atakujesz szyji jak mozesz zaatakowac nadgarstek. Ja nie chce mowic ze potrafilbym tak zrobic w realnym starciu ale mozna probowac, prawda. Oczywiscie jest tez mozliwosc ze kiedys trafie na tak zdeterminowanego bandziora ze takie nawyki beda kosztowac mnie moje zycie.
Najgorzej jest z nastoletnimi typami ktorzy po prostu jak to sie mowi wzenia ci kose - pchnieciami w klatke piersiowa czy szyje - bo sa glupi i nie umieja inaczej - i to czesto w ataku jak i w obronie.

Nie chcialem nic pisac a sie tak rozpisalem - sorry - pora lunchu. Ale uwazam ze temat zwlaszcza dla tzw. nowicjuszy (z dobrym nastawieniem) jest wazny. Oczywiscie noz jest niebezpieczna bronia i mozliwosc zabicia drugiego czlowieka jest zawsze i z tym nalezy sie liczyc. Ale jezeli mozna te ewentualnosc ograniczyc bo okolicznosci, wytrenowanie czy uzywane narzedzie na to pozwalaja to czemu nie sprobowac?
Pozdrowienia i szacunek,
Swingline

PS. W przykladzie z facetem co obcial palec napastnikowi - to jest wlasnie to. Skutecznie odparl atak z dosc minimalnym uszkodzeniem ciala napastnika. Nie bedzie budzil sie w nocy bo kogos zabil. Nie wiem czy musial w ogole uzywac noza - pewnie nie - ale uzyl go w dosc minimalny (jak na noz) sposob. A ze tak wyszlo mu pewnie przez przypadek - tym lepiej i dla napastnika i dla niego.
  • 0

budo_swingline
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 165 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Wosiu,
Jak pisalem swoj post to twojego jeszcze nie bylo ale mniej wiecej chodzilo mi o to samo.
Pozdrowienia,
Swingline
  • 0

budo_mars
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 425 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Koledzy, skąd te emocje?
Nóż to tylko narzędzie.

Mars
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??

Uznane na świecie autorytety od noża też to potwierdzają - wyjmujesz nóż tylko po to, aby zabić, i to szybko.


Hmm, może Frank Cucci nie jest autorytetem, ale to co on pokazuje na kasecie to właśnie jakby stopniowanie noża. Inna sprawa, to wykonanie tego w sparingu, oponent jakoś nie chce sobie dać pochlastać nadgarstka z bezpiecznego dystansu. :(
  • 0

budo_dr prozac
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1492 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Planet Earth

Napisano Ponad rok temu

Re: punkty nie witalne??
Z dlonmi to ja bym uwazal - blisko macie do zyl ...
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024