Staże a kwestia kasy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
gentemeni o pieniadzach nei rozmawiaja
Napisano Ponad rok temu
Lepiej nie pytaj bo jak kiedyś moja luba zajrzy na Vortal to wtedy będę miał przerąbane 8) :wink:
Czy chodzi jeszcze tylko o koszty stażowe (t.j. opłata za zajęcia, noclegi i podróż) czy też o dodanie jeszcze kosztów ubocznych, by nie nazwać je wprost - reprezentacyjnymi.... :wink:
Pancer (księgowy)
Napisano Ponad rok temu
Ale to tylko kwestia wyboru priorytetow w zyciu, nie? :wink:
Napisano Ponad rok temu
To Pancer: Mam na myśłi jedynie koszty stażowe, bo cała reszta zalezy jedynie od pojemności gardła, mocnej głowy i osobistych preferencji ale aikido nie jest tu powodem lecz jedynie pierwszym ogniwem w łańcuchu nieuniknionych konsekwencji :wink: 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I to dowód ze bogactwo ducha nieraz przekłada się na walory finansowesiadlem, policzyłem i za leb sie chwycilem - prawdziwe pytanie brzmi - skad ja tą kase wziąłem.....!!!
Napisano Ponad rok temu
Kazdy ma limity. Jakbym nie mial limitow to zamiast 20 stazy rocznie bym robil 40 czy 50.To Szczepan: no własnie ciekawi mnie to niezmiernie ile tacy zawodnicy jak ty Szczepci przeznaczają na to kasy. Jakies limity? I nie jest to jedynie prózna chęć zaspokojenia ciekawości a jedynie próba uchwycenia tego co robia najwieksi pasjonaci i cała reszta
Jeden limito to kasa, drigi limit ot ilosc urlopu oraz fakt kiedy ten urlop moge wziac.
Co do kosztow, to w Europie staze sa niezwykle tanie, bo dofinansowywane przez federacje. U nas przecietny koszt 3 dniowego stazu to ok 120 us$. Do tego dochodzi dojazd i powrot, spanie, jedzenie. To jest minimum. Czasem uda sie spac u znajomych, ale nie wszedzie. Trzeba liczyc ok 250 us$ nas staz, na osobe, bez hulanek i swawoli.
Summercamp jest drozszy, za 7 dni treningu ok 700 us$ + dojazd.
O ile na staze do 600-800 km dojezdzam samochodem, to na dalsze staze(np. wintercamp na Florydzie, czy summercamp federacji Chiba sensei w Kalifornii) trzeba brac samolot, co horrendalnie zawyza koszty.
Napisano Ponad rok temu
Hmmmm... Koszty??? spore..hehehe.... ale zupełnie to inaczej wyglada teraz a inaczej np latach wczesniejszych.. kiedy to tez jezdzilem na staze za granice... i na pokrycie kosztow samej podrozy pracowalem przez caly rok-taka byla roznica cen w Polsce i na dzikim zachodzie....(cale szczescie ze bardzo czesto organizatorzy to rozumieli....i byly ulgi dla Polakow)... teraz jest troszke inaczej.... ale dojechac trzeba i teraz i wywalic forse w powietrze...(paliwo..)... a takze zaplacic za sam staz... gdzie koszty sa rozne...
Napisano Ponad rok temu
siadlem, policzyłem i za leb sie chwycilem - prawdziwe pytanie brzmi - skad ja tą kase wziąłem.....!!!
ja równiez kiedyś to policzyłem, ile piw by się wypiło, ile blaetów by się zaliczyło a tu pojechał człowiek na staż, dostał w ryło i wrócił szczęśliwszy od kumpli co dwa dni pili. :-)
Napisano Ponad rok temu
Pmasz - jak by cię o to dopytywał skarbulec to powiedz, ze z nierządu albo ze zbieractwa runa lesnego (patrz jakie bliskie powinowactwo z miszczem Marianem)siadlem, policzyłem i za leb sie chwycilem - prawdziwe pytanie brzmi - skad ja tą kase wziąłem.....!!!
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
zdawanie egzaminow
- Ponad rok temu
-
watpliwosc, brak wiary i motywacji
- Ponad rok temu
-
Cechy aikidoki ;)
- Ponad rok temu
-
Darek Zieba - 4 dan
- Ponad rok temu
-
Hakama składać czy nie?
- Ponad rok temu
-
Seagal w Japoni 1974
- Ponad rok temu
-
Pszczyńska Sztuka Walki
- Ponad rok temu
-
Male sprawozdanie ze stazu z Yamada semsei
- Ponad rok temu
-
Czy rozmiar ma znaczenie? ;)
- Ponad rok temu
-
Sankaku Maru Shikaku
- Ponad rok temu