Slowo na koniec: w moim stylu panuje o wiele bardziej otwarta atmosfera. Moj dawny instruktor (w czasach wielkiego sciemniactwa na temat sztuk walki) zachecal do odwiedzania innych sekcji i oceniania wlasnych mozliwosci w sparringach. Szanowal inne sztuki walki. Nie widzial nic zlego w tym, ze ktos przyjdzie na nasz trening by zobaczyc co robimy. Nie bylo problemu, jesli ktos chcial przylaczyc sie do treningu i powalczyc (a bylo sporo takich przypadkow). Nie bylo tez zadnego problemu, by ktos z zewnatrz, nieznany, przyszedl nawet z kamera wideo i nagral sobie, jak trenujemy.
I bardzo zdrowe podejscie (zreszta tego instruktora znamy wspolnie )
Kazdy sobie wybiera tam gdzie chce wtedy cwiczyc bo kazdy cwiczy dla innych celow i inne rzeczy go interesuja i ma wiekszy poglad na sekcje nie tylko z wypowiedzi innych czy np z informacji zawartych na stronach internetowych.
Mnie nadal zadziwiaja np. strony www gdzie instruktorzy boja sie podawac np ktto prowadzi zajecia i sa ttylko suche informacje o telefonach kontaktowych i to najczesciej na komorki.
Zadne zdjecia ani zadne filmy nie powiedza za wiele o sekcjach bo najczesciej sa to rzeczy z zycia codziennego sekcji aby cwiczacy tam mogli siebie zobaczyc.
Co do slow Adama i jego opisu - ja obrazliwego nic nie przeczytalem a tylko ogolne spostrzezenia po ktorych rozwialy sie jego watpliwosci z wczesniejszych wypowiedzi na forum.
A ze woli robic podobne rzeczy nie uzywajac wyszukanych nazw no coz przeciez to jego wybor i to nikogo nie powinno dziwic.