Sayoc oczami "innowiercy"
Napisano Ponad rok temu
Po pewnych przejściach udało mi się trafić na trening Sayoc Kali, więc może kilka słów na temat napisze.
1) co było najbardziej bolesne - trening odbywał się w Saleta Fight Club, gdzie jest bardzo miło i sympatycznie, tylko cholera wejście na jeden półtoragodzinny trening kosztuje (bagatela) 50PLN Cena zwala z nóg.
2) Po tym wszystkim czego się tutaj naczytałem, na miejscu czekało mnie niezłe zaskoczenie. Na siedmioosobową grupę ćwiczących JEDEN tylko człowiek w czasie sparringu korzystał z chwytu reverse. Cała reszta grzecznie w pozycji że tak powiem szermierczej korzystała z noża...
3) ... w związku z czym walczyło mi się z nimi dokładnie tak samo jak na "własnych" nożowych treningach, które to z filipinami oraz "strategia i taktyką Kali" nie mają absolutnie nic wspólnego. Były jednak pewne różnice, mianowicie...
4) ... u "nas" człowiek po zaliczeniu czystego, precyzyjnego, mocnego cięcia na szyję przestaje atakować. A w Sayoc nie. W związku z tym na moje niewprawne oko wyglądało to tak, że po każdym sparringu na ziemi leżałyby dwa trupy, z których ten lepszy miałby dwie minuty satysfakcji z oglądania śmierci tego gorszego... a potem sam by zgasł.
5) Koniec końców to ja pozostanę przy swojej bezstresowej, lekkiej łatwej i przyjemnej szermierce na atrapy, która z walką na noże nie ma absolutnie nic wspólnego. I jest tylko i wyłącznie miłym sposobem spędzania czasu.
Co do tego jak ja sobie radziłem na tle grupy (biorąc pod uwagę mój niewielki staż treningowy - nie tylko w Sayoc ale w ogóle w nożu, bo przećwiczyłem myślę nie więcej niż 40-50h) może powie ktoś kto tam był.
Co do technik wykorzystywanych na zajęciach i ogólnie podejścia do zagadnienia chętnie napiszę, tylko niech mi się tu ktoś wypowie czy wolno, bo nie chciałbym zdradzać jakichś tajemnic...
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Co do reverse to raczej domena Ilustrisimo ze szkoly Floro a nie Sayoc wiec musialbys posparowac ze mna...
Napisano Ponad rok temu
Kurde! Przenosze sie do Wawy!!! 8O
Napisano Ponad rok temu
Co do szczegółów, to ja czekam na reakcję BrainGame'a
A sparring - jak nam się drogi kiedyś zejdą to ja z przyjemnością
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Ale dzięki za informację, już planowałem zakupić materiały szkoleniowe Sayoc, nie wspominając już mojego zamiaru przyjechania na seminarium...
Napisano Ponad rok temu
2) Po tym wszystkim czego się tutaj naczytałem, na miejscu czekało mnie niezłe zaskoczenie. Na siedmioosobową grupę ćwiczących JEDEN tylko człowiek w czasie sparringu korzystał z chwytu reverse. Cała reszta grzecznie w pozycji że tak powiem szermierczej korzystała z noża...
To co z tego?? Widocznie taka pozycja bardziej im lezy... Jeden na n bokserow bedzie walczyl w odwrotnej i co z nimi nie tak...
3) ... w związku z czym walczyło mi się z nimi dokładnie tak samo jak na "własnych" nożowych treningach, które to z filipinami oraz "strategia i taktyką Kali" nie mają absolutnie nic wspólnego. Były jednak pewne różnice, mianowicie...
Msiu, sparringi rzada sie swoimi wlasnymi prawami. Pointfighting jest tylko jedna z metod calosci, a w tej kwesti oczekiwales czegos innego??
4) ... u "nas" człowiek po zaliczeniu czystego, precyzyjnego, mocnego cięcia na szyję przestaje atakować. A w Sayoc nie. W związku z tym na moje niewprawne oko wyglądało to tak, że po każdym sparringu na ziemi leżałyby dwa trupy, z których ten lepszy miałby dwie minuty satysfakcji z oglądania śmierci tego gorszego... a potem sam by zgasł.
Widzisz jest kilka metod sparringu zadaniowego; "polowanie na lapki", pointfighting, "krotki szal",.... Kazdy ma swoj jakis sens, choc tez moglby byc skrytykowany za jego brak...
5) Koniec końców to ja pozostanę przy swojej bezstresowej, lekkiej łatwej i przyjemnej szermierce na atrapy, która z walką na noże nie ma absolutnie nic wspólnego. I jest tylko i wyłącznie miłym sposobem spędzania czasu.
O spoko.
Co do technik wykorzystywanych na zajęciach i ogólnie podejścia do zagadnienia chętnie napiszę, tylko niech mi się tu ktoś wypowie czy wolno, bo nie chciałbym zdradzać jakichś tajemnic...
Hahahah, dobry jestes naprawde moglbym powiedziec nawet smieszny.
Narka
Napisano Ponad rok temu
To co z tego?? Widocznie taka pozycja bardziej im lezy... Jeden na n bokserow bedzie walczyl w odwrotnej i co z nimi nie tak...
NIC. Napisałem co zobaczyłem. Koniec. Nie było tam "eee, to leszcze bo walczą w prostym", ani "rany, ale wymiatacze, walczą w prostym". Było "byłem zaskoczony bo spodziewałem się czegoś innego".
Msiu, sparringi rzada sie swoimi wlasnymi prawami. Pointfighting jest tylko jedna z metod calosci, a w tej kwesti oczekiwales czegos innego??
Cóż, ze sposobu w jaki się do mnie zwracasz wnioskuję Twój homoseksualizm :roll:
Własne prawa, OK, tylko nie rozumiem w takim razie o co właściwie chodzi? Bo niby tu na forum się pisze o tym że coś lepsze a coś gorsze, że takie podejście a nie inne, a potem jak się weźmie atrapy w dłoń to i tak wszyscy robią to samo. To po kiego te dyskusje?
Widzisz jest kilka metod sparringu zadaniowego;
O czym doskonale wiem, tyle że... gdzie ja napisałem że to był sparring zadaniowy, co? Sparringi (ćwiczenia) zadaniowe to się odbywały przez cały trening, a na koniec odbyły się sparringi pod hasłem "no to jazda". Zadaniem było wygranie.
Hahahah, dobry jestes naprawde moglbym powiedziec nawet smieszny.
Może i jestem śmieszny, ale przynajmniej czytam ze zrozumieniem co piszą inni.
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Msiu, sparringi rzada sie swoimi wlasnymi prawami. Pointfighting jest tylko jedna z metod calosci, a w tej kwesti oczekiwales czegos innego??
Cóż, ze sposobu w jaki się do mnie zwracasz wnioskuję Twój homoseksualizm
Przepraszam Adam, ale nie moge sie powstrzymac:
MISIU - NO CO TY!!!??? :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Piszesz mi że obrażam i się kłócę? Może jestem przewrażliwiony jakiś ostatnio, i stąd mi się wzięło wrażenie że Mar. mnie traktował jak kretyna. Nie no, w końcu wprost napisał że jestem śmieszny.
To weź mnie proszę zacytuj, i palcem pokaż gdzie narozrabiałem.
Szczerze o to proszę, bo naprawdę nie wiem co robię nie tak...
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Teraz przemysl ja trzymam noz dwa razy w tygodniu na treningach... kijami od FMA zapieprzam w domu... raptem dwa miesiącei pół... a ile ty?
Mozesz sam zdac sobie sprawe ze swoich umiejetnosci na tle zółtodziobów..
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Idąc dalej, moja dziewczyna która ma jeszcze mniejszy staż treningowy kasuje mnie (i nie tylko mnie) w sparringach 8/10 razy. Więc - rzecz prosta - wniosek jaki mi się nasuwa brzmi mniej więcej tak: techniki, strategie, taktyki to raczej niewielka część sukcesu. Całkiem naturalne predyspozycje biorą tutaj górę.
Wypowiedzi o statystykach nie traktuję ironicznie. Tylko ... tak jak napisałem, dwa trupy. Przy tym naszym krótkim sparringu ja bym zdechł od ran kłutych na korpusie, a Ty zaraz potem wykrwawiając się z tętnicy szyjnej. I to samo dotyczyło myślę większości "walk" które się odbyły. Dwa trupy. Nie ma zwycięzców. Odsyłałesz mnie do statystyk - to ja Cię odeślę to "tabel wyjścia", gdzieś tu w wątku tuż obok.
A tak w ogóle to nam obu życzę, żebyśmy NIGDY nie uzywali noża przeciw innemu człowiekowi (chyba że do jebnięcia go zamkniętym folderem w pysk).
I dzięki za przeniesienie dyskusji z poziomu opluwania się na w miarę rozsądnie argumentowaną rozmowę
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
to nie byla moja tetnica
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ja tam nie zauwazłyme zeby Adam kazdego obrazłą no, ale co tam:).
jezeli chodzi o 50 zeta, to nie martw sie stary, ja za korepetycje płąciłem po 90 hehe...
ide wiec inwestowac w wiedze do mr.salety.
kto idzie?
Napisano Ponad rok temu
Ja tam byłem pod wrażeniem tego co zaprezentowały babki... moze faktycznie one mają specjalne predyspozycje :twisted: trzeba didać ze przychodzą raz w tygodniu
Rozmawiałem na ten temat z Pawłem Droździakiem - powiedział mniej więcej coś takiego: "stary, faceci są przyzwyczajeni do walczenia z facetami, a babki mają całkiem inną motorykę, całkiem inne pomysły, całkiem inne podejście - nie ma bata żeby nie dać się oszukać" czy jakoś tak
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
>Cóż, ze sposobu w jaki się do mnie zwracasz wnioskuję Twój homoseksualizm 8O
Nic mnie nie obchodzi co wnioskujesz wiec sobie daruj...
Narka
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Kraków a FMA
- Ponad rok temu
-
Do Kenjiro
- Ponad rok temu
-
do obytych z bronią palną
- Ponad rok temu
-
Wszystko o FMA
- Ponad rok temu
-
no dziabnij mnie! dziabnij!
- Ponad rok temu
-
Stanisław Majchrzak - spec od nunchaku?
- Ponad rok temu
-
Do Punishera
- Ponad rok temu
-
Żeby nie było, że monotematycznie...
- Ponad rok temu
-
"Walczacy noz" Raya Floro
- Ponad rok temu
-
1000 subri dziennie...
- Ponad rok temu