97 odpowiedzi w tym temacie

[budo_gavu]

Nie czepiajcie się gramatyki nie każdy jest w te klocki dobry.

[budo_$ero$lav]

brazole nie przykladaja sie tak do treningow, nie biora tego co rodowita ziemia brazylijska im oferuje w postaci olbrzymiej liczby wielce doswiadczonych i szanowanych Mestres i prezentuja w zwiazku z tym poziom na ogół niższy niz kontrolna grupa Capoeristas z Polska.

Taaa?
Skąd takie informacje? Od jakiegoś Brazylijczyka? Czy może Fominha albo Ty byliście w Brazylii?
Pewnie to i racja, że nie mają tam takiej zajawki na capo w myśl przysłowia: "Cudze chwalicie a swojego nie znacie", ale żeby średnio prezentowali gorszy poziom niż adekwatne (trenujące tyle samo czasu na przykład) osoby spoza Brazylii np. z Polski, to to już mi się wydaje naciągane.
A co do chwalenia nas przez Brazylijskich instruktorów, że robimy szybkie postępy i takie tam to też się z tym parę razy spotkałem .

[budo_jakub]

brazylijczycy tez sa tylko ludzmi, sa lepsi w capo i gorsi. oczywiscie liczba trenujacych tam jest znaczaco wieksza niz tu i dlatego moze sie wydawac, ze kazdy trenujacy w brazylii jest super (tym bardziej, ze tylko tacy sa zapraszani na warsztaty i seminaria).
ja tez przed pierwszym wyjazdem do brazki mialem oczekiwania, ze na kazdym rogu zobacze capo-cyborgow i jest to normalne.
jednak zetkniecie z rzeczywistoscia jest takie, ze tak jak i w polsce sa lepsi gracze i gorsi.
ale to co sie rzuca w oczy, to to, ze bardzo czesto (w wiekszosci przypadkow, chyba ze grupa jest uniwersytecka) uczniowie z europy maja o wiele wieksza wiedze teoretyczna (przede wszystkim historia ale takze filozowia) od swoich brazylijskich capo-braci.

[budo_fominha]

seroslaw - gdybym nie byl w brazylii to bym sie nie wymadrzal mowie to co widzialem.

sino - szczerze mowiac to juz nie wiem o czym mowisz - napisales ze brazole moga sobie zmieniac capo jak chca, bo to ich SW, potem sie z tego wycofujesz mowiac cos o ksztaltowaniu. bracie - gosciu uczacy sie rok i otwierajacy sekcje nie ksztaltuje nowego stylu tylko wypacza to czego sie nauczyl. to chyba jest jasnym? i nie ma roznicy czy robi to w polsce, niemczech czy brazylii. ajt?

[budo_uirapuru]

brazole nie przykladaja sie tak do treningow, nie biora tego co rodowita ziemia brazylijska im oferuje w postaci olbrzymiej liczby wielce doswiadczonych i szanowanych Mestres i prezentuja w zwiazku z tym poziom na ogół niższy niz kontrolna grupa Capoeristas z Polska.

Taaa?
Skąd takie informacje? Od jakiegoś Brazylijczyka? Czy może Fominha albo Ty byliście w Brazylii?
Pewnie to i racja, że nie mają tam takiej zajawki na capo w myśl przysłowia: "Cudze chwalicie a swojego nie znacie", ale żeby średnio prezentowali gorszy poziom niż adekwatne (trenujące tyle samo czasu na przykład) osoby spoza Brazylii np. z Polski, to to już mi się wydaje naciągane.
A co do chwalenia nas przez Brazylijskich instruktorów, że robimy szybkie postępy i takie tam to też się z tym parę razy spotkałem .

Prawda nigdy nie jest tak skrajna, ale w tym wypadku - chociaż nie lubię uogólniać no i nie można tego robić - większość brazoli nie ma podejścia "mam cel: zostać mistrzem Capoeira!!!!!!" tak jak polacy, czy amerykanie. Brazylijczycy celebrują i rozkoszują się samym ćwiczeniem i byciem capoeiristą, celowość i osiągnięcia są zepchnięte na dalszy plan. Dlatego takie różnice w podejściu,.

[budo_fominha]

uira - ale skad ty mozesz wiedziec jakie nastawienie ma wiekszosc polakow, czy wiekszosc brazoli? u nas w grupie raczej nikt nie zaklada - trenuje bo chce zostac mistrzem. z tego co widzialem to u was jest podobnie.

cwiczymy bo jara nas capoeira sama w sobie, tak samo jak brazoli. oczywisice moze (jak wszedzie) sa jakies jednostki, ale szczerze watpie zeby wiekszosc polskich czy amerykanskich capoeiristas szla na kazdy tre z mocnym postanowieniem - zostane mistrzem

mowisz ze nie lubisz uogolniac, poczym walisz takie uogolnienie ze oranyboskie

ale to juz w sumie ostry OT i temat na nowy tobik.

[budo_goliatus_]

No nie no, jezeli faktycznie jest tak, ze nikt nie chce zostac mistrzem, to raczej dlugo sie jeszcze nie doczekamy polskiego mastera of capoeira :?
;P

[budo_caranguejo]

...no kiedyś napewno doczekamy się polskiego mestre 8) Może nawte któryś z nas wytrwa do końca i zostanie mestre Trzeba tylko wytrwale i sumiennie ćwiczyć :paker: ...

[budo_tora]

...no kiedyś napewno doczekamy się polskiego mestre 8) Może nawte któryś z nas wytrwa do końca i zostanie mestre Trzeba tylko wytrwale i sumiennie ćwiczyć :paker: ...

A ktoz z nas nie marzy by w przyszlosci zostac Mestre? Chyba kazdy capoeirista ma to w swoim planach na przyszlosc :wink: Sęk w tym ze wiekszosc z nas za pare lat nie bedzie juz nawet pamiętala czym jest ta capoeira :-)

[budo_caranguejo]

Sęk w tym ze wiekszosc z nas za pare lat nie bedzie już nawet pamiętala czym jest ta capoeira

Ja napewno niebęde w tej większości nie będe i nigdy niezapomne CAPOEIRA 8)

[budo_goliatus_]

ta, i bedziesz mowil: "a kiedys trenowalem pare lat capoeire, ale juz nie trenuje bo uwazam, ze.." costam ;P

[budo_caranguejo]

wiesz co to zależy jakie kto ma podejście do Capo...

[budo_goliatus_]

Wielu juz tak mowilo i wiekszosc z nich juz nie cwiczy :wink:

[budo_genosha]

Wezcie sobie do serca post Goliatusa [mowie do cwiczacych kilka tygodni czy miesiecy]. Na poczatku prawie kazdy sie zakochuje w capoeira i od kazdego mozna uslyszec deklaracje - 'bede cwiczyl poki starczy sil'. Ilu z nich zostaje po 2 latach? Moze jeden na trzech? Na czterech?

pozdrawiam :wink:

[budo_fominha]

u nas srednio na poczatku "semestru" nabor do nowych grup przychodzi spokojnie z 200 osob. zostaje przecietnie z 10.

[budo_goliatus_]

dobre i to

[budo_fominha]

oczywiscie ze tak - zostaja ci co naprawde lubia to robic. i to oni po 5 latach treningu dostana uprawnienia do uczenia innych (albo i nie ) i to jest moim zdaniem wlasciwa droga, a nie alunos, ktorzy cwicza poltora roku "ale niezle im wychodzi" i dostaja pozwolenie na prowadzenie wlasnej sekcji.

[budo_$ero$lav]

u nas srednio na poczatku "semestru" nabor do nowych grup przychodzi spokojnie z 200 osob. zostaje przecietnie z 10.

8O 8O 8O
Co wy im tam robicie takiego, że co dwudziesta osoba zostaje tylko? ;P

[budo_uirapuru]

ludzie się nudzą, są za słabi psychicznie i fizycznie, są też (rzadko) ludzie aspołeczni, których czasem trzeba kontrolnie zmusić do odejścia, by nie wykurzyły i znięchęciły do Capo innych osob... sa dziewczyny ktore przychodza dla facetow i faceci, ktorzy przychodza popisac sie przed panienkami. sa kolesie ktorzy uwazaja ze po roku moga juz startowac wlasną grupę, sa tacy, ktorzy capoeira traktuja jako aerobik/odskocznie od wszystkiego. rodzice niektorych dzieciakow przyprowadzaja je jak do przedszkola "masz zajmij sie czyms na te 2 godziny", sa tez dzieci, ktore po prostu dorastaja i zaczynaja sie interesowac czyms innym. no i nie tylko dzieci. az wreszcie sa ludzie, ktorzy caluja z rozbiegu mury rzeczywistosci: praca, studia, rodzina. smutne, ale bardzo wiele jest przeciwko treningom

[budo_fominha]

nic nie robimy. grupa jest duza i ciagle dochodza nowi, ale na stale zostaja ci ktorzy sie capoeira jaraja nie dlatego ze przeczytali w gazecie ze to dobre na figure. jak uirapuru napisal - ludzie sie szybko nudza.

z tego co widze to w innych grupach jest podobnie.