dr andrzej bryl
Napisano Ponad rok temu
z jednej strony ma on jakieś osiągnięcia
" - Absolwent socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego obrona doktoratu o osobowości wielkomiejskiej młodzieży,
- absolwent filozofii Uniwersytetu Łomonosowa w Moskwie,
- absolwent i wykładowca wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego,
- absolwent i stypendysta Kanadyjskiego Instytutu Taekwondo,
- osobisty uczeń gen. Choi Hong Hi - twórcy taekwondo, oraz mistrzów Choi Jung Hwa VII dan i Park Jung Tae VII dan,
- mistrz taekwondo ITF: obecnie IV dan (I dan w 1979 po egzaminie złożonym przed gen. Choi Hong Hi w Toronto; pierwszy mistrz z Europy Wschodniej),
- współtwórca Polskiej Organizacji Taekwondo i jej wieloletni prezes do spraw szkoleniowych,
- wychowawca wybitnych zawodników i trenerów, m.in. Witolda Przywary, Piotra Szymanowskiego (wielokrotny mistrz Polski, dwukrotny Mistrz Europy i Mistrz świata TKD), Sławomira Dydiszki (trener reprezentacji Szwecji, były trener narodowej kadry Bułgarii w TKD), Jana Adamusika (instruktor policyjnych oddziałów AT),
- autor dwu podręczników: Taekwondo: Koreańska sztuka samoobrony, Wrocław 1990 (wraz z Choi Jung Hwa, opracowany na zlecenie ITF), oraz Skuteczna samoobrona, Wrocław 1991,
- twórca BAS-3, profesjonalnego systemu walki w kontakcie bezpośrednim dla wojskowych grup specjalnego przeznaczenia i policyjnych oddziałów AT.
- twórca i założyciel Centrum Szkolenia Specjalnego pierwszej w kraju prywatnego ośrodka kształcenia uzbrojonych służb ochrony.
- mistrz kalaki filipińskiego systemu walki pałkami, bronią białą i wręcz; jeden z liderów International Combat Kalaki Arcanis Association,
- globtroter i szkoleniowiec, który zostawił za sobą Azję, Amerykę Północną i Europę. "
a z 2 czytam na tej stronce takie texty
Bryl zaczął szkolić wrocławską kompanię antyterrorystyczną. Stworzony przez niego bojowy system walki BAS-3 stał się dla nich wyzwaniem. Wszystko tu było prawdziwe: od marszobiegów do granicy wytrzymałości przed jadącym ze stałą prędkością Uazem, przez desantowanie z rozpędzonych wozów bojowych, aż po walkę wręcz bez jakichkolwiek ochraniaczy i kasków. Najwięcej uwagi poświęcał przełamywaniu bariery strachu i bólu przed urazami i nokautami. Właśnie wtedy zrodziła się koncepcja walki do odmowy, co oznaczało, że nawet w sytuacji, gdy tryska krew i pękają kości, trzeba walczyć dalej. O tym, kiedy przerwać walkę, decyduje instruktor
O ósmej pojawili się zawodnicy z grupy pokazowej. (...) Podeszli do niego półkolem, pozornie nie wykazując najmniejszego zainteresowania tym, co robi. Dopiero, gdy zbliżyli się na odległość trzech metrów, padła pierwsza komenda. Potem poleciało już równo postawa, cios, upadek. Po całym dniu takiego lania, które było oficjalnym pasowaniem na studenta instytutu, Bryl musiał wyglądać okropnie. Na szczęście spod zapuchniętych powiek nie widział nawet swego odbicia (...) Dano mu do zrozumienia, że w instytucie nie ma żadnych praw i wszystko musi zaczynać od początku. Jedyną rzeczą, jaką wolno mu było robić bez pytania o pozwolenie, był trening do upadłego.
to jest najlepsze
Bryl wiedział, że albo rozstrzygnie tę walkę jednym uderzeniem, albo będzie to jego absolutny koniec. Zanim więc jego przeciwnik złożył się do ciosu, rozmyślnie odsłonił prawą stronę. Żebra trzasnęły jak zapałki. Drugiego takiego uderzenia już by nie przeżył. Jednak ten potężny cios spowodował, że porucznik na chwilę stracił równowagę i zupełnie się odkrył. Bryl wszedł w niego punktowym ciosem pod serce, na zatrzymanie akcji. Młody porucznik ginął powoli. Najpierw zamarł, potem zaczął się chwiać, upadł na kolana i w końcu zszedł. Następnego dnia rozpoczęło się regularne szkolenie
co myślicie o tym kolesiu bo mi się wydaje że albo to jakaś ściema albo on jest chory umysłowo
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
no chyba nie bierzesz poważnie tego co jest tam napisane ".... Młody porucznik ginął powoli." buahaaaaaaaaaaa!!!!
KOleś po prostu skomercjalizował cały ten kram i musi mieć otoczkę twardziela.
Nie twierdzę, że jest mięki ale do faktycznych osiągnięć dopisał (lub dopisano za niego) kilka bajek i już książki sprzedają się lepiej a na szkolenia przyjżdża co raz więcej zafascynowanych nim małolatów.
Ma gość łeb na karku i dobra jego.
NIe bierz do siebie wszystkiego co piszą w internecie :wink: :wink:
Napisano Ponad rok temu
Lubił tez stosować samoobrone przed nozem. Stosował obrone przed realnymi prawdziwymi i nie sygnalizowanymi (umawianymi) pchnieciami. Czesto łapał ostrze , lub blokował... co konczyło sie wizytą na pogotowiu i szwami. Mowił ze realna samoobrona wymaga poswiecen... zraniona reka jest ceną za zachowanie zycia/ wygrana walke.
Na zawody sportowe jezdził uzbrojony po zeby 8O
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
2) Metodyka treningowa czyli tortury psycho-fizyczne .
Coś co cechowało treningi to był napewno brak jakichkolwiek podziałów na początkujących i zaawansowanych .Nowy delikwent od razu był rzucany na bardzo głęboką wodę ,bez taryfy ulgowej i kompromisów .Miało to swoje dobre i złe strony .Odpadały leszcze ,a z drugiej strony zrezygnowało kilku wartościowych chłopaków ,którzy po małej aklimatyzacji na bank by sobie poradzili .
Krew ,rzyganie ze zmęczenia ,kontuzje (wybite zęby, złamane nosy ,zwichnięcia itp.) to był niemal nieodłączny element treningów .Niektórzy mieli już serdecznie dosyć po rozgrzewce .Sparingi to był typowy mix boks/zapasy .Zero ochraniaczy ,zero reguł .Nie zdając sobie z tego sprawy uprawialiśmy nie skażone żadnymi zasadami- Vale Tudo .Było też tak zwane "utwardzanie" .Min. walenie na full łokciami w klatę .Czy wiszenie za ręce na drabinkach .Podchodził Bryl i wypłacał strzały na żołądek .Jak ktoś był zbyt odporny to w nagrodę dostawał kolbą pistoletu po żebrach .Spadali wszyscy .
pisze to koleś który twierdzi że znał Bryla osobiście jeśłi to prawda to Bryl jest porządnie jebnięty ten koleś zresztą też jeśli godził sie na takie treningi
Napisano Ponad rok temu
skad sie takie pojeby biora?
Napisano Ponad rok temu
taaak bardzo chetnie bym poszedl na pierwszy trening boxu z mikiem tysonem i od razu na full
swietny pomysl :?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A ja miałem przyjemnośc poznać Bryla.
i co by tam o nim nie mówić mi zaimponował (mimo ze i tak w czesc historii nie wierze i wam tez to radze)
zobaczcie mniej sie reklamuje niz Kups, a wciąz o nim słychac wiecej:)
aczkolwiek Kups tez jest ciekawy. zwlaszcza jego podejscie do pseudo instruktorow ktorych widzimy w TV:).
pzdr
Napisano Ponad rok temu
Co do Bryla nie znałem go osobiście, więc nie będę głupot opowiadał. Kupsa poznałem na szkoleniu. Co do sporu obu panów to brutalnie go olewam . Uczyć się należy tam gdzie się da, niestety, Bryl nie prowadzi juz szkoleń więc nie poznam tego co oferuje druga strona.
Napisano Ponad rok temu
Bryl sam na wlasne zyczenie sie zamaskowal, a Kups stracil w moich oczach na eliminacjach jak poganiał grupe a sam na quadzie posuwał.
tak nie wygląda przywódca:)
no ale co tam, poza tym okey kolo z duza wiedzą i paroma dziwnymi przekonaniami, ktore da sie zastosowac tylko majac podobne parametry co on:)/
pzdr
Napisano Ponad rok temu
Kups stracil w moich oczach na eliminacjach jak poganiał grupe a sam na quadzie posuwał. tak nie wygląda przywódca:)
A jak wyglada przywodca ?
Tak pytam z ciekawosci bo rowniez uwazam ze trener Tajner powinien skakac dalej niz Malysz
Napisano Ponad rok temu
telex, dobry dowcip z Tajnerem, ale on to ma kilku zawodników a nie oddział, i ma być dobrym trenerem a nie skoczkiem. Co innego przewodzić grupie ludzi nawet jeżeli ma się nad nimi władzę (np. ze względu na posiadany stopień) a co innego dobrze wyszkolić. Jako szkoleniowiec ma stworzyć program pod konkretnego człowieka (nawet) a nie sam skakać.Małysz doskonale skacze, ale trenerem może byc cieniutkim.
Zaufanie w grupie do przewodnika to duża rzecz, której nie da się przecenić przy współdziałaniu.
Napisano Ponad rok temu
Bryl nie tylko jako fajter jest postacia ciekawa i oryginalna. Ja chcialbym przynajmniej zawitac w polowe miejsc, w ktorych on bywal. Co do jego odciecia sie od szerszego swiata to jego wybor a zapewne musial byc jakis konkretny powod takiej decyzji.
Napisano Ponad rok temu
Ci co krytykuja Bryla w wiekszosci nawet do piet mu nie dorastaja. Bryl to jest ktos i podejzewam ze wielu takich cwaniaczkow jak np. scorpio po walce znim byli by juz historia. Bryl moze jest kontrowersyjny ale umiejetnosci ma bardzo wysokie. Nie robcie z Pana Bryla czegos na wzor Murata. Jest sporo ludzi ktorzy na wspomnienie Bryla o malo nie robia w spodnie.
co do walki z brylem to czy to że ktoś mnie pobije to znaczy że on jest mądrzejszy lepszy to że jest się od kogoś słabszym nie osnacza że nie wolno mieć o nim złego zdania czy o 100 kilowym dresiarzu też nie moge się krytycznie wypowiadać bo jest silniejszy i po walce z nim był bym historią ?
a co do umiejętności walki bryla to akurat ich nie krytykowałem tylko całą reszte
może gdyby bryl wybił ci kilka zębów na pierwszym terningu to miał byś o nim mniej pozytywne zdanie i nie mędrkował na temat treningów spadochroniarzy w ZSRR gdyby były tak zajebiste to w ten sposób szkoliło by się w wojsku na całym świecie
ps nie jestem żadnym cwaniaczkiem ale chciał bym być bo w dzisiejszych czasach cwaniakowanie się przydaje
pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Aikido w połączeniu z ..?
- Ponad rok temu
-
KALI FARANG SAMOOBRONA
- Ponad rok temu
-
Highlight z zawodów Full-Contact
- Ponad rok temu
-
Taniec przed walka ??
- Ponad rok temu
-
garda
- Ponad rok temu
-
Na co zapisalibyscie swoje male dziecko?
- Ponad rok temu
-
ślub w kimonach
- Ponad rok temu
-
Uderzenie dlonmi w uszy
- Ponad rok temu
-
fighter wanted for videogame
- Ponad rok temu
-
Prasowanie
- Ponad rok temu