20 odpowiedzi w tym temacie

[budo_tatsu]

"O sukcesie nie mogą za to mówić żandarmi z francuskiego departamentu Calvados. Rzekomi arabscy terroryści zatrzymani podczas desantu na normandzkiej plaży okazali się miłośnikami aikido odbywającymi intensywny trening. Miejscowych donosicieli, którzy zaalarmowali stróżów prawa, zmyliły wysportowane sylwetki młodych mężczyzn w kimonach, chroniących twarze przed słońcem za czarnymi okularami i chustami. Na domiar złego niektórzy z nich byli brodaci ( :shocked!: ). A słowa "aikido" i "Al-Kaida" są przecież takie podobne..."

"Forum" (Na podstawie Jesusalem Post, Quest-France)

Teraz sekta to jak komplement....

[budo_łabędź]

No to faktycznie niezłe

Ale ale, Pancer ty opowiadałeś, że byłeś w Egipcie a nie we Francyji, no to jak oni z ta sektą :? :wink: 8)

[budo_world_cup]

Hmm... ciekawe....

[budo_motyllek]

Aikido i Al-Kaida?? :roll: 8O
Przygłusi chyba ci donosiciele ... i pewnie zacofani (żeby o Aikido nie slyszec? - wstyd)

Hehehe

Dobre Pozdrawiam

[budo_marcin954]

motyllek to Francuzi, a to jak wiesz wiele tłumaczy, są symbolami sexu, są piękni i wspaniali, mam z Francji fajne wspomnianie na wieść że jestem z Polski, jeden zabojad stwierdził It's a small country in Africa?!! :-) doszedłem do tego na drodze dedukcji i z pomocą kolegi co znał ichni bełkot.

[budo_tatsu]

na wieść że jestem z Polski, jeden zabojad stwierdził It's a small country in Africa?!!

I po angielsku gadał w tym ich bełkocie?

[budo_szczepan]

I po angielsku gadał w tym ich bełkocie?

hehehehe....
Francuski jezyk jest bardzo pieknym, poetyckim jezykiem. Uwazam ze ma lepsza melodyke niz polski. Jak ktos slucha polskiego, to tylko same spolgloski slychac :roll: Jakby ktos swiszczal przez zeby......

[budo_prorock]

I po angielsku gadał w tym ich bełkocie?

hehehehe....
Francuski jezyk jest bardzo pieknym, poetyckim jezykiem. Uwazam ze ma lepsza melodyke niz polski. Jak ktos slucha polskiego, to tylko same spolgloski slychac :roll: Jakby ktos swiszczal przez zeby......

Francuski jest piękny, ale jego fonetyka bardzo upośledza. Francuzi mają straszne problemy z nauką języków nie tylko ze względu na brak motywacji i zły system nauki języków w szkole. Ludzie, których pierwszy język ma rozbudowane akcentowanie (jak we francuskim) mają trudniejszą droge w nauce języków obcych. Znacznie łatwiej się uczyć wymowy obcych języków Polakom (w polskim akcentowanie jest banalnie proste) niż Francuzom.

[budo_motyllek]

I po angielsku gadał w tym ich bełkocie?

hehehehe....
Francuski jezyk jest bardzo pieknym, poetyckim jezykiem. Uwazam ze ma lepsza melodyke niz polski. Jak ktos slucha polskiego, to tylko same spolgloski slychac :roll: Jakby ktos swiszczal przez zeby......

Hehehe tak czy siak to lespsze niż duński - napchać się klusek i gadać ot cała melodyka duńskiego

[budo_marcin954]

nie to już zależy od chęci, im się po prostu nie chce, nauczyli się że to inni uczą się ich języków, będąc w Brukseli słyszałem angielski zarówno od osób francuskojęzycznych jak i od flamandów, nie było różnicy, kwestia wyuczenia, a większość mówiła byle jak, albo wcale

[budo_szczepan]

No akurat w bruxeli to sa walloni a nie francuskojezyczni :wink: Oni zamiast uczyc sie flamandzkiego wola sie uczyc angielskiego...

[budo_solitaire]

A jeśli chodzi o sektę... Moja siostra gimnazjalistka usłyszała ostatnio kilka ciekawostek na lekcji religii.
Otóż aikidocy są, co było do przewidzenia, groźnymi sekciarzami. Odciągają ludzi od Świętego Kościoła Powszechnego i w bliżej nieznany sposób przeprowadzają pranie mózgu. Tu katechetka opowiedziała historyjkę o chłopcu, który zapisawszy sie na Aikido, po jakimś czasie zadźgał nożem swego ojca. Aby w umysłach dzieci nie pozostawić żadnych wątpliwości, dodała skwapliwie, iż psycholodzy badający chłopaka jednoznacznie stwierdzili winę przebiegłej sekty Aikido. :roll:
Pomijając niewątpliwy walor humorystyczny, troszkę byłem zdziwiony jak to jest, że w państwie prawa szkaluje się wśród murów publicznej szkoły reputację oficjalnie, z której by nie patrzeć strony, działających stowarzyszeń (bo taką chyba formę przymuje większość aikidowych organizacji, choć ręki sobie uciąć nie dam...). Ciekawe. Może czas na wizytę w szkole...

[budo_usagi]

my w szkole sredniej mielismy "ludzkiego" ksiedza. mozna bylo pogadac o wszystkim i to bez wielkiego patetyzmu. ksiadz byl mlody to i lepiej mlodziez zrozumial.
ktoregos dnia spytalem sie go o aikido. nie powiedzial nic konkretnego tylko powiedzial ze sie zorientuje. w czasie kiedy sie orientowal porzyczylem mu ksiazke o aikido i pare pokazow nagranych na vhs (gdyz byly to czasy 486 dx'ów i o nagrywarkach to jeszcze nie mowiono a cd romy powoli raczkowaly) .
w kazdym badz razie od tego czasu ksiadz mnie zaczal unikac a jak juz musial ze mna rozmawiac rzucal pare zdan poczym mowil, ze sie spieszy.
ksiazki mi nie oddal a kasety gdzies podzial...
a ja chcialem sie tylko dowiedziec czy trenujac aikido mam szanse pojsc do nieba

[budo_łabędź]

Bicie w czarnych widze teraz w modzie to ja przewrotnie wkleje ciekawostę z onetu. Jak widać nie wszyscy tacy strachliwi przed sekciarskimi nowinkami ze Wschodu Dalekiego:

Ciekawostki
WENN, JP /2004-01-12 06:14:00

Zakonnica mistrzynią karate


44-letnia brytyjska zakonnica zdobyła czarny pas karate. Siostra Rhonda Rice jest jedną z 16 zakonnic zamieszkujących klasztor Wszystkich Świętych w Ditchingham w hrabstwie Norfolk.

Przed trzema laty siostra Rhonda zaczęła ćwiczyć karate w klasztornej piwnicy, ale wkrótce otrzymała pozwolenie na zapisanie się do klubu karate. "Miałam miejsce w piwnicy pod refektarzem, gdzie wisiał worek do ćwiczeń, ale to nie było to samo, co w klubie", mówi waleczna zakonnica.

"W końcu zebrałam się na odwagę i zapytałam Matkę Przełożoną, czy mogłabym zapisać się do klubu, a ona powiedziała 'Tak'. Od tamtej pory już się nie wahałam." Trenerzy z zaskoczeniem przyjęli wiadomość, że najnowsza członkini klubu jest zakonnicą, a siostra Rhonda musi teraz przyzwyczaić się do rozgłosu towarzyszącego jej osiągnięciom.

"To trochę kłopotliwe. Wkrótce będę musiała wychodzić z klasztoru w kominiarce na głowie", powiedziała.

[budo_kurm28]

a ja chcialem sie tylko dowiedziec czy trenujac aikido mam szanse pojsc do nieba

z tego co tutaj sobie czytam, to AIKIDO jest najkrótszą drogą bo niczego nie uczy a daje złudzenie, że jest odwrotnie.
wniosek - przez AIKIDO do nieba łatwo szybko i przyjemnie :wink:

[budo_socjon]

Z tym niebem trzeba uwazać... W.K twierdzi coś całkiem przeciwnego.

[budo_randall]

HAhahaha
To wysoki poziom ma ta sekcja karate, jak dali zakonnicy dana po 3 latach ćwiczeń. No chyba że twarda z niej była sztuka, i zapieprzała w tej piwnicy po 10 godzin dziennie, a na sekcję przychodziła z wizytacją

Klechy są niebezpieczne. To po prostu jeszcze jedna organizacja, która od dłuższego czasu traci władzę i wpływy. Sami krzyczą o praniu mózgu, wartościach etc. a dawno temu zapomnieli jakie to wartości, ponoć, reprezentują. A to czy godzimy sie na takie brednie w szkole, zależy od nas. Takie historie nie są śmieżne, są tragiczne i żenujące.

[budo_socjon]

I cóż z tego?
Podczas obozu w Kazimierzu przychodził na treningi pewien zakonnik...
i nikt z tego powodu nie pisał artykułów.

[budo_socjon]

Chociaż słyszałem, że gdzieś tam z powodu protestów księdza zamknięto sekcje... jogi. Bo to okultyzm, sekciarstwo, ble, ble, ble...
Nieźle, nie?

[budo_mateusz wilk]

Chociaż słyszałem, że gdzieś tam z powodu protestów księdza zamknięto sekcje... jogi. Bo to okultyzm, sekciarstwo, ble, ble, ble...
Nieźle, nie?

No i co z tego, czy z tego, ze jeden ksiadz ma nie po kolei pod sufitem wynika, ze Kosciol jest zly jako organizacja? Moim zdaniem nie... No, to teraz wszyscy sie na mnie pewnie rzuca. :twisted: