Sekcja Pszczyńskiej Akademii Sztuk Walki w Warszawie
Napisano Ponad rok temu
Jak ktoś coś wie na ten temat to bardzo proszę o info.
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Cholernie jestem ciekawy?
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Trening jak trening, prosiłbym uprzejmie o niewiązanie PASZW z kung fu. Najpierw standardowa zupełnie rozgrzewka kondycyjno - wytrzymałościowa, jakieś bieganie i skakanie, dla mnie lipa. Potem sporo ćwiczeń na brzuch - zrobiłem przez grzeczność, ale na dłuższą metę stanowczo bym odmówił współpracy - zbyt cenię swój kręgosłup lędźwiowy. Sporo łażenia na kolanach. Znów minus, łazić na kolanach to sobie można po macie, a nie po parkiecie.
Trening, kilka całkiem klasycznych kopnięć, a dalej to ja bym to nazwał najbardziej chyba aiki-jitsu. Kombinacje technik zaczynajace się od standardowego bezsensownego i niewystępującego w przyrodzie ataku (cios prosty w przód) z krokiem. Wszystkie techniki jak na mój gust przekombinowane, ale ja jestem silnym zwolennikiem prostoty, i dla mnie przekombinowane jest wszystko czego nie jestem w stanie zrobić +/- dobrze po dwóch - trzech powtórzeniach. Zabawne dla mnie było mocno, kiedy już po sprowadzeniu przeciwnika do parteru i zapięciu duszenia następowało zwolnienie chwytu i przejście do jakichś dźwigni na nadgarstki. W kilku punktach się nie zgadzałem z prowadzącym, który sprawiał wrażenie człowieka który nie sparował nigdy z kimś spoza własnej szkoły. "I teraz przeciwnik nie może już nic zrobić", powiedział zapinając gościowi na podłodze duszenie zza pleców, i oplatając mu korpus nogami. Nie omieszkałem wyprowadzić go z błędu, wychodząc mu bez większych problemów z tego duszenia. Dźwignią na staw skokowy poznaną na III zlocie VB
Prowadzący zajęcia w obyciu przypominał trochę Renshi Ciećwierza. Ci co znają - więdzą o co chodzi
Wracając raz jeszcze do materiału treningowego - prowadzący specjalnie dla nas "ustawił" trening tak, żeby nam się spodobało i żeby pokazać bogactwo technik. Techniki obejrzeliśmy, i powiem szczerze że nie zobaczyliśmy niczego, czego do tej pory nie byłoby gdzieś indziej. W znacznej części było to niestety rzeźbienie w klocku
Porównania Pszczyńskiej do RT są na oko nie na miejscu. Jeśli miałbym kogoś wysłac w jedno lub drugie miejsce, to PASZW jednak wygląda sensowniej niż RT. Ale gdybym miał zamiar trenować coś w ten deseń, to w te pędy pognałbym do Martiusa. Już wolę Modern Jiu Jitsu z pierwszej ręki
Ogólne wrażenia: :roll:
Ja tam nie wracam.
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Cud miód malina.
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Moze sie tam przejde w przyszlym tygodniu jesli beda zajecia, to trzeba zobaczyc na wlasne oczy
Bog zaplac za relacje :wink:
Napisano Ponad rok temu
Pawel Drozdziak
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Jesli beda w tym czasie u ciebie tr. i da sie wpasc to z przyjemnoscia odwiedze (mialem do ciebie napisac ale mnie uprzedziles) :wink:
Napisano Ponad rok temu
Wpadnę jeszcze tam po Świetach.
Napisano Ponad rok temu
W poniedzialek i wtorek jest trening na Inflanckiej na 21.00. Miedzy swietami a sylwestrem nie trenujemy.
Pawel Drozdziak
Shidokan Warszawa
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie obejrzałem całego materiału jaki oferuje pszczyńska, bo na jednym treningu się nie da. To, co prowadzący "oferował" jako interesujący materiał żeby "złapać bakcyla" - podobało mi się częściowo. Większość kombinacji technik była całkiem niepotrzebnie skomplikowana - ale tutaj, to już co kto lubi. Obstawiam że 70% tego co było pokazane na treningu być może da się wykonać w rzeczywistym sparringu. Po przetrenowaniu kilkadziesiąt/set razy. Część technik wzbudzała obawy jeśli chodzi o zdrowie psychiczne nauczyciela. Obrotówki blokującej uderzenie proste ręką dłuuuugo nie zapomnę. Ale to wszystko to pryszcz. Materiał jaki jest taki jest, nauczyciele są różni. Ten tutaj w warszawskiej pszczyńskiej trzyma się ściśle wyuczonych gdzieś technik. Ja zdecydowanie wolę treningi u Pawła, który specjalnie się nie przyczepia jak coś czasem zrobię po swojemu 8) chyba że to robię bez sensu, o czym się zwykle mniej lub bardziej boleśnie przekonuję . Co jednak trzeba zaznaczyć zdecydowanie - bo w odróznieniu od materiału treningowego który może pasować albo nie, pewne podstawy są wspólne dla wszystkich bez wyjątku:
* dużo było łażenia na kolanach po podłodze
* sporo ćwiczeń na brzuch rujnujących kręgosłup lędźwiowy
no i na koniec "grzech śmiertelny"
* rzuty wykonywane na parkiet
Jak ktoś nie ma szacunku dla własnego ciała, niech sobie tam ćwiczy.
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam. Zobaczę jak to po Świętach będzie wyglądało a na razie Zdrowych i Wesołych Św.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
wing tsun - odmiany
- Ponad rok temu
-
Kung fu - ulica- sport
- Ponad rok temu
-
kung-fu - BIELSKO - gdzie???
- Ponad rok temu
-
WUSHU - wawa
- Ponad rok temu
-
Tajemnicze, pełne mistycyzmu style wewnętrzne :)
- Ponad rok temu
-
wing chun
- Ponad rok temu
-
No pewnie że kung fu skuteczne jak przyfarci :-)
- Ponad rok temu
-
Yiquan - videoklip z Wang Binkui'em
- Ponad rok temu
-
Ji Ben Gong
- Ponad rok temu
-
Kungfu - Gdańsk
- Ponad rok temu