87 odpowiedzi w tym temacie

[budo_jusi]

Pozostaje tylko jedno ale: kto da mi na to pieniądze??? Bo ja niestety gotówką nie dysponuję...

Czy właśnie na forum szukasz sponsora? :wink:

A co Prorock zgłaszasz się? :wink: Jak możesz mnie zdradzać :wink:

[budo_taketa]

A teraz wracajac do topiku chcialam zgodzic sie, z tym ze staze ksztalca, daja kopensa w dupensa

Popieram w pełni na stażach człowiek nabiera spojrzeniqa trochę szerszego na to co ćwiczy i wdaje się w taki swoistyklimat grupy ludzićwiczących to samo. Dodatkowo można poznać wiele nowych osób i nabrac całkiem nowych doświadczeń ( co nie marta ? żeby tylko nie wyszło że ironizuje :roll: )

czy obejzenia cudzych egzaminow (gratulacje Taketa ).

WIelkie dzięki

[budo_pancer]

Jasne ze wniósł - mamy mnóstwo slicznych fotek ze Stefem co buduje naszą pozycję towarzyską no i możemy podrażnić się ze Szczepanem 8) 8) 8)

Przy tych korzyściach, żadne kruczki techniczne nie mają znaczenia :wink:

Pancer (szpanujący zdjęciem ze Stefem)

[budo_ariczia]

Z wielkim szacunkiem dla wszystkich wygloszonych tu opinii ? bo kazdy z nas ma swoja motywacje ? chce skromnie dorzucic wlasna: ja otoz bywam na stazach wylacznie dla przyjemnosci. Te przyjemnosc czuje sie potem dlugo po zakonczeniu stazu i przenosi sie ja do codziennego zycia. I to jest super!
A techniki? Ostatnio zaczelam watpic, czy w aikido wogule sa jakies techniki, a jesli nawet sa, to czy o to nam glownie chodzi (czytaj nizej

[budo_thaala]

Przyjemność, przyjemnością ale jakieś wyższe cele też się chyba po stażu ujawiają... :wink:
Moim zdaniem opanowanie technik pokazanych na stażu w znacznym stopniu wiąże się z ćwiczeniem ich jeszcze przez dłuższy okres czasu jeszcze po stażu, ale...
No i właśnie... bywa tak, że nawet trener nie do końca posiada wiedzę na temat tej "akuratnej" techniki i prowadząc ją dalej na treningu mchinalnie i nieświadomie nieco ją modyfikuje, a okazuje się to dopiero po konfrontacji późniejszej z osobą prowadzącą staż...

W sumie całościowo to różnie bywa...

[budo_ariczia]

Sorki, Thaala, ale po tym, co powiedzialas o technikach, doszlam do wniosku, ze skoro ani ja, ani moj instruktor nie jestesmy w stanie ich na stazu opanowac, to chyba jednak przyjemnosc jest najwyzsza wartoscia :?

[budo_thaala]

Ale czego dokładnie tyczy się ta przyjemność?
Możliwości zapłacenia dantejskich pieniędzy za coś czego można się nie nauczyć, czy możliwości konfrontacji z różnymi ludźmi (to akurat cenię najbardziej)...

[budo_ariczia]

Nie wiem, jak to wyjasnic, ale na pewno nie chodzi mi o konfrontacje swoich umiejetnosci z cudzymi...
Nie ma we mnie wogule potrzeby konfrontacji w tej dziedzinie.