Kurs Instruktorski w Bjj Polska
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wszystko ci sie juz miesza z tej niecheci do Bjj-Polska. Masz jakies kompleksy?
M&M's
A musze miec ??
M&M's - przedstaw swoj punkt widzenia na ta sprawe i nazywanie tego kursami instruktorskimi zamiast czepiac sie osoby bo jak na razie nic konstruktywnego nie napisales.
Nie musze kogos lubic czy nie zeby wyrazac swoja opinie - jak moj najlepszy kumpel wypisze bzzdury tez sie do tego ustosunkuje nawet jesli nie bedzie mu to w smak.
Ja pisze wyraznie ze jesli uczestnicy mysla ze po takim kursie zostana instruktorami i ktos ich w tym przekonaniu utwierdza to jest to smiech na sali i wtedy nie oplaca sei im na cos takiego isc.
Jesli natomiast chca uczyc sie w zajeciach seminaryjnych to jest to jedyne wyjscie aby sie nauczyli ale nawet jak po takich zajeciach dostana zaswiadczenie od Guru ze sa instruktorami to beda nimi tylko dla danego Guru nikogo innego, no moze dal swoich przyszlych uczniow do czasu pierwszego wypadku na sali i kiedy im prokurator do tylka sie nie wezmie za prowadzenie zajec bez uprawnien. Mam nadzieje ze to im tez mowicie a nie trzymacie w blogiej nieswiadomosci
Napisz moze jedno - jak ma sie ten kurs do kursow instruktorski pod wzgledem prawnym ? i nie wykrecaj sie tym ze mi nienawisc do BJJ-Polska oczy przyslania.
Poczytaj archiwum jak zjechalem osobe ktora w czestochowie uczyla ludzi z ulicy poslugiwania sie nozem w ciagu dwoch dni - instruktora Kravki bedziesz wiedzial ze nie chodzi o BJJ-Polska a o wszystkie wypaczenia w swiatku MA. A to ze akurat BJJ-Polska w ktoryms z nich uczestniczy to nie jest to moja wina
Ja lojalek nigdzie nie podpisuje i moge mowic tak jak ja to widze. Po to jest to forum aby dyskutowac i prosze bardzo mnie przekonac ze nie mam racji bo wiadomo moge widziec rzeczy tylko czesciowo.
Ludzie powinni wiedziec na czym tak naprawde polegaja kursy instruktorskie i uprawnienia do prowadzenia zajec. W szczegolnosci dotyczy to sportow gdzie ludzie potem startuja w zawodach. Nieodpowiednie przygotowanie zawodnika grozi mu kontuzja a czesto obrazeniami na zdrowiu na cale zycie. Srodowisko MA powinno dbac o wykwalifikowana kadre trenerska i nie myslec tylko o rozwoju wielkosciowym ale i o rozwoju wiedzy na temat metodyki itd... itp...
Napisano Ponad rok temu
święta racja, ale nikt mu nie zabroni nieoficjalnie prowadzić działalności
I na tym caly dowcip polega
Mozemy miec lekarzy po studiach - a obok szpitala salon medycyny tradycyjnej z osoba po kursie 3 tygodniowym
wybor nalezy do ....
Napisano Ponad rok temu
Czyli instruktor rekreacji może prowadzić sekcję, ale nie może wystawiać zawodników na zawodach?
niby tylko sekcje rekreacyjna
ale teoria a praktyka to.....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I jeszcze raz posmakujecie owoców mojej wyobraźni... Facet ćwiczy muay thai i bjj. Zdaje kurs instruktora rekreacji ze specjalnością samoobrona (na którym sprawdzano tak naprawdę umiejętności pod kątem aikido, ale przyjmijmy, że jakoś mu się udało). Zakłada sekcję, wiesza plakaty na słupach - "Samoobrona w oparciu o muay thai i bjj!!! 100% skuteczność gwarantowana!!!" Do sekcji zapisują się ludzie, ćwiczą pod jego okiem... Działalność takiej sekcji jest zgodna z prawem?
Tak jesli pisze ze to zajecia rekreacyjne. (albo nie pisze ze to zajecia sportowe )
Zreszta moim osobistym zdaniem jest to minimum posiadanie uprawnien instruktora rekreacji.
Takie poczatki byly kazdego stylu nie zawsze legalne.
Dlatego wielu boi sie legalizacji niektorych styli bo za tym ida wymogi prawne.
Techniki na korsie sie nie nauczysz - kurs Ci glownei daje przygotowanie metodyczne itp do prowadzenia zajec. Ale na kursy instruktorzy tez nie wysylaja osob poczatkujacych (teoretycznie) ale po kilku latach treningowych.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Hast daje przykład z lekarzem odległym o 100 km i znachorem sąsiadem.
Przykład dobry, ale nie do końca szczęśliwy.
Jeżeli masz zawał na ulicy, jest wezwana karetka to zanim ona przyjedzie życie może ci uratować właśnie znachor. Lepsze to niż nic. Natomiast, jak wyjdziesz ze szpitala to raczej pojedziesz 100 km do lekarza, a nie do sąsiada znachora. W tym wypadku pomoc znachora jest stanem wyższej konieczności.
W nauczaniu taki stan nie występuje.
W judo jeszcze parę lat temu obowiązywał schemat.
Kiedy otrzymywałeś brązowy pas (1 kyu) musiałeś równolegle zrobić sędziego kandydata (dobry pomysł zabespieczający kadrę trenerską).
Mając conajmniej brąz i średnie wykształcenie mogłeś robić ogólny kurs, o którym pisał Kubuś. Następnie kurs specjalistyczny z judo.
Na kursie tym nie poznawałeś technik, bo z założenia je znałeś jako zawodnik lub były zawodnik tylko metodykę treningu od strony teoretycznej i praktycznej.
O ile część ogólną mógł ukończyć Kowalski z ulicy to części specjalistycznej nie mogła kończyć osoba przypadkowa, ponieważ część ta bazowała w dużej mierze na umiejętnościach nabytych przez parę lat treningu.
Z tego widać, że osoba która uprawiała boks nie mogła zrobić specjalizacji z judo, bo po prostu nie miała ku temu podstaw i odwrotnie.
Reasumując instruktor karate w moim przekonaniu nie będzie żadnym instruktorem od judo, sambo czy innych stylów chwytanych. Danie takim osobom papiery instruktorskie i wysłanie ich do nauczania dla mnie jest śmieszne i .... ryzykowne.
I jeszcze co do nauki z kaset.
Jezeli ma się podstawy (zawodnik, trener, instruktor od danej dyscypliny) to z kaset można wynieść coś nowego i dobrego. Natomiast nie wyobrażam sobie karateki, który uczy się technik z kaset w domu, a potem próbuje je jeszcze przekazać innym.
Poz. Misiek2
Napisano Ponad rok temu
ps. (do ludzi trenujacych bjj i nie tylko) wkurzaliscie sie gdy ludzie was olewali i walczyli z wami przez to ze cwiczycie cos nowego, skutecznego,a teraz sami sie tak zachowujecie... wykarzcie troche szacunku dla bjj-polska za to ze chca propagowac ten sport i robia cos w tym kierunku... na przekor ignorantom i osobom negatywnie nastawionym... szacunek
Napisano Ponad rok temu
jakby sie rozejrzec to w innych stylach sa podobne "kursy" na uprawnienia instruktorskie... pzdr
Inne style.. wezmy takie Judo:
(pisze z pamieci wiec moga byc niescislosci)
Stopien: conajmniej 1 Dan
Odpowiedni staz, zaswiadczenia, konkretne osiagniecia jako zawodnik.
Do tego niezla cena kursu.
Do czego zmierzam?
Czy Might porownujesz takiego "instruktora" Judo (kolo 10 lat treningu Judo) do goscia co przyszedl z ulicy do bjj polska i zostal "instruktorem" bjj ? Mam nadzieje ze to zwyczajne nieporozumienie.
Wymień mi w takim razie 10 ludzi w Polsce których staż w bjj jest ponad 10 letni.... wiadomo że człowiek-trener bjj ma mniejszy staż , bo bjj jest jakby nie było nowe w Polsce......
... ludzie, jeżeli ktoś ma chęci żeby się uczyć a nie mieszka w wielkiej metropolii to jeździ na kursy.......co do nazwy kursu to nie ma się co czepiać......bo wiadomo że nikt nie będzie od razu mistrzem itp. nikt na takim kursie nie daje im pasów......... cały czas mają białe.......według mnie gdyby nie takie kursy=seminaria to bjj w Polsce by się nie rozwinęło do takiego stopnia jak jest teraz........z resztą to już problem instruktorów , którzy uczą chętnych , aby ich nauczyć, a nie Was Drodzy Czytelnicy ........zawsze można jechać i sprawdzić ich kompetencje....... trzeba tylko tak jak oni na ten kurs, przejechać kilka, kilkaset kilometrów (czyt. mieć chęć do nauki, którą oni mają)..........
Napisano Ponad rok temu
"Aby do czegoś dojść, trzeba wyruszyć w drogę"
Napisano Ponad rok temu
Jeśli coś jest za darmo to oczywiście lepsze byle co niż nic.
Ale jeśli za coś się płaci ... zresztą czas też pieniądz.
Ja się absolutnie nie chcę czepiać bjj, jak najbardziej pochwalam chęć nauki ludzi jeżdżących na te seminaria.
Ale dopóki czegoś nie osiągną to powinni, moim skromnym zdaniem, poprzestać na nauce, a nie brać się za nauczanie.
Przynajmniej Ci, którzy uczą się od podstaw.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
uczy się bjj od kogoś kto też się uczy razem z nim.
nie jesteśmy u źródła wiedzy więc musimy sobie radzić.....
każdy z nas czegoś się uczy niezależnie od poziomu zaawansowania ....
rozumiem taki punkt widzenia jeśli byśmy mieli tak rozwinięte struktury jak to jest w judo czy karate......... ale póki co tak nie jest..........nie ma w bjj (w Polsce) czarnych pasów które mogłyby nauczać w każdym mieście.......
.....może komuś kto ma ćwiczyć u instruktora odpowiada to że on ma biały pas i sie uczy ..... nikt mu nie każe ćwiczyć u niego na siłę...
Napisano Ponad rok temu
mowiac szczerze to was nie rozumiem... klucicie sie o nic... wogole nie widze wiekszego sensu w tego typu rozmowach, bo wolicie miec nic niz cos... jasne ze na poczatku nic nie bedzie swietne, ale z czasem bedzie sie stawalo lepsze, .............
Dyskusji tej nie odbieram jako negatywnego stosunku do ludzi z bjj. Powtarzam poraz wtóry, abstrakcją jest nazywanie instruktora gościa, który jest zawodnikiem i instruktorem boksu czy karate i po parogodzinnym kursie będzie instruktorem bjj - bzdura.
Jeżeli na zajęcia przychodzi judoka (senior) i robi takiego instruktora jak chce to napeno nie przynosi to chluby ani splędoru bjj., a przecież nie chodzi oto.
Dlaczego go robi?, bo gość jest papierowym instruktorem (bardzo dobrym w swojej dyscyplinie), który początkujacym coś pokazuje, ale nie potrafi np. korygować błędów. Dlaczego?, bo nie ma w chwytach doświadzenia.
Panowie lepiej na początek nastawić się na jakość, a nie na ilość.
Kiedy będzie jakość (wyniki) sekcje będą powstawać (mam nadzieję), jak grzyby po deszczu.
PS.
Trzeba jeszcze pomyśleć o rozwiązaniu prawnym.
Poz. Misiek2
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Panowie lepiej na początek nastawić się na jakość, a nie na ilość.
Kiedy będzie jakość (wyniki) sekcje będą powstawać (mam nadzieję), jak grzyby po deszczu.
tu bym się nie zgodził, gdyż człowiek z miejscowości X żeby się czegoś nauczyć i tak będzie musiał jeździć do miejscowości Y żeby sie czegoś nauczyć... dzięki takim seminariom ludzie mogą się uczyć w swoich miastach .......i poraz kolejny powtórze, że są ludzie którzy odpowiadają za ich wyszkolenie..... ...
Napisano Ponad rok temu
no wiesh, tutaj akurat sie nie zgodze z tym, ze aby moc korygowac bledy, trzeba miec doswiadczenie... w bjj techniki sa dosc proste (oczywisice te poczatkowe) wiec latwo jest wychwycic bledy ...........
Jeżeli uwazasz, że po takim kursie bokser wychwyci błędy w stylach chwytanych (i odwrotnie) to ja.... się poddaję i życzę powodzenia w szkoleniu się u takiego specjalisty.
Ja osobiście nie pokusiłbym się korygować karatekę po nawet 60 godzinach kursu (będąc judoką)
Jest takie powiedzenie "po co wyważać otwarte drzwi?..."
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
WAGA?
- Ponad rok temu
-
Wywiad z Rorionem Gracie
- Ponad rok temu
-
Na boso, czy w obuwiu??
- Ponad rok temu
-
Klub w Bialymstoku...
- Ponad rok temu
-
Sportowiec Roku 2003 - Robert Krawczyk!!!
- Ponad rok temu
-
Pytanko!!!
- Ponad rok temu
-
Szacunek
- Ponad rok temu
-
Kimno do judo/bjj
- Ponad rok temu
-
Walka z kolan.
- Ponad rok temu
-
Nowy sklep Bad Boy'a w lublinie ?
- Ponad rok temu