ostrzałeczka ... ;)
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Teścik i ładne foty:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Kilka ostrzałek już widziałem ale ta mnie rozbroiła ....
Jakbym rozpakował paczkę z czymś takim, to zamknąłbym się w pokoju i tylko bym siedział i ostrzył a potem pod mikroskopem oglądał ostrze z nieschodzącym z pyska wyszczerzem . Po tygodniu bym sobie przypomniał, że trzeba coś zjeść
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
eeeeeeeech....
Na dzień dzisiejszy w boju sprawdzają się GATCO Tri-Steps i LANSKY DogBone - razem czynią cuda !!!
Napisano Ponad rok temu
Gdyby nie to, że mam Lanskiego i triangla...
No kurdeeee... ile można mieć ostrzałek...
Ech...
-wój-
Napisano Ponad rok temu
U mnie po kieszeniach i szafach leży koło ... 9 sztuk.
Ale dalej szukam ideału. Spyderco Tri-Angle będzie następne do męczenia.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mniam!!!!!!!!
Gdyby nie to, że mam Lanskiego i triangla...
No kurdeeee... ile można mieć ostrzałek...
Ech...
-wój-
To jedziemy na tym samym zestawie , mi przez długi czas trudno było się przyzwyczaić do długości tych ostrzałek, teraz już jest nieźle - ale nadal mały niedosyt, mimo tego, że ten zestaw dużo protafi .....
Może wypracowałeś sobie jakąś specjalną technikę ostrzenia nimi?
Napisano Ponad rok temu
- dorobiłem do Lansky'ego stacjonarny uchwyt (kawał pręta na którym można zamocować imadełko) - komfort ostrzenia wzrósł 10 krotnie!
- spyderco tri-angla również mocuję do stołu na czas ostrzenia (ma nawet specjalne dziurki pod wkręty) - wygodniej o wiele, a przede wszystkim BEZPIECZNIEJ - kumpel o mało nie pozbył się palców 8O No i najważniejsze - można ostrzyć nóż popijając browca
Generalnie - w tej chwili Lansky służy głównie do zmiany profilu i rekonstrukcji ostrza, muszę jeszcze kupić diamentowy kamień, bo czasem zdarza się, że ktoś podrzuci tak zajechany kozik, że aż serce boli (albo - jak mawiała moja babcia - gówno się w dupie gotuje - jak można tak zrypać nóż)
Tri-angle - wiadomo - poza tym wszystkie noże kuchenne, bo na Lanskym za ch... nie naostrzysz czegoś dłuższego, typu nóż do wędlin
Mam jeszcze parę kamyków do hmmm... piesczot ostrza, ale ostatnio przeszło mi ostzenie "na brzytwę" (no - może oprócz Benchmite)
Generalnie - cały czas się uczę. Ideałem jest dla mnie przyjaciel - rzeźbiarz. Od zawsze ostrzył moje noże (kiedy jeszcze nie umiałem).
Qrna - nie wiem do dziś jak on to robi, ale WSZYSTKIE jego dłuta (chizel grubości 10 mm) golą włosy nie dotykając skóry....
Wszystko jesze przede mną
pzdr.
-wój-
Napisano Ponad rok temu
Ostatnio właśnie na trianglu kumpla zmieniłem kąt ostrza mojego noża z jakichś 50-55 st na 40 stopni i już 3-ci dzien goli włosy, mam już łyse przedramiona . Ale czego trzeba użyć żeby golił włosy w powietrzu. Czy przy tym kącie to w ogóle mozliwe?
Napisano Ponad rok temu
Cześć
Ostatnio właśnie na trianglu kumpla zmieniłem kąt ostrza mojego noża z jakichś 50-55 st na 40 stopni i już 3-ci dzien goli włosy, mam już łyse przedramiona . Ale czego trzeba użyć żeby golił włosy w powietrzu. Czy przy tym kącie to w ogóle mozliwe?
Trzeba użyć... cierpliwości
Przeciętne ostrzenie noża u Nikodema to pół godziny CEREMONII.
Właśnie byłem u niego dziś, wziął "z przyzwyczajenia" na warsztat dwa nożyki: 154 CM i CPM 440V - nie powiem, wziąłem je perfidnie, bo trochę zaniedbane, a od czasu jak mam Spyderco triangala nie byłem u niego i ciekaw byłem co powie na TAAKĄ stal.
No i - swoim zwyczajem pocudował trochę, nad 154 CM cmoknął i lakonicznie stwierdził - niezłe.
Efekt - noże golą bez dotykania - jak ktoś z okolic krakowa - służę dowodem rzeczowym.
A cała tajemnica - powoli, miękkie ruchy na coraz drobniejszym kamieniu (dziś w użyciu było ich 6), na końcu malutkie kółeczka wykonywane maleństwem wielkości filtra od peta (Arizona - wyglądało jak opal), potem polerka na filcu, na końcu - dawaj wuju łapkę - i... golenie bez dotykania skóry.
Kmać... ja UMIEM naostrzyć nóż tak, żeby golił. Ale TAK - jeszcze dłuuuugo nie.
Napisano Ponad rok temu
Ostrze z O1, na na bialych oselkach, na poczatku mocniejsze a potem coraz slabsze dociskanie, ostatnie ruchy to tylko gladzenie na plaskiej stronie ostrzalek, potem kilka minut na pasku - bez pasty polerskiej.
I jest - goli bez dotykania skory.
Jak sie za mocno dociska powstaje wire edge - goli ale ostrze zawija sie po pierwszym krojeniu czegos mocniejszego.
Napisano Ponad rok temu
Gratulacje!!!!No nareszcie - wczoraj na trianglu naostrzyłem noz tak ze goli bez dotykania.
Pzdr.
-wój-
Napisano Ponad rok temu
Jaki nóż? O1?? Też mam coś takiego!!
Pozdr
Mithr
Napisano Ponad rok temu
pozdr
alew
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Bark River Knives
- Ponad rok temu
-
Boa vs AFCK vs... ?
- Ponad rok temu
-
Goraczka sobotniej nocy...
- Ponad rok temu
-
H.S. Steel
- Ponad rok temu
-
Bezludna wyspa raz jeszcze
- Ponad rok temu
-
bezludna wyspa
- Ponad rok temu
-
wz.2003 Moskit?
- Ponad rok temu
-
noz uzytkowy 5" glownia
- Ponad rok temu
-
BALISONG -ochrona ostrza przed uderzeniami blokadą
- Ponad rok temu
-
Pochwy, szelki etc.
- Ponad rok temu