Napisano Ponad rok temu
Re: Co lepsze na ulice ?
Chłopaki, myślę, że czegoś nie rozumiecie. Dyskusja ta toczy się wg. pewnej reguły, mianowicie reguły umowności. Chyba wszyscy rozumieją, że dobrze opanowany tzw. skuteczny styl to nie jest gwarancja wygranej. Cechami składowymi są jeszcze psychika, determinacja, siła, szybkość, itp., itd. Dlatego na potrzeby dyskusji uogólniamy, starając się wykorzystywać własne doświadczenie - piszemy o taktykach preferowanych przez przedstawicieli danych sztuk walki. Pamiętamy o tym, że są wyjątki, ale niewątpliwym faktem jest, że można zauważyć pewne tendencje - judocy chwytają za kołnierze, a bokserzy biją po twarzach. Tematem spornym jest teraz to, ile czasu potrzebuje jeden, a ile drugi do wykonania wyćwiczonych przez siebie technik. Powtarzam: moim zdaniem, bokser, nie zatrzymując się dłużej przy żadnym z przeciwników, zrobi to szybciej. Oczywiście, i to też należy uwzględnić przy teoretycznej interpretacji takiej sytuacji, dużo zależy od tego, kim są jego przeciwnicy. Ja myślę o 3 dresiarzach, którzy czasami pokopią piłkę i raz na jakiś czas wpadną na siłownię. Dlaczego? Bo takich najczęściej spotykam. Jeśli będą oni bokserami / judokami / nożownikami :? / kulturystami - poprzeczka zostaje powieszona wyżej. Ale wydaje mi się, że żadna z tych zmian nie wpływa dodatnio na szansę judoki - szybka seria, bokser ciągle pozostaje w ruchu, przebija się i ucieka. Acha, i jeszcze słówko do Niedziela: myślę, że judoka po wyknanym rzucie ma jednego przeciwnika z głowy, nie będąc dłużej i trzymanym czy sprowadzanym przez niego do parteru.