19 odpowiedzi w tym temacie

[budo_łabędź]

A wiedziałem ze myśleliście: "O co temu baranowi chodzi. Znowu jakis kretyn chce prównań aikido a ... (tu podstaw dowolną SW i nie tylko) :roll: :roll: :roll:

NIC Z TEGO KOCHANI

Temat jak najbardziej serio.
Własnie skończyłem tłumaczenie II czesci wywiadu z sensejem Nishio, gdzie mówi ciekawe rzeczy na ten temat:

W sensie filozofii, ducha aikido Miyamoto Musashi był największym tchórzem. Nie ma nikogo kto byłby mniej tchórzliwy niż on. Był żałosnym człowiekiem. W świecie japońskiego budo panuje opinia, że nie było i nie ma większego wojownika niż Musashi. Ale ja wciąż powtarzam kendokom i praktykom iaido, że bez grama przesady Mushashi był tchórzem przez całe swoje życie. Był niczym dzikie zwierze, które obawia się szelestu drzewa czy krzewu i dźwięku wiatru. Mushashi nigdy nie miał żony, nigdy nie brał kąpieli i umarł w jaskini. Nawet kiedy czytam jego traktat pt. Księga pięciu pierścieni / kręgów (rozprawa na temat szermierki) nie robi on na mnie żadnego wrażenia. Nie zawiera żadnych ludzkich emocji. Przez całe swoje życie Mushashi żył w strachu, drżąc nieustannie. Jeśli potrafisz uderzyć kogoś to ta umiejętność jest bez znaczenia. Ale jeśli jesteś osobą która potrafi powiedzieć "cześć, witam, jak się masz" to jest to cudowne, nieprawdaż? Jeśli zamiast tego wpadasz w gniew i mówisz "ty gnoju"; nie jesteś człowiekiem, ale dziką bestią. Takie jest moje zdanie. Mushashi był najniższą formą istoty człekokształtnej. Twierdzę bez żadnej przesady, że nigdy nie powinniśmy stać się tacy jak on. Sadzę, ze powinniśmy zwracać się w kierunku tego co ludzkie.

Mnie się podoba, a co wy na to? Cały wywiad wkrótce na stronce [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] jak tylko ubłagam JW Webmastera coby powiesł to moje dziełko translacyjne :wink:

[budo_pablozoo]

Bardzo ładne. Postawa godna Mistrza Odważnie, humanistycznie, aikidocko.

[budo_aiki]

tja.. zadnych ludzkich uczuc.. a strach to co ?

[budo_pablozoo]

tja.. zadnych ludzkich uczuc.. a strach to co ?

rzeczywiście, trochę sobie zaprzeczył...

[budo_szczepan]

Juz nie mowiac o tym, ze Musashi nigdy nie wygral zadnego pojedynku honorowo, w otwartej walce, zawsze uciekal sie do najnizszych chwytow, pulapek, zasadzek, oszukiwal, ..... no jednym slowem robil wszystko zeby przezyc za wszelka cene.
A ze w jaskini umarl ,to normalka, bo tak ostatnie lata swego zycia medytowal, jak znakomita wiekszosc medrcow w Tybecie. Potrafia goscie siedziec po kilkanascie lat patrzac w sciane takiej jaskini, to nie dziwota ze tam umieraja....

Co do emocji, to bym powiedzial,ze jako zawodowiec nie mogl sobie na zadne takie pozwolic, inaczej zabili by go podczas pierwszego pojedynku. On po prostu zabijal tych gosci rutynowo. Jak kazdy z nas , pracuje wykonujac wiekszosc codziennej pracy rutynowo....

Tak ze to nie takie proste jakby sie wydawalo pijac pierwsza poranna kawe....

[budo_łabędź]

tja.. zadnych ludzkich uczuc.. a strach to co ?

Sądzę, ze Nishio chodziło o wyższe ludzkie uczucia, a takie raczej trudno przypisać panu M :? Ale wiidzę, ze jak mozna podzielić włos na czworo, to czemu nie :wink:

Co do emocji, to bym powiedzial,ze jako zawodowiec nie mogl sobie na zadne takie pozwolic, inaczej zabili by go podczas pierwszego pojedynku. On po prostu zabijal tych gosci rutynowo. Jak kazdy z nas , pracuje wykonujac wiekszosc codziennej pracy rutynowo....

Szczepan, ty jak zwykle pod prąd i wbrew :wink: A ja mysle, że to raczej przykład tego, żeby ci wszyscy nagrzani młodzieniaszkowie nie starali sie byc tacy bojowi, hardzi i nagrzani, bo pan M w dzisiejszych czasach na pewno nie jest wzorem do naśladowania. A czy był w swoich czasach To z naszej perspektywy sadzę trudno orzec. :roll:

[budo_gregos_28]

Dla mnie i tak najlepszy jest fragment o nie kapaniu sie...

[budo_aniol]

Dla mnie i tak najlepszy jest fragment o nie kapaniu sie...

ha to już było! technika pancernej skarpety i rzutu oddechem!!
to ten specyficzny zapaszek powodował że Musashi był niepokonany!!

[budo_madhornet]

Dla mnie i tak najlepszy jest fragment o nie kapaniu sie...

to ten specyficzny zapaszek powodował że Musashi był niepokonany!!

ta i, że nie miał przyjaciół... dlatego umarł w jaskini

[budo_nana]

Musashi nigdy nie wygral zadnego pojedynku honorowo, w otwartej walce, zawsze uciekal sie do najnizszych chwytow, pulapek, zasadzek, oszukiwal, ..... no jednym slowem robil wszystko zeby przezyc za wszelka cene.

Szczepan, a czy ty nie robiłbyś wszystkiego, żeby przeżyć w dzisiejszych czasach? :wink:
honor, honorem, ale dać się posiekać honorowo, to trudna decyzja.
Kto powiedział, że nie można wykorzystywać inteligencji w walce?
Generalnie przeżywali ci, którzy łamali sztywne reguły, nie dotyczy to tylko Musashiego.
Nie oceniałabym go tak surowo tylko dlatego, że chciał przeżyć w tych trudnych czasach; kto nie chciał?

pozdro
nana

[budo_szczepan]

Nana, ja go wcale nie oceniam. Pisze jak bylo. To tylko paru wspolczesnych marzycieli wyobraza sobie ze kiedys samuraje przestrzegali kodeks Bushido. A kodeks Bushido napisal taki sam marzyciel, tylko japonczyk i to jak juz samurajow zbraklo na magazynie :wink:

[budo_pekar]

Jak zawsze, chcesz być w czymś najlepszy idziesz po trupach, moim zdaniem normalka. I nie ma co rozwazać czy to dobre czy złe bo tak po prostu było jest i tak będzie :twisted:

[budo_nana]

Jak zawsze, chcesz być w czymś najlepszy idziesz po trupach, moim zdaniem normalka.

Moim zdaniem to nie jest normalka, tylko patologia. Tak sie zachowują psychopaci. To co napisałam wcześniej wcale nie oznacza, że popiaram drogę"po trupach do celu", to, że obecnie takie postępowanie jest nagradzane jest chore.
Pisałam o sytuacjach zagrożenia życia, a nie o jakimś karierowiczostwie.
A to, że Musashi mógł mieć paranoję, to swoją drogą.

[budo_aiki]

wyższe uczucia? a co to niby za cudo?

[budo_ukyo78]

Bardzo fajny watek.

1. Szczepan a skad ty wiesz ze on wszystkie walki niehonorowo wygral? Z tego co ja wiem to on walczyl odkad 14 lat skonczyl, mail na kace kolo 60 pojedynkow i z tego co wyczytalem to jednak wiekszosc sie odbywala na zasadzie tzw. "solowy":) Oprocz tych wbyrykow z wyskakiwaniem, chlastaniem po ryju 6 latkow i uciekaniem:)

2. Moim zdaniem Musashi wprowadzil w zycie i dopracowal do perfekcji bycie skutecznym wojownikiem i tyle. Zreszta co to znaczy niehonorowo? To puste pojecie jest, kiedy jest honorowo? Jak wiesz ze kolesia siekniesz bo jest gorszy to juz jakby jest niehonorowo go sieknac...Jak on miecza wypusci z rak i uciekac zacznie to niehonorowo go po plecach? Toz on nas znajdzie za miesac i usieknie we snie bo wie ze gorszy jest w starciu twarza w twarz... to wychodzi ze honorowo jest tylko spierd..ac:) no ale to znowu nie brzmi dobrze jak sie opowiada kolegom jak sie honorowo zachowalo...
Pojecie honoru funkcjonuje tylko dobrze w czasach pokoju, milosci, dobrobytu i ogolnie pierdzeniu w stolek i obrastaniu tluszczem.

Zaraz mi sie przypomina apel Husajna zeby amerykanie "honorowo" z nimi walczyli wrecz...

3. A taki Takeda senior to podobno tez byl oszolomem, bal sie non stop, pierwszy nigdy nie chodzil, zarcia nie jadl pierwszy itd...to co tez w starchu zyl? Zreszta nie rozumiem co ma jedno do drugiego, ze Musashi sie nie kapal to moze ostrozny byl bo realia znal swoich czasow dobrze, a moze strachu nie czul on wcale przy tym. Ja np. sie staram przy obcych nie upijac nigdy ale to nie ze strachu tylko doswiadczenie mnie nauczylo niestety tak:)

4. a ze w jaskini skonczyl...to na pewno jaskinia byla? A nie przypadkiem mnichem zostal w klasztorze wygodnym? Zreszta do konca zycia podobno przychodzili do niego po nauke ludzie, szacunkiem darzyli, tak wiec calkiem milo skonczyl.

5. Prosze sobie mnichami tybetanskimi geby nie wycierac bo oni nie byli takie glupie, w jaskini siedzieli, ale potem jak wyszli z tej jaskini i rozwineli moce swoje duchowe to panny "blogoslawili" na lewo i prawo, na przyklad:)
Wspolczesnie mi sie jeszcze przypomina taki Gendyn Rinpocze, co jak go poprosili zeby on z jaskini wyszedl i do USA pojechal uczyc to nie chcial bardzo wyjsc i trodno mu sie dziwic, w jaskini zarcie, komfort i spokoj:) a jak Gendyn w USA wyladowal to przez caly czas podobno mu lzy z oczu lecialy, tak cierpial ze ci ludzie w USA w takich warunkach zyja:)

[budo_łabędź]

wyższe uczucia? a co to niby za cudo?

Sorry Aiki, ale kurs w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w nowym roku już się zaczął i wszystkie miejsca zajęte - spróbuj za rok lub w nowym semestrze :wink: :wink:

A tu tak na terez ściąga:

Procesy emocjonalne odgrywaja istotna rolę w kształtowaniu się osobowości dziecka, w jego przystosowaniu się do środowiska i w regulacji jego stosunków z otoczeniem. Ich specyficzna funkcja jest „wyrywanie” tych własności przedmiotów i zdarzeń, które maja znaczenie dla człowieka i mobilizują organizm do odpowiedniego działania.
Ogólnie można wyodrębnić dwie kategorie emocji:emocje pierwotne(niższe-dotyczace sfery organizmu) i emocje wtórne (wyższe-dotyczące sfery wartości i wiedzy poznawczej, niekiedy określane jako uczucia wyższe).

[budo_szczepan]

ROTFL

[budo_łabędź]

HURRA Webmaster naszej strony klubowej zwlókł się z łoza boleści i zawiesił II część wywiadu z Nishio. poklon poklon poklon Tak więc, zapraszam do lektury i wymiany wrażeń i przemyśleń : [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] 8) :peace: :peace: :peace:

[budo_aiki]

Łabedz.. - bredzisz .
ROTFL

[budo_marta]

Sorry Aiki, ale kurs w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w nowym roku już się zaczął i wszystkie miejsca zajęte - spróbuj za rok lub w nowym semestrze

:peace: