29 odpowiedzi w tym temacie

[budo_badboy]

mam ledwie 176.
najlepiej mi sie walczy z wysokimi.
zwłąszcza na ulicy.
nie spodziewaja sie po mnie tego co moge zrobic.
jasne ze do czasu, ale ta chwila ich pewnosci, starcza najczesciej.

kazdy ma plusy i minusy.
lubis siłowych pod tym wzgldem ze czesto są duzi i ciezscy.
ile trazy zdarzyło sie ze koles poleciał za włąsnym ciosem:)
a psychologicznie..smiejcie sie ale najbardziej nie lubie tych wielkich i łysych w dresach(mowie o ulicy)

sami w sobie sa juz nie mili.
ale kiedy mysle co maja w kieszeniach..wiecie o co chodzi?
poprostu sadze ze dla cwiczacych najelopszy jest taki przeciwnik ktory nie da czasu na zastanowienie sie.
niech atakuje od razu jaki by nie był, wtedy musisz sie bronic i tyle.
ile razy trzeba sie by.o zastanawiac co i jak zrobic i czy warto i wogole....
tak jest l;epiej. po odruchach:)

[budo_flametong]

na treningach to najgorsi sa w stoce nizsi i grubi takie kulki ciezko takich wywrocic

[budo_rabi]

A ja nie lubie silniejszych Draznia mnie :wink:

[budo_marta]

kurcze czy tylko ja nie lubię wysokich? chyba mam jakiś kompleks czy co?

Najwyzej drobne uprzedzenie

[budo_motyllek]

Każdy!! :wink:

[budo_combat]

Uderzane: ogólnie każdy lepszy technicznie. A jeśli do tego wchodzi przewaga wzrostu, siły i doświadczenia - to już w ogóle...

[budo_greebo]

Dużo większy i cięższy.
No i tacy kulkowaci, bardzi ciężko ich przewrucić.
Lewo czy prawo ręczny nie sprawia mi takiej trudności bo mogę się dostosować.
A tak ogólnie to niehigieniczni są najgorsi, szczególnie w parterze.

[budo_sulej]

Szybki i zwinny - to moja zmora bo jestem za wolny

[budo_gelo]

najbardziej klopotliwym przeciwnikiem na treningu jest dziewczyna

[budo_hoj]

Nie lubie walczyc z dużo silniejszymi. Ostatnio jak mnie jeden za nadgarstek ścisnął to mi krew przestała dopływać. 8O Z lepszymi technicznie walka jest przyjemniejsza. Najgorsi są silni, zawzięci początkujący, walczący tak jakby o chodziło.