29 odpowiedzi w tym temacie

[budo_aniol]

no właśnie jaki przeciwnik (na zawodach, na ulicy) jaki partner (na treningu) sprawia wam najwięcej kłopotu?
leworęczny, wyższy, cięższy?
no jaki?
bo że lepszy technicznie to wiem

[budo_marta]

-szybszy
-ciezszy
- rozniacy sie wzrostem o jakies np 40-50 cm
To tak na poczatek

[budo_martius]

niedotrenowany i poczatkujacy - po prostu jest nieprzewidywwalny

[budo_marta]

Nerwowy?

[budo_martius]

Nerwowy?

tez

[budo_marcin954]

niedotrenowany i poczatkujacy - po prostu jest nieprzewidywwalny

podpisuję się pod tym, ale tacy przeciwnicy pozwalają się duzo nauczyć, dlatego chętnie ćwiczę z poczatkującymi bo sam nie jestem bóg wie jak zaawansowany.

problemy mam zawsze z szybszymi, czyli takimi co są bardziej ode mnie żylasci, nie grubi i ciężcy ale własnie żylaści, zwinni i szybcy, nie muszą być wysocy.

[budo_niedziel]

Problemy najwieksze sa z zawodnikami doswiadczonymi, szybkimi, z dobrym timingiem.
Z ciezszymi to mi raczej nie grozi - na treningach.
Z nowicjuszami- czasem zaskakuja, ale sam nie jestem bardzo zaawansowany, wiec pewnie tez zaskakuje :wink: czasem.
Poza tym : leworeczny/praworeczny - sam moge walczyc w obydwu pozycjach, wiec to nie problem.

[/b]

[budo_niebieski]

Wiotki - tj. "mdlejący" przy każdym dotknięciu. Obronić się przed takim to łatwizna, ale nauczenie się jakiejś techniki to już sztuka.

[budo_distephano]

Sztywny.
Zdecydowanie sztywny.
No i walczący siłowo.
Nie lubię z takimi walczyć,ale jest jeden plus:
Szybko siada im kondycha w walce

[budo_jeanpaul]

Mnie trochę denerwują szybsi ode mnie. Ja tu coś a on dwa razy coś. Trochę to denerwujące :>

[budo_gembus]

Ja sie zgodze z moim poprzednikiem szybsi i zwinniejsi ode mnie. Czasami to juz niewiem co sie dzieje

[budo_slaszysz]

niedotrenowany i poczatkujacy - po prostu jest nieprzewidywwalny

Facet po 40-tce o słabej koordynacji ruchowej - nigdy nie wiadomo, czy trafi w tarczę, zęby czy w oko.

[budo_kamikaze]

za wolny: :wink:

mielismy kiedys takiego kloca w klubie (Kyokushin), w czasie walk wyglado to mniej wiecej tak:

1. rejestrujesz ze leci tuba na brzuch,
2. spinasz miesnie przez ulamek sekundy aby przyjac uderzenie
3. w kolejnym rozluzniasz miesnie
...i w tym monecie ten jego cios dochodzi

po prostu gosc byl duuuzo wolniejszy od "sredniej krajowej". to samo z np. lowkickami: idz pan w hu# z takim przeciwnikiem

[budo_niedziel]

Jesli przyjmujesz ciosy na brzuch, nie garde to rzeczywiscie jestes Kamikadze :wink: :twisted:

[budo_slaszysz]

Jesli przyjmujesz ciosy na brzuch, nie garde to rzeczywiscie jestes Kamikadze :wink: :twisted:

Opuść gardę na brzuch, to dostaniesz w łeb. :-)

[budo_niedziel]

Jezusie slaszusz po co mam opuszczea garde, zeby zaslonic brzuch??

[budo_slaszysz]

Jezusie slaszusz po co mam opuszczea garde, zeby zaslonic brzuch??

Ja nie mam rąk do kolan. :wink:

[budo_niedziel]

Ja nie mam rąk do kolan. :wink:

Ponizej pasa cie nie bija. :twisted:

[budo_aniol]

kurcze czy tylko ja nie lubię wysokich? chyba mam jakiś kompleks czy co?

[budo_francos]

Bez roznicy czy jest ktos wysoki czy niski. Najwazniejsza jest technika jaka ma w swoim arsenale w czasie walki. :-)