87 odpowiedzi w tym temacie

[budo_stern]

A jakie jest kryterium optymalnosci?

no właśnie nie jestem pewien czy w oryginale nie było słowa "najwyższy" ;-)

[budo_combat]

pisałeś o walce

sztuka walki

A gdzie tam jest napisane, że tkd jest najskuteczniejszym sportem na świecie? :-)

SIŁA I TECHNIKA - to bardzo dużo!! Pozostaje jeszcze szybkość. A więc byłaby najskuteczniejsza etc.

Tak zrozumiałem Twoją wypowiedż.

To trochę, hmm ... , bo pisałem o czym innym :wink: 8)

[budo_stern]

SIŁA I TECHNIKA - to bardzo dużo!! Pozostaje jeszcze szybkość. A więc byłaby najskuteczniejsza etc.
(...)
To trochę, hmm ... , bo pisałem o czym innym :wink: 8)

znów schodzimy na skuteczność, czas skończyć chyba :-) .

To znajdę jakąś Twoją wypowiedź w innym wątku na inny temat i się nie zgodzę, ok? ;-)

[budo_joshin]

to wogole jest bezsens i brak logiki ! w obornie wlasnej uzyl samoobrony to chyba normalne, nie wyjechal pacjentowi z noza , tylko nie dal sie pobic i przy okazji wpier.. napastnikowi. I co? to agresor jest poszkodowany? gdzie tu logika
ehh

brak logiki ? możliwe . ale wyobraźmy sobie sytuację w której słabowity emeryt strzelając z broni palnej zabija smyka, który chciał zwinąć emerytowi radio z jego ukochanego 126p . do tego nie trzeba być silnym ani mistrzem SW, prawda ? a czyż nie jest to przekroczenie obrony koniecznej ?
bronią nie jest tylko pistolet, siekiera czy bejzbol . tajemna wiedza o SW też do broni się zalicza . czy można jej użyć w sytuacji ekstremalnej ? oczywiście ale należy pamiętać, że nie wolno przekroczyć obrony koniecznej .
karani wyrokami sądów byli nie tylko ludzie trenujący SW . bywały przypadki że zwykłym śmiertelnikom też się obrywało od naszej Temidy bo jakimś cudem zdołali się obronić . dlatego metoda na ninja jest dobra . lej w ryło i znikaj .
niestety nasz system prawny jest niedoskonały .

[budo_chriser00]

Tak dla wszystkich male wyjasnienie:
wedlug prawa polskiego osoba trenujaca sztuki walki i broniaca sie na ulicy z wykorzystaniem technik poznanych tam jest traktowana jakby uzywala broni bialej jak jest rzeczywiscie w sadach nie wiem dopiero studiuje Prawo wiec ta czesc zabawy dopiero przedemna

[budo_brisban]

Obrona konieczna nie odnosi sie do obrony dobr. Czyli koles od maluszka przekroczyl ja, jezeli jego zdrowie lub zycie byloby zagrozone wtedy ma prawo do takiej obrony.

[budo_stern]

wedlug prawa polskiego osoba trenujaca sztuki walki i broniaca sie na ulicy z wykorzystaniem technik poznanych tam jest traktowana jakby uzywala broni bialej

Czy mógłbyś mi podac podstawę prawną tego twierdzenia?
Bo nie znam takiego przepisu

[budo_aniol]

a tak naprawde wszystko zależy od "widzimisie" prawnika bo koleś który całą wiedzę na temat MA czerpie z filmów typu "latająca piła 17" będzie miał troszke spaczone podejście do "bezpiecznej" obrony koniecznej
kurcze troszkę namotałem, chodzi mi o to że interpretacja prawa przez gościa który nie ma pojęcia o walce wręcz może doprowadzić do skazania kolesia który miał pecha i się skutecznie obronił, a argumentacja typu " przecież pan trenuje to mógł go pan łagodnie obezwładnić a panmu złamał ręke, a on tylko nóż miał" miała w polskich sądach miejsce
tak więc jeśli pech was zetknie z prawnikiem idiotą to macie przerąbane...

[budo_stern]

tak więc jeśli pech was zetknie z prawnikiem idiotą to macie przerąbane...

solennie obiecuje dawać zniżki wszystkim adeptom MA, których będe reprezentował - w sprawach o pobicie.
jak już zostanę adwokatem of korz

[budo_slaszysz]

wedlug prawa polskiego osoba trenujaca sztuki walki i broniaca sie na ulicy z wykorzystaniem technik poznanych tam jest traktowana jakby uzywala broni bialej

Czy mógłbyś mi podac podstawę prawną tego twierdzenia?
Bo nie znam takiego przepisu

Bo to nie polskie prawo, tylko prawnicy. Kodeks karny nie zawiera takiego przepisu.

[budo_flagellum dei]

Obrona konieczna nie odnosi sie do obrony dobr. Czyli koles od maluszka przekroczyl ja, jezeli jego zdrowie lub zycie byloby zagrozone wtedy ma prawo do takiej obrony.

Nieprawda! Ludzie, przestańcie pisać o rzeczach o których nie macie pojęcia! Żeby nie być gołoslownym: art. 25/1 kk " Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem". Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia proporcjonalności dóbr - tych które naruszył napastnik swoim bezprawnym i bezpośrednim zamachem do tych które my mu naruszymy naszą obroną konieczną :wink: ... Ale to już zupełnie osobna historia :wink:

[budo_brisban]

Tylko potem nie badz zdziwiony. Bo przypadkow przekroczenia obrony koniecznej tez jest troche.

[budo_flagellum dei]

brak logiki ? możliwe . ale wyobraźmy sobie sytuację w której słabowity emeryt strzelając z broni palnej zabija smyka, który chciał zwinąć emerytowi radio z jego ukochanego 126p . do tego nie trzeba być silnym ani mistrzem SW, prawda ? a czyż nie jest to przekroczenie obrony koniecznej ?

Przykład - nie wiem czy w sposób zamierzony - ale z życia wzięty(pomijając czy owym samochodem był maluch;). Sąd stanął na stanowisku, że nastąpiło przekroczenie OK w postaci ekscesu intensywnego tzn. dobro prawne naruszone zamachem (=mienie) było niewspółmierne z dobrem prawnym, którego pozbawiono napastnika(=życie). Można z tym się nie zgadzać ale jest to również zgodne z Europejską Konwencją Praw Człowieka z 1993 roku, której sygnatariuszem jest również Polska / zgdonie z postanowieniami Konwencji - darujcie, którymi dokładnie, bo nie pamiętam;)- można zabić rabusia (bo przy rozboju zagrozone jest nasz życie i zdrowie) ale nie można włamywacza - tak jak miało to miejsce w omawianym przypadku;)/.

[budo_flagellum dei]

Tylko potem nie badz zdziwiony. Bo przypadkow przekroczenia obrony koniecznej tez jest troche.

Ha ha mam to potraktować w kategoriach groźby bezprawnej :wink: czy o co Ci chodziło, bo niezbyt rozumiem?

[budo_brisban]

Hm... moze mowimy o tym samym, ale dwoma roznymi jezykami. Z tego co sie orientuje ten czlowiek, ktory zastrzelil zlodziejaszka zostal uniewinniony za to byl drugi tego typu przypadek. Wlamano sie jednemu facetowi do domu zabil wlamywacza/y dokladnej liczby osob nie pamietam i zostal skazany.

[budo_flagellum dei]

Z tą kradzieżą radia to jestem pewien(o ile czegoklowiek można być pewnym), że Sąd uznał iż emeryt przekroczył OK. A ten przypadek z włamaniem do domu, to chodzi Ci o to jak włamywacz dostał się na balkon, a właściciel go zdzielił prętem metalowym czy czymś podobnym? - to nie pamiętam jak to się skończyło ale wydaje mi się że w tym przypadku albo go uniewinnili albo odstąpiono od wymierzenia kary na podstawie art. 25/3 kk (przekroczenie granic OK wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu) - aczkowliek nie jestem pewien...

[budo_brisban]

Oba przypadki sa przytoczone w "Bron i amunicja" i z tego co pamietam raczej nozem wlamywacza zalatwil.

[budo_flagellum dei]

Nie czytałem! Informacje, które podałem zaczerpnąłem z prasy codziennej (czytam Rzepę i Dziennik - więc ani chybi z któregoś z nich;) ). Możliwe, że jest tak jak mówisz i mówimy o różnych przypadkach - bo to to jedno włamanie było w tym kraju?

[budo_stern]

Bo to nie polskie prawo, tylko prawnicy. Kodeks karny nie zawiera takiego przepisu.

czyli trzeba znaleźc dobrego prawnika, dopchać się przed SN i wywalczyć tam orzeczenie, ze użycie rąk i nóg w walce - zwłaszcza z uzbrojonym napastnikiem - nie jest równoznaczne z użyciem broni.

I zwycięstwo nasze :wink:

[budo_aniol]

no właśnie wszystko zależy od prawnika!!!!
nie wiem czy pamiętacie dosyć głośną sprawę sprzed kilku lat jak kobieta zastrzeliła jednego z trzech włamywaczy którzy kradli transformator sprzed jej domu? też była wtedy wielka dyskusja na temat obrony koniecznej, szum w mediach itd. babkę w końcu uniewinniono ale w całym zamieszaniu umknął fakt że zabiła facia z NIELEGALNIE posiadanej strzelby
tak więc wszystko zależy od prawnika