Zaprowadziłem na trening. Pokazałem filmiki. Pożyczyłem książkę.
A ona wzięła koleżaneczki i pozapisywały się na jakąś kapułerę hałaśliwą :?
Obraza. Prosto w ryj

I jak mam Was lubić

Jest punkt wspólny łączący aikido i capo: Inne niż w pozostałych sztukach powody trenowania. Już nie wnikam jakie. Ale na pewno na 1 - szym miejscu nie stoi tu samoobrona, albo sport (w znaczeniu: kariera, medale). Dlatego rozumiem i szanuje.
Jak dla mnie, capo jest zbyt hałaśliwa.
Z pokazówek wolę aikido. Chłód i ta robiona dostojność - to jest to! Kwestia gustu.
Co do bojowej przydatności :twisted: mam mieszane uczucia. Ale capo znam tylko z pokazów, więc wolę się nie odzywać

I tyle.
P.S. Macias: Ja się przyłączam
