Hiroshi Isoyama
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Randori a raczej jiu-waza(zeby sie odroznialo od wspolzawodnictwa z judo) musi miec strukture, zeby sie ludzie z tego cos nauczyli, inaczej to nie ma sensu i wychodzi zwykly chaos. Przewaznie cwiczymy w parach, czasem w 3 osoby. Jak ktos nie lubi to cwiczy po prostu regularne techniki, z tym, ze sa zroznicowane ataki i staramy sie nie powtarzac tej samej techniki. Techniki koncza sie w znacznej wiekszosci rzutami przypominajacymi koshinage rzadziej duszeniem.
Jest grupa ludzi ktorzy umieja niezwykle urozmaicic takie cwiczenie wprowadzajac zmylki w atakowaniu(Claude tego nie lubi ) , zmiana rytmu ataku, serie uderzen - to ja. To co wiekszosc zaawansowanych robi to proby kontratakow, nie dajemy sie wychylac z rownowagi(wiec jakakolwiek technika jest niemozliwa do wykonania).
To wszystko jest aczkolwiek robione z glowa i bez zlosliwosci, znaczy ataki sa w miare czyste zeby tori mogl cokolwiek zrobic - tak sie dzieje bo nie uderzamy atemi naprawde. No i jak technika jednak wejdzie(rzadko, bo rzadko, ale czasem wchodzi) to trzeba sie blyskawicznie zbierac a nie oporowac do konca jak debil, bo kontuzja gwarantowana.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
takie cwiczenie wprowadzajac zmylki w atakowaniu(Claude tego nie lubi ) , zmiana rytmu ataku, serie uderzen - to ja.
Szczepan,
nikt jak ty nie potrafi mnie rozbawić .
Nie rozumiem, o czym ta dyskusja - to jest pokaz i robi się techniki tak by wszytko ładnie wyglądało :wink: .
Pancer (nie występujący na pokazach od wielu, wielu lat)
Napisano Ponad rok temu
No i baaaaardzo dooooobrze!Pancer (nie występujący na pokazach od wielu, wielu lat)
Napisano Ponad rok temu
To jest ostatnia faza shihonage, kiedy tori(Claude) wypycha uke, zeby odlecial w sina dal, zamiast go sciagnac pionowo w dol. Calkiem standardowy sposob wykonczenia shihonage u nas.
Masz z tym jakies problemy?
Napisano Ponad rok temu
moze musze to z nim ustalic przed technika.... :wink:
a moze pan Chmura robi to tylko na pokaz do zdjecia na strone. :wink:
ciiiii probuje sie z nim droczyc za Isoyame
Napisano Ponad rok temu
Jesli uke nie ma ochoty robic fiflaka to aplikuje sie versje light, coby sie uke nie polamal i nie ladowal za kazdym razem plasko na plecach jak jakas koza.
Jak widzisz zadnej wielkiej magii tu NIET, uke skakac nie musi bo jest wyniesiony w gore zwykla fizyczna dzwignia oraz odpowiednia praca bioder
Napisano Ponad rok temu
karowa drzyj 8O ! mam nadzieje ze wszyscy z karowej przeczytali i przyjzeli sie zdjeciu i wiedza jak maja padac :wink: (to jak by mi nie wychodzilo ) 8)
myslales kiedys o kursie aikido on line
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
:wink:myslales kiedys o kursie aikido on line
zarcik mialbyc taki sobie
Napisz cos wiecej o panu Chmurze. 8)
Nie myslales zeby go kiedys sprowadzic na dziki, rownie smiercionosny wschod , do Polski znaczy.
moze wielki redaktor zaprosi go na otwarcie nowego dojo :wink:
Napisano Ponad rok temu
Combol, to przeciez dziecinnie proste Zakladasz dzwignie na reke uke - zadzwigniowane sa 3 stawy - naggarstek, lokiec i ramie. POwoduje to pewna sztywnosc reki jako takiej :wink: , ta sztywnosc sie wykorzystuje do podniesienia uke na palce stop co powoduje wychylenie z rownowagi. W tym samym momencie, skrecasz biodra w strone tam gdzie nie ma uke - to powoduje ze obie nogi uke sie odrywaja od tatmi. w momencie jak uke traci lacznosc z tatami wypychasz goscia na zewnatrz linii ataku, ten skret bioder i pchniecie powoduja, ze glowa uke znajduje w dole a stopy sa w gorze. Oczywiscie nic nie zmusza uke zeby potem robil takiego fiflaka jak na zdjeciu, ale jesli chce pozwolic dla tori na rozwiniecie duzej mocy w technice, to taki fiflak pozwala odebrac calkiem mocna technike.
Jesli uke nie ma ochoty robic fiflaka to aplikuje sie versje light, coby sie uke nie polamal i nie ladowal za kazdym razem plasko na plecach jak jakas koza.
Jak widzisz zadnej wielkiej magii tu NIET, uke skakac nie musi bo jest wyniesiony w gore zwykla fizyczna dzwignia oraz odpowiednia praca bioder
no to już będę umiał zrobić shiho nage skoro to jest dziecinnie proste, musszę tylko znaleźć takiego gostka co będzie chciał tak fruwać, bo ci moi kumple to jakoś nie latają przy shiho nage, może ja coś źle robie, może inni źle robią bo ja też nigdy tak nie latałem.
Walnąłeś taki opis że już teraz shiho nage dla wszystkich będzie proste, zapomniałeś tylko o jednej rzeczy, że każdy jest inny i wykonuję tę technikę nieco inaczej, ja bynajmniej zawsze odnosłem shiho nage do cięcia mieczem.
Napisano Ponad rok temu
ja bynajmniej zawsze odnosłem shiho nage do cięcia mieczem.
no i tutaj jest pies pogrzebany. Techniki miecza nie przekladaja sie wprost na techniki reczne 8) To tylko zludzenie tych pionierow aikido, co nie mieli bladego pojecia o mieczu. No i takie plotki pokutuja do tej pory wsrod braci cwiczacej unifikacje z Universum. :wink:
Istota shihonage polega na takim odwroceniu bioder uke zeby nie mogl przeprowadzic kontrtechniki. W zamierzchlej przeszlosci nie towarzyszyl temu zaden rzut, po prostu reka atakujacego byla lamana, a podstawa do lamania bylo ramie tori.
Obecna, zmodyfikowana przez Dziadka wersja pozwala na w miare bezpieczne odebranie tej techniki, ale zeby fizycznie byla skuteczna, dzwignia na 3 stawy musi byc utrzymywana przez caly czas trwania techniki - inaczej uke odkreci sie, albo wykona kontratak.
Powiedzialem ze fruwanie nie jest konieczne, nie znaczy to ze to jest jedynie sluszna metoda. Fiflak pozwala jedynie na to, zeby tori przypakowal bardzo mocno technike, oraz uzyl calego swojego ciala w sposob zunifikonay do wykonania rzutu, a uke nie bedzie kontuzjowany. Czyli tori moze rozwijac moc rowniez podczas rzucania uke.
Napisano Ponad rok temu
Napisz cos wiecej o panu Chmurze. 8)
Nie myslales zeby go kiedys sprowadzic na dziki, rownie smiercionosny wschod , do Polski znaczy.
moze wielki redaktor zaprosi go na otwarcie nowego dojo :wink:
Claude jest jednoczesnie niezwykle tradycyjnym instruktorem, ale dzieki temu ze jest powiedzmy usynowiony przez Kanai sensei, ma niezwykle dobrze poukladane w glowie. Jak cwiczy, wszystko robi na czucie, na intuicje, nie teoretyzuje. Wyjasnia akurat, nie za duzo i raczej indywidualnie. Malo slowami, duzo robiac na tobie technike. Te podejscie kompletnie go odroznia od wszystkich instruktorow w Europie. Na treningach nie ma zadnego gadania, same fizolstwo. Technicznie ma wszystko poukladane i usystematyzowane, z jednej strony dzieki pracy z Kanai sensei przez 30 lat, z drugiej, jako pedagog wychowania fizycznego po studiach z ponad 20 letnim stazem.
Doskonale wie kiedy i komu przypakowac, a kiedy odpuscic. Jest niezwykle skromnym, szczerym i bezposrednim, szczodrym czlowiekiem.Jezdzi co najmniej 2 razy w miesiacu na staze z shihanami. Zaczal ostanio prowadzic staze zamiast senseia, kiedy sensei mial operacje na kolano.
Ma swoje wady, ale nie bede tego poruszal publicznie,nieprawdaz :wink: Ma 5 czy 6 dan iaido Muso Shinden Ryu. Bardzo duzo cwiczymy z nim bronia.
Mysle ze jego przyjazd do Polski to doskonaly pomysl, aczkolwiek on normalnie pracuje jako nauczyciel w szkole na pelnym etacie. W kazdym razie, bylaby to dla nas okazje zeby mu pokazac Polske i aikido w Polsce.
ps acha, bardzo lubi dobre piwo
Napisano Ponad rok temu
wszystko robi na czucie, na intuicje, nie teoretyzuje. Wyjasnia akurat, nie za duzo i raczej indywidualnie. Malo slowami, duzo robiac na tobie technike.
wiem co masz na mysli i bardzo mi sie to podoba
Na treningach nie ma zadnego gadania, same fizolstwo. Technicznie ma wszystko poukladane i usystematyzowane,
nie no trochu tzreba powyjasniac, denerwuja mnie istrukt. ktorzy wchodza na sale i robia wszystko bez jednego slowa. Jest to dobre od czasu do czasu , poniewaz zmusza do skupienia i wiekrzej orientacji w tym co sie dzieje na okolo (patrz. BUDOJO nr.1 art. o kunii zanya) ale caly czas, to przegiecie a aikido jak wiadomo nie lubi przegiec :wink:
znaczy czlowiek ulicy :wink:Doskonale wie kiedy i komu przypakowac, a kiedy odpuscic.
Mysle ze jego przyjazd do Polski to doskonaly pomysl, aczkolwiek on normalnie pracuje jako nauczyciel w szkole na pelnym etacie. W kazdym razie, bylaby to dla nas okazje zeby mu pokazac Polske i aikido w Polsce.
ale miewa jakies wakacje? moze w przyszlym roku? pewnie tyle bedzie trwalo namawianie Redaktora :wink:
to Polske napewno pokochaps acha, bardzo lubi dobre piwo :lol
Napisano Ponad rok temu
Claude prowadzi sporo stazy w roku (w USA, Argentynie, i Kanadzie) oprocz tych na ktore jezdzi zeby samemu cwiczyc. Ale mysle ze da sie znalesc jakis dogodny dla wszystkich termin.ale miewa jakies wakacje? moze w przyszlym roku? pewnie tyle bedzie trwalo namawianie Redaktora :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Staz z Sugano sensei w Syracuse(stan NY)
- Ponad rok temu
-
Staż z Minoru Kanetsuka sensei
- Ponad rok temu
-
Santos Sensei
- Ponad rok temu
-
Aikido na ulicy
- Ponad rok temu
-
Czy aikidocy są zarozumiali?
- Ponad rok temu
-
Opinie na temat nowego nr Budodojo
- Ponad rok temu
-
pierwszy trening
- Ponad rok temu
-
Aikidoko! - przeczytaj zanim napiszesz...
- Ponad rok temu
-
Ktokolwiek wie ...
- Ponad rok temu
-
Tsuby...
- Ponad rok temu