I jak tu pomagac ludziom :/
Napisano Ponad rok temu
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowiadać na jego głupawe wypowiedzi.
rzozio nie istnieje więc nie ma sensu odpowi...
Napisano Ponad rok temu
Zgadzasz się Rzozio?
Napisano Ponad rok temu
"moje pytanie brzmi czemu qrde ludzie szukaja pomocy a jak sie im pomaga to nic nie robia z tego..." i "czy mieliscie kiedys podobna sytuacje ??"
Z tego, co napisałeś, koleś nie prosił Ciebie o pomoc, zrobiłeś to z własnej inicjatywy, to czemu jesteś zdziwiony, że Ci nie pomógł, kiedy Ty się włączyłeś? W takich sytuacjach licz tylko na siebie, potencjalna ofiara najczęściej nie reaguje, jest zblokowana (zwykle psychicznie już wcześniej poddała się).
Co uważałeś za słuszne, zrobiłeś. Chwała Ci za to. Natomiast nie licz na oklaski lub pomoc ofiary.
Miałem już kilka takich sytuacji i tylko raz usłyszałem "dziękuję", natomiast nikt nigdy mi nie pomógł. Gdyby tak się stało, byłbym mile zaskoczony. Tacy są ludzie (czytaj - potencjalne ofiary) na ulicy. Nie są do tego przygotowani - my bardziej, bo coś tam trenujemy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no i tu ziomek do rzeczy piszeBfree, zadałeś pytania:
"moje pytanie brzmi czemu qrde ludzie szukaja pomocy a jak sie im pomaga to nic nie robia z tego..." i "czy mieliscie kiedys podobna sytuacje ??"
Z tego, co napisałeś, koleś nie prosił Ciebie o pomoc, zrobiłeś to z własnej inicjatywy, to czemu jesteś zdziwiony, że Ci nie pomógł, kiedy Ty się włączyłeś? W takich sytuacjach licz tylko na siebie, potencjalna ofiara najczęściej nie reaguje, jest zblokowana (zwykle psychicznie już wcześniej poddała się).
Co uważałeś za słuszne, zrobiłeś. Chwała Ci za to. Natomiast nie licz na oklaski lub pomoc ofiary.
Miałem już kilka takich sytuacji i tylko raz usłyszałem "dziękuję", natomiast nikt nigdy mi nie pomógł. Gdyby tak się stało, byłbym mile zaskoczony. Tacy są ludzie (czytaj - potencjalne ofiary) na ulicy. Nie są do tego przygotowani - my bardziej, bo coś tam trenujemy.
jak lamus, ktorego kroja oddaje grzecznie hajs znaczy sie, ze on woli byc o kilka muszelek lzejszy niz np kinola miec przestawionego
wiec co was zdziwko bierze, ze on nie pomaga
inna rzecz jak kobite albo seniora leja, wtedy chuliganski honor mlodziakow wyprostowac
dawno juz mialem taka akcje, w kolejce w gdansku jade z panna, juz bylo po sprawencji, ja to mialem w dupie a panna mi, no co ty ni pomozesz mu? to ja jednego od tylu garytla na obuch w nere, w lewej jawara drugi odpuscil, wyniosl ziomka na stacji i ja tak stoje przy tym posranym uczniaku, mam jego portfel tam tak na 3-4 kina to sie pytam czy 1/3 dla mnie bedzie gitarka a ten dziurlaszki rozwiera i z japa na mnie, nie chce mnie sie pisac dalej ale koniec byl chujowy
Napisano Ponad rok temu
ja tu jesten od swieta
ale nie dosc ze kotlet to jeszcze kabaret
te forum to zart w tej chwili
Napisano Ponad rok temu
pomaganie innym jest bezinteresowne, jakby ci zapłacił to by była usługa, "ochrona"
kolesiowi dwóch gości chce odebrać pieniądze, trzeci ich przepędza i chce 1/3, dla tej ofiary byłeś niewiele lepszy od nich. i tu i tu chcą kasy...
Napisano Ponad rok temu
Pomoc to jest usługa z odroczonym terminem płatności - nie będzie negocjacji w czasie akcji."oni chcieli wziąć wszystko, ja zaproponowałem lepsze rozwiązanie, chciałem tylko jedną trzecią tego co oni" :roll:
pomaganie innym jest bezinteresowne, jakby ci zapłacił to by była usługa, "ochrona"
kolesiowi dwóch gości chce odebrać pieniądze, trzeci ich przepędza i chce 1/3, dla tej ofiary byłeś niewiele lepszy od nich. i tu i tu chcą kasy...
Ale potem strony się dogadują.
Mój znajomy sportowiec kiedyś obronił przed klatką sąsiada młodziaka przed drechami.
Przyszedł potem ten obroniony niedoszły pobity z podziękowaniami i banktotem.
A czy kolega przyjął to inna kwestia.
Napisano Ponad rok temu
a co to znaczy garytla naobuch i jawara???????????
Napisano Ponad rok temu
może być z drewna, metalu, a może to być duża śruba z ponakręcanymi nakrętkami
zwiększa siłę ciosu (masa)
a jeśli wystaje z pięści to można kogoś uszkodzić poważniej - stosując uderzenie "ręka-młot"
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Też mam skłonności do robinhoonady. Ale przyznaję, że to Ty masz rację.Pomagac czy nie pomagac ? Udzial w bojce (w wypadku kiedy nie ma ofiary pobicia a wszyscy sa poobijani) jest karany - dodatkowo jak ofiara sie zmyje jak bedziesz zajety tymi dwoma beda Twoje zeznania przeciwko ich zeznaniom (ich jest 2) Jak nie ma swiadkow to przerabane w Polskim sadownictwie.
Zamiast bic trzeba bylo zaczac krzyczec z odpowiedniej odleglosci Policja albo jak jeden z forumowiczow podal "Panowie paly ida".
Co do tego ze na kazda zaczepke nalezy odpowiadac lokciami i ogolnie przemoca ... odpowiem zycie jest tylko jedno nigdy nie wiesz czy "leszcz" ktory dostanie lewego prostego i prawego poscigowego nie wstanie i nie widzac swojej szansy na wygrana nie poczestuje Cie cegla w glowe badz nozem pod zebro.
Ja na zaczepki slowne nie reaguje - reaguje na przemoc skierowana bezposrednio. I tak wiekszosc napadow przez "mlodych gniewnych" (tzw krojenia) bandytow konczy sie po maksymalnie 2 minutach czynnego slownego oporu. Pamietajcie ze oni sie w wiekszosci przypadkow sami bardziej boja niz wy i odpuszczaja jak widza ze akcja trwa dluzej niz czas wkalkulowany w koszty. Mowie o przypadkach napadow w centrach miast i o jasnaj porze dnia. Reasumujac krzykiem bys wiecej zdzialal niz piesciami a jezli cwiczysz to na pewno szybciej bys dobiegl do komisariatu niz oni.
POzdrawiam
Tak się tylko zastanawiam, że jakbym miał krzyczeć: "Ratunku policja!", to już bym chyba wolał sie włączyć i po ryju zarobić w bójce, ryzykując potem nawet jakiś inne konsekwencje (wszak jestem niekarany itp.). Bo chyba na takie krzyki to jestem zbyt nieśmiały... :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Skuteczność MMA w samoobronie
- Ponad rok temu
-
Jak byscie sie zachowali ??
- Ponad rok temu
-
311boyz
- Ponad rok temu
-
Nowy Bieżanów: nocny napad dresiarzy
- Ponad rok temu
-
Nie ma litości
- Ponad rok temu
-
Co da mi szybciej nauczy mnie podstaw samoobrony?
- Ponad rok temu
-
Nóź na ulicy jako efekt psychologiczny
- Ponad rok temu
-
pobicie...
- Ponad rok temu
-
Lodz - zabojstwo pod czujnym okiem niesprawnej kamery
- Ponad rok temu
-
Porywaja w bialy dzien (GW)
- Ponad rok temu