Nie chce mi sie rozpisywac, ale ogolnie wszystko jest na lepszym poziomie.
Po pierwsze wiele sal z roznymi matami, sprzet (worki, dummies

Bylo tak malo osob, ze kazdy indywidualnie cwiczyl z trenerem co najmniej pol godziny dziennie (na 1 zajeciach).
Struktura treningu: (kb)
-rozgrzewka -skakanka-po 3 minuty, kazdy tyle, ile dal rade
-hantelki przed lustrem-walka z cieniem tez po pare rund
-krotkie rozciaganie
- tarcze z tenerem, roznorakie kombinacje
- ciosy na brzuch dla odpornosci

- praca na workach okolo 15 minut
- brzuszki tez troszke czasu zajmowaly
- sparingi
Najbardziej mnie rozzalil fakt, ze przy takich warunkach nie udalo mi sie znalezc adepta, ktory by wygladal na osobe z motywacja do walki.
Przynajmniej nie na kick-boxingu.
A u nas czesto jest odwrotnie, dzieciaki sa chetne, by trenowac, ale nie ma gdzie
