Skocz do zawartości


Zdjęcie

wywiad z dariuszem michalczewskim (duzy format gazeta.pl)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1 odpowiedź w tym temacie

budo_combat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3360 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

wywiad z dariuszem michalczewskim (duzy format gazeta.pl)
Taki ze mnie cwaniaczek. Rozmowa z Dariuszem Michalczewskim, bokserskim mistrzem świata

Dariusz Michalczewski. Wzrost 1,84 m, waga płciężka (limit: 79,378 kg). Jako amator zdobył: w 1985-86 - tytuł Mistrza Polski Juniorów; w 1986 r. - brązowy medal w Mistrzostwach Europy Juniorów w Danii; w 1987 r. - Mistrzostwo Polski Seniorów (waga lekkośrednia); w 1991 r. - Mistrzostwo Europy Seniorów (waga półciężka). W karierze zawodowej ma na swoim koncie: 1993 r. - Mistrz Świata kategorii IBF w wadze półciężkiej; 1994 r. - Mistrz Świata kategorii WBO w wadze półciężkiej; 1997 r. - Mistrz Świata kategorii WBO, WBA i IBF
Fot. Maciej Zienkiewicz


Magdalena Grzebałkowska 04-09-2003, ostatnia aktualizacja 02-09-2003 13:20

Kto miał w końcu rację? Ja. Dziś nikt w Niemczech nie ma problemu z nazwiskiem Michalczewski

Podobno nokaut to zderzenie z pędzącym pociągiem

Nie wiem. Mnie nikt jeszcze nie znokautował.

Ale w 1995 roku, podczas walki z Hiszpanem Roberto Dominguezem, byłeś liczony.

Już w pierwszej rundzie.

Bolało?

Tych uderzeń się nie widzi i nie czuje. Nie bolą. Za dużo adrenaliny. Nagle tracisz świadomość, lądujesz na tyłku i gwałtownie się budzisz. I jest po walce. Albo słyszysz, jak sędzia liczy, wstajesz i walczysz dalej.

A nie wolisz się wtedy położyć na deskach, czekać, żeby Cię znieśli i zabrali do domu?

Nie, nawet jeśli ci się wydaje, że uż nie wstaniesz, i tak się podnosisz.

Mimo wszystko wolałabym nokautować. Przyjemne uczucie?

Trudno powiedzieć. Raczej tak. Nagle widzisz, że przeciwnik leży, a ty skaczesz na liny. Samego momentu uderzenia nie czujesz.

Nie słyszysz tego chrzęstu kości, darcia rękawicą o policzek? Nie widzisz śliny i krwi przeciwnika?

To widać dopiero na zdjęciach. Zresztą nie zawsze tak jest. Jak uderzasz w punkt, płynnie, to nie musisz używać nawet dużo siły. Ledwo dotykasz brody przeciwnika, a on już pada. Zadajesz krótki cios, lewy sierpowy i jesteś wolny, stres odpływa.


Gdyby żył Twój ojciec, pewnie skończyłbyś studia.

Nie wiem. Ojciec też kiedyś boksował, w Gedanii. Stoczył sto walk, przez klub udało mu się załatwić mieszkanie na Przymorzu w Gdańsku. Ale wiem, że chciał studiować w Wyższej Szkole Morskiej. Został jednak radiotechnikiem na kolei.

Do szóstej klasy byłeś prymusem

Miałem same piątki. Ojciec pilnował, żebym dobrze się uczył. Razem odrabialiśmy lekcje, przepytywał mnie przed sprawdzianami. Nawet czwórkę z plusem wymazywałem z zeszytu, żeby go nie denerwować. Ojciec przez siedem lat chorował na raka węzłów chłonnych. Ciągle były szpitale, lekarze. Wszyscy byli już bardzo udręczeni. O jego śmierci dowiedziałem się w dniu zakończenia szóstej klasy, w 1980 roku. Właśnie wracałem ze świadectwem.

Wtedy zajął się Tobą wujek Józek. Trener boksu w gdańskim klubie Stoczniowiec.

Powiedział, że weźmie mnie na obóz sportowy, żeby mamę trochę odciążyć. I tam się okazało, że nie-zły jestem w biegach, kajakach. Boksować wtedy jeszcze nie mogłem, bo to sport dozwolony od 15. roku życia. Ale coś tam po cichu próbowałem. Po wakacjach zacząłem chodzić na treningi.


Lubiłeś się bić na podwórku.

Jak to dzieci. Tłukliśmy się o to, kto zajmie boisko albo umyje szyby w samochodach na parkingu. Dziś niekiedy piszą, że byłem w gangu albo mafii. Jakie gangi? To była zwykła podwórkowa rywalizacja.

Za grzeczny to jednak nie byłeś.

Fakt. Zawsze jak w szkole trzeba było stanąć w czyjejś obronie, to słali Michalczewskiego. Ale nigdy nie biłem słabszych. Tylko raz wlałem dziewczynie, starszej ode mnie o trzy lata. Była większa i sama mnie sprowokowała. Potem przyszła na skargę. Dostałem za to straszne lanie od ojca. Pasem, na goły tyłek.

Ale dyrektora szkoły uderzyłeś?

On mnie przyłapał na piciu piwa. Na zabawie kończącej podstawówkę. Wziął mnie do kantorka woźnego. Coś tam krzyczał i chciał zdzielić. A ja wtedy już trenowałem. I odruchowo go walnąłem w łeb.

Lewym sierpowym?

Nie, prawym prostym.

Znokautowałeś go?

Skąd, to był wielki chłop, a ja byłem mały.

Zrobił aferę?

Nikomu nie powiedział. Może się wstydził, że dostał? Miał nagrabione, bo bił inne dzieci, rzucał w nie kluczami i kredą.

Babciu, jestem w gazecie!

Potrafiłbyś zrobić dziś krzesło albo obić fotel?

Nie, bo mam dwie lewe ręce. Wprawdzie jestem z zawodu tapicerem stolarzem, ale to nic nie znaczy.

To po co poszedłeś do zawodówki stolarskiej?

Żeby móc trenować boks. Wszyscy mówili, żebym poszedł do liceum albo technikum, ale ja się uparłem. Bałem się, że w lepszej szkole nie dam rady z nauką i sportem.

I nigdy nie żałowałeś, że nie uczyłeś się dalej?

Nigdy, bo od początku miałem świetne wyniki w sporcie. Byłem mistrzem Polski spartakiady, mistrzem młodzieżowców, seniorów, potem Europy, mistrzem świata. Czego tu żałować? Jestem pewien, że wybrałem dobrą drogę. Musiałbym być wariatem, żeby mówić: "Szkoda, że nie mam matury" .

Twoją ulubioną książką jest "My, dzieci z dworca ZOO". A inne?

Nie pamiętam. Przeczytałem bardzo mało książek. Parę lektur. Zawsze byłem zbyt zajęty albo zmęczony treningiem. Czytam dużo prasy. Umiem też uczyć się od innych. Jestem świetnym słuchaczem. Taki ze mnie cwaniaczek. Trochę się dowiem od tego, trochę od tamtego i udaję, że jestem najmądrzejszy. Na szczęście nie wychylam się za bardzo ze swoją wiedzą.


Więcej

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_joannaz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 876 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:London/Rio

Napisano Ponad rok temu

Re: wywiad z dariuszem michalczewskim (duzy format gazeta.pl)
Nie no, moze do knajpy ? :D
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024