Okrągłe metalowe rękojeści noży
Napisano Ponad rok temu
Taka rekojesc nie zapewnia pewnego chwytu, nie mozna w pełni kontrolować ruchów (noz sie przekreca, obraca) poza tym zle sie takim nozem pracuje a dłon szybko sie meczy. Uzywanie takiego noza w niskich temperaturach to juz totalna porazka...
Warto wybrac taki noz, (okragla drązona rekojesc słuzy zazwyczaj jako schowek ) czy lepiej wybrac inny noz.....survivalowy?
Mam taki wlasnie noz, na klindze pisze Robinson Crusoe (kupiłem z 5 lat nazad -stare dzieje ), stakl chyba 440C- całkiem spoko jesli sie dba o ostrze , szkoda mi sie z nim rozstawac bo sie do niego przyzwyczailem i teraz prosba do was, da sie jakos tego typu rekojesc zmodyfikowac samemu, czyms okrecic, nadbudowac aby zyskala lepszy ksztalt, bardziej ergonomiczny....,
Pozdrawiam
Martinator
Napisano Ponad rok temu
Tak... przekręca, obraca, brak kontroli... małe pytanie, ile razy przyszło ci coś zrobic w lesie "Aviatorem'' czy takim "Project 1"? Rękojeść w nożach Reeve'a zapewnia na prawdę nielichy chwyt!chociażby Chrees'a Reeva model Aviator czy inne...... Taka rekojesc nie zapewnia pewnego chwytu, nie mozna w pełni kontrolować ruchów (noz sie przekreca, obraca)
Napisano Ponad rok temu
Uzywanie takiego noza w niskich temperaturach to juz totalna porazka...
Witam!
Mi tez ta myśl cały czas chodzi po głowie. Przytocze tu fragment ksiązki "SPECIAL FORCES" Davida Millera na temat BuckMaster:
Despite its many adventages, the knive suffers some drawbacks. The handle is made of steel ahd while it is checkerde and grooved to provide a good grip, it dose not have nay covering, which means that in very cold conditions, and if the handeleris not wearing gloves, his skin could adhare to the handle.
Co wy na to? Nie chciał bym, aby nóz stał się nieodłączną częscią mojej ręki choćby na chwilę... Niestety prawa fizyki nie znają się na nożach i nie przestaną działac bo mam w ręku kose za 200$ z logiem CR.
P.S Sory za literowki w texcie.
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Rękojeść w nożach Reeve'a zapewnia na prawdę nielichy chwyt!
Popieram...zeby wyciagac takie wnioski trzeba choc raz w zyciu chwycic za krytykowany noz...a nie na podstawie przymierzania reki do monitora...
Napisano Ponad rok temu
1) przy takich temperaturach, że ręka do metalu przymarza, zazwyczaj nosi się rękawiczki.
2) Oczywiście, iż np. na Syberię taki Aviator jest nienajlepszym pomysłem. Są do tego dużo lepsze noże.
3) Rozmawiałem jakiś rok temu z gościem organizującym wyprawy polarne. I czego szukał? Noża składanego, tak... i co ciekawe automaty go interesowały! Mnie na początku po prostu zatkało... ale tak to jest, jak się ma nieduże doświadczenie w tych tematach (jak moje). Powiedział mi, iż nosząc nóż ze stałą klingą są trzy możliwości:
a) masz pochwę niezapinaną "slip-in" ze skóry, z której łatwo wyjąć nóż, ale po godzinie na zewnątrz jest już sztywną skorupą i nóż może po prostu się wysunąć z pochwy przy pasku podczas szukania czegoś np. na saniach. A jak wpadnie w śnieg, to nawet nie zauważysz gdzie i kiedy.
masz pochwę zapinaną np. ze skóry. OK, nóż nie wypadnie, ale w grubych rękawicach trzeba sie sporo namęczyć z zapięciem, szczególnie jeżeli musisz pociągnąć za mały kawałek skóry aby odpiąć napę. Zamarznięte, zlodziałe Velcro (nie ogrzewane od ciała w przeciwieństwie do np. zapięć kurtki) na silnym mrozie tez nie zdaje egzaminu. Może się w ogóle nie dać odczepić.
c) pochwa z kydexu... wchodzisz z -30 stopni do domku, to na nożu osadza się rosa (momentalnie). Wychodzisz na -30 stopni i nóż przymarza na całej długości do pochwy (również momentalnie). To najgorsza opcja - zero możliwości wyjęcia noża!
Najlepiej z powyższych sprawdza się nóż noszony w długiej, skórzanej pochwie slip-in, taki tradycyjny fiński czy norweski puukko. Trzeba uważać, aby go nie zgubić ale można go używać. Mały puukko, w takiej samej pochwie, nosi się na szyi POD kurtką puchową.
Świetnym rozwiązaniem jest jednak duży składak, łatwy do otwarcia jedną ręką w rękawicach, z dużą rękojeścią. Noszą go w kieszeni na piersiach, zapiętej na suwak. Do suwaka jest przyczepiona parocentymetrowa linka, więc otwarcie to moment. Nóż nie jest zamarznięty czy zalodziały, więc otwiera się szybko i sprawnie. Ważne, aby się równie łatwo ZAMYKAŁ. Linerlock na mrozie, w rękawicach, to porażka. I co? Okazuje się, iż świetnie się spisują duże noże auto z silną sprężyną jak BM AFO czy MT Amphibian. No i nie przeszkadzają obijając się o nogi. Aha, duże pukko (z ostrzem nawet 30-35cm do krojenia śniegu na herbatę) nosi się nie przy pasku, ale oczywiście wozi się pod ręką na saniach.
To tyle "polarnej" opowieści...
Napisano Ponad rok temu
1) przy takich temperaturach, że ręka do metalu przymarza, zazwyczaj nosi się rękawiczki.
Tak, ale tam jest właśnie napisane: if the handeler not wearing golves. Czasem trzeba np. wykonać jakąś precyzyjną operacje i zdjąć rękawiczki, nagle potrzeba noża, ręka odruchowo idzie na rękojeść a tu nagle KUKU.
Mnie na początku po prostu zatkało
Choleraz mnie też 8O
Linerlock na mrozie, w rękawicach, to porażka.
No to looknij na stronke Emersona, potem THE COMPANY/ TESTIMONIALS i Climbing Meru; The Sharks Fin Experience
Nie mówie, że nie masz racji, bo na pewno masz. Znaczy że Erni wciska ludziom kity, pokazując zdjęcia propagandowe, albo ci himalajiści mają małe dościadcznie. Podoba mi sie to drugie zdjęcie - morda biała od odmrożeń, a koles bez rękawiczek 8) , no chyba, że już niżej był gdzie ciepło.
I co? Okazuje się, iż świetnie się spisują duże noże auto z silną sprężyną jak BM AFO czy MT Amphibian.
A ja właśnie chciałem zapytać jak mechanizmy (robione ze stali chyba) w automatach zachowują się podczas zmian temperatur. Jeśli przyjmiemy, że normalna temperatura dla użytkowania noża wynosi ok. 20 stopni C, a jesteśmy w -30 to różnica wynosi aż 50 stopni 8O . Wiadomo jak stal się kurczy - niby nic ale jednak coś.
Napisano Ponad rok temu
Co do noży składanych to we wszystkich opracowaniach stwierdzono, że nóż składany może pełnić jedynie rolę noża uzupełniającego wykorzystywanego do precyzyjnych prac polowych tam gdzie duży nóż się nie sprawdzi , i tu poleca się wielofunkcyjne scyzoryki renomowanych firm, w jednym opracowaniu wspomina się o Multitool –ach jako o pewnej alternatywie dla klasycznego scyzoryka odradza się natomiast wszelkiego rodzaju noże automatyczne na czele ze sprężynowcami i nożami grawitacyjnymi uzasadniając to faktem iż konstrukcje takie są wśród noży składanych konstrukcjami z reguły najbardziej skomplikowanymi w których użyto czasem nawet kilku sprężyn, przycisków, mechanizmów zwalniających i blokujących których działanie w ekstremalnie trudnych warunkach jak wszech obecny kurz, piach, błoto , śnieg wysokie i niskie temperatury może się okazać zawodne lub spowodować całkowitą awarię mechanizmu. Jako materiał najbardziej wszechstronny na rękojeści noży o ww zastosowaniu wymienia się dobrej jakości drewno, które nie poci się przy zmianach temperatury otoczenia i nie zmienia swojej temperatury tak szybko jak rękojeść metalowa, dość dobrze tłumi drgania przenoszone z ostrza na rękojeść noża, jest nie trudne w konserwacji a w sytuacji uszkodzenia np. jednej okładziny można ją uzupełnić awaryjnie wykonaną z drewna kopią. Obok metalu innym odradzanym materiałem na rękojeści są poroża i kości z uwagi na zbyt małą wytrzymałość i tendencje do pękania . Jeśli chodzi o kształt rękojeści w przekroju poprzecznym to najbardziej polecany jest kształt mniej lub bardziej owalny, z ewentualnymi poszerzeniami i zwężeniami na poszczególnych odcinkach rękojeści zwiększające dopasowanie jej do dłoni , lub kształt zbliżony do prostokąta ale z zaokrąglonymi krawędziami. Prawie nic nie pisze się o nowoczesnych materiałach, jedynie to że coraz częściej zastępuje się nimi rękojeści drewniane ponieważ posiadają one większość lub wszystkie cechy dobrej rękojeści drewnianej oraz cechy których rękojeść drewniana nie posiada a które w nożu o tym zastosowaniu mogą być przydatne np. nie przewodzą prądu elektrycznego. Sugestie dotyczące wyboru noża do survivalu tyczyły się wyboru ogólnego bez rozdrabniania na np. Nóż na pustynie to najlepiej taki ... a na Arktykę taki... Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Drugie rozwiązanie znam w teorii narzie.
Pierwsze:
Nie jest to trwałe rozwiązanie, bo powierzchnia tak zabezpieczonego metalu jest dość miękka i łatwo to zedrzeć jakimś ostrym narzędziem a nawet zwykłym patykiem, ale zapenia na kilka dni doskonały chwyt i izolację dłoni od stali. Przy lekkim używaniu moze wytrzymać lata. Przy cięższych pracach czasem godzinę. Zależy jeszcze od producenta i nałożonej warstwy. Jest tu spora różnica w wytrzymałości.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A nie o planowaniu zakupu kompletu: nóż z rękojeścią stalową + taśma izolacyjna. Pewnie znajdzie się sporo użytkowników, szczególnie produktów Reeve, którzy bardzo sobie cenią walory użytkowe i ergonomię takiego rozwiązania a tylko zimą mają momenty rozczarowań.
Taśma wtedy może się sprawdzić a przy markowej + umiejętnym zastosowaniu, powłoka przetrwa nawet kilka tygodni przy cięższych pracach.
Ta taśma zlewa się w jednolitą, gumową powierzchnię po naciągnięciu podczas oklejania powierzchni rękojeści (wulkanizuje się). Nie da się tego potem odkleić ciągnąc za koniec, w którym sie oklejanie skończyło.
A nie zostawia też żadnego kleju, bo takiego nie posiada.
Małym nożykiem, przejeżdżasz po okleinie i ściągasz jak rozprutą denkę. Nic się nie lepi i nie klei do ręki po takim zabiegu.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no co ty lord
przeważnie tam jest tylko igła i nitka niekiedy inne pierdoły
ile razy trzeba ci było igły z nitką żeby coś zeszyć?
Zapałki ??
Ja nigdy nie miałem potrzeby użycia zapałek w terenie. A jak robię grila to biorę ze sobą tylko nóź kuchenny i zapałki oczywiście.
Prezerwatywy chyba najbardziej przydatne w ekwipunku jaki ze sobą zabieram.
tam są takie małe "dziury" że najwyżej się landrynka zmieści
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A napiszta do Chrisa Reeve i poproście o wymiar "fi" i długość w jakiś konkretnym jego nożu.
Potem robimy model z tekturki i poprzymierzamy zapałki, agrafki, paliwko turystyczne itp. (co tam kto za potrzebne uważa i chciałby nosić). Przy wiekszej busoli potrzebny będzie młotek i super glue aby potem w lesie posklejać .
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Rękojeść w nożach Reeve'a zapewnia na prawdę nielichy chwyt!
Popieram...zeby wyciagac takie wnioski trzeba choc raz w zyciu chwycic za krytykowany noz...a nie na podstawie przymierzania reki do monitora...
Chrees Reeve to był przykład konstrukcji noza z metalowa rekojescia....
Zapewnia chwyt niby jak, tymi nacieciami?
Jesli ktos ma / uzywa takiego noza to niech opowie jak sie takim nozem pracuje w terenie.....zajebiscie/tak sobie / do dupy.... ?
Nie mam Aviatora ale mam inny z okragla rekojescia (pisalem w poscie), ma tam jakies naciecia a na dodatek pomalowane to jest czarna farba ..... uwazam ze takie rozwiazanie konstrukcji noza typu survival to nieporozumienie. Nie wykorzystuje nawet 10% mocy ostrza bo musze w czasie pracy uwazac bo raczka jest do dupy zamiast skupic sie na tym co mam wykonac...!
Sprawa schowku i osłabionej konstrukcji to kolejne argumenty wg. mnie przeciw...
No dobra, jesli sa tu jacys fani okraglych raczek to niech przedstawia jakies argumenty za. Chce poznac Wasze opinie....
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Microtech news
- Ponad rok temu
-
GUNTING SPYDERCO.
- Ponad rok temu
-
PUSH DAGGER PO POLSKU
- Ponad rok temu
-
Nie tylko zytel
- Ponad rok temu
-
Wtopa na militaria.pl ;)
- Ponad rok temu
-
RazorBack
- Ponad rok temu
-
ROTFL - jest gość co wygra "gołymi rękami" :P
- Ponad rok temu
-
Sklep Kaliber
- Ponad rok temu
-
MicroTech LCC i Amphibian na EDC
- Ponad rok temu
-
Aitor - kamień
- Ponad rok temu