Mistyka w Karate
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam!
Napisano Ponad rok temu
Karate sluzy do zabijania a do mistycznych uniesien moga doprowadzic najwyzej medytacje. Jesli ktos ma mistyczne uniesienia w karate, to cos z tym jego karate jest nie tak.
W czasie treningu czuje sile wewnetrzna i zewnetrzna, ale to jest moja wlasna sila
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście nie chciałem obrazić tych wielkich mistrzów, ale karate to karate a filozofia to filozofia.
Napisano Ponad rok temu
ja pewnie nie jestem bardziej doswiadczony ale wiem ze z kata to roznie bywa...w wiekszosci przypadkow jakie znam ( karate kontaktowe) kata robione jest na odpier***** i traktowane jak piate kolo u wozu...zapewne inaczej jest w stylach tradycyjnych no ale na tym sie nie znam i sie nie bede wypowiadal...a co do sztuki umyslu???mysle ze w duzej mierze mlodzi ludzie zapisuja sie na treningi sw aby nauczyc sie samoobrony ( choc niestety czasem ta obrona przejawia sie w atak) a caly mistycyzm nie ma dla nich wiekszego znaczenia...oczywiscie to tylko moje zdanie i moje przemyslenia wiec moge sie mylicDziendobry! Zapewne kazdy z Was, podczas wykonywania kata, czy tez innych cwiczen, doznal w jakims stopniu uczucia wewnetrznej równowagi, siły, ale takiej w której my sami jestesmy tylko posrednikami, stajac sie zaledwie narzedziami w rekach niewidzialnych i nieuchwytnych. Pytanie brzmi: sztuka dla czlowieka, czy czlowiek dla sztuki? Czlowiek tworzy sztuke, bedaca jednoczesnie kolem napedowym jego rozwoju. Perpetum mobile. Czy dla Was Karate jest umiejetnoscia walki i zabijania z przybudówka nie aktualnej u nas filozofii, czy tez sztuka umysłu przede wszystkim? Te pytania wbrew pozorom znajduja sie w tym samym polu semantycznym własnie przez wspólny mianownik mistyki. Mam nadzieje, ze wypowiedzi osób o wiele bardziej ode mnie doswiadczonych wspomoga mnie swoja wiedza.
Pozdrawiam!
Napisano Ponad rok temu
Ok.Fanatyzm do niczego nie prowadzi. Ale nie chodzi mi o mistycyzm w wydaniu skrajnym, graniczacym z obsesja. Sa rózne aspekty mistyki, choc moze to za duze słowo w odniesieniu do karate. Poza tym kata jest własnie "medytacja ciosu" i to w dosłownym znaczeniu. Pozbawiajac tego znaczenia kata staje sie bezsensowna musztra. Zwracam równiez uwage, ze ci nasi mistrzowie swoje wiedzieli. Tworzac style, mieli w tym jakis cel i bluznierstwem jest zmienianie ich nauk tylko dlatego, ze ich nie rozumiemy, zwłaszcza, ze to my jestesmy odpowiedzialni za kultywowanie ich sztuki. Hawk.Fanatyzm nigdy do niczego dobrego nie doprowadził. Japończycy zaczynają zajmować się mistycyzmem na poziomie 6-7 dan, ale nie wszyscy. Poza tym nie każdy może być ichce zostać kolejnym wcieleniem Funakoshiego czy Ueshiby. Jak trenuję kata to ma być kata, a nie medytacja. Jeśli twoje odczucia idą za bardzo w stronę medytacji to całe karate przestaje mieć sens - stajesz się wtedy filozofem i mistykiem a nie wojownikiem.
Oczywiście nie chciałem obrazić tych wielkich mistrzów, ale karate to karate a filozofia to filozofia.
Napisano Ponad rok temu
zauważ że cały mistycyzm w karate wymyślił Funakoshi - miało to na celu "zjaponizować" karate. Na okinawie specjalnie nie przejmowano się mistykiem tylko treningiem.
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem karate moze być rodzajem ascezy (o tym tez pisał Tokarski ), takiej aktywnej ascezy, walką ze swoimi słabościami, z tendencją do bycia wygodnym, przełamywaniem samego siebie, hartowaniem siebie, dążeniem doi doskonałości w ruchu, szeregiem wyrzeczeń itd. Tylko że przygniatająca większośc dyscyplin sportowych też się do tego nadaje. (Oczywiscie ważny jest nie tylko sam trening ważne jest nastawienie psychiczne do tego co się robi).
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Alosza Awdiejew o karate:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Ja osobiscie równiez sie zToba zgadzam. Jednak wlasnie to co napisal Tokarski nie tyle mnie zainspirowalo, co zaintrygowalo, gdyz wczesniej moje zdanie na temat Karate było podyktowane moim zamiłowaniem do Sztuki jako takiej. Tokarski przejaskrawił to, co w moim mniemaniu było tylko moim indywidualnym podejsciem do Karate. Sam jestem raczej umiarkowanym entuzjasta Mistyki w doslownym znaczeniu tego słowa. Dlatego chciałem znac Wasze zdanie na ten temat, gdyz rzeczywiscie "uniesienie w boju"(odwaga, postawienie wszystko na jedna karte w pojedynku) - "andreia" - jak to nazywali Spartanie- nosi znamiona mistyki.Eh Kurt, spokojnie podejdź z dystansem do tego co pisze Tokarski, w wielu przypadkach nadinterpretowuje rzeczywistość (moim zdaniem).
Moim zdaniem karate moze być rodzajem ascezy (o tym tez pisał Tokarski ), takiej aktywnej ascezy, walką ze swoimi słabościami, z tendencją do bycia wygodnym, przełamywaniem samego siebie, hartowaniem siebie, dążeniem doi doskonałości w ruchu, szeregiem wyrzeczeń itd. Tylko że przygniatająca większośc dyscyplin sportowych też się do tego nadaje. (Oczywiscie ważny jest nie tylko sam trening ważne jest nastawienie psychiczne do tego co się robi).
Napisano Ponad rok temu
Czemu nie? Miły dziadzia...i ma racje!Mistyka? A może poezja?
Alosza Awdiejew o karate:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem wrecz przeciwnie: to jest raczej czysta fizjologia.(...)rzeczywiscie "uniesienie w boju"(odwaga, postawienie wszystko na jedna karte w pojedynku) - "andreia" - jak to nazywali Spartanie- nosi znamiona mistyki.
Zreszta coz to jest mistyka? Pare zablakanych impulsow elektrycznych w ukladzie nerwowym.
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem wrecz przeciwnie: to jest raczej czysta fizjologia.
Zreszta coz to jest mistyka? Pare zablakanych impulsow elektrycznych w ukladzie nerwowym.
Jest raczej odwrotnie - to te impulsy elektryczne sa skutkiem stanow mistycznych lub innych. Czlowiek nie sprowadza sie wylacznie do fizjologii - w odroznieniu od zwierzat tworzy np. kulture.
Karate, jak wiele innych rodzajow dzialalnosci, moze byc zrodlem roznych stanow umyslu, w tym rowniez mistycznych.
Napisano Ponad rok temu
Hmmm... Stany "mistyczne" moza wywolywac warunkami zewnetrznymi. Taki np. sw. Franiciszek, wielki mistyk, glodowal tyle, ze az oslepl. Nic dziwnego, ze mial co rusz jakies wizje... Czysta fizjologia. Duchowosc zyjacego czlowieka jest nierozerwalnie zwiazana z jego fizycznoscia.Jest raczej odwrotnie - to te impulsy elektryczne sa skutkiem stanow mistycznych lub innych. Czlowiek nie sprowadza sie wylacznie do fizjologii - w odroznieniu od zwierzat tworzy np. kulture.
Tworzenie kultury i cywilizacji jest zwiazane tylko z niewiarygodnie wiekszymi mozliwosciami mozgu w porownaniu do mozgu zwierzat, ktora bierze sie z roznic w jego rozmiarze i liczby polaczen neuronow, a nie z faktu posiadania duszy czy czegos podobnego. Zreszta zwierzeta tez maja swoja "kulture" czy "cywilizacje" na miare swoich mozliwosci.
Tak, ale wlasnie poprzez oddzialywanie na organizm ludzki. Jestem pewien, ze jesli bedziesz trenowal pare dni bez jedzenia i snu, doswiadczysz wizji. Moze nawet sam Budda objawi Ci nowe techniki, jak to niegdys stalo sie udzialem pewnego soke z Polski.Karate, jak wiele innych rodzajow dzialalnosci, moze byc zrodlem roznych stanow umyslu, w tym rowniez mistycznych.
Napisano Ponad rok temu
Tworzenie kultury i cywilizacji jest zwiazane tylko z niewiarygodnie wiekszymi mozliwosciami mozgu w porownaniu do mozgu zwierzat, ktora bierze sie z roznic w jego rozmiarze i liczby polaczen neuronow, a nie z faktu posiadania duszy czy czegos podobnego. Zreszta zwierzeta tez maja swoja "kulture" czy "cywilizacje" na miare swoich mozliwosci.
Oczywiscie, lecz roznica pomiedzy kultura ludzka, a quasi-kulturami zwierzat jest jakosciowa, a nie tylko ilosciowa. Ponoc czlowiek rozni sie tylko kilkoma procent (!) genow od szympansa, a kultury tych gatunkow sa zdecydowanie odmienne.
Zeby nie bylo offtopicznie - ktos kiedys stwierdzil, ze Karate nie sprowadza sie tylko do skutecznosci w mordobiciu. Jako potwierdzenie tej tezy powiedzial cos takiego: "Chociaz goryl pokonalby w walce kazdego karateke, jednak trudno uznac go za mistrza"
Napisano Ponad rok temu
Hmmm... Stany "mistyczne" moza wywolywac warunkami zewnetrznymi. Taki np. sw. Franiciszek, wielki mistyk, glodowal tyle, ze az oslepl. Nic dziwnego, ze mial co rusz jakies wizje... Czysta fizjologia. Duchowosc zyjacego czlowieka jest nierozerwalnie zwiazana z jego fizycznoscia.
Jest pewna róznica miedzy majakami wywołanymi wycienczeniem organizmu, czy tez stymulowaniem go (narkotyki), a po prostu wiara! Czy na przyklad Msze sw, lub obrzedy w jakimkolwiek wyznaniu, nie stanowia aktu mistycznego? Sztuki walki (karate, kung-fu, itp) sa własnie analogiczne do naszych misteriów, nieprawdaz? Zen itd, itp. stanawia "sól ziemi" w Karate.
Napisano Ponad rok temu
Mozg czlowieka tez rozni sie od mozgow zwierzat jakosciowo a nie tylko ilosciowo. A kultura nie jest kodowana przez geny (choc niektorzy i takie pomysly maja), wiec genotyp czlowieka i szympansa nie przenosi sie bezposrednio na jego zachowanie spoleczne.Oczywiscie, lecz roznica pomiedzy kultura ludzka, a quasi-kulturami zwierzat jest jakosciowa, a nie tylko ilosciowa. Ponoc czlowiek rozni sie tylko kilkoma procent (!) genow od szympansa, a kultury tych gatunkow sa zdecydowanie odmienne.
Porownanie nietrafione, ktokolwiek to powiedzial, bo karate bylo wymyslane do walki czlowieka z czlowiekiem a nie ze zwierzetami. Ponadto nie jestem pewien, czy dowolny goryl pokonalby kazdego karateke.Zeby nie bylo offtopicznie - ktos kiedys stwierdzil, ze Karate nie sprowadza sie tylko do skutecznosci w mordobiciu. Jako potwierdzenie tej tezy powiedzial cos takiego: "Chociaz goryl pokonalby w walce kazdego karateke, jednak trudno uznac go za mistrza"
Dalej i bardziej w ludzkim swiatku :wink: moza powiedziec, ze kazdy dobry zawodnik mma pokona niemal kazdego karateke, a to tez nie znaczy ze zawodnik mma jest mistrzem karate. Wszystko jest kwestia domeny, w jakiej sie poruszamy.
Nie mozna oceniac cech czegos z jednej domeny poprzez przyrownywanie tego do czegos z innej domeny.
Wracajac do duchowosci. Nikt nie zostanie mistrzem karate w szerokim pojeciu jesli bedzie sie rozwijal glownie duchowo. Karate jest sztuka walki i pierwotnie sluzylo do zabijania, tak jak teraz strzelanie z karabinu. Moze kiedys ktos wymysli sztuke uzycia karabinu rozwijajaca duchowo i dajaca przezycia mistyczne poprzez wkladanie karabinu do pokrowca, ale zostawszy mistrzem w tej sztuce nie bedzie automatycznie umial dobrze strzelac.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
reką w twarz?
- Ponad rok temu
-
2003 Okinawa Karatedo & Kobudo World Tournament
- Ponad rok temu
-
pytanie do ludzi ze szczecina
- Ponad rok temu
-
Egzaminy ach te egzaminy
- Ponad rok temu
-
Szukam diagramów kata wado-ryu.
- Ponad rok temu
-
Technika karate w życiu domowym ;-)
- Ponad rok temu
-
Ciekawe (i niesprawdzone) epizody z historii karate
- Ponad rok temu
-
Zawody w karate
- Ponad rok temu
-
Treningi w lesie
- Ponad rok temu
-
Apel do zdrowych głów
- Ponad rok temu