Napisano Ponad rok temu
Re: Zgodnie z prawem?
Witam,
Odgrzalem temat jeszcze z '03, moze macie jakies nowe doswiadczenia? Bo ja mam i to jeszcze nawet z dzisiaj.
Godzina okolo 9:00 PM, siedze z kolega na niefunkcjonujacym juz przystanku autobusowym obok PKP. Kulturalnie wsuwamy chipsy, spokojnie, zadnego wydzierania sie, przeklinania itp. W pewnym momencie podeszlo do nas dwoch policjantow (wczesniej ich zobaczylismy ale jako prawozadni obywatele nie mielismy sie czego bac, wiec nie zwrocilismy w sumie na nich uwagi). W kazdym badz razie od razu poproszono nas o podanie danych personalnych. Troche zdezorietnowany pytam sie: przepraszam, a czy my robimy cos zlego, ze panowie musza na spisywac?
(P)olicjant: nie, ale to czynnosc majaca na celu obnizenie poziomu kradziezy w tym rejonie. Czy macie przy sobie jakies dokumenty?
(J)a: nie mam. Moj kolega wyjal legitymacje, P spisal to co trzeba, a ja podalem swoje dane, ktore zostaly spisane. Nastepnie sprawdzone. Jak chcieli juz odchodzic:
J: przepraszam, czy panowie mogliby nam pokazac swoje legitymacje sluzbowe?
P: spojrzeli sie na siebie, powiedzieli tak oczywiscie, pokazali, potem jeden mowi: wyjmowac wszystko z kieszeni.
J: dlaczego?
P: chce po prostu zobaczyc co macie w kieszeniach. Potem cos mowil, ze fajna mialem faze , ale juz sie konczy. Ogolnie dalej caly czas pod nosem kontynuowal cos o tej fazie. Powiedzial do nas: nie chce nawet znalesc papierka po cukierku w kieszeniach. Pierwszy raz bylem tak przeszukiwany wiec dezorientacja zupelna, ale wyjalem wszystko bo i tak nic nie mialem z kolega do ukrycia. Podczas sprawdzania naszych rzeczy wlacznie z zwartoscia portfela, P do nas mowi: co wyjmiecie teraz to nie widzialem. Ogolnie caly czas gosc myslal ze my z kumplem jestesmy zjarani jak baki. Nic nie znalezli, potem P wzial kumpla na bok i powiedzial mu: wytlumacz koledze ze na fazie jest fajnie, ale mozecie sobie klopotow narobic i nastepnym razem znajdziemy fifke. Poszli sobie , panow policjantow bylo dwoch i ja i kumpel (nas 2).
moje pytanie: czy wolno im przeszukac kogo chca bez wyraznego powodu? No dobra gosc sie pewnie wkurzyl jak spytalem sie czy moge zobaczyc ich legitymacje, a czy moze miec na to wplyw moj niepelnoletni wiek? (16-17) Ogolnie z kolega sie zachowywalismy caly czas z nalezytym szacunkiem do wladz publicznych.
Pzdr CarpeDiem